Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie zrozumiałaś co miałam na myśli. Chodziło mi o to, że jesli powiedzmy teraz pracodawca jest zadowolony z tego że u niego pracuje, to odchodząc chciałabym rozstać sie w takiej atmosferze żeby w przyszłości mogłam bez wstydu wysłać do niego cv czy po prostu zadzwonić z pytaniem czy nie znalazłoby sie dla mnie miejsce. Wiadomo, że nie będę odchodząc wymagała żeby pracodawca dał mi gwarancje, że mnie przyjmnie spowrotem, w końcu to ja odchodzę.
-
Gdyby jakiś psychiatra klepnal ci utrwalone zaburzenia nerwicowe to może byś się starał o rente
-
Adres.
-
Należności / nazwa
-
Ale tego żaden pracodawca nigdy Ci nie zagwarantuje. Jak teraz potrzebuje człowieka to nie będzie czekał pół roku czy tam rok, aż Ty łaskawie może zdecydujesz się wrócić xD to tak nie działa. Albo jest wolny etat, albo nie. Zmiana pracy zawsze jest ryzykiem. Nie da się tego zrobić w 100% bezpiecznie, a Ty chyba tak byś chciała.
-
Termin.
-
Źle, żałuję, że pozwoliłam sobie wczoraj w nocy na wypłakanie się przy nim. Myśli mnie tak przygniotły, że nie mogłam już zatrzymać łez, a jego reakcje tylko wszystko pogarszały. Następnym razem zamknę się w łazience, wejdę do wanny i tam będę płakać. Ale za długo mnie nie będzie, co też go zdenerwuje. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Może nawet nie chcemy. Ja nie chcę z nikim rozmawiać, nienawidzę słyszeć swojego głosu, nie chcę dzielić się tym, co czuję na co dzień, bo nikt tego nie rozumie, nie musi nawet, zwłaszcza, kiedy nie potrafię o tym rozmawiać (co tylko potęguje wkurw drugiej osoby), ale wtedy zaczyna mną gardzić, mówić, że wymyślam, pyta o papiery, jakby informacja o diagnozie miała cokolwiek zmienić. Kiedy mówię, że urodziłam się nieszczęśliwa, to mi nie wierzą. Wszystko teraz musi być potwierdzone podpisem specjalisty, bo inaczej uczucia człowieka się nie liczą. Każdy tylko przerzuca się tym, kto ma gorzej. Nikt nawet nie pozwala już drugiemu człowiekowi się wypłakać, tylko od razu każe iść na terapię! Za darmo przecież człowiek nie będzie słuchał jak drugiemu źle! Nawet nie chcę o tym mówić, w takich chwilach to przeczekuję, tego się nie da inaczej naprawić. Mam dosyć ludzi. Mam dosyć swojej głowy. Znieczulam się, a i tak musiało coś we mnie wczoraj pęknąć.
- Dzisiaj
-
Jakby ktoś szukał ciekawego miejsca na spotkanie, polecam Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie. Dookoła obiektu jest przytulny ogród z ławeczkami z widokiem na ten śliczny pałacyk. Chyba że coś bardziej przestronnego to Park Papieski. bo koło pałacyku może być często kilka osób.
-
To juz z twojej wypowiedzi widze że to nie przejdzie. Przeciez to mi zalezy zeby pozwolil mi odejsc szybciej, a nie firmie zeby sie mnie pozbyc. Troche pewnie tak. Ja też dostalam telefon czyjestem jeszcze zainteresowana inna oferta na ktora wydlalam cv jak juz dostalam prace u obecnego pracodawcy. Ale to byl tylko telefon, nie wiadomo czy by mnie vhcieli a ja dopiero co podjęłam nowa prace wiec odmówiłam. Niektórzy tak kombinuja że w jednej pracy sa na L4 na okresie wypowiedzenia a juz do drugiej chodza, oczywiscie nieoficialnie. To nie dla mnie. Ja chcialabym odejsc w atmosferze ze jakby co to moge wrocic do starej pracy.
-
Kontrakt
-
Warunek.
-
Wodę mineralną niegazowaną Polaris
-
Realizacja terminu dostaw
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
nadiee odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Nieźle. Nie umieram ostatnio. Z głową w końcu trafiłam na tk, bo raz mi się przydarzył bardzo silny ból, którego nie mogłam powstrzymać. Wyszło czysto, tylko stan zapalny zatok. Potem jeszcze się okazało, że mam bardzo pospinane mieście barków i stąd też różne bóle. Miewam myśli o czerniaku i raku jelita, ale je odrzucam heh. -
Tapicer.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Gabbana odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hejka, co tam u Ciebie? Ja w tym momencie też "mam" glejaka ... Niby się z tego śmieje bo podejrzewam że to znowu jakąś bezpodstawna shiza ale hmm ... Jak tam? -
Ejjj. No racja.... faktycznie pomyliłka. Xd
-
Wiadomo, zawsze można pograć w statki z pracodawcą xD ale to zawsze 80% wynagrodzenia, a przy zwolnieniu ze świadczenia pracy jest 100%. I L4 Cię ogranicza przed podjęciem wcześniej nowej pracy, zwolnienie ze świadczenia pracy już nie.
-
U mnie zadziałało: „Nie możesz mnie tak stresować, bo jeszcze się z tego stresu pochoruję, na L4 będę musiał iść, i po co nam to”… Inna sprawa, że akurat wtedy trzeba było zrobić sukinsynom pod górę tak bardzo, jak tylko się dało. Wydzwaniali do mojego nowego pracodawcy z awanturą, że nie może mnie zatrudnić, że kradnie im pracownika, itd. Do mnie po 8 miesiącach. Zapytałem czy siebie słyszą.
-
Tylko pamiętaj, że pracodawca może odmówić i nie ma żadnego sposobu na przekonanie go, żeby na to przystał, bo jednak mało kto chce płacić komuś za nic (znaczy się są sytuacje, że można do tego zmusić pośrednio, ale Twoja taka nie jest). Furtka taka jest, bo moja szefowa nawet ją wykorzystywała zwalniając kogoś z zachowaniem okresu wypowiedzenia, ale nie chciała tej osoby więcej widzieć w firmie, to jej płaciła jeszcze 3 miesiące za nic. Trochę to trąci desperacją. Pracodawcy po różnym czasie się odzywają jeśli wybiorą. Do mnie kiedyś po 1,5 miesiąca od rozmowy się odezwali czy jestem zainteresowana. No wtedy już nie byłam
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane