Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mic43

Użytkownik
  • Postów

    153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mic43

  1. Raczej nic sobie nie wmawiasz:) Teraz próbujesz sobie wmówić, że wszystko jest OK z Tobą, żeby od tego uciec - tak łatwiej. Ale to wróci - prędzej czy później.
  2. Hej Rozumiem was wszystkich. Ja właśnie wracam z pracy, w której non stop byłem spięty i odczuwałem lęk. Lęk utrzymuje się nawet teraz. Ja nie mam z kolei tak dużych problemów z załatwianiem spraw w urzędach itp gdyż mój lęk jest odrobinę inny. To lęk w kontaktach z osobami, które już znam. Wiadomo, że w momencie gdy ludzie stają się coraz bardziej swobodni w swoim towarzystwie to zaczynają też czasami się z siebie trochę żartować itp. Mnie się wtedy zaczyna wydawać, że zaraz wszyscy inni (którzy widzą jak ktoś sobie ze mnie żartuje) sobie pomyślą, że jestem dziwny i zaczną mi dokuczać i się nade mną "pastwić" tak, że mnie "zniszczą". Pojawia się wtedy bardzo silny lęk. Mimo, że mam świadomość, że te myśli są raczej nieprawdziwe to nie jestem w stanie wyciszyć lęku. Czasem próbuję w takich sytuacjach (gdy jestem spięty i boję się żeby ktoś mi nie dokuczył) robić coś przeciwnego do tego co podpowiada mi lęk - np. zacząć rozmawiać z tą osobą, spytać się o coś, żeby się z nią oswoić. I to trochę pomaga na jakiś czas -zaczyna do mnie docierać, że wszystko jest OK, że to tylko normalny człowiek a nie jakiś "potwór". Leczę się już na nerwicę ok 3 lat, była też terapia indywidualna, której efekty są widoczne. Niestety ciągle to nie jest to i nie mogę powiedzieć, że jestem zdrowy. Za tydzień zaczynam 6 tygodniową terapię grupową na oddziale nerwic, liczę, że mi to pomoże. Pozdrawiam
  3. Mic43

    moj problem

    Tak, dobrze rozumiem Twój problem, mam bardzo podobnie. Myslę, że to jest problem bardzo wielo-aspektowy. Polecam psychoterapie, zeby spróbować zmierzyć się z problemem, bo skoro czujesz to co czujesz to nie możesz nagle zmienić swojego zachowania w taki sposób, żeby tego nie czuć. Możesz próbować zmuszać się do pewnych rzeczy (np do niekontrolowania), ale bez zrozumienia co za tym stoi głębiej (jakie dokladnie odczucia, lęki, doświadczenia) będzie to trochę jak walka z wiatrakami...Może pojawić się frustracja, wypieranie( "nie! wcale mnie nie obchodzi co Ona robi") a to niestety raczej nie pomoże na dłuższą metę... Raczej sugerowałbym głęboko się zastanowić nad przyczyną tego co się dzieje. Wiem, że to może być bardzo trudne i proces jest długotrwały...ale w tym właśnie może pomóc psychoterapia... Pozdrawiam
×