To ja podtrzymam tę tradycję pozytywnych postów. :) U mnie dzień mija bardzo przyjemnie, zaczęło się od telefonu który tylko upewnił mnie, że idę dobrą drogą jeżeli chodzi o sprawy zawodowe. Później odwiedziny rodziców, dalej ogarnięcie się po czterech dniach libacji i spotkań ze znajomymi które wypadły duże lepiej niż mogłem przewidywać. No a teraz walczę po raz kolejny z rzucaniem palenia ale powiem Wam, że mimo że najdłużej nie paliłem 2 dni to i tak mocno ograniczyłem kopcenie.
Oby więcej takich dni jak ostatni tydzień. Mimo, że ledwo żyję ze zmęczenia to jest to pozytywne zmęczenie. No i na forum mam więcej czasu od dzisiaj. :)