Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anna R.

Użytkownik
  • Postów

    1 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna R.

  1. Marek, a czasem nie za często skaczesz z leku na lek? W ten sposób żaden nie ma szansy rozwinąć swego działania w pełni.
  2. Lerivon powinien przy dłuższym braniu uregulować sen, a nie działać jak tabletka nasenna. Kiedyś tez nie spalam po mianserynie. Dopiero po dodaniu Tisercinu sen się unormował.
  3. No cóż, Lerivon nie zwali cie z nóg na pewno, za to brany z Tisercinem spowoduje zmęczenie i pójdziesz grzecznie do łózia Dobrej nocy
  4. Lerivon nie działa jak typowe tabletki nasenne, tylko wywołuje coś w rodzaju naturalnej senności. Robię się po prostu zmeczona i idę spać.
  5. Po pół godzinie mnie tez nie muli, senna się robię po ponad dwóch godzinach od przyjęcia leku. Mianseryny nie bierze się tuz przed snem, ale dużo wcześniej.
  6. Marek, to dobre połączenie. Zawsze możesz zwiększyć dawkę mianseryny, gdyby trzydziestka cie nie uśpiła. A jak tam Ketrel? Nie działał nasennie?
  7. Powinno tak właśnie być- dawka tego rzędu nadal będzie cie usypiać, a skutki uboczne znikną lub zmaleją.
  8. Senność w dzień maleje, ale sypia się długo, ok 10-12 godzin. Jak brałam ten lek o 24, to wstawałam o 12 w południe. Teraz biorę o 20.00 i budzę się o 9.00 Niektórzy reagują na mianserynę dużo lepiej i są w stanie wstać do pracy o siódmej bez szczególnych problemów.
  9. U mnie Marek oznacza- im większa dawka tym lepiej śpię i tym bardziej uspokojona jestem dnia następnego. Chętnie brałabym 60-90 mg, ale nie mogę się potem dobudzić do południa, a dopiero po 15 zaczynam czuć się normalnie. Za to jak dodam do 30- 45 mg mianseryny Trittico, Anafranil lub Seronil noradrenalina wyrywa z butów 60 mg to normalna dawka mieszcząca się w granicach średniej.
  10. Niestety, płci męskiej nie jestem
  11. Nie Kasiu- rano. Trazodon plus mianseryna idealnie usypiają, a o 7 budzę się żywiutka jak szczypiorek na wiosnę i cały dzień chodzę na wysokich obrotach. Super połączonko
  12. Mirtazapina silniej niż mianseryna oddziaływuje na apetyt i powoduje wilczy głód. Ochota na jedzenie jest niemal nie do opanowania, tak jak przy neuroleptykach. To dobry lek dla anorektyczek
  13. Nie uważam mianseryny za szczególnie silny lek. Jest niezła w kombinacjach z trójpierścieniowcami lub SSRI. W dobranych prawidłowo dawkach dobrze usypia. Niektórym na sen wystarczy 10 mg, a inni potrzebują 60 i więcej. Jest to również porządny antydepresant do leczenia podtrzymującego i zapobiegania nawrotom, dobrze tolerowany przez pacjentów i nie wywołujący dysfunkcji seksualnych. Jednak solo się u mnie nie sprawdził. Brałam kiedyś miesiąc 60 mg, potem 90, a depresja miała się dobrze i kwitła. Po dodaniu przez lekarke Anafranilu poprawa nastąpiła błyskawicznie i po tygodniu czułam się jak nowo narodzona. To naprawdę świetny lek do połączeń, energetyzująco działa na mnie z Seronilem, Tisercinem i Trittico (30 mg mianseryny i 50 mg trazodonu). Wtedy mocno czuję tę adrenalinę. Jeszcze lepiej kombinuje się z Efectinem lub Wellbutrinem, ale to wiem jedynie w teorii- takich zestawów nigdy nie brałam. Są badania wskazujące, ze mianseryna działa nootropowo, a podawanie jej nicieniom przedłużyło ich życie nawet o 30 %. Wchodzenie w ten lek może być nieprzyjemne, ze względu na początkowe oszołomienie, splątanie i senność. Często pojawia się tez derealizacja i depersonalizacja. Objawy uboczne mogą utrzymywać się długo, ale na ogół ustępują całkowicie po kilku tygodniach. Podczas kuracji wysokimi dawkami trzeba regularnie robić próby wątrobowe i morfologię. Do klozapolu mianseryna się nawet nie umywa.
  14. Nie dorobisz się na pewno, ale jeśli się obawiasz, zapytaj lekarza. Ja brałam 225 mg klomipraminy i 60-90 mg mianseryny podczas mojego najcięższego nawrotu i na takim zestawie czułam się świetnie. SSRI i Lerivon to leki o innym mechanizmie działania, one się doskonale komponują i uzupełniają.
  15. Sam Tisercin tez powinien pomoc, ale z nim jest podobnie jak z mianseryną. Na początku przymula i otępia. Trzeba ok. tygodnia- dwóch zanim organizm się przyzwyczai. Na mnie nasennie działało 12,5 mg, czyli pół tabletki. Po całej spalam dzień i noc. Jeśli połówka cie nie uśpi, możesz powoli dojść do dwóch tabletek. To jeszcze nie dawka przeciwpsychotyczna.
  16. Na mnie nasennie działa dopiero 45-90 mg. 30 mg brałam razem z polówką tabletki Tisercinu. Te leki można łączyć i kombinacja taka działa świetnie na sen.
  17. 90 mg. Spalam wprawdzie do 13.00 ale wzięłam za późno, bo o 24.00 Ciężko się wstaje po Lerivonie, ale jak się człowiek uprze, to da radę. Trzeba brać ten lek możliwie wczesnym wieczorem.
  18. Zenonek słusznie pisze- jak 60 mg przestanie cię usypiać to weźmiesz 90. Zamulenie po mianserynie z czasem przechodzi, choć na początku człowiek czuje się pozamiatany. Do tego połączenie z SSRI jest bardzo skuteczne na depresję.
  19. Biorę na sen. Mianseryna antydepresyjnie działa na mnie pośrednio- znosząc problemy z zasypianiem. Lekami głównymi są fluoksetyna z olanzapiną. U mnie tolerancja na Lerivon się nie wytwarza- biorę już ponad cztery lata (z małą przerwą) i nadal działa. Mianseryne w dawce podtrzymującej brałam również, aby zapobiegać nawrotom depresji i spisywała się lepiej niż dobrze.
  20. Ja byłam codziennie zamulona od przebudzenia do 19.00 przez około 6 tygodni, ale dałam rade i teraz biorę 45 mg i przymulenia ani śladu. Trzeba zacisnąć zęby i przeczekać, nie ma innego wyjścia Teraz sypiam do 9.00, ale jak jest potrzeba to wstaję wcześniej, wypijam dwie kawy i jest ok.
  21. Za pierwszym razem skutki uboczne trwały u mnie dwa tygodnie. Kiedy zaczynałam brać po raz drugi otępienie i derealizacja występowały przez ponad miesiąc i już chciałam to rzucić w diabły, bo byłam maksymalnie obojętna i do tego jakaś ogłupiała- miałam np. problemy z orientacją i koncentracją. Branie mianseryny trzeba zaczynać od małych dawek np 15 mg i zwiększać stopniowo, żeby powoli przyzwyczaić organizm. Jeśli zacząłeś od razu od takiej wysokiej dawki, to może być nieprzyjemnie przez dłuższy czas. Ale efekt zombie w końcu mija. Mogę ci jeszcze poradzić, zebys brał lek możliwie wczesnym wieczorem na przykład o 20.00. Wtedy jest większa szansa, ze po południu będzie już w porządku. Ja przyjmuję Lerivon właśnie o tej porze, nie czuję się od razu senna i normalnie funkcjonuję do 22.30-23.00. Potem zwyczajnie chce mi się spać, kładę się i zasypiam bez problemu. Budzę się codziennie o 9.00. Organizm potrzebuje ok. 12 godzin, żeby "przetrawić" mianserynę i to u mnie nie zmienia się w trakcie brania leku.
  22. Kasiu, mi lekarka powiedziała, żebym teraz o odstawieniu leków nawet nie myślała. Ostatnio czułam się dobrze przez trzy lata, biorąc Lerivon w dawce podtrzymującej 30 mg i sądziła, ze osiągnęłam trwałą remisję. Potem trochę stresów i znowu przestałam spać, a u mnie okres bezsenności zawsze wiąże się ze spadkiem nastroju i napędu. Do tego nietrafiony lek mający wyregulować rytm dobowy i wszystko się posypało. Chciałabym normalnie funkcjonować bez leków tak samo jak ty, ale cóż zrobić, kiedy się nie daje. Zamiast się zadręczać i wmawiać sobie, ze leki uszkadzają mozg, cieszę się z każdego dobrego dnia. A swoja droga powinnaś zwiększyć tę sertralinę, bo nadal obsesyjnie się wszystkim przejmujesz
  23. Wzięłam raz na sen 50 mg klozapolu i nie wspominam tego faktu milo. Na trzy dni zamienił mnie w warzywo. Miałam ślinotok, nie mogłam zamknąć ust, nie mogłam mówić. Budziłam się i znowu zasypiałam. Do łazienki prowadziła mnie matka, bo zataczałam się od jednej ściany do drugiej. Tak ją wystraszyłam, ze zadzwoniła na pogotowie, bo ponoć spalam z otwartymi oczami łyskając białkami. To siekiera nie lek i podziwiam każdego, kto go bierze i normalnie funkcjonuje.
×