-
Postów
2 249 -
Dołączył
Treść opublikowana przez gusia
-
Podziwiam Cię--powiem tylko tyle Ech... ,kurcze mnie sie chyba nigdy nie uda...a może tak mówie dziś??? Źle sie czuję......... Gratuluję Ci i życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam gusia
-
Madzioowataa,witaj miło
-
Do boju Polskooo
-
Widzę Lusi że to samo nam się marzy.Ja właśnie czekam na wypoczynek ,kurcze a narazie śpię na "japońskim łóżeczku" ,czyli góra od wersalki(sama góra)hehe,bo sie rozwaliła,a o fotelach nie wspomnę. Mam nadzieję że niedługo przywiozą,denerwuje się bo zaprosiłam do siebie dziewczyne poznaną przez to forum z rodzinką i ciągle przez te cholerne meble przesówam termin. A tak poza tym to przede mną też tylko gęsta mgła. Wszystkim,mimo pogody paskudnej życzę miłego dnia i uśmiechu na buźkach Pozdrawiam gusia
-
Taaaa Ja już dzisiaj sobie pogadałam, a teraz przeglądamy razem forum Neśka,królik też super,nawet wczoraj miałam okazję z jednym porozmawiac He,i nawet mnie słuchał... Będzie dobrze....trzymajcie się Pozdrawiam gusia
-
"Wkręcanie się" czyli nie wszyscy maja depresję
gusia odpowiedział(a) na nieuzasadniony temat w Depresja i CHAD
Piotrek.............. ,kliknij: http://www.forum.nerwica.com/konkurs-x-50-000-vt4663.html -
A ja sama nie wiem.....może kiedys dopisze cos sensownego ....musze pomyslec
-
Nawet nie wiesz jak mi miło Bardzo bym tylko pragnęła ,abys w siebie nie zwątpiła i mam nadzieję że tak bedzie...i że za jakis czas wpadniesz tu Nam wszystkim powiedziec jak jest super Tak ,ja w to wierzę... Zobacz ,on tego chce....i nawet dla ciebie sam zrezygnuje,więc???A wiesz sama ż jedno małe,sama wiesz że to początek-końca:( Myslę żę jak nie czujesz sie na siłach to może zostańcie w domku?Twój chlopak napewno zrozumie. Wierzę w Ciebie. Buziaki:P
-
Ja jak widac nie śpię(jak zwykle) ,ale jest mi bardzo dobrze ...słucham muzyczki i czytam,jak ja uwielbiam tą ciszę....błogosc totalna Wiecie co??Nie chce zmuszac-nie mam zamiaru...ale..meskalinkę i Lusi juz widziałam w "ludzie z forum" Dajcie kochani swoje fotki,tak jest fajnie myslę,miło byłoby Was zobaczyc Pozdrawiam gusia Moje aż trzy figurują
-
Wypisywanie antydepresantów-lekarz rodzinny.Watek zbiorczy
gusia odpowiedział(a) na Piotr_1978 temat w Leki
Nie próbowałam nigdy na "ostrym",ale rodzinny raz(bo tylko raz prosiłam),odmówił mi Byc może tak jest jak pisze andek,jesli masz sie czym okazac,to mozliwe. Cholera wie jak to z Nimi jest... Mimo wszystko spróbuj. Pozdrawiam gusia -
Oj,nieładnie Niestety nie dało sie zatrzymac-poszło sobie meskalina,monietta...głowy do góry ..........a mnie boli brzuch i "umieram" Pozdrawiam gusia
-
kokoko,witaj poraz drugi a co mi tam...
-
Dzieńdoberek wszystkim Kecaj,no TY to jednak przyciągasz ,juz tu mały haremik powstaje..hehe. Powiem WAM,że wczoraj pierwszy raz od trzech tygodni ......wyszłam z domu ,kurcze,czułam tak wielką potrzebę jak nigdy.Oczywiście nie sama i niedaleko ale i tak się cieszę,a dzis spróbuję isc dalej.Doszłam do wniosku że nie mogę sobie pozwolic nawet na dwudniowe"zastoje",bo potem mam niezły problem z wyjściem Więc dziś,mimo mgły(Kecaj,dzis u mnie mglisto),idę sobie i nie odpuszczę. Ale pierdoły piszę... Tak im właśnie powiedz Lusi,wszedzie szukają oszczędności...ech... Kiedys pracowałam w niedużym butiku,i tam też tak NAs traktowało szefostwo,idiota(szef),farelkę przyniósł,nie wiem po co....bo kiedy tylko wchodził -zaraz wyłanczał. Idę kochani lepic pierożki Życzę miłego dzionka i ....trzymajcie kciuki za mój spacer(mam nadzieję bezlękowy) Buziaki.
-
Neśka,mam podobnie....jakies zachwiania równowagi.koszmar!!! Było lepiej,wraca....lęk okropny,dzis po trzech tygodniach pierwszy raz wyszłam z domku,czułam taką straszna potrzebę.....niesamowitą.Sama tego nie zrobiłam,poprosiłam męża,wyszliśmy razem,niedługi spacerek,zakupy w małym osiedlowym sklepiku(bo z pod większego sie wycofałam...ech..) Szłam po ulicy jak pijana,też mam dośc--niejeden z Nas pewnie,ale nie załamuj się ,zobaczysz,damy radę....MUSIMY!!!Innym się udaje,dlaczego nie NAm???? Cos w tym jest chyba,ja jak wariatka,jak mi źle plotę do kota jakieś głupoty,przestaje myslec o lęku...mąż nawet się śmieje że z kotem mam o wiele więcej tematów niż z Nim No cóż--on tak fajnie nie mruczy,a to upokaja. Neśka-nie jestes sama---trzymaj się dzielnie Pozdrawiam gusia
-
Witaj miło kokoko(heh,jaki fajny nick )
-
Dzisiaj tak jest(uwierz mi- wiem co mówię),zobaczysz, będzie inaczej Super,naprawde nie wiesz jak się cieszę(choc przecież wcale Cie nie znam),że coś się "ruszyło". Rozmowa z tatą,chlopak ,który zrobi wszystko.....genialnie Masz w okół siebie wspaniałych ludzi-wykorzystaj to....WALCZ!!!O siebie,dla siebie,dla NICH. Trzymam kciuki Pozdrawiam gusia
-
"Wkręcanie się" czyli nie wszyscy maja depresję
gusia odpowiedział(a) na nieuzasadniony temat w Depresja i CHAD
Zgadzam sie w 100 procentach.Wiele osób dziś mając zwykłą chandrę,twierdzi uparcie że to depresja. Ja odnoszę wrażenie że dzis jest dziwna "moda" na depresję...Ech....oby szybko minęła.Generalnie nikomu niepolecam. Chandra to "pikuś" Pozdrawiam gusia -
Ja Cię rozumiem niezapominajko,naprawde. Mnie też się nic nie chciało kiedys,i nawet dzisiaj często Od czego zacząc?Moze od wizyty u psychologa???Naprawde warto moja droga,spróbuj---to Cie nic nie kosztuje,może jedynie troche samaozaparcia,ale pamietaj-->jeśli nic nie będziesz robiła w tym kierunku aby sobie pomóc,będzie coraz gorzej(mówie to,bo tak bylo ze mną),nie umoralniam,nie mam takiego zamiaru,ponieważ sama nadal potrzebuje pomocy i czasami sama nie potrafie korzystac ze swoich rad,ale podjęłam leczenie i to jest ważne,a najistotniejszą rzeczą jest to,że przynosi ono efekty. Uwierz mi,wcale nie czułam sie inaczej.....to był koszmar.!!!!!!!! Naprawdę,zacznij walczyc o SIEBIE!!! Poproś może chlopaka,porozmawiaj z Nim--pójdzcie razem na pierwszą wizytę,bedzie ci raźniej,a później zobaczysz....tylko z górki. No, ale od czegoś trzeba zacząc......samo forum,wspiera,ja wiem ,ale ono NAs nie uleczy---niestety Życzę powodzenia,i nie poddawaj się!!! Pozdrawiam gusia Ps.Pomyśl co bedzie dajmy na to za pół roku,rok???,jesli nie zaczniesz sobie pomagac?Uważasz że bedzie lepiej???
-
Pogoda super u mnie,świeci słonko,w nocy była okropna mgła-->nic nie było widac ,ale juz jest ładnie. Hehe,no ja ostatnio zrobiłam w Off-topicu imprezę,ale nie miałam zbyt wielu gości Trzymaj się Kecajku w ten mglisty u Ciebie dzień. Buśka
-
Witaj Kecaj No ładnie .ładnie----dwie imprezki...czyli weekend udany Wstyd sie przyznac ,ale ja wczoraj dochodziłam do siebie .a co se będę żałowac... Dzionek ok,zaraz obiadek,lekcje z małym i wuruszam na spacerek(nareszcie),czuje taką wewnętrzną potrzebę... Wytrzymasz Lusi,nie bedzie tak źle... Pozdrawiam ciepło
-
Wczoraj też tu było bardzo ciiichutko Lusi Ale co tam,zaczął Nam się kolejny,"wiosenny" tydzień,zobaczymy co przyniesie. Pozdrawiam wszystkich.
-
Facet pisze z blondynką na czacie. - Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna - Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
-
+ Nie mysl o tym co bedzie---mysl o tym co jest teraz. Sama wiesz że nie jest dobrze,zdajesz sobie z tego sprawę ale nic z tym nie robisz..niedobrze Powiem tak,wiem że takie decyzje nie są łatwe(mówię tu o kontakcie ze specjalistą,choc wiem że masz jeszcze inny problem,z którym także powinnas walczyc,bo on napewno potęguje te stany). Ja zwlekałam z leczeniem rok,chyba niczego dziś bardziej nie żałuję,bo było to rok za późno. Było ze mną bardzo źle,nie pozwól doprowadzic sie do takiego stanu. Myślę że niejeden z Nas (nawet mimo leczenia),miewa takie stany o których piszesz,ale z tym cos trzeba robic Naprawdę.....namawiam Cie na wizytę u specjalisty,wierzę że to własnie Ci pomoże,sama możesz nie dac rady uniesc tego "ciężaru". Przeciez taka codzienna walka z samą sobą jeszcze pogłębia Twój stan. I najwazniejsze--->weź się ostro za siebie(wiesz o czym mówie),byc może leki beda dla Ciebie jakąs motywacją, Życzę powodzenia i wytrwałości. Pozdrawiam gusia