Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można zamknąć dorosłą osobę z zakładzie psychiatryczym?


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Szpital jest miejscem gdzie może uzyskać LECZENIE, nikogo przecież tam nie torturują ... na boga!

Cóż, na różne placówki można trafić...;). Nie wiem czy stwierdzasz to na podstawie swoich doświadczeń czy nigdy w takim miejscu nie byłeś i piszesz tak bo "teoretycznie" tak powinno być.

To jest dokładnie tak samo jak z każdą inną placówką Służby Zdrowia - usługi tam swiadczone bywają różne. Można trafić na świetny personel a można trafić na skurwieli, którzy korzystają z okazji upokarzania innych. A takie sytuacje jeszcze mogą pogorszyć stan pacjenta.

Ja osobiście nie byłam na oddziale zamkniętym ale jakiś czas temu znajomy popełnił straszny bład (miał 19 lat): napisał listy pożegnalne (nie było nigdzie dosadnie napisane, że zamierza popełnić samobójstwo) do swojej dziewczyny oraz rodziny i poszedł na spacer do lasu. Szukaliśmy go i finalnie znaleźliśmy jak wracał leśną drogą do domu, nic sobie nie zrobił ale rodzice wpakowali go do zakładu na kilka tygodni. Gdy prowadziliśmy go do domu to sam przyznał, że zrobił to tylko, żeby zwrócić na siebie uwagę i nigdy by sobie krzywdy nie zrobił ale co - dupa, zamknęli go.

A w szpitalu trafił na oddział ze schizofrenikami i po tygodniu czasu widać było, że jest z Nim coraz gorzej. Ponad to, poza jakąs tam pogawędką przez godzinę z psychiatrą/psychologiem i niby grupową terapią jedyne zajęcia jakie ośrodek zapewniał to składanie husteczek. Także można do zakładu trafić jako normalny człowiek a dopiero z tamtąd wyjść "chorym'.

 

A co do ubezwłasnowolnienia, niestety procedury mają strasznie dużo luk i bardzo łatwo jest kogoś wpakować do psychiatryka - wystarczy, że poza osobą z tego samego gospodarstwa domowego, zeznania potwierdzi potwierdzi kilku sąsiadów, wtedy przeważnie nie ma szans uchronić się przed zakładem - tak jest przynajmniej w kwestii wysłania kogoś na oddział zamkniety leczenia uzaleznień.

 

Inaczej, masz chore dziecko na schizofrenię - nie leczy się, biega po mieście w szale, pije alko ... Co jako rodzic robisz ?

Masz zdrowe dziecko, które biega po mieście w szale, pije alko...- co robisz? Wysyłasz do psychiatryka?

A jakby nie było to więcej rozbojów, pobić i zabójstw popełnianych jest przez ludzi "zdrowych" aniżeli "chorych" ;).

 

Oddział zamknięty to powinna być na prawdę ostateczność dla ludzi (rodziców/opiekunów), którzy sami już sobie nie radzą z problemem, którzy boją się o swoje dziecko, boją się wyjść na chwilę do sklepu w obawie, że coś sobie lub komuś zrobi lub sami boją się z taką osobą przebywać. Z oddziału rzadko kiedy ktoś wychodzi "zdrowy" bo tam nie ma "normalnego" życia a jak człowiek może wyzdrowieć nie obcując z normalnym rzeczywistym światem hmm...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z oddziału rzadko kiedy ktoś wychodzi "zdrowy" bo tam nie ma "normalnego" życia a jak człowiek może wyzdrowieć nie obcując z normalnym rzeczywistym światem hmm...?

Mogę się podpisać pod każdym słowem. Oddział zamknięty to naprawdę ostateczność. Tam się nie da wyleczyć. Człowiek wychodzi z takiego miejsca tak rozbity psychicznie, że tylko się pochlastać. To bardziej izolacja niż leczenie, a po wspaniałych dawkach lekó typu haloperidol dostaje się jeszcze dolegliwości czysto fizycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×