Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. Chcę w to wierzyc..... Dziękuje Toshiro i gratuluję wygranej.
  2. Lolek ja myślę(oczywiście to tylko moje zdanie)że bez specjalisty się nie obejdzie Leki pomogę Ci stłumic lęk. Ja zwlekałam rok zanim podjęłam leczenie,łudziłam się że minie,że to przejściowe,choc zupełnie nie zdawałam sobie sprawy co się ze mną dzieje,z dnia na dzień się wypalałam,to był koszmar!!!,dlatego wiem co przeżywasz W tej chwili jest dużo lepiej,choc nie obędzie się bez terapii :| Lolek pomyśl o tym,nie zwlekaj ,a przede wszystkim pamietaj-nie jesteś zerem,nie obwiniaj się-nikt z Nas nie chce" chorowac" Trzymaj się. Pozdrawiam.gusia
  3. gusia

    złudzenia

    Więc i ja cosik dorzucę..
  4. gusia

    Suchar na dzisiaj :)

    Hmm,ja palę miętowe, aczkolwiek zjadac ich jeszcze nie próbowałam Szczęście że jak narazie nie mam klopotów z żołądkiem
  5. gusia

    Depresja a motywacja

    basiu, sąsiadko ja również miewam takie momenty i to bardzo często..dokładnie tak jak mówisz,każdy dzień taki sam basiu,musimy w tej własnie rutynie odnaleśc własne miejsce i wierzyc że właśnie dzięki niej w przyszłości staniemy na piedestale. Właśnie i to one miejmy nadzieje wyniosa Nas na ten piedestał.Podziękują Nam za swoje dzieciństwo.Ja w to wierzę i tylko dzięki temu znoszę cierpliwie widok czterech ścian. basiu głowa do góry Pozdrawiam.gusia
  6. Nie dziwne korres1,odczówam to samo.No kurcze...chyba dziwne ,ale tylko wbrew temu co można przeczytac w "mądrych"podręcznikach właśnie. Osobiście lato to dla mnie udręka Jedni cierpią na brak światła zimą,ja na nadmiar latem.To jest dopiero dziwne Pozdrawiam.gusia
  7. Mówisz jak mój mąż....ja wiem i zdaję sobie z tego sprawę że pewne rzeczy wynosimy z domu,ale wiesz?ja też nie zostałam tego nauczona przez rodziców.Nie miałam wzorców...jednak własnie dlatego-na przekor(może to złe słowo)staram się.....NIE!!!...ja potrafię okazywac swoje uczucia osobom które kocham i glosno o nich mówic.Potrafię bo chcę ,bo myślę że to ważne,choc chwilami zastanawiam sie czy nie jestem zbyt wylewna.. ,ale cóż, taka już jestem i tego nie zmienię Pozdrawiam.gusia
  8. gusia

    złudzenia

    ..........i jeszcze raz spojrzę....
  9. gusia

    Nerwica - mój przypadek

    Witaj MEJ Mnie to forum super wycisza.
  10. maria ja z kolei odczówam koszmarne skurcze mięśni łydek,szczególnie w nocy...ból nie do zniesienia,a zdarza sie często to. Łykam magnezik i mam nadzieje że minie. Pozdrawiam.gusia
  11. Swietny teledysk....i mnie sie łezka w oku zakręciła. grown-.........mnie też brakuje ojca,nawet nie wiesz jak bardzo Trzymaj się....będzie dobrze....kurcze idę bo zaraz będziemy razem płakac Pozdrawiam.gusia
  12. Witaj Izo cieplutko Doskonale wiem co przeżywasz,czytając Twój post odniosłam wrażenie jakbym czytała o sobie Życzę Ci z całego serca aby to forum przyniosło Ci ukojenie,ale namawiam na wizytę u specjalisty. Nie poddawaj się-damy radę Pozdrawiam.gusia
  13. Liz wiem co czujesz,ale szczerze mowiąc nie przypuszczałam że jest az tak źle.Piszesz o...brr...myślach samobójczych..Liz ,nie wolno Ci tak myślec. To odważne tchórzostwo i w pewnym sensie egoizm. Liz mowisz że ludzie Cię nie rozumieją,kurcze widzisz,bo to chyba tak jest że "zdrowy"nie zrozumie nigdy do końca co czujemy....zobacz-ja jak wiesz jestem już kupę lat w stałym związku,mam przy sobie faceta(męża),który codziennie jest ze mną(a w zasadzie obok mnie )i powinien wiedziec co czuję,tymbardziej że głośno i wyraźnie o tym mówię. Niestety Liz tak nie jest,czasami odnoszę wrażenie że on tego nie słucha,że ma dośc mojej "choroby".... i to Liz jest przykre,ale ja się nie poddaje-nie wolno Nam tego robic Napewno są w okół Ciebie ludzie dla których jestes wartościową osobą,może poprostu ich niedostrzegasz? Nie musisz mówic co czujesz wiem z własnego doświadczenia że naprawdę niewielu to obchodzi,a nawet jeśli wysłuchają zawsze na końcu pada:"weź się w garśc",dlatego ja myślę że ktoś kto tego nie przeżył w zadem sposób nie jest w stanie Nam pomóc. Liz tu na forum znajdziesz zrozumienie,(już znalazłaś),i mimo tego że jest to wirtualne,uważam że ludzie tu są szczerzy i po to właśnie wszyscy tu jesteśmy aby sie wspierac,pomagac sobie,wymieniac poglądami i dzielic doświadczeniami.Liz uwierz-to lepsze niż nicośc ludzi w świecie realnym,przynajmniej ja tak czuję. Będzie dobrze Liz-pamietaj tylko -nie wolno Ci się poddawac...to niczego nie załatwi.. Damy radę-musimy wierzyc Pamiętaj ,moje dzrzwi są dla Ciebie zawsze otwarte. Pozdrawiam.gusia
  14. gusia

    nerwica mija!

    Serdecznie Ci gratuluję i zyczę abyś już zawsze tak właśnie się czuła Uznanko Pozdrawiam.gusia
  15. gusia

    Dołączam się

    Witaj Ysa Oj,potrafi
  16. gusia

    Witam;)

    Witaj miło Jest tu wielu fajnych ,kochanych ludzi,sama się o tym przekonałam Napewno znajdziesz na tym forum zrozumienie. Pozdrawiam.gusia
  17. gusia

    jeszcze ja

    Czesc barteralus To miłe że chcesz z Nami zostac.
  18. Byłam tu już...ale to było na poczatku sierpnia. Makciu kochana ja też nie miałam kontaktu z nikim z forum ,dzisiaj sama wiesz że jest inaczej Piszę,bo .....bo kurcze dziś mogę powiedziec z cała pewnością że to forum otworzyło mi "okno na świat". Kochani naprawdę strasznie Wam dziękuję za to że jesteście(choc szczerze mówiąc wolałabym aby Nas wszystkich tu nie było). Ech....mam doły....wybaczcie chaotycznośc tego postu,powiem tyle-nie znam Was ale dzięki Wam istnieję........dziękuję....
  19. Hmm,a ja sypam jak sypiam...widac po godzinie pisanych przeze mnie postów Jest mi z tym źle....dobrze że jesteście..dziękuję Pozdrawiam.gusia
  20. gusia

    Cześć Wam ! ;*

    "grunt"chce bardzo,ale niekiedy niestety odnosi się wrażenie ze to "syzyfowa praca"
  21. He,davina mam nadzieję że wyłsienie Nam nie grozi,a z kasą choc różnie bywa to ma farbę zawsze się znajdzie Lecę własnie farbowac.........centymetrowe odrosty(nie ma nic gorszego..grr) Pozdrawiam.gusia
  22. kings,nie jest źle,mnie tam się podoba Ja maluję we wtorek...hehe zobaczymy co mnie wyjdzie Pozdrawiam.gusia
×