Skocz do zawartości
Nerwica.com

natrętek

Użytkownik
  • Postów

    804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez natrętek

  1. natrętek

    Niechęc do pracy

    carlosbueno, tak się zastanawiam, bo swego czasu narzekałeś, że nie masz konkretnego zawodu typu: inżynier, lekarz, prawnik. Powiedz mi, czy jakbyś zdobył taki zawód to twoja sytuacja zdrowotna pozwoliła by Ci na wykonywanie tej pracy? A może to tylko wymówka, która ma usprawiedliwiać twoją stagnację i utwierdzać Cię w poczuciu bycia nieudacznikiem ?
  2. natrętek

    Niechęc do pracy

    Niestety jak się ma osobowość taką jaką się ma to jest ciężko niemal w każdej działalności zarobkowej. W każdej pracy jest choćby minimalny kontakt z ludźmi. Więc jak ktoś nie cierpi przebywania wśród ludzi to ma problem.
  3. Właśnie, przy tej chorobie trudno jest cokolwiek zakładać i snuć plany, bo to lubi nawracać Dlatego osoby zaburzone często wchodzą w związki z osobami o zbliżonych problemach. Analogicznie nie ma się co dziwić, że ktoś zdrowy i energiczny raczej szuka osoby o podobnym usposobieniu.
  4. natrętek

    [Kraków]

    DD to derealizacja/depersonalizacja
  5. Ja myślę, że jakbym nie zaczął regularnie biegać to waga cały czas sukcesywnie szła by w górę. A tak, to stoi w miejscu a w zeszłoroczne lato nawet zbiłem kilka kg :) Każdy organizm inaczej reaguje na ten lek, a niektórzy tyją nawet nie jedząc więcej. Prawdopodobnie ten ten lek strasznie osłabia metabolizm.
  6. natrętek

    Niechęc do pracy

    glupiajestempowraca, niematerialne, to znaczy jakie ?
  7. natrętek

    Przyczyny zachorowania

    U mnie matka cierpi na zaburzenia z kręgu psychotycznych. Odkąd pamiętam, czyli od wczesnego dzieciństwa mam problemy z grupy zaburzeń depresyjno - lękowych. Jako nastolatek od mamy dowiedziałem się, że zaszła w ciąże będąc na neuroleptykach i lekarze zalecali jej by usunęła ciąże, bo było prawdopodobne, że urodzę się z jakiś defektem intelektualnym. Tak się nie stało, a jednak odziedziczyłem genetycznie defekt w postaci podatności na zaburzenia depresyjno - lękowe, które się rozwinęły na skutek dysfunkcyjnego sposobu wychowania. Tak więc jestem dorosłym facetem z przewlekłym problemem psychicznym, którego ani leki ani żadna z dotychczasowych terapii nie były w stanie wyeliminować.
  8. Ja biegam od kwietnia ubiegłego roku i muszę przyznać, że mi się spodobało. Moim głównym celem było zrzucenie zbędnych kilogramów. Początkowo schudłem dość szybko ok. 10 kg, a od pół roku waga stanęła i nie chce już spadać. Nie wiem czym to jest spowodowane, być może tłuszcze zaczął się przemieniać w mięśnie, które też ważą, a może to wina spowolnionego metabolizmu i zwiększonego apetytu spowodowanego przyjmowaniem leków ? W każdym bądź razie nie zrażam się i nadal biegam średnio ok. 10 km co 3 dni, a w cieplejszym okresie biegałem co 2 dzień.
  9. Jestem melancholikiem ...
  10. U mnie stan stabilny, zejście na 50 mg sertraliny nie spowodowało pogorszenia stanu, a jestem na tej dawce od niespełna miesiąca czasu. Następnym krokiem będzie zmniejszenie dawki mirtazapiny z 45 mg na 30 mg lub 15 mg w zależności od zaleceń lekarza. Boję się pogorszenia stanu, ale jak nie spróbuję zejść z leków teraz to kiedy ?
  11. Brałem mianserynę przez 7 lat i mogę powiedzieć, że działa na spanie równie skutecznie jak mirtazapina.
  12. Jak tylko jest z czego to zawsze odkładam część pieniędzy na "kupkę", dzięki temu w chwilach gdy potrzebna mi jest gotówka nie muszę sięgać po "chwilówki" albo pożyczać od kogoś z rodziny :)
  13. natrętek

    Samotność

    bedzielepiejto prawda, że im jestem starszy tym trudniej jest się otwierać i często po raz kolejny opowiadać o ciężkich doświadczeniach. Daję sobie ostatnią szansę, potem już sobie odpuszczę temat terapii. Nie masz ochoty nawet wyjść na spacer ?
  14. natrętek

    Samotność

    bedzielepiej, też jestem po kilku terapiach i przymierzam się z nowym rokiem do kolejnej, bo jednak nadal nie czuję się dobrze ze sobą. Nie łudzę się, że to mi w pełni pomoże stanąć na nogi i pozbyć się przeżywania przykrych stanów, ale może rozwiąże po raz kolejny kilka kwestii czysto psychologicznych.
  15. natrętek

    Samotność

    Nie umiem nawiązywać kontaktów z ludźmi, ani ich utrzymywać. Wszelkie próby kończą się poczuciem odrzucenia, więc już nie próbuję. Nie jestem interesująca. bedzielepiej, a próbowałaś to zmienić na terapii ? Tego typu problemy przeważnie udaje się zmodyfikować właśnie poprzez terapię. Po tym co piszesz ewidentnie widać, że podobnie jak ja masz ogromne problemy z poczuciem własnej wartości.
  16. natrętek

    Dlaczego?

    Też towarzyszy mi podobne odczucie, że nawet jakbym miał dobrze płatną pracę oraz dobrą żonę i dzieci to nadal bym odczuwał dyskomfort i nadal brakowało by mi dobrego samopoczucia. Niestety tak jak napisał/a Follow_ to co przeżywam płynie z mojego środka niezależnie od czynników zewnętrznych i pomimo, że obecnie nie mogę narzekać na status materialny to mnie to nie cieszy
  17. natrętek

    Samotność

    Ja niestety już od dłuższego czasu spędzam samotne chwile i dość mocno mi to uwiera. bedzielepiej w jakim sensie nie masz jak tego zmienić ?
  18. natrętek

    Samotność

    bedzielepiej, dobrze, że to tylko 3 dni. Mam w sumie podobny problem i nie ukrywam, że chciałbym zmienić ten stan rzeczy.
  19. natrętek

    Samotność

    Kolejne święta i kolejny raz to samo, czyli w pokoju obok chora matka, której objawy negatywne nie ustępują odkąd pamiętam. Ojciec, który wyręcza ją niemal we wszystkich czynnościach i w końca ja sam z moją depresją nawracającą i brakiem bliskiej duszy obok. Te święta jak każde inne nie będą radosne ...
  20. natrętek

    [Kraków]

    To jednak troszkę się zmieniło, choć jak wiadomo nie ma co się kierować subiektywnymi odczuciami byłych pacjentów, bo każdy na swój sposób odbiera panujące tam zasady. Być może moja koncentracja i percepcja jest na tyle osłabiona przez zaburzenie, że w taki a nie inny sposób odebrałem atmosferę tamtego miejsca. W każdym razie fajnie, że tobie eurydyka1 ta terapia otworzyła nowe ścieżki rozwoju jeśli chodzi o uczucia. Jak rozumiem objawy, z którymi zgłosiłaś się na terapię też ustąpiły ?
  21. Poza tym jakie prawo nakazuje utrzymywanie chorego rodzeństwa ? Chyba tylko twoje wewnętrzne, choć mogę się mylić.
  22. Dla mnie seks zawsze był lekiem na gorszy stan, włączając w to natręctwa. Szkoda tylko, że działa podobnie jak alkohol lub leki z grupy benzodiazepin, czyli stosunkowo krótko.
  23. Łukasz_a, mnie też zeszli kilka lat temu w trakcie 3 miesięcznej terapii z leków w dość szybkim tempie do zera, a po ok. 2 miesiącach skończyło się to nawrotem depresji i szpitalem. W niektórych placówkach mają taki paradygmat by każdemu schodzić z leków do zera, w imię zbawiennego działania psychoterapii, dzięki której się przepracowuje tematy rzekomo powodujące te różne nieprzyjemne i niepożądane stany. Tak jakby nie wiedzieli, ze niektóre zaburzenia mają biologiczne podstawy tak jak to było w moim przypadku, czyli niezależnie od czynnika psychospołecznego może nastąpić pogorszenie spowodowane brakiem równowagi biochemicznej w mózgu. Osobiście uważam, że za szybko Ci zeszli z tego leku, bo przecież jak się bierze dany lek kilka lat, to nie można go odstawić w przeciągu 3 tygodniu, bo trzeba się wtedy liczyć z objawami odstawiennymi, które zdążyłeś już poznać na własnej skórze.
  24. Kamaja, tak z ciekawości zapytam, gdzie się poznaliście ?
×