MiśMały

Mi pregabalina pomaga, biorę 300mg. Poprawia też nastrój i napęd. Biorę ją też przeciwpadaczkowo.

U mnie światło nie znosiło usypiającego działania agomelatyny i czystej melatoniny.

No ale mechanizmy działania są inne. Czy są więc jeden przeważa nad drugim jeśli chodzi o nastrój?

Jako stabilizator nastroju, przeciwdepresyjnie jest lepsza lamo czy kweta? Lamo mam zalecone od neurologa 200mg.

Jednak powiło się to pobudzenie i jest ono produktywne. Chce mi się czytać, słuchać muzyki, byłem wczoraj w kościele i ogólnke więcej mi się chce, bo już ze 2 lata byĺem w letargu.

Na pregabalinie mam problemy z mówieniem. Muszę włożyć trochę wysiłku w mowienie oraz moja mowa jest niewyraźna i zdaję się mi, że źle intonuję słowa. Czy ktoś miał problemy z mówieniem na tym leku i czy to minęło?

Brałem 4000k. W ogóle nie odczuwałem, żadnych pozytywów witaminy d, a miałem lekki niedobór a potem poziom maksymalny po suplementacji. Kolega miał głęboki niedobór i suplementował 8000k witaminy d otc i również stan zdrowia wcale się nie poprawił. Jak dla mnie ten szum wokół tej witaminy, to zwykłe bajki, że to jest panaceum na wszystko.

Ja mam lampę antydepresyjną i jest to wyrób medyczny. Czy to pomaga na zimowy brak słońca, to nie wiem, bo nie mogę zmotywować się do tej terapii.

Na stany depresyjne i objawy nerwicowe. Miałem do tego jeszcze parox 20mg, ale odstawiłem, bo leżałem odrętwiały, leniwy i gapiłem się w sufit. Po odstawiebiu jest dużo lepiej. Biorę jeszcze rxulti 4mg, pregę 300mg i promazynę 50mg.

Chyba 15 dni. Lek ma ciekawy skutek uhoczny. W nocy mam wysuszone oczy i trudno oczy otworzyć. W dzień tego nie ma.

Czasami zdarza mi się stan negatywnego pobudzenia, wręcz naspidowania. Nie wiem czy to objaw nerwicowy czy depresyjny. To trwa kilka godzin lub dzień lub dwa. Dzieje się to bez leków ale i też na lekach. Jak z tym walczyć? Wczoraj byłem na rozmowie o prace i kierownik powiedział, że byłem wystraszony. Właśnie wcale nie odczuwałem lęku, czy stresu a to paskudne było pobudzenie jakbym litr kawy wypił. Wziąłem przed rozmową propranolol i w ogóle nie zlikwidował tych objawów... Też tak ktoś ma?

Mnie tritiko 300mg xr wcale nie stymuluje, może za krótko biorę.

Najlepszy okres mojego życia był, gdy byłem osobą wierzącą. Gdy wiara upadła i stałem się agnostyko sceptykiem, to wszystko jest teraz jest do d.... . Nie umiem wyjść z tego agnostycyzmu.

Dlaczego trittico 300 xr, działa na mnie opacznie? Biorę go o 18.00 i nie odczuwam w ogóle senności rano czy w nocy jak się obudzę. Wstaję o 8.00 i jestem mocno znużony do 12 godziny. Teraz znów się zrobiło, bo wziąłem trittiko wczorsj o 16.00 i dziś jest zaraz 18.00 a ja ciągle chodzę znurzony. Nawet spałem dwukrotnie.

1. W ogóle nie korzystam. 2. Cały czas biorę antydepy i neurosy. Narko nigdy. 3. Mam nadwagę. 4. Robiłem i jest padaczkowe. 5. Memantyna powodowała, że byłem trochę batdziej ogarnięty. Po donepezilu miałem zwiększoną koncentrację. 6. Robiłem i wszystko było w normie, prócz testosteronu i muszę bać zastrzyki. 7. Miałem raz. 8. Anhedonia, znieczulica emocjonalna, utrata wszystkich hobby. Moja psycholog powiedziała, że w dzieciństwie miałem prawie 130 iq, bo tak wyszło w testach a potem zaczął się obniżać i mam przeciętny. Około 100

Nie brałem tego na depresję i lęki, tylko na anhedonię. Nic nie pomogła.

Brałem jedną 20mg.

Mnie memantyna w żaden sposób nie pobudzała, brałem ją na dzień i na noc.

Ale ja nigdy nie miałem płytkiego hobby, tylko zawsze takie bardziej górnolotne. Co do duchowości, to już pisałem, że upadek zainteresowania tą sferą nastąpił razem z innymi, obecnie uważam się za agnostyka. Verinia, mam niby F20.0, ale dolegają mi wyłącznie objawy negatywne? depresyjne? Całkowite odstawienie leków również nie poprawia tych objawów, ale są leki, które pogarszają moje funkcjonowanie po całości np. Paroksetyna.

Czy trytyko 300mg xr nadaje się do leczenia depresji i nerwicy solo?

Nie wierzę, że to taki standard, że po 30 traci się wszystkie zainteresowania. Pewnie te osoby mają co najmniej jakąś dystymię. Jak wygląda mój dzień? Praca, leżenie, praca, leżenie i bezmyślne scroolowanie. Kiedyś jak scroolowałem, to było to związane z zainteresowaniami. Obecnie jestem bez pracy, więc leżę cały czas i udaję, że śpię i bywa to leżenie bezmyślne, bez fantazjowania. Kiedy pojawia się u mnie radość chociażby z muzyki? Zawsze pierwsze dni na paroksetynie, wtedy zmniejsza się anhedonia i nawet próbowałem uczyć się języka. Niestety taki unlock trwa u mnie tylko kilka dni, po czym rozleniwienie się pogarsza aż do tego stopnia, że przestaję dbać o higienę. Odstawienie parox, powoduje powrót do względnej normalności. Co do nowych zainteresowań, to niestety nic nie jest mnie w stanie zainteresować.

Jak byłem młody 18-25, to miałem całkiem sporo zainteresowań np. Sprawiała mi przyjemność nauka języków, słuchałem dużo muzyki. Jak zaczęła mi zbliżać się 30, to potraciłem wszystkie zainteresowania, przestałem niemalże słuchać muzyki, bo mnie męczy, utraciłem całkowicie potrzeby duchowe a także wszelkie hobby. Żadne neuroleptyki nie pomagają obecnie jestem na rxulti 4mg. Czy ktoś tak ma i co pomogło?

Różnie z ttm bywa. Czasami patrzę, czasami nie patrzę. Bardzo rzadko zdarzało się, że komuś się ciągle wpatrywałem w oczy, ale zdaje mi się, że to po jakimś leku było.

Czy mirta ma w ogóle jakieś unikalne właściwości, których nie mają inne antydepresanty? Nigdy tego leku nie brałem i nie wiem czy warto ten lek brać pod uwagę, skoro obrzydliwie się po nim tyje. Obecnie biorę parox i ona byłaby ewentualnym dodatkiem.

Brałem solo i z różnymi neurosami i antydepresantami. A stabilizację osobowosci rozumiem, jako zmniejszenie pierdołowatości i nierozgarniętości. Poprawy pamięci czy koncentracji nie zauważyłem.