Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Witaj, skad pomysl na taki nick? Oki, mamy przyczyne (reaktywna) Czyli ze deprecha.. Na ktorym pietrze mieszkasz? I nikt nie musi wiedziec. Bo rozumiem, ze czujesz sie pozbawiona oparcia i nie szukasz pomocy w rodzinie, kolezankach. Koniecznie poszukaj kontaktu z jakims psychologiem, jesli sie uczysz - szkolny psycholog zalatwi reszte, ale jest jeden warunek: musisz mu powiedziec wszystko od poczatku do konca, bez kitu. O myslach samobojczych niestety tez. Jesli boisz sie tych mysli, tzn ze jeszcze nie jest tak zle. W glebokiej depresji strach przemija, zaczyna sie oczekiwanie na "grom z jasnego nieba", "przypadkowe wpadniecie pod autobus" itd. Potem, gdy "grom z nieba" nie strzela, zaczyna sie poszukiwanie okazji na sile, wrecz ich prowokowanie: np. wchodzenie na ulice na czerwonym. Skoro wiec widzisz, ze to myslenie nie jest zdrowe, tzn ze masz motywacje do spotkania z psychologiem Powodzenia :)
  2. Majster

    zadajesz pytanie

    Niestety tez.. Ile masz aktualnie mrozu za oknem?
  3. I to jest wlasnie kwintesencja samoakceptacji. Pierwszy i najwazniejszy krok na drodze do ozdrowienia - przyznanie sie przed samym soba i zaakceptowanie faktu, ze nie jestesmy doskonali, ze moze nawet jestesmy przecietni bez zalu z naszej strony. Ze jestemy chorzy, ale nie gorsi, nawet jesli inni tak mysla.
  4. Tak w ogole poruszono piekny temat ludzkiej roznorodnosci. Piekny, bo sama roznorodnosc jest piekna. I nie mam na mysli jakichs ladnych twarzy, zgrabnych figur, wysokich ilorazow, swietnej pozyscji spolecznej, zawodowej itd. To sa wszystko obiekty porzadania, z pieknem zwiazane tylko pozornie. Piekno mamy wtedy, gdy cos tworzy dla niego kontrast: czym by byly twarze z pierwszych stron gazet dla pan gdyby nie wyroznialy sie z tlumu innych podobnych? Co by oznaczal lexus w garazu gdyby kazdy na ulicy powozil lexusem? Coz by warta byla madrosc czy inteligencja gdyby nie miala problemow do rozwiazania, pleneru do zablysniecia? Nawet taki gadula z przekonania jest potrzebny, bo gdyby go nie bylo wtedy gadula bylby juz kazdy mowiacy o 5 slow mniej od niego. Nawet furiat i gbur sa potrzebni, bo bez nich poprzeczke podniesiono by pewnie wyzej. Jako gatunek mamy taka ceche, ze okreslamy pojecie normy jako sredniej jakiejs cechy w danym otoczeniu. Zmiana rozkladu tej cechy wplywa wiec na polozenie poziomu tej "normy" (cokolwiek by to nie znaczylo). Stad jasno wynika, ze my (czyli świry) tez jestesmy potrzebni - bez nas chorym bylby juz "zwykly" pesymista Wlasnie to ze tak bardzo sie miedzy soba roznimy w obrebie populacji naszego gatunku sprawia, ze jest tak ciekawie
  5. Majster

    Mój dziadek

    Świetnie :) Wlasnie o to chodzilo!! Z tym, ze demencja (F00 - F03) i Alzheimer (G30) to 2 rozne sprawy, pozornie tylko takie same: demencja moze byc objawem izolowanym ch. Alzheimera. Ja wiem, ze Alzheimer sie kojarzy strasznie i makabrycznie, ale niestety jest to bardzo czesta sprawa w tym wieku, a po 80tce to juz kolo 40% populacji nawet wg wiki. http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Alzheimera http://pl.wikipedia.org/wiki/Demencja
  6. Majster

    Mój dziadek

    Radzic Ci wolno - to wolny kraj Z tego samego wzgledu wolno radzic mi :) Nie musze czytac, temat znam calkiem niezle. Pan Pacjent pisze o wyraznym objawie demencji mimo, ze nie nazywa go po imieniu. A malo? Zdecydowanie mniej prawdopodobna niz demencja. I wlasnie dlatego niech sprawe najpierw obada rodzinny, a on podejmie wlasciwa decyzje, zgodnie z tym, co napisalem Pozdrawiam :)
  7. Majster

    Skojarzenia

    proteza - szklanka z woda
  8. Majster

    Mój dziadek

    Tu nie jest potrzebny psychiatra, tylko rodzinny. Dziadek prawdopodobnie wchodzi juz w demencje. Po prostu w wieku 75 lat to niejeden czlowiek z lozka juz nie wychodzi albo sika w pieluchy i cieszy sie ze slonca.. Mysle, ze tu nie ma co diagnozowac depresji tylko raczej Alzheimera lub wlasnie demencje, to sa typowe choroby tego wieku. Jesli rodzinny tego nie zalatwi to niech wystawi skierowanie do geriatry.
  9. Tu nie chodzi o to zeby on ingerowal w farmakoterapie, bardziej o to zeby umial ocenic skutki uboczne jako grozne/niegrozne. Jesli uzna to za niebezpieczne to zaordynuje przerwe kuracji i wypisze skierowanie w trybie pilnym do psychiatry i nie bedziecie czekac w kolejce.
  10. Majster

    Witam

    Tak sie wlasnie zaczyna deprecha. Mysle ze pora odwiedzic szkolnego psychologa.
  11. Majster

    Korzysci z Nerwicy.

    Pod tym wszystkim sie podpisuje (ino, ze nie mam nerwicy - mialem kiedys depreche), a od siebie dodam, ze to fajnie czasem umiec rozpoznac od razu dzialania wykonywane w moja strone, zwlaszcza te podszyte agresja argumentowana moja rzekomą choroba Nigdy przedtem nie wiedzialem ani nawet nie zastanawialem sie jak wielu ludzi podpiera sie w swoich argumentach nietolerancja dla rudych, niskich, grubych, leworecznych, świrów, wegetarian, zielonych i szczerbatych. Wstyd sie moze przyznac, ale kiedys mi tez sie to czasem zdarzalo..
  12. No i juz wiemy o co chodzi: o kompleksy. Ale przegielas w druga strone - jesli sama jestes milczkiem, to nie mozesz sobie wmawiac ze gadatliwosc jest zla. To jest inny sposob wyrazania siebie, inny temperament. Wyobraz sobie, ze wszyscy są tacy jak Ty, malomowni - i co wtedy? Ja Ci nie bede opisywal wizji takiego swiata, ale ja nie chcialbym w nim zyc. Celowo omijam temat pryszczy, bo to ... pryszcz
  13. Majster

    Polecam mnie pomogło

    Wlasnie, w promocji 3 pierwsze rady prosimy tutaj gratis
  14. Majster

    witam wszystkich

    Nie to zebym sie czepial, ale wyzej piszesz kilkanascie (a wiec niemniej niz 11) a na dole piszesz - 7. Tak po mojemu to pobyt w szpitalu to nie jest wizyta u znajomych zeby sie tak szybko zapomnialo. A jak przebiegla ta psychoterapia? Podalas ze byla tylko jedna. Moze dasz rade wkrecic sie do jakiejs grupy? Czy jednak bariera jezykowa stoi na drodze? No i padlo juz wyzej pytanie o leki - jakie bralas? Jak dlugo?
  15. Ty lepiej sie Gringo zadeklaruj, kiedy sie do speca jakiegos wybierzesz [Dodane po edycji:] Cholender, gdzie Ty pracujesz?
  16. Majster

    witam wszystkich

    A co mowia lekarze? Takimi jak to wyzej? Chyba nie bedzie popytu.. Przede wszystkim pytanie: masz za soba liczne pobyty w szpitalach, zapewne bralas wiele roznych lekow, ale czy chociaz raz zaliczylas terapie? Bo czytajac Twoj krotki post nie znalazlem o tym info.
  17. Majster

    Zaburzenia rownowagi

    Ja mialem takie nagle ladowania jakis niecaly rok po odstawieniu efectinu. Poszedlem z tym do neurologa (cholera, drogi byl ), dostalem betaserc (tez nie tani) i po 2-3 tygodniach brania przeszlo
  18. Wcale nie pojechalem, mowie serio. Podam Ci przyklad: mam w pracy takiego znajomego, z ktorym caly czas od lat dre koty. I to nie przez moja depreche - on jest straszny choleryk i pieniacz, taki typowy alfa na maksa ale do tego pojechany autokrata: tylko on ma racje, nie myli sie nigdy itd. No i wystawil sobie mnie na cel - przy kazdej okazji cos wygrzebuje: jakies moje dokumenty wywleka, zanosi szefostwu, pokazuje ze gdzies cos jest nie tak, nagminnie na mnie kapuje, wymysla jakies niestworzone historie zeby tylko mnie postawic w krzywym swietle. Doszlo do tego ze pare lat temu sprawdzal czy spuszczam wode w toalecie a potem relacjonowal to swoim znajomym na stolowce, dacie wiare? Ja na to staram sie nie reagowac, w koncu kazdy ma swoja szajbe, ja mam swoja, on ma swoja, wazne jest ze razem pracujemy i zeby razem pchac wózek do przodu a nie rzucac sobie klody pod nogi. Az pewnego razu wymyslil juz jakis problem na maksa i dorobil do niego teorie z ktorej wynikalo, ze ja cos strasznie zaniedbalem i narazilem firme na kolosalne straty. Pobiegl z tym od razu do szefowej, a ja zostalem po chwili tez wezwany. Z miejsca zaczal sie na mnie wydzierac, az mi bylo trudno opanowac smiech, ale musialem sie jakos wstrzymac zeby nie wyjsc na lewusa Jak juz przegial z tym wydzieraniem, to ja mowie: czlowieku, uspokoisz sie moze? moze szklanke wody? A ten jak sie nie wydrze, ze to nie on tu jest wariat i zebym uwazal co mowie. No i to zupelnie szefowej wystarczylo. Uciela ta dyskusje, a po jakims miesiącu gosciu "przeniosl" sie do innego dzialu. Ja nie wiem, jak to wygladalo w kuluarach, nie wiem kto i jak go zmotywowal do opuszczenia zespolu, ale w oczach szefowej tego dnia wyraznie widzialem po czyjej jest stronie i co bylo kropla wody przelewająca miarkę. No to jak tu sie nie delektowac? Zwlaszcza, ze nawet nic nie musialem tlumaczyc. Mysle ze wyzej jest dosc dokladny opis czlowieka ktorego ja osobiscie nie trawie. Ale jesli to rozwinac to chyba najgorszym typem czlowieka jest skrajny egocentryk, ktos kto odrzuca wszystkie kompromisy, ktos widzacy wszedzie tylko swoj wlasny interes. Z innymi mozna sie dogadac
  19. Majster

    Nie bulimia, więc co?

    Tak po mojemu, to my nie widzimy ile Ty na talerz kladziesz. Moze nie ma po czym wymiotowac? Moze tam lezy pol bulki albo mala marchewka? Moze chorobliwym obrzarstwem nazywasz jeden jogurt i jablko? Choc z drugiej strony moze tam jest kaczka i bochen chleba.. Ale sygnal jest ze trzeba sie do specjalisty przejsc, poniewaz: wymioty, gdyby byly, sa forma wyrzutow sumienia, poczucia winy, oczyszzcenia, dobrze mowie? A twoje aktualne watpliwosci czy sa od tego daleko? Tego tez nie wiemy, ale mysle ze to ten sam objaw, tyle, ze nieco nizej na skali. Przyznaje, ze ED to ja znam tylko z teorii i obserwacji, ale wg mnie specjalista rozwieje watpliwosci. Pozdrawiam :)
  20. Nie tylko, tak rowniez traktowani sa nosiciele hiv, ludzie z luszczycą, schizofrenicy, ujawnieni homoseksualisci, Żydzi, Mongołowie, pijani, narkomani, ludzie z ZK, inwalidzi na wozkach (czasem), bezdomni i łysi Rosjanie z czarnego BMW - nie jestes sama Że co niby moze byc wiecej? Raczej mniej Mozna sie przyzwyczaic. Ja sie przyzwyczailem. Potem to nawet mozna sie tym delektowac Dokladnie tak :) Wyjasnie Ci - to taki filtr, oni po prostu mowia innym jezykiem, ale trzeba sie tego jezyka nauczyc. Przetlumacze Ci jedna fraze z tego jezyka, ktora zapewne czesto slyszysz:- sorki, nie mam teraz czasu.. - owszem, ladna pogoda ale ja sie spiesze.. - tak, ta kawa jest swietna, ale nie dam rady dopic - juz jestem spozniony/na .. - swietnie, zabojczo, ale musze juz pryskac, do jutra.. - poczekaj, zaraz wroce.. - ojej, strasznie zachcialo mi sie siusiu... to wszystko znaczy mniej wiecej tyle co: - boje sie Ciebie, nie wiem do czego jestes zdolna.. - nie znam Cie za dobrze, ale podobno jestes stuknieta wiec lepiej trzymac sie z daleka.. - mowili mi ze z Ciebie niezla swiruska, kto wie co odstawisz, lepiej nie przy mnie.. - spadam stad, wole nie miec klopotow.. - no nie.. musiala przyjsc akurat ona... A teraz uwaga - zeby nie wyszlo, ze ja umiem tylko dolowac: ktos, kto operuje tylko takim jezykiem traci kilka szans: - nie dowie sie predko, ze nerwica/deprecha nie sa zarazliwe - nie pozna Twojego jezyka, a szkoda, bo moze sam bedzie musial nim mowic - nie pozna Ciebie od Ciebie, pozna jedynie przez krzywe lustro plotek i niedomowien - poza tym deklaruje w ten sposob otwarcie swoje podejscie do Ciebie, innych chorych, ale nie tylko, bo rowniez do nosicieli hiv, ludzi z luszczycą, schizofrenikow itd., a wiec w rezultacie jest w pewnym sensie biednym, zamknietym poznawczo malym ludzikiem z nabitym ego, jakiego wlasnie odfiltrowalas Jest jeden sposob na to, jesli tak bardzo Ci zalezy. Ale nie mowie ze bedzie latwo, wrecz przeciwnie, wcale latwo ine bedzie. Mianowicie ja ujawnilem fakt swojej choroby i nie robie z tego zadnej tajemnicy. Nie oznacza to wcale ze kupilem sobie koszulke z nadrukiem "Strzez sie! Deprecha!", nie narzucam sie nikomu z wlasnymi zwierzeniami, ale jak ktos nada ten temat gdzies w grupie to potrafie odpowiedziec z usmiechem na ustach. Nie krepuje mnie to, nie czerwienie sie, nie uciekam wzrokiem. Potrafie sie nawet z tego smiac Smiech i poczucie humoru sa szczegolnie wazne, gdy ktos chce zadac cios ponizej pasa i uzywa argumentu choroby w roli młota na mnie. Oczywiscie bezskutecznie. W ten sposob otoczenie oswoilo sie ze mna i nie widza we mnie zagrozenia. Zorientowali sie ze nie biegam z siekiera, nie awanturuje sie o byle co, potrafie sie smiac jak inni (w sumie to dopiero po odsatwieniu), pije ta sama kawe i jem ten sam chleb :) Czego i Tobie zycze
  21. Majster

    Przeciwieństwa

    słońce - biały karzeł
  22. Majster

    Skojarzenia

    oj bylas, bylas chemia - jakies dziwne chinskie wzorki i obrazki na papierze
  23. Majster

    zadajesz pytanie

    W lesie Smazone czy pieczone?
  24. Majster

    Skojarzenia

    frazeologia - jakies dziwne rzeczy z ktorych chyba nie bylem dobry
  25. Majster

    elo ;)

    Nie, nie.. tzn tak, tak Jestem pelnoletni, ale nie daje w ryj dziewczynkom, chocby i zmeczonym. Zreszta w ogole nikomu w ryj nie daje, wole bardziej cywilizowane formy komunikacji, albo szybkie sp...anie chociaz z tym ostatnio gorzej, bo wyciętą mam łąkotkę
×