Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnnoDomino34

Użytkownik
  • Postów

    411
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AnnoDomino34

  1. Na napęd jest jeszcze bupropion ale on wzmaga lęk. Trazodon jest niedoceniany, w niskich dawkach usypia ale w wysokich nawet dodaje napędu i fajnie zwalcza lęki.
  2. To juz lekarz może tylko stwierdzić i zdiagnozować, nie możemy tu się w diagnozy bawic, od tego jest lekarz, jesli on stwierdzi, że parogen może pomóc to nalezy go posłuchać, to popularny lek czesto stosowany , nic nie uszkodzi, on zwiększa tylko poziom serotoniny w mózgu.
  3. No to masz jeszcze opcje z lekami, pozazdrościć. Co do Dulo, to może byc tak że on w mixie dopiero w pełni pokazuje swoje działanie, i niewykluczone , że w miksie z kwetiapina na nowo zaskoczy. Zapewne dlatego lekarz nie każe rezygnowac z dulo? Zauważyłem, że często jest tak, że w jak w mono pacjent się skarzy że słabo lek działa to lekarz dodaje inny lek i wtedy wzajemna ich symbioza powoduje , że wszystko zaczyna działać jak nalezy. U mnie tak było pro+ trazodon. Paro słabło, apatia była , a dodanie trazodonu ją zwalczyło . Natomiast potem solo trazodon i solo paro nie działały
  4. Tak wynika z Twojego opisu, na tle lękowym brak sił i motywacji zwłaszcza rano. Czesto w nerwicy lekowej pacjenci skarżą się tez na obniżony nastrój, brak sił i energii Paroksetyna miesza w neuroprzekaźnikach, zwiększa serotonine w mózgu odpowiedzialna za lęk i nastrój.
  5. Aha no to Kwetiapina to min dawka 200mg na nastrój, poniżej tylko nasennie, więc zalezy jaką dawkę chce Ci lekarz przepisać No i jest to pomysł to inne leki zupełnie, o podobnym profilu więc jak mirta się wypaliła to kwetiapina może zaskoczyć. Jeszcze jest opcja trazodon 150mg, ale nie wiem czy już brałaś
  6. Bo działa na nia zupełnie inaczej. Trazodon blokuje receptory 5-HT2A i 5-HT2C, które są odpowiedzialne za wiele nieprzyjemnych efektów ubocznych klasycznych SSRI. Nie zalewa serotoniną wszystkich obszarów mózgu jak kosa ssri To właśnie ten „globalny wzrost serotoniny” u osób wrażliwych może wywoływać lub pogłębiać lęk czy depresję. Trazodon Blokuje receptory 5-HT2A/2C, które są głównym źródłem „przebodźcowania” przy SSRI. Efekt: serotonina jest lekko zwiększona, ale „przepływ” do newralgicznych receptorów jest zablokowany – nie dochodzi do przeładowania mózgu
  7. Ile lat na tym zolofcie jesteś? wiecej nie zawsze znaczy lepiej, ale lekarze zwykle do max dawek sprawdzają potencja, potem ewent. zmiana leku
  8. mirta w niskich dawkach tylko na sen, nie poprawi nastroju, może dlatego lekarz sugeruje wyższe dawki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe
  9. jak rano nie chce ci się wstawać a wieczoram masz więcej motywacji to masz pewnie depresje lękową i nerwice lekowa, też to mam. Paro na to dobrze działa, u mnie działało dobrze na to i czułem się jak zdrowy człowiek
  10. Czy ktoś bierze 150-300mg i może potwierdzić wykres? sedacja ustępuje przy takiej dawca , pojawia sie motywacja nawet, Sporo tu opinii, ze zamula i w dzień się czuje jak na kacu, ale jakich dawek to dotyczyło? Oto wykres pokazujący, jak zmieniają się efekty kliniczne trazodonu w zależności od dawki: Efekt sedacyjny jest najsilniejszy w niskich dawkach (25–100 mg), ale maleje przy wyższych, Efekt przeciwdepresyjny rośnie od 100 mg i dominuje przy dawkach 150–300 mg, Efekt przeciwlękowy rośnie równolegle, szczególnie od 150 mg wzwyż. PS niestety nie udało się tu wkleić wykresu
  11. Dziwna zagrywka lekarza, przeciez może okazać się finalnie , że 5mg to dawka optymalna, a tak to idziesz w max dawkę w ciemno, bo fluo sie nie wypłukało.
  12. Potwierdzam, u mnie nawet te leki zwiekszał (!!!) skutków pozytywnych 0, miał ktoś tak?
  13. po dwóch miesiącach na siłowni, ale regularnie 5 razy w tygodniu doszedłem do momentu , że ...czuje się jak na SSRI.. tyle że go już nie biorę.. więc na prawdę coś w tym jest,
  14. Teraz robimy samą siłownie, udowodniono, że nie działa gorzej niz leki ssri, ja zaciskam zęby i ćwiczę, lekami tylko maskujemy chorobę , aktywność fizyczna naturalnie zwiększa neuroplastyczność mózgu najtrudniej jest wyjsć ze swojej strefy komfortu..
  15. To może zostań na 30mg skoro lepiej działa i więcej czujesz. Pamiętam, że kiedyś ćwiczenia siłownia potęgowały działanie paro, regualrne ćwiczenia biegi powodują neuroplastyczność i tworzenie nowych połączeń. Tylko u mnie to nie działa, chodze bez sił energi na siłownie a wychodze to zamiast endrofin czuje się dalej ja g..o Podziwiam wszystkich z depresja co wykonują aktywnosć fozyczną, to niemal awykonalne, to walka ze sobą i wychodzenie ze strefy komfortu
  16. no własnie dobre pytanie, może mysleliśmy naiwnie że skoro czujemy się zdrowi to moze leki nie sa juz nam potrzebne i to był błąd.. a dwa no własnie czemu leki działają 20lat non stop i nagle jakby pstryk palcem przestały działać? To jest najgorsze w desperacji i w chorobie człowiek szybko szuka innyc leków , od nowa uboki przezywa potem lek nietrafiony, potem kolejny i straszna frustracja i cierpienie
  17. dysfunckji nie było mocnych, troche mniejsze libido ale dawało sie radę, tycie było ale jak się pilnowałem i chodziłęm na siłownie dawało sie mieć sylwetke idealną, kwestia popracowania nad soba. Sedacji nie czułem, tylko czasem drzemka była w ciągu dnia, ale tak to funkcjonowało sie super
  18. No rozumiem Cię doskonale, człowiek wstaje rano, ma ochote zostać w łózku albo zniknac najlepiej z tego świata a tu weź i idź biegaj, cwicz itp, moi znajomi po siłowni maja zastrzyk endorifn i dopaminy aż ich przyjemnie rozrywa od środka energią, a ja po ćwiczeniach dalej czuje sie jak g.. wno 0 endorfin czy dopaminy... dalej wyczerpanie, smutek, anhedonia.. wracam z myslami po ch.. to w ogóle robię.. eh cięzkie życie w takim stanie, to nie jest życie.. Ile razy wracałes do paro? ja wiele razy i zawsze działała , w dawkach różnie, najdłużej byłem 10 lat pod rzad na 60mg, i cuda były bo mimo końskiej dawki, był świetny humor i energia i motywacja, żyłem i cieszyłem się tym życiem, założyłem rodzinę, zbudowałem piekny dom , zrobiłem przerwę od paro i od tamtej pory przeżywam piekło bo jakby mózg nie chciał juz zaadoptować tej substancji
  19. aha jakby ktoś pytał skąd ja to wiem, ja nie wiem ja sie zawsze odnosze do badań naukowych i je czytam i analizuje Cooney et al., 2013 (Cochrane Review) – wykazano, że ćwiczenia fizyczne są skuteczne w leczeniu depresji, a ich efekt porównywalny z SSRI, ale efekty stabilizują się po minimum 8–12 tygodniach. Schuch et al., 2016 (Metaanaliza, Journal of Psychiatric Research) – poprawa objawów depresyjnych była największa u osób ćwiczących minimum 12 tygodni, 3–5 razy w tygodniu. Blumenthal et al., 1999 (Duke University) – po 4 miesiącach ćwiczeń aerobowych depresja ustąpiła całkowicie u 60–70% pacjentów. Co ciekawe – osoby ćwiczące miały niższy wskaźnik nawrotów niż ci leczeni lekami po 6 miesiącach.
  20. Zgodzę się z Toba w 100% i mam te same mysli co Ty. Też często jadę na siłownię z taką niechęcią, mam czasem ochotę zawrócić i bije sie z myślami, ,jak zaczynam trening to tez taki zniechęcony , że po co mi to , po co ja się tak męczę ale zaciskam zęby i robie swoje. I tu jest sedno, wiele osób po jakimś czasie rezygnuje nie widząc właśnie sensu , brak poprawy i wraca do leków , do tego gdzie nie trzeba się męczyć, wysilać tylko wystarczy łykać co rano "tabletkę szczęścia" . Mój doktor , który wręcz siłą mnie wygonił na tę siłownię, bo byłem bardzo oporny, i nie wierzyłem że to ma cokolwiek mi pomóc, przyznał, że jak pyta to wiele pacjentów po miesiącu, dwóch rezygnowało. Co do treningów, racja od 0 do 5 w tygodniu da odwrotny efekt, ale chodziło mi o stopniowanie, powoli, z umiarem, 3x w tygodniu zaczać od lekkich aerobów Co do treningów aeroby jak najbardziej, tu zaliczam wiosłowanie, rowerek, bieżnię , Od jak dawna chodzisz na siłownię? Lekarz mi mówi ciągle o cierpliwości, że efekty przychodzą po miesiącach to nie jest na pstryknięcie palca, tylko zmiany zachodzą długoterminowo. No i w tej chorobie niestety trzeba cały czas wychodzić ze swojej strefy komfortu i się zmuszać. Jak w depresji , w lękach, bez sił, energii i motywacji do czegokolwiek nagle regularnie sobie chodzić na siłownię? Też mam takie pytania w głowie i.. chodzę na siłę, zmuszam się... wychodze ze swojej strefy komfortu
  21. a od jak dawna to robisz? bo to istotne, tu bardzo długf trzeba czekac na efekty Ja podobnie 4 razy w tygodniu bieznia, rowerek i cwiczenia na maszynach , już 2 miesiące i czasem bardzo się nie chce z powodu tej deprechy ale się zmuszam, i po 2 miesiącach jakby więcej jest czasem sił, energii, lepszy nastrój ale przeplata się z tym depresyjnym, ale jakies malutkie efekty są, pełne efekty po pół roku ale człowiek w depresji czesto daje se z tym siana Regularne ćwiczenia reguluja poziom serotoniny i dopaminy w mózgu, dla mnie to jedyny ratunek i alternatywa od ssri, który po wielu latach przestaje działać "W przypadku aktywności fizycznej po roku regularnych ćwiczeń zmiany w mózgu są często trwałe. Organizm uczy się funkcjonować w wyższych poziomach neurotransmiterów i wykształca zdrowsze mechanizmy adaptacyjne, które nie są podatne na taką samą regulację jak w przypadku leków. Oznacza to, że efekty aktywności fizycznej są bardziej stabilne i długotrwałe w porównaniu do efektów SSRI."
  22. Tak receptowy na nową się uwrażliwia ale na to potrzeba czasu Pytanie po jakim czasie wracał? receptory po wypłukaniu leku powoli się odbudowują i uwrażliwiają, ja też brałem wiele lat paro, ale przerwy robiłem min 3-6 miesięcy Adaptacje receptorowe (desensytyzacja i downregulacja) Długotrwałe stosowanie SSRI powoduje zmiany w układzie serotoninergicznym: Downregulacja receptorów serotoninowych – organizm redukuje liczbę receptorów, aby dostosować się do wysokiego poziomu serotoniny. Desensytyzacja autoreceptorów 5-HT1A – po pewnym czasie SSRI przestają powodować wzrost uwalniania serotoniny, ponieważ autoreceptory są mniej wrażliwe. Po odstawieniu leku te zmiany mogą się utrzymywać przez długi czas. Jeśli ponownie wprowadzisz SSRI, nie spowoduje on już takiej samej reakcji, ponieważ układ serotoninowy jest mniej podatny na jego działanie.
×