Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anna R.

Użytkownik
  • Postów

    1 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna R.

  1. Na mnie tez tak samo. Jak wezmę rano, czuję się jak po amfie. Ale sypiam wtedy dobrze. Mam Anafranil w planach, ale najpierw muszę zrobić echo serca i EKG wysiłkowe.
  2. Hehe, no tego nie mam ani za grosz. Moja polska lekarka o tym wie i zawsze przepisuje mi neuroleptyki do antydepresantów, żebym szybko widziała efekty. Nie zniechęcam Marka, niech wytrwa przynajmniej z 6 tygodni. A drugiej strony compliance pacjenta przy paro w porównaniu z innymi lekami wypada marnie, właśnie ze względu na pogorszenie się stanu na początku leczenia i uciazliwe skutki uboczne.
  3. Wiesz, nie jestem lekarzem, ale jeśli nie masz problemów z sercem lub krążeniem zastanów się może nad TLPD. Imipramine niestety wycofali, ale klomipramina jest równie dobra. Ona działa na wszystkie neuroprzekaźniki i niezwykle rzadko pogłębia anhedonie. Ze wszystkich SSRI fluo wydaje mi się najlepsza, ze względu na małą selektywność. To, ze lek jest bardzo selektywny uważam za jego wadę, a nie zaletę. Paroksetyne kiedyś krótko brałam, ale niezbyt dobrze to pamiętam. Chyba przerwałam, ze względu na objawy uboczne, bo jakoś źle ją wspominam.
  4. Marek, może powinieneś sprobowac fluo. Brałam już kiedyś 6 miesięcy i nie występowały objawy uboczne typowe dla SSRI. Poza tym w miarę przyjemnie się wchodzi w ten lek.
  5. Nie brałam długo paro, ale anhedonię to mam bez leków. Na takie problemy, o których piszesz, dobre są neuroleptyki atypowe. U mnie po tygodniu brania olanzapiny anhedonia, spłycenie afektu i brak motywacji minęły.
  6. Kasiu, lekarz na pogotowiu powiedział mi, ze nie mogę brać xylometazolinu z Seronilem. Myślałam wczoraj, ze się przekręcę. Naturalnie nie u wszystkich wystąpią takie interakcje, no i ty przecież fluo nie bierzesz, wiec nie panikuj
  7. Kasiu od tylu lat używasz xylometazolinu? I nigdy nie pomyślałaś, ze przewlekłe stosowanie może być szkodliwe??? Mi tez jakoś nie przyszło mi do głowy, ze mogą mi zaszkodzić zwykle krople. Miałam wszystkie objawy przedawkowania, mimo zaledwie dwukrotnego zażycia. Miko, znam ten tekst. Niestety każdy lek może być niebezpieczny dla zdrowia. Nie zamierzam przyjmować Zolafrenu przez kilka lat i w dużych dawkach. 2,5- 5 mg to malutko, schizofrenicy biorą po 20. Mam tez dobrą wiadomość dla osób biorących zestaw Seronil- olanzapina: po zwiększeniu dawki neuroleptyku na 5 mg powróciło moje libido, i to w wielkim stylu
  8. Na lęki on mi średnio pomaga, ale ma pozytywny wpływ na życie intymne
  9. Mnie nie pomagał, za to idealne w takim przypadku były dwie tabletki polopiryny lub Aleve (chyba jeszcze lepszy)
  10. Ta blokada może być przecież korzystna. Ja sobie dziś zafundowałam tachykardie i pobyt na ostrym dyżurze po zażyciu kropli od kataru Xylometazolin. Ciśnienie 180/90 i puls 120. Do tego drżenie mięśni i odmienne stany świadomości Wytelepało mnie porządnie, a od lekarza się dowiedziałam, ze tych kropli nie można stosować z antydepresantami. Może w sezonie grypowym komuś się przyda takie info.
  11. Chwilowo nie mogę zmniejszyć, bo mam Seronil w kapsułkach, a wizyta u lekarza dopiero 17 lutego. Wczoraj wzięłam 5 mg Zolafrenu i dziś jest zauważalnie lepiej. Gdyby ten neuroleptyk mnie usypiał mogłabym sobie chwilowo odpuścić Lerivon. Olanzapina jest jednym z lepszych leków jakie brałam i do tego działa na objawy negatywne już od pierwszej dawki.
  12. Ja nie tyłam ani po mianserynie, ani po mirtazapinie tylko po jedzeniu. Podczas brania Mirzatenu przybyło mi sporo kilogramów, ale objadałam się nie przymierzając jak tucznik. Wpychałam w siebie głównie słodkości i masę białego pieczywa. No i nie było siły, waga poszła w górę. Przy lekach tego typu i niektórych neuroleptykach trzeba ograniczyć spożycie węglowodanów i tłuszczów, bo zmienia się ich metabolizm. Następuje tez zmniejszenie wrażliwości organizmu na insulinę. Trzymając odpowiednią dietę na przytycie nie ma szans.
  13. Ja bardzo żałuję, ze Fluanxol u mnie nie działa dłużej niż dwa miesiące. Potem muszę robić przerwę, bo traci swoja skuteczność i amotywacja znowu się pojawia.
  14. Cenowo, czy pod wzgledem skuteczności? I jak tam wrażenia na ago? Czujesz jakieś pozytywy?
  15. Juz nie będziemy off-topować. A jak tam u ciebie na Fluanxolu, nadal dobrze?
  16. Hehe, moja lekarka w Polsce tez była tego zdania. Uważa, ze powinnam brać Seroxat. I jeśli kiedyś wpadnę w głęboką depresje, to na pewno spróbuję paroksetyny albo escitalopramu. Teraz to wydaje mi się polowaniem z armatą na komara. Mam już tak pokręcone te receptory, ze uspakajają mnie stymulanty i napędzają uspakajacze. Kiedyś tak nie było. Jedynym lekiem, który mógłby zrobić tu porządek wydaje mi się klomipramina. Zawsze po kuracji nią moje neuroprzekaźniki długo funkcjonowały jak trzeba. Jakby lek przywrócił właściwą homeostazę mózgu. SSRI są jednak mało skuteczne
  17. Olanzapina? Ona dobrze motywuje i aktywizuje. Człowiek czuje się taki przystosowany społecznie i obowiązkowy. Trudno ten stan określić, ale robię wtedy to, co do mnie należy i nie wnikam w sens. No i pożycie małżeńskie ok. Wiesz, mój mąż słabo znosi branie przeze mnie leków ograniczających libido. Dlatego szukam czegoś, co by mnie nie hamowało w tym względzie. Neuroleptyki bardzo dobrze na mnie działają, lepiej niż antydepresanty.
  18. Anafranil wywołuje spory apetyt i wiele osób skarży się na zmiany w metabolizmie i przyrosty wagi. Ale to naprawdę skuteczny i szybki w działaniu lek, który w połączeniu z Lerivonem działa jeszcze lepiej.
  19. Miko, ale ja nieźle funkcjonowałam na Lerivonie i Tisercinie przez ponad dwa lata, miałam mnóstwo energii. Teraz faktycznie brałam zbyt wiele leków w zbyt krótkim czasie i mam wrażenie, ze one robią mi totalny mętlik w głowie. Zaczęło się od bezsenności i tego nieszczęsnego Valdoxanu, który ogromnie obniżył mi nastrój i wywołał stany lękowe. Wiem, ze akatyzacja to niemożność pozostawania w bezruchu i owszem mam problemy z niektórymi rzeczami, nie mogę wtedy czytać ani oglądać tv, lub tez pomagać córce w lekcjach, gotowanie tez mi rozmaicie wychodzi Ale są inne plusy- jestem w stanie ogarnąć cały dom w jeden dzień, zwiększa mi się libido i umysłowo wspinam się na wyżyny. Nie próbowałam Lexapro, bo nieco obawiam się zamulenia i senności. Nie mogę tez sobie pozwolić na wyłączenie z obiegu na dwa tygodnie i różne nie fajne skutki uboczne. Dlatego wracam do leków, które ich nie wywoływały i które kiedyś w pewnym sensie mi pomogły. Efekty jednak są dziwne i chwilami mam ochotę rzucić to wszystko w diabły. Wiem, ze trzeba cierpliwości i musi się wytrwać na jednym leku ze dwa miesiące, żeby ocenić, czy działa. Ale sam wiesz jak to jest, bo tez przerywasz terapię. Chce się efektów niemal natychmiast. Tak sobie myślę, czy ta sedacja teraz na fluo nie jest wynikiem połączenia z mianseryną? Nie mogę sobie przypomnieć, co przed laty brałam do Seronilu na sen, ale na pewno nie był to Lerivon. Mam taki problem, ze nie sypiam, wiec jakiś lek wieczorem jest niezbędny. Najlepiej czułam się na zestawie Fluanxol- Afobam-Stilnox, ale na moje nieszczęście nie da się tego brać stale
  20. Fluoksetyna nie wywołuje mi lęków, ani ich nie nasila. Miko, ja nie jestem pewna czy mam teraz depresję, bo leki obecnie dostałam na brak motywacji i napędu, lęk napadowy i natręctwa. Moje samopoczucie jest zależne od przyjmowanej substancji. Na samej sertralinie było w kratkę- raz euforia a raz beznadzieja, do tego lęki przez cały dzień. Trochę to było wkurzające, bo albo latałam jak fryga albo leżałam jak zwłoki. Kilka razy nabralam nadziei, ze bedzie ok, a tu d... Po dodaniu olanzapiny samopoczucie rano i do południa dobre. Późnym popołudniem i wieczorem, kiedy neuroleptyk przestawał działać, silne lęki. Lekarka kazała mi brać 5-10 mg Zolafrenu, taka ilość na pewno usunęłaby lęki, ale powodowała niestety ataki obżarstwa. Metodą prób i błędów doszłam do dawki 2,5 mg, ale chyba podniosę do pięciu. Seronil- lęków brak, samopoczucie w porządku, ale bez olanzapiny brak tez motywacji. Rano tak sobie, z upływem dnia coraz lepiej, wieczorem i w nocy super. Nie mam żadnych objawów ubocznych oprócz kłopotów w sferze seksualnej. Zastanawiam się zatem, czy nie zrezygnować całkiem z fluo i zostać przy Lerivonie oraz Zolafrenie.
  21. No Zenonek serio, byłam we wtorek. Posłuchał, co mam do powiedzenia i pyta: "To co teraz pani by chciała: dalej fluoksetyne czy może Lexapro lub Anafranil? A w jakiej dawce?" Już więcej do niego nie pójdę, zapisałam się do innego. Ja nie narzekam na fluo, czuje się naprawdę dobrze. Tylko lubię stan takiego poddenerwowania ocierający się o akatyzacje, bo mam duży dom i lenistwo mi nie po drodze. Na początku latałam ze ścierką jak opętana i było fajnie, teraz wyhamowałam i osiągnęłam mój normalny stan niechciejstwa i prokrastynacji. Widzisz ja w zasadzie nie mam depresji, a od leków oczekuję lekkiej korekty mojego charakteru. Potrzebuję czegoś na zasadzie amfy, bo odkąd pamiętam miałam stany podwyższonego napędu na przemian z jego brakiem. Im jestem starsza tym dłużej trwają fazy niemocy, a krócej te graniczące z hipomanią. Ostatnio lekarz w Polsce postawił mi diagnozę: CHAD i może się nie myli. Dostałam olanzapinę jako stabilizator, ale biorę niską dawkę, bo wyższe powodują napady głodu. Fluoksetyna zadziałała super, ale zachciało mi się lepszego libida i dołączony został Wellbutrin, który położył mi napęd. Teraz czekam aż organizm pozbędzie się całkowicie bupropionu i mam nadzieję, ze napęd wróci do swojego wysokiego poziomu.
  22. U mnie całkowity brak lęków, brak natręctw- to na plus. Psychicznie dobrze i stabilnie, czuje się sobą i jest normalnie. Lepsza koncentracja, anhedonia ustąpiła. Po południu i wieczorem samopoczucie extra, rano średnio. Po tygodniowym eksperymencie z bupropionem niestety brak tez nakręcenia, które przy fluo tak lubię. Napęd i motywacja trochę siadła, a było już pod tym wzgledem naprawdę super. Libido w normie, ale możliwości niewielkie. No cóż na razie jest ok, ale mogłoby być lepiej.
  23. Pod wzgledem apetytu to największy miałam przy mirtazapinie i olanzapinie. Natomiast na kombinacji klomipramina-mianseryna, obie w dużych dawkach, a wiec teoretycznie apetyt ogromny, odchudziłam się z powodzeniem. Czułam się świetnie i miałam dużą motywacje, wiec ćwiczyłam i trzymałam dietę. Jeśli leki są dobrze dobrane, to silnej woli i energii jest dosyć, aby coś zmienić w życiu na lepsze.
×