Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sorrow

Użytkownik
  • Postów

    3 510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sorrow

  1. Niemożliwe bo są chciwymi socjopatami. 10tys zł to mnóstwo pieniędzy i odjęcie od tego 2000zł nie sprawi że taka osoba nie będzie zarabiać wielokrotnie więcej niż pracownik, a dla kogoś kto zaraba 2000zł nawet 500zł może stanowić bardzo dużą różnicę. To czysto mechaniczne, nie-etyczne spojrzenie na interesy. Traktowanie drugiego człowieka tylko jako narzędzie do wykorzystania. To zachowanie typowe dla socjopatów. Dzięki takiemu socjopatycznemu podejściu w ogóle nie ma sensu pracować dla obcych. Nienawidź obcego. Zabij obcego. Jak to ładnie mówi przysłowie.
  2. Oczywiście pracownicy nie zapierdzielają, no nie? Dlatego nigdy nie chcę już więcej być zatrudniony poza rodziną.
  3. To dlatego, że żeby ktoś zarabiał 10000zł ktoś inny musi ciężko pracować za głodową pensję.
  4. Sorrow

    Fobia szkolna

    Znów czuję strach i wstręt do szkoły. To jest okropne, codziennie to samo, iść wcześnie spać, wstać, dojść tam, siedzieć tam, wrócić z powrotem. Jestem już tym wszystkim bardzo zmęczony .
  5. Ja ostatnio nawet autobusów unikam. Wszędzie gdzie się da idę "z buta", jak wiem, że nie zdążę to biorę taksówkę.
  6. Z tego co widzę, to Twój realny świat jest jeszcze mniej ciekawy niż wirtualny. Co do książek, to może złap jakieś fantasy, science-fiction albo wojennego - to jest zbliżone klimatem do gier i łatwiej jest się w ten sposób wciągnąć.
  7. Idea uzależnienia od Internetu jest bezsensowna. To jest coś co mogłoby się zalęc tylko w umyśle zmysłowca, uczuciowca albo innej obcej osobowości. Bez sensu jest mówienie o "uzależnieniu od Internetu", jak się źle czułem bez Internetu nawet zanim wiedziałem, że on istnieje. Po prostu dla INTP (myśliciela), Internet jest naturalnym środowiskiem. Przedtem bardzo dużo czytałem - czasami po kilka książek tygodniowo i kupowałem czasopisma hobbystyczne - do tego chodziłem do pracowni hobbystycznych w Pałacu Młodzierzy. Teraz czytam rzeczy które są w Internecie. Dodatkowo wreszcie mogę mieć stały kontakt z jakimiś sensownymi ludźmi (a nie tylko lokalnym elementem) i uczestniczeć w jakichś sensownych społecznościach.
  8. A to ciekawe co piszesz, bo ja też wiele godzin codziennie przesiaduję w sieci, ale nie jestem uzależniony. Wyjeżdżam i nie odczuwam braku Internetu. Jeśli mnie ciągnie to raczej do ludzi, aby mieć kontakt, ale nie do samego Internetu. Internet to ludzie. Generalnie rzecz biorącw sumie to od kiedy skończyłem szkołę podstawową gdzie byłem głównie w towarzystwie podwórkowych huliganów najlepiej się dogaduję z różnego rodzaju hobbystami (choć w sumie łażenie po dachach i granie w gry planszowe/komputerowe to też było swego rodzaju hobby) a o tych trudno podczas wyjazdów.
  9. Brzmi jak życie rodem z powieści przygodowej . Nie mam już znajomych. Towarzystwo poszło na studia/do pracy/pożeniło się. Byłem raz, było nieźle. Ale takie rzeczy już nie są dla mnie - już nie ten poziom istnienia. Ostatni raz jak byłem na dłuższym wyjeździe był w 2002 i już wtedy nie najlepiej się czułem. Swego czasu często miałem ataki totalnej rozpaczy i napady szału, że np. tłukłem naczynia. Tu jest przykładowe zdjęcie z wycieczki. Ten najgorszy stan mi minął od kiedy mam stały dostęp do Internetu. Internet potęguje możliwości. Tak jak człowiek mógł tylko czytać książki, oglądać filmy w telewizji, pospacerować tudzież spróbować się spotkać z jakimiś znajomymi to Internet pozwala na ciągły kontakt z interesującą ludzką myślą, ciągłą możliwość wyrażania siebie, ciągły dostęp do ogromnych zasobów sztuki i rozrywki, dostęp do znajomych z różnych części kraju i świata... Momentami czuję się już jak cyborg. Jakby maszyna, sieć była integralną częścią mnie - moimi oczami, moimi ustami, moimi uszami, rozszerzeniem mojej pamięci. Możliwość zredukowania tych możliwości mnie przeraża. Jeśli mam do wyboru przejście się po plaży i bycie częścią sieci, posiadanie tych wszystkich możliwości zdecydowanie wybieram to drugie. Moimi idealnymi wakacjami byłoby być w domu, siedzieć w sieci do późna w nocy, nie musieć chodzić do szkoły do tego móc codziennie wyjść np. do parku z którymś znajomych. Niestety towarzystwo się rozeszło . Generalnie rzecz biorąc np. nie lubię takich rzeczy jak chodzenie po knajpach ze znajomymi. Najbardziej lubię się spotykać na zewnątrz najlepiej w pojedynkę.
  10. Albo człowiek jest samo-tworzącym się niezależnym bytem który może robić cokolwiek kiedykolwiek albo nie. A z doświadczenia wiem, że nie istnieje coś takiego jak dowolność czynów, nie istnieje coś takiego jak wolna wola. Gdyby istniały panowałby chaos i świat byłby dużo bardziej niebezpiecznym miejscem niż jest. Koniec końców ocena drugiego człowieka jest oceną praktyczną (przydatności, zagrożenia, itd.). Ocena moralna nie byłaby intelektualnie szczera. Bez sensu jest winić kogoś za to, że został ukształtowany w taki a nie inny sposób. To tak jakby winić kogoś za wzrost albo za kolor oczu.
  11. Co najmniej 2000zł, tak by można było w miarę komfortowo żyć. Ale chciałbym z 3000zł tak by móc coś odłożyć.
  12. Są kręgi ludzi gdzie w ogóle okazywanie jakichkolwiek emocji poza szczęściem jest zakazane. Ha, mi z powodu nie zdążania do szkoły z powodu biegunek na tle nerwowym i zasypiania na lekcje po kilku dniach spania 3-4 godziny napisali, że mam niezinternalizowane normy społeczne i brak poczucia obowiązku czy coś w tym stylu. Sporo jest takich idiotów którzy w ogóle nie rozpatrują indywidualnie przypadków tylko lecą według jakiegoś schematu.
  13. Zamożność jest relatywna. Ja bym zdefiniował zadowalający poziom życia jako jednoosobowy pokój by zapewnić rozsądny poziom prywatności, komputer pozwalający na korzystanie z internetu, dostęp do internetu, dobre odżywianie, możliwość zjedzenia poza domem parę razy w tygodniu i to by nie trzeba było się martwić o przyszłość. Luksusowe samochody, domy, itd. to są rzeczy zbyteczne.
  14. Eee... To co opisujesz to właśnie jest homofobia (tzn. jako zjawisko psychologiczne). Skąd wiesz, że OP uczestniczył w obleśnych paradach miłości? Na jakich danych opierasz te przypuszczenia? W dzisiejszych czasach zmiana współrzędnych geograficznych w obrębie Unii Europejskiej jest dość prosta. No, raczej. Tak swoją drogą to czy w realu też nadużywasz wykrzykników?
  15. To chyba na forum dla emo nastolatków a nie o zaburzeniach psychicznych? Tu są ludzie po gwałtach, napadach, wypadkach, patologiach w domu, itd. itd. itd.
  16. Tak to jest jak osoby chore muszą pracować zamiast być na rencie. Tak swoją drogą to w mojej szkole podstawowej większość nauczycieli chyba miała jakieś zaburzenia.
  17. Czyli człowiek jest "leniwy" nie z powodu złej woli a dlatego, że miał taką rodzinę a nie inną? W takim razie społeczna ocena zjawiska "lenistwa" jest bezsensowna, niesprawiedliwa i krzywdząca.
  18. Matura z fizyki i matematyki a potem na informatykę.
  19. Dobra, przyznam szczerz, że nie mogę znaleźć, co do informacji o strąconym samolocie przez bezbronnych protestantów to jestem niemal pewny, że czytałem to w jakimś artykule na onecie, jeszcze inni się tej informacji dopatrzyli. A jeśli mowa o czołgach to być może coś przekręciłem. Chodziło mi głownie o manipulacje informacją. To dlatego, że sprawa zaczęła się od protestów które próbowano stłumić siłą podczas których zginęły setki cywilów a skończyło się na rewolucji. Przede wszystkim próbują kreować wizerunek dla publiki na "Zachodzie", o co ta wojna nie wiem, myślę, że przekazywane informacje są nierzetelne, chaotyczne, jedna zaprzecza drugiej (choćby to co jest celem operacji, chyba 4 różne wykluczające się i zupełnie skrajne info widziałem, albo oni sami nie wiedzą po co rozpętali wojnę, albo chcą zamieszać ludziom w głowach). Przypuszczam, że wszystkie te zamieszki w krajach Bliskiego Wschodu wynikają z opublikowania treści rozmów ambasadorów na Wikileaks. Możliwe że ludzie się zorientowali jak bardzo sposób sprawowania władzy i warunki życia odbiegają w ich krajach od normalności. http://www.slate.com/id/2288928/ Strefę zakazu lotów się wprowadza na dwa sposoby. Jeden to taki, że Kadaffi się zgadza nie używać lotnictwa. To nie zadziałało. Drugi to taki, że sprzymierzeni uzyskują całkowitą dominację w powietrzu i nie pozwalają jego samolotom latać. Problem z tym jest taki, że samoloty sprzymierzonych muszą mieć swobodę patrolowania przestrzeni powietrznej Libii. Aby miały taką swobodę musi zostać zniszczona obrona przeciwlotnicza, stąd ataki pociskami kierowanymi. Cywile nie powinni się znajdować w pobliżu instalacji wojskowych takich jak radary i wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych. Dodatkowo, z tego co widzę, to Zachód się opowiedział po stronie rządu rebeliantów i spełnich ich prośbę o wsparcie powietrzne. http://www.guardian.co.uk/world/2011/mar/14/libyan-rebel-leaders-gaddafi-benghazi O ile Liga Arabska prosiła o strefę zakazu lotów, rebelianci prosili o strefę zakazu lotów, zniszczenie atakujących ich czołgów, artylerii rakietowej i o wykończenie samego Kaddafiego. Raczej głównie dlatego, że są krajami niedemokratycznymi i mają gdzieś prawa człowieka.
  20. Przypuszczam, że to może być powiązane z materiałami ujawnionymi w Wikileaks. Ano.
  21. W cywilizowanych krajach jak ludzie się z natury buntują to po prostu wybierają nowy rząd w kolejnych wyborach. Jak wojna w Iraku gdzie nie było buntu przeciwko Saddamowi, nie było przywództwa rebeliantów i rząd tymczasowy trzeba było budować z emigrantów którzy nie byli w Iraku od dziesięciole? Tak swoją drogą, to misje pokojowe, humanitarne i interwencje nie są niczym nowym. Z tym, że w latach 90tych wykonywano je z żenującą, wręcz zbrodniczą niekompetencją. Wystarczy wspomnieć masowe mordy które były dokonywane pod okiem żołnierzy sił pokojowych w krajach Bałkańskich czy w Rwandzie czy też nieudaną próbę aresztowania jednego z lordów wojny w Somalii. To nie ich wina, że Korea Północna ma atomówki i kilkanaście tysięcy ciężkich dział i MLRSów wycelowanych w Seul. W Afganistanie wojna trwała na długo przed interwencją sił NATO. Afganistan był (jest?) całkowicie zależny od pomocy humanitarnej Zachodu. Tzn. zamordowanych przez różne ugrupowania próbujące siłą przejąć władzę? Tak swoją drogą to jedną rzeczą o której się nie mówi to to, że po operacji Pustynna Burza, Amerykanie zniszczyli większość sieci energetycznej Iraku (wliczając w to elektrownie) po to by "sprawić problemy władzom w Bagdadzie". Coś takiego powinno się liczyć jako zbrodnia przeciwko ludzkości. Do tego alianci nałożyli na Irak zbrodnicze sankcje które sprawiły, że nie dało się naprawić sieci energetycznej i innych tym podobnych zniszczeń i przeciętny człowiek żył tam w całkowitym ubóstwie. Obejmowało to też bardzo wysoką śmiertelność noworodków spowodowaną brakiem odpowiedniego wyposarzenia szpitali. Jakieś linki? W jaki sposób rebelianci przejmowali czołgi i sprawiali, że całe jednostki regularnego wojska się do nich przyłączały jak Kadaffi był takim dobrym gościem? I dlaczego na Malcie wylądowało parę libijskich samolotów wojskowych? Sam Kadaffi przyznał, że jego wojsko strzelało do protestantów dlatego, że nie ma oddziałów wyszkolonych i wyposarzonych do tłumienia zamieszek. Czasami się zastanawiam czy ktokolwiek wie o co tam naprawdę biega. Z tego co widzę, to akcja jest robiona pod publiczke - Zachodniacy chcą sobie wykreować wśród zwykłych ludzi na Bliskim Wschodzie wizerunek dobrych gości broniących zwykłych ludzi przed reżimem.
  22. Co konkretnie jest niepotrzebne? Bo żyjemy w głupim bezsensownym mechanicznym świecie. A ta granica istniała kiedy i w jakiej formie? Teraz dlatego, że teraz Libijczycy się zbuntowali przeciwko rządom dyktatora i opinii publicznej nie podobają się subsaharyjscy najemnicy strzelający do cywilów.
  23. Sorrow

    Wkurza mnie:

    Nom, to bywa męczące.
×