Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ysa

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ysa

  1. Jak to czytam to wydaje mi się, że ja to napisałam. Przykre jest to, że twoi rodzice nie chcą Ci pomóc i spróbować Cię zrozumieć. Byłam trzy lata temu u psychologa z woli mojej matki. nie wiedziałam co tej kobiecie powiedzieć, sama nie wiedziałam co mi jest czułam się jak wariatka, nie miałam pojęcia, ze to nerwica. Pani psycholog mogła jedynie wyciągnąć coś od mojej matki. Zaproponowała mi terapię, nie dałam się przekonać. Teraz tego żałuję. Nie mam przyjaciół, nikogo z kim mogłabym porozmawiać o swoich problemach. Kiedy mam atak siedzę całym dniami w pokoju i płaczę. Boli mnie wtedy serce, nie mogę spać ogólnie źle się czuję. Uczucie lęku jest straszne, nie wiem co się ze mną dzieje . Co do psychologa to można znaleźć kogoś kto zaoferuje Ci zrozumienie i pomoc, ja niestety z takiej propozycji zrezygnowałam. Jak chcesz pogadać to pisz na gg 1970948 Pozdrawiam
  2. Ysa

    Fobia szkolna

    Do mojej klasy też doszła nowa dziewczyna. Na początku była sama i z nikim nie rozmawiała. Później w ciągu dwu tygodni zdobyła więcej koleżanek w klasie niż ja w ciągu trzech lat. W przyszłym roku wybieram się do nowej szkoły. Wydaje mi się, że należy rozmawiać z ludźmi i nie bać się ich, nie można się izolować. Nie przejmuj się, co ma być to będzie.
  3. Ja też mam takie dni, kiedy myślę, że już nic mi nie pomoże. Nie warto się poddawać, w końcu jest to walka o zdrowie, o życie o szczęście. Ja ciągle mam niewielką nadzieję, że kiedyś to się skończy. Staram się cieszyć każdą chwila kiedy jest ,,normalnie" Chciałabym Ci pomóc, ale niestety nie potrafię.
  4. w najgorszych momentach policz do trzech napij się herbaty, mnie to uspokaja
  5. Ysa

    Ciągły lęk przed szkołą

    Nie wiem czy już był takie temat, ale mniejsza z tym. Każdego ranka przez 5 dni budzę się z lękiem. Najgorzej jest na początku roku szkolnego, wtedy nie jestem w stanie pójść do szkoły. Nawet, jeśli przygotuję się do jakiegoś sprawdzianu, to i tak go zawalę przez stres. Odpowiedź przy tablicy przed całą klasą to katorga. Na szczęście mam jedną koleżankę. Inaczej bym nie wytrzymała. W przyszłym roku idę do liceum. Będę wtedy sama, bo moja koleżanka idzie do innej szkoły. Żyję w przekonaniu, że jestem gorsza od wszystkich. Oceny mam takie sobie. Nie potrafię się spierać z nauczycielem o stopnie, dlatego wiele na tym tracę. W zeszłym roku zrywałam się z lekcji, mogłam być niekwalifikowane do następnej klasy, miałam bardzo mało ocen, ale jakoś udało się z tego wybrnąć.
  6. Nawet dobry pomysł, tylko za odważny. Nigdy nie potrafiłam zaufać mojej matce i opowiedzieć jej o swoich problemach, podzielić się tym, co mi leży na duszy. Nie wiem czy odważyłabym się na coś takiego. Kiedyś oglądałyśmy razem program o nerwicy. Mama powiedziała, że chyba mi też to dolega. Nie powiedziała tego z ironią, tylko ze zrozumieniem i wyrozumiałością. Nawet zastanawiała się nad wizytą u psychiatry. Nic z tego nie wyszło. Ale nie przyłożyła do tego większej wagi. To było dwa lata temu po wizycie u pani psycholog, która nie rozumiała o co mi chodzi, ja też wtedy tego nie wiedziałam. Chyba już zapomniała o tym. Nadal uważa, ze stwarzam sobie problemy i jestem dziwaczką.
  7. Kiedy powidziałam moje mamie o nerwicy lękowe, ona stwierdziła, że stwarzam sobie problemy. Nie mam 18 lat, nie mogę sama pójść do lekarza. Dla mojej rodzicielki jestem dziwakiem i dodatkowym problemem. Jestem z tym sama.
  8. Ja najbardziej boję się przebywania w szkole. W zeszłym roku opuściłam wiele godzin, nauczyciele straszyli mnie, że będę niekwalifikowana. Ale jakoś zdałam, musiałam pisać zaległe sprawdziany. Ogólnie boję się zatłoczonych miejsc. W kościelę mogę wytrzymać jeśli jest mało ludzi. Boję się też nowych miejsc. Dlatego nie nawidzę wyjeżdżać. Kiedyś po jednej z zimowych wycieczek, dostałam takiego ataku paniki, myślałam, że umrę. Wydaję mi się to bardzo głupie i dziwne...
  9. Ysa

    Jedzenie, a depresja

    Zawsze rozpoczynając nowy dzień obiecuję sobie, że dziś będę jeść normalnie. Niestety wszystko wychodzi inaczej zazwyczaj po szkole obżeram się, jem wszystko co jest w domu (oprócz mięsa). Potem czuję się jak śmieć i boli mnie brzuch. Nie wiem właściwie, po co ja to robię, to już chyba taki rytuał, efekt uboczny depresji i nerwicy lękowej. Raz ważę pięć kilogramów więcej, a raz 5kg mniej. Chyba prawie każdy człowiek z zaburzeniami psychicznymi ma jakieś uzależnienia.
  10. Mam nadzieję, że spotkasz ludzi z sercem. Według mnie są tacy, ale jest ich niewielu. Odwagą jest żyć, samobójstwo jest tchórzostwem. Pozdrawiam :-)
  11. Kiedy poszłam do szkoły rozpoczęło się piekło. Każdy ranek zaczynał się histerią i płaczem. Nie wiedziałam, co się za mną dzieje. Pamiętam jak na jednej z lekcji dostałam ataku paniki, myślałam, że umieram. W końcu matka poszła ze mną do pediatry. Lekarz powiedział, że najlepszym rozwiązaniem jest pójście do psychiatry, ale się tak nie stało matka stwierdziła, że nie będzie ze mnie robić wariatki. Na początku gimnazjum było to samo. Trafiłam do pani psycholog. Dostałam stertę jakiś testów psychologicznych, które musiałam wypełniać przez dosłownie trzy godziny. Zakończyło się to skierowaniem na terapię grupową. Jestem obecnie w 3 klasie gim. i nadal mam lęki. Boję się nowych miejsc, nowych sytuacji, nie lubię przebywać wśród ludzi, czuję, że wszystko i wszyscy są przeciwko mnie, przejmuję się nawet najmniejszą porażką. Mam już dosyć ataków lęku(jak każdy z was), nie wiem, co się wtedy ze mną dzieje… Czuję się nienormalna
  12. Warto pójść na wizytę z psychiatrą. Nic na tym nie stracisz, może nawet zyskasz.
×