Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnnoDomino34

Użytkownik
  • Postów

    198
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AnnoDomino34

  1. ja brałem 60mg i tylko ta dawka dopiero zadziałała , więc może być tak też u Ciebie, co ciekawe 60mg bardziej mnie aktywizowało niz 20 lub 40mg,
  2. No tak działa ta cała serotonina, czyli wywalone, ale z dwojga złego wybieram to niż stały permanentny stan lekowy, .. Poczytaj o zjawisku "poop out" czyli "efekt nasycenia" , i zapytaj koniecznie lekarza. Ja nim nie jestem, mi po miesiącu przerwy nowy lek dobrze się ładuje , ale reguły nie ma . Dla mnie też ważne było to uczucie po odblokowaniu dopaminy po SSRI, co mi dopiero uświadomiło jak leki spłycają emocje i wrażliwość..
  3. ja biorę pierwszy raz i po miesiacu 10mg, biorę juz 15 mg od 2 tygodni, pierwszy tydzień dał popalić , że myslałem, że nie dam rady, ale potem jest lepiej, lekarz mówi, że trzeba czekać teraz cierpliwie nawet 8-12 tygodni aż się wkręci lek, no nic czekamy.. na razie same fale uboków były , ale jest teoria że jak jest tyle uboków to lek się ładnie może potem załadować
  4. zdecydowanie za krótko, parogen długo się ładuje, tu niestety zalecana cierpliwość, po 2 tygodniach uboków, może byc złudne wrażenie, że lek nie działa poprawnie
  5. miałem identycznie Jest tu na forum nawet osobny wątek California Fuel Rocket, to tam obalają ten mit, że taki mix daje drugie życia kopa dopaminowego itp. Ja nawet krzty dopaminy nie odczułem tylko wk..wienie wewnętrzne, wcale mnie to nie ruszyło z kanapy, wręcz na niej uwięziło, bo nie widziało sie sensu wychodzi, w ogóle oglądać i rozmawiac z ludźmi. Więc cos co miało zmotywowac do działania , zniszczyć depresję i lęki dało dokładnie odwrotny skutek. Dziwne jak to lekami mozna sobie bardziej zaszkodzić
  6. No ja mam podobnie, też dalej szukam, SNRI przy lekach niewypał, bo noradrenalina je wręcz nasila, sertralina też był niewypał..
  7. Dokładnie po 2 miesiącach zaczęła działac u mnie.. mozliwe, że nie zdążyła się u Ciebie rozkręcić
  8. Tak normalne, tzw Sinusoida, lek najpierw nie działa , potem jak jest sinusoida to znaczy , że zaczyna sie ładowac, czyli będzie w kartkę, potem jest stabilizacja już zazwyczaj po 12 tygodniach. Który to tydzień?
  9. JA próbowałem 450, bo niby od takiej dawki na dopaminę działa.. MIT, drugi jeszcze większy MIT to tzw California Fuel Rocket , czyli połączenie Wenlafeksyny i Mirtazepiny w wysokich dawkach , po za utyciem jak świnia, anhedonii i lęków nie ruszył taki mix a wiązałem z tym ogromne nadziej, bo naczytał się człowiek jak taki mix z bagna wyciąga i daje dopaminowego boosta eh..
  10. O tak, to najlepiej wspominam na 1wszym tygodniu przerwy od leków. Nastepuje odblokowanie dopaminy po SSRI, i jest nagły skok motywacji, słuchając ulubionej mózki miałem ciarki na ciele, a na filmie romantycznym uroniłem łzę.. nie do pomyslenia na lekach - tu działałem jako robot bez uczuć takich ...
  11. a w jakiej dawce i jak długo brałeś? ja brałem jeszcze wenlafeksynę , mirtazepinę , Duloksetynę, bez efektów
  12. Mój lekarz to zaleca, jak widzi, ze zmiany leków nic nie dają, i u mnie się sprawdza, po miesiącu bez leków ( wspomagam się benzo , jest mega ciężko), potem wchodzę na nowy lek i długo się ładuje i zaczyna działać, ale to pewnie co lekarz to inne praktyki, słyszałem o czymś takim jak "poop out" ale wiele jest teorii na ten temat.
  13. Ja mam depresję i nerwicę lekową, i wenla szła aż do 450mg nawet, i lęki podniósł , a depresji nie zwalczył, ba śmiem twierdzić, ze pogorszył anhedonie. Jedyne co czułem to noradrenalinowy wewnętrzny ciągły mega wk.. i wyżywałem się na wszystkich dookoła i byłem bardzo nieprzyjemny, Tak to wspominam
  14. Masz tylko depresję, czy lęki też? taki zestaw na depreche działa ale wzmaga lęki u nerwicowców:(
  15. Jak się ładował to bardzo, potem nawet poudził, i fajnie działał ale z czasem został już tylko efekt zombie, po nim była sertralina, też niewypał i ostatecznie paroksetyna działała jak chciałem
  16. osłabienie lęków, depresji i OCD, działa dobrze, ale strasznie zamulał i to nie przeszło, po 7 miesiącach zrobiłem ze mnie zombi, więc musiałem zmienić lek
  17. Tak, u mnie zaczął po 8 tygodniach więc, połowa tego
  18. Widzisz, cierpliwość popłaca, te leki się wkręcają długo, zwłaszcza drugie podejście to min 6-8 tyg to efektów pierwszych Sinusoida - dobry prognostyk , znaczy ,że lek się ładuje, jakby w ogóle nie były efektów można by się martwić, a tak to tylko czekac na stabilizację, ale to cierpliwość zalecana , zazwyczaj min 6-8 tyg
  19. ja wchodziłem od razu z 20 na 40 i nic się nie działo, trochę potrzepało i było git, jeśli u Ciebie długo jest pogorszenie już bez dni w kratkę, czyli raz lepiej raz gorzej, tylko zły stan utrzymuje się już długi czas to oznaka, że trzeba zwiększyć dawkę, u mnie zawsze tak było i pomagało. Tutaj piszą, by czekać , dac szanse , że też mają tak falowo, ale właśnie- falowo raz lepiej raz gorzej, wtedy można czekać, ale jeśli długi czas jest brak poprawy to nie wiem czy jest sens
×