Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Ja kiedyś 3 miesiące nie miałam terapii ze względu na chorobę terapeutki. Czy była w stanie mnie uprzedzić wcześniej? Nie, na początku odwołała smsem na 2 tygodnie, później na czas nieokreślony i proponowała oczywiście przekazanie do innego terapeuty "na zastępstwo" bo nie wiedziała jak długo ta nieobecność potrwa. Ja akurat z tego nie skorzystałam, wolałam poczekać aż wróci. Teraz już i tak mam terapię mocno nieregularnie. Ostatnią miałam ponad 3 tygodnie temu i w tym tygodniu też nie będę miała. Czy brakuje mi terapii? Nie ale my się już powoli żegnamy z terapeutką.
  3. Tak, wróciły, choć też nie zawsze, zależy od snu trochę. No i dodam, że ten pozytyw znika chwilę po wstaniu. Jakby mózg się włączał w tryb "jawa" i problem wciąż jest obecny. I zgadzam się z Tobą, ciężko stwierdzić. Ja zanim wszedłem na leki oczywiście byłem w kiepskim stanie też. Rok wcześniej po przejściach osobistych miałem pierwszy raz atak paniki, pierwszy raz doświadczyłem bezsenności, trwało to miesiącami i wylądowałem w konsekwencji w depresji - nic dziwnego. Tak że moje libido umarło już przedtem. Ale SSRI bez wątpienia spowodowały szkody dodatkowe, z których nie wiem do końca wciąż jak się wygrzebać. Czekam, eksperymentuję. Swoją drogą, ustawiłem sobie obserwowanie tematu i nie widziałem Twojej odpowiedzi... Mało kto się tu jeszcze wypowiada w wątku mianseryny i tak się zastanawiam, czy lek tak pomaga, że nikt tu nie wraca, czy przeciwnie, przestali go przepisywać. No albo forum umiera, co jest zrozumiałe w erze mediów społecznościowych. Generalnie dziś reddit jest chyba dobrą platformą do wymiany doświadczeniami z leczenia, ale jeśli chodzi o mianserynę jest jeden znaczący problem, mało kto to stosuje za granicą - w USA tylko mirtazapina. A chętnie bym się dowiedział od kogoś stosującego wciąż mianserynę, bo obecnie biorę te 40mg i tak jak pisałem w wątku o agomelatynie, psychiatra mi ostatnio powiedział, że mirta vs miansa, to nie jest stosunek 1:2, ale bardziej 1:3 i moje 30mg miansy, to bardziej jak 10mg mirty. Nie wiem czy spróbować zwiększać dawkę tak do 60mg, czy nie. Marzyłbym o mniejszej zmule, ale żeby też się dało spać. Nie wiem, ostatnio jak zmiejszyłem z 40mg na 30mg, to miałem jeden dzień bardzo pozytywny, a potem mi puls się podnosi i zegarek cały dzień raportuje stres. Jak wracam do 40mg, to puls zaraz spada, co się przekłada na większą zmułę. Spróbuję na razie posiedzieć na tej dawne przynajmniej z tydzień i zobaczę czy jest w tym jakaś spójność, bo w mojej/naszej chorobie, to jest widzę tak, że to w ogóle nie ma żadnego znaczenia co się już dzieje, czy nie dzieje w życiu, bo organizm żyje własnym życiem, pod dyktando substancji i receptorów.
  4. o ile pamiętam to miałem jedynie lepszy sen, za krótko go brałem by cokolwiek stwierdżić. Miałem takie zaparcia, że musiałem odstawić.
  5. Ja poszłam kiedyś na terapie i kobieta z recepcji mi powiedziała, że terapeuty nie będzie. Ja myślałam że go nie będzie tego dnia, a ona mi chciała powiedzieć, że za tydzień go nie będzie. I np. tym sposobem miałam 2 tygodnie przerwy . Pozytyw jest taki, że uznali, że ta sesja przepadła z ich winy, bo nieprecyzyjnie przekazali mi informacje.
  6. Dzisiaj
  7. Tak, moim zdaniem powinno się informować wcześniej. Przynajmniej nie z dnia na dzień, tak, żeby można się było przygotować. Sierpień zazwyczaj jest czasem gdy terapeuci robią sobie przerwę, przynajmniej w psychodynamicznej. To jakiś globalny trend, bo piszą o tym np. na angielskim Guardianie.
  8. No,tak to właśnie jest... U nas panowie z ochrony to głównie emeryci,a dwaj panowie są w srednim wieku,ale mają orzeczenia. Sama kiedyś miałam - na kręgosłup. Zakładowi pracy to się po prostu opłaca,takie są realia.
  9. Idź na rozmowę i się przekonaj jak chcesz wiedzieć po co wymagają prawa jazdy. Odnoszę wrażenie, że chyba masz pretensje o to, że ktoś śmie korzystać ze swoich praw/przywilejów (jak np. orzeczenie) przez co zabiera Ci pracę. Czy ktoś Ci zabrania wyrobienia sobie orzeczenia? Nie. Jeśli spełniasz warunki to je dostaniesz, jeśli nie, to nie. Orzeczenie samo nikomu z nieba nie spadło. Musiał sam zebrać dokumentacje, iść do lekarza po zaświadczenie lekarskie do wniosku, złożyć wniosek i stawić się na komisję. Ty uważasz, że nie potrzebujesz orzeczenia, ale masz pretensje, że ktoś śmie je mieć i "zabiera" Ci pracę i do pracodawcy, że na takie stanowisko akurat woli osobę z orzeczeniem. Tak, będzie wolał bo samo orzeczenie nie wpływa na jakość pracy takiej osoby, a stanowi benefity do pracodawcy - ponosi mniejsze koszty zatrudnienia pracownika, niż w przypadku osoby bez orzeczenia.
  10. Jest okres urlopowy i raczej przerwy należało się spodziewać. Tak jak Ty jedziesz na urlop, tak samo terapeuta ma prawo do odpoczynku. Chciałaś wiedzieć wcześniej kiedy planuje urlop, trzeba było zapytać rozumiem, że emocjonalnie jest to trudne, ale to też nie jest nic czego nie szło przewidzieć. Ja np. zawsze już w połowie czerwca wiedziałam kiedy terapeutka ma urlop, bo pytałam. I w tym zdaniu, które zacytowałam widzę co najmniej jeden temat do pracy na terapii (a urlop terapeuty nawet się nie rozpoczął) - to, że ktoś korzysta ze swojego prawa do odpoczynku, Ty przyrównujesz do tego że nie traktuje Cię poważnie. Poinformowała wcześniej? Poinformowała. A to że nie zgrało się z Twoim urlopem, to cóż.... no bywa. Odbieram to trochę tak, ze Ty możesz sobie jechać na urlop, ale terapeutce już tego prawa odmawiasz, bo śmiała wziąć urlop w innym terminie niż Ty. I tak, urlopy terapeutów wbrew pozorom są dobrą okazją do sprawdzenia co nam się udało już wynieść z terapii i jak sobie radzimy i zastanowienia się co jeszcze jest do pracy.
  11. Liber8

    Czekam na...

    Czekam na 100% tłumaczenia Final Fantasy VII Rebirth. Wczoraj stuknęło 25%. https://balamb.pl/132-nasze-projekty/spolszczenie-final-fantasy-vii-rebirth/885-polskie-tlumaczenie-final-fantasy-vii-rebirth-25
  12. Zobaczysz, na jakim jesteś etapie. Może to będzie czas, który pokaże ci, na czym powinnaś się skupić na terapii.
  13. Być może. Szkoda że tyle lat zmarnowałem.
  14. Dobry sen, spałem 9 godzin, u mnie to rzadkość. A na fb z rana trafiłem na taką grafikę, przypadek? Tak sądzę
  15. Ja zrobiłem jak miałem 20 lat. Dokładnie to zdałem dzień przed swoimi 20 urodzinami
  16. Może psycholog byłby dobry,porozmawiać.Coś naświetli. Sama może się wybiorę, potrzebuje wysłuchania.
  17. @Dalja Więź może i jest. Ale ja jestem takim człowiekiem, że nikomu nic nie powiem. @AntiSocialButterfly na początku spoko. W sumie jak każda robota na początku się wydaje spoko bo tak naprawdę jeszcze nie znasz wszystkiego w niej. Tak sobie jeszcze myślę, że mogę mieć jakąś nerwicę czy coś tego typu. Natrętne myśli i zamartwianie się – nie mogę „wyłączyć głowy”. Myślę o tym, co złego może się wydarzyć, analizuję każde słowo, które powiedziałem, ciągłe zamartwianie się, zaburzenia koncentracji i pamięci, mgła mózgowa, jak coś czytam to czasem nie wiem co czytam, jeden fragment muszę czytać po kilka razy aby ogarnąć.
  18. Apartament księżnej Lubomirskiej.
  19. @123she może potraktuj to jako sprawdzian.
  20. Musiałbyś się przekonać na rozmowie o prace. Ja bardzo poźno zrobilam prawojazdy. Było z tego powodu bardzo źle, bo właśnie przez jego brak odmówiono mi dawno temu pracy i moja ścieżka zawodowa potoczyła się tak jak się potoczyła. Teraz rozumiemn, ze prawo jazdy może być potrzebne naprawdę w wielu przypadkach.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×