Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. To samo wpadłam napisac..hehe God's wybieraj te gatunki ,które nie wymagają zbyt przesadnej pielęgnacji,myślę że wtedy sukces murowany-napewno zakwitną (kaktusiki też pięknie kwitną) Pozdrawiam gusia
  2. [/b]Dokładnie Kobieta też jest jak kwiat,potrzebny jej tylko troskliwy orodnik (pamiętajcie o tym Panowie) Pozdrawiam gusia
  3. Witaj *karo* Uzyj opcji "szukaj"(u góry),a napewno znajdziesz wiele na temat,który Cie interesuje. Pozdrawiam gusia
  4. Mycie i szcotkowanie włosów to chyba moje największe "natręctwo" Sama wiem i zdaję sobie sprawę z tego że przesadzam,no ale cóż...tak już mam.Wpadam w rozpacz jeśli zapomnę do torebki włożyc szczotki do włosów......hehehehe,śmieję się,bo naprawdę nie ma co czesac Myję codziennie,a niekiedy dochodzi nawet do trzech razy dziennie.Ale co mi tam... tak już mam. Pozdrawiam gusia Ech,,,,zapomniałam---mycie okien(przynajmniej 2 razy w tygodniu)Debilizm!Ja to wiem ,ale nic na to nie poradzę [ Dodano: Sro Lis 15, 2006 1:57 am ] dobrze że nie mam ich dużo(okien)
  5. Pewne jest jedno--Milośc istnieje napewno,nie kazdy poprostu w Nią wierzy. Czy do "grobowej deski"???Hmm,i tu byłbym ostrożniejsza Myslę że pokolenie naszych dziadkow pozwala wierzyc w taką milosc...ale w dzisiejszym świecie nie wygląda to juz tak rózowo. Chodzi mi generalnie o to że nadeszła jakas dziwna "moda na rozwody",więc jesli jest to takie masowe teraz sądzę żę ludzie dziś "kochają się inaczej". Zmienił się świat i inne wartości przeważają nad prawdziwym uczuciem. Oczywiście to tylko moje zdanie,aczkolwiek wszystkim Wam życzę Milości "do grobowej deski"Rownież tym którzy w takową nie wierzą Pozdrawiam gusia
  6. Raz jest lepiej ,raz gorzej---od trzech dni tragedia Tylko w domu czuję się spokojna.Wyjście gdziekolwiek to koszmar
  7. Witaj dżinks.Szczere kondolencje,naprawdę wiem co czujesz,gdyż sama przezyłam śmierc najbliższej mi osoby Myślę że w tym wypadku czas odegra tu dużą rolę.Poradzisz sobie-zobaczysz.Przecież trzeba życ dalej,prawda? Jeśli chodzi o problemy z oddechem niestety nie umiem odpowiedziec,gdyż nigdy takich nie miewałam,ale napewno na forum znajdziesz dużo na ten temat.Użyj opcji "szukaj". Życzę szybkiego powrotu do formy i pamietaj-nie jesteś sama. Pozdrawiam.gusia
  8. gusia

    WITAJCIE!!!!!!!!

    Hello Marrakesh
  9. gusia

    jestem nowa

    Witaj miło na forum Mamusiu
  10. Ja przez 14 miesięcy brałam lexapro,poczatkowo 5 mg(przez pierwszy miesiąc),później 10 mg.Generalnie mój stan(patrząc na to co było przed podięciem leczenia)poprawił się,choc wspomagałam się czasem benzo.No ,ale powiedzmy że było lepiej,dożo lepiej. :smile:Jedno jeszcze co mnie cieszyło podczas brania Lexapro---zero efektów ubocznych--nie odczówałam nic. Niestety po 14 miesiącach zaczęło się znowu...nie tak nasilone lęki ale jednak.Zmieniłam lekarza i leki i nie wiem jak to do końca ze mna jest bo odkąd biorę stimuloton (3 miesiące)było można powiedziec super....ale od dwóch dni .....ech....zaczyna sie znowu. Mam nadzieję że to minie.mała mi ja myslę że może rzeczywiście ta 15-tka będzie skuteczniejsza ,później będziesz schodziła w dół...Tego Ci życzę.Trzymaj się Pozdrawiam gusia
  11. gusia

    mam w dupie to forum

    Witaj miło Sebastian
  12. Dajesz nadzieję anito27 .Dzięki śliczne Zyczę dalszych sukcesów. Pozdrawiam gusia[/b]
  13. Może nie dzisiejszy ,ale wczorajszy dzień który znowu mnie "podłamał" Nawet nie dzień----chwila---ta której zawsze najbardziej się obawiam. Przyjaciele..kochani ludzie których nie odwiedziłam od 3 miesięcy,ale oni to rozumieją....ale postanowiłam pojechac,taxi...nie raz tak bywało---było ok...ale nigdy nie zdażyło się aby facet (taxówkarz) musiał się zatrzymywac... Poprosiłam...bo poprostu czułam że nie dam rady(nie jechałam sama).Koszmar....i to czego nie chcę-nienawidzę---benzo!!!djechałam---sukces??(dla mnie tak)ale wiecie co? Kierowca taxi stwierdził że jego żona ma to samo,.....ech... Pozdrawiam gusia
  14. gusia

    witam wszystkich:)

    Kasiu witaj na forum Kasiu ja wiem chyba o co chodzi...tzn ze mną z kolei jest tak że ja sama poprostu zaczynam odsówac się od ludzi ,od przyjaciół.....nawet dzisiaj....nie byłam u znajomych trzy miesiące,,,ale obiecałam że wpadnę,,,i co????W taxówce lęk nie dopanowania,poprosiłam Pana by się zatrzymał///było mi głupio,bardzo głupio.......a facet stwierdził że......jego żona ma to samo.Dojechałam.....ale kosztowało mnie to wiele wysiłku ,okropne!!Przeklęta myśl-------ja im dalej domu--tym gorzej Mam nadzieję że to minie......ale jest mi ciężko Chcę życ tak jak dawniej Pozdrawiam gusia
  15. + Ja bym chciała żeby wszystko było takie jak 27 miesięcy temu. Też mi coś siadło na oczy....zaniedbuję przyjaciół,a później cierpię,,,bo tego nie chcę,ale nawet jak tłumaczę....i tak nikt nie rozumie. :roll No nic...tak bywa..ale mózgu nie chciej wycinac-----pokonamy to wszyscy..... Pozdrawiam gusia
  16. gusia

    Komiks

    1PLN......dobrze że podniosłeś Czekam na c.d.............hahhahaa,podoba mi się Pozdrawiam gusia
  17. rozumiem..................niski poziom........no coments Trzymaj się pysia i walcz. Pozdrawiam gusia [ Dodano: Sob Lis 11, 2006 3:47 am ] wiem co to za uczucie....naszczęscie nie doświadczyłam przemocy [ Dodano: Sob Lis 11, 2006 3:48 am ] pysiu to chłopak-nie mąż.....masz jeszcze szansę [ Dodano: Sob Lis 11, 2006 4:08 am ] Cholera długo siedzę na tym tematem...ale Cię rozumiem.Nie chcę się uwewnętrzniac......wiem o co chodzi i co czujesz.. ale tak nie można..a TY masz szansę
  18. Założyłam ten temat (choc w zasadzie bardzo żadko zakładam swój),ale czytam forum zawsze jak pewnie zauważyliście nocą...mam spokój,świety spokój...to mnie wycisza,a że jestem typem "nocnego Marka"dlatego o tej porze.To w sumie nieważne.Zalożyłam go dlatego bo jakaś dziwna refleksja mi się nasówa jak Was czytam.Przepraszam,nikogo nie chcę tu obrazic czy urazic,wszystkich Was bardzo szanuję i dlatego tu jestem bo to forum jest dla mnie wszystkim....wiem....to brzmi dziwnie,ale tak jest,odkąd jestem tu bardzo dużo się zmieniło---pozytywnie Chodzi mi tylko o to że czasami zastanawiam się co ja tu robię Czytam posty Wasze i poprostu jest mi nieraz tak bardzo przykro....ech...ja mam "gówno' a nie problem,...tak, jest mi cięzko ,mam nerwicę lękową...mam czasami dosc...nie funkcjonuję normalnie ale Boże.....ja nie wiem co to jest...czy to wpływ antydepresantów?Na codzień (w domu)jestem cały czas uśmiechniętą osobą...aż mnie to nieraz przeraża,bo nic nie wyprowadza mnie z równowagi......a jeśli tak to na chwilę ale wtedy mówię(krzyczę)i przechodzi.Dlaczego mówię że nie wiem co tu robię?Bo chyba nie mam depresjii,bo nie jestem hipohondryczką...a powinnam bo mam problemy z wynikami badań...ale nie łażę po lekarzach...mam ich dośc Jeden mówi na hematologię---inny---usunąc ząbki Może to ze mną coś nie tak???Wszystkim Wam życzę pokonania tej przeklętej nerwicy a wiem że to możliwe.Przepraszam za szczerośc.....i te głupoty które tu wypisałam.......jakoś mnie naszło tak Pozdrawiam gusia
  19. Czasami zdażają mi się takie małe "sukcesiki",ale później ......jak znowu jest zastój(tzn.jak nie wychodzę z domku),jest cięzko.Spotkania ze znajomymi?ok...jak najbardziej bo jestem bardzo towarzyska a poza tym mam kaca moralnego jak kogoś zawiodę,więc jak obiecuję---jestem......ale..no właśnie...wspomagacz Głupia jestem i tyle Pozdrawiam gusia
  20. Remoncik....to jest znakomity sposób na niemyślenie-jeśli się to lubi Od miesiąca maluję,tapetuję,itp........i mam dosc,ale nie myślę...powaznie...a jak podziwiam potem swoje "dzieło"----super sprawa Pozdrawiam gusia
  21. Dżem?kocham...uwielbiam...ale dlaczego jak masz totalnego doła? Mnie Rusiu pomaga...nie tylko zasnąc..bo jak widac z tym zawsze mam problemy
  22. gusia

    wiek forumowiczów

    ...29,6 Mam nadzieję że po 30 zacznę życ dopiero.Taki mam plan
  23. Aga super czyta sie to co piszesz,naprawdę...gratuluję No ja już prawie półtora roku się leczę,zmieniłam dwóch lekarzy,leki...a blokada pozostała Wiem psychoterapia...myślę o tym... Chciałam w zasadzie tylko pogratulowac prawie wygranej. Pozdrawiam gusia
  24. Jacekk tak to z Nami już bywa.....są gorsze momenty(i tych jest bardzo dużo),ale sam dobrze wiesz napewno żę to mija. Teraz miałam "doła"póltora tygodnia..istniałam -nie żyłam--ale nie wolno dopuszczac do siebie mysli że to już koniec.Musiałoby mnie już dwa lata temu nie byc na tym świecie Pamietaj-zawsze po burzy przychodzi słońce Dasz radę----napewno dasz radę...a to co boli teraz,niebawem odejdzie. Myśl pozytywnie ,a przynajmniej staraj się(bo wiem że to czasem trudne),jeśli nie dajesz rady---popłacz sobie(faceci nie płaczą?-nieprawda). "Łzy są oczyszczającym strumieniem życia" Pozdrawiam gusia
×