Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anna R.

Użytkownik
  • Postów

    1 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna R.

  1. Ja gdybym miała wybór to wolałabym klomipramine do fluo. Na razie rozmyślam nad Fluanxolem zamiast Zolafrenu.
  2. Zakończyłam moją przygodę z Zolafrenem. Niestety podniósł mi bardzo poziom glukozy we krwi. Piątkowe wyniki badań były bardzo złe i wraz z lekarzem podjęliśmy decyzje o odstawieniu. Samopoczucie takie sobie, z olanzapiną było dużo lepiej.
  3. Fluanxol ma to do siebie, ze z czasem jego działanie słabnie lub zanika. Trzeba robić przerwy w zażywaniu zamiast zwiększać dawkę. Po takiej pauzie znowu powinno być w porządku.
  4. Hmmm, ja stosuje ginko z fluoksetyną i nie zauważyłam żadnych interakcji. Ponoć nie można brać miłorzębu z trazodonem, ale na ten temat tez brak wyczerpujących informacji.
  5. Przy Sulpirydzie często występuje nadmierny apetyt. Trzeba po prostu starać się ograniczać kalorie.
  6. Miko, brałam fluo razem z Fluanxolem, który zadziałał u mnie od pierwszej dawki, wiec trudno mi określić początek działania Seronilu. Po prostu od razu poczułam się dobrze. Przez miesiąc brałam 20 mg, potem weszłam na 40, ale nie z powodu braku poprawy w przypadku depresji, tylko dlatego, ze moim celem była likwidacja natręctw. Przy niższej dawce było pod tym wzgledem lepiej, ale zniknęły całkowicie dopiero przy 40 mg. Wiem, ze nie lubisz neuroleptyków, ale może warto by było dołączyć do fluoksetyny flupentiksol. One się bardzo dobrze komponują.
  7. Na moje obsesje i kompulsje działa tylko fluoksetyna, do tego w dawce 40-60 mg. Nawet przy Anafranilu 225 mg natręctwa miały się dobrze. Od jutra zwiększam Seronil na 40 mg. Lękotwórcze działanie SSRI na początku brania to norma a nie wyjątek. Dlatego ludzie dostają do antydepresantów benzo lub leki przeciwpadaczkowe.
  8. Na downregulację czeka się około dwóch miesięcy. W tym czasie lęki mogą jeszcze przybrać na sile. Jest to cecha wszystkich SSRI z wyjątkiem fluoksetyny. Sertralina działała na mnie dziwnie, na małej dawce były wahania nastroju- dni wspaniale przeplatane z takimi do d... Olanzapina nieco stabilizowała, ale nie do końca, bo zamiast dwóch przepisanych tabletek brałam połówkę. Większe dawki to brak napędu, motywacji, lęki, nerwowość, natręctwa i czarne myśli. Jednym słowem marnie.
  9. Zenonek, wybacz, ale Amerykanie nie są dla mnie żadnym autorytetem. To najgłupszy naród na świecie, żyjący w kraju paradoksów, gdzie każdy pies ma swojego psychiatrę. Brałam dawki sertraliny od 25 mg do 200 mg i najlepiej się czułam na 25-50 mg. Oczywiście, niektórzy mogą potrzebować większej ilości leku, na przykład przy NN, ale wyższe dawki to większa nerwowość, większa amotywacja, większe lęki i wewnętrzne rozdygotanie. Ja jakoś tej serotoniny przy 200 mg nie czułam, o dopaminie już nie wspomnę. Jestem za stosowaniem najmniejszej dawki spełniającej oczekiwania pacjenta, choćby ze względu na skutki uboczne i komfort życia we wszelkich jego przejawach.
  10. Gdybym była w głębokiej depresji, może zdecydowałabym się na paroksetynę, ale teraz póki co wole mniej hardcorowe medykamenty. Zenonek, ja przy fluo tez nie doświadczam stępienia uczuć, wręcz odwrotnie.
  11. Niestety z tym libido to tylko faceci mają dobrze. Dla kobiet wszystkie SSRI oprócz fluo to zabójstwo dla życia intymnego. Brałam już kiedyś krótko Seroxat i czułam się jak zombi. Senność, przymulenie i otępienie były nie do zniesienia.
  12. Tylko pozazdrościć. Na mnie hydro wcale nie działa. Ani uspakajająco, ani przeciwlękowo ani nasennie. Raz zjadłam na raz cały listek tabletek 25 mg, a i tak nie zasnęłam.
  13. Mnie ostatnio lekarka proponowała paroksetynę, ale się nie zdecydowałam ze względu na senność, bóle głowy, zobojętnienie uczuciowe, zanik libido oraz problemy z odstawieniem tego leku.
  14. To zależy od rodzaju schorzenia. Według ulotki i dostępnych mi źródeł najmniejszą dawką terapeutyczną sertraliny jest 25 mg.
  15. Wenlafaksyna to skuteczny lek, niestety powodowała u mnie bezsenność, tachykardię i myśli samobójcze. Do tego potęgowała natręctwa na maxa. Ale na napęd i motywację działała naprawdę dobrze. Okres ładowania się leku był okropny. Nie chciałabym jeszcze raz przeżyć czegoś takiego
  16. Hmmm, mnie się wydaje, ze jeśli ktoś ma z zasady takie problemy to od TLPD powinien trzymać się z daleka, bo mogą pogorszyć sprawę. Jest to naprawdę nieprzyjemny skutek uboczny i na ogół utrzymuje się przez cały czas terapii.
  17. Wiem, ze trudno jest zapanować nad apetytem, ale można jeść produkty, od których się nie tyje. Polecam dietę dr Dukana. Je się do woli i chudnie. Sama biorę teraz olanzapinę z mianseryną, czyli teoretycznie zabójstwo dla figury. Owszem mam apetyt, przede wszystkim na węglowodany i niestety zawsze wieczorem. Przez dwa tygodnie nie uważałam i efektem było 3 kg do przodu. Musiałam wrócić do diety i ćwiczeń i są rezultaty, bo waga wskazuje mniej. Nie można pozwolić aby choroba i leki rządziły naszym życiem. Trzeba zachować kontrole nad jedzeniem, bo dodatkowe kilogramy pogarszają i tak nie najlepsze samopoczucie. To naprawdę jest wykonalne nawet przy słabej woli.
×