Skocz do zawartości
Nerwica.com

MiśMały

Użytkownik
  • Postów

    338
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MiśMały

  1. Z jakiego to powodu, ten lek jest tak absurdalnie drogi? Przecież gdy wchodzą inne leki psychiatryczne, to ceny, są około 200/400zł.
  2. Co to oznacza, jeśli SSRI w tym paroksetyna indukuje, lekooporne lęki, które ustępują natychmiast po odstawieniu leku? Wszystkie SSRI działają na mnie prolękowo, co ciekawe duloksetyna i inne antydepy tego efektu nie powodują. Czyżby serotonina mi nie służyła?
  3. Nie pytałem, bo nie mam z nimi kontaktu już. Obecni pracownicy nie poruszają tematu chorób, więc nie wiem co sobie o mnie myślą.
  4. Różniło się działanie ago i meli. Mela troszkę zamula i ma się potem przećpany wzrok, jak się tego nie odeśpi. Ago nie powodowała nigdy efektu zamułki po wybudzeniu się. Minusem agomelatyny było, że bardzo łatwo skasować jej działanie nasennie. Gdy doktór dołożyła mi duloksetyny, to od razu działanie nasenne znikło.
  5. Moja wieloletnia psychiatra powiedziała, że tylko doświadczony psychiatra będzie wiedział, że mam diagnozę schizo. Powiedziała też, że nie widzi we mnie też nienormalności i dziwności w zachowaniu. Na przestrzeni lat byłem też u różnych u psychologów i również twierdzili, że nie jestem nienormalny w zachowaniu. Jeden nawet powiedział, że wątpi czy faktycznie mam schizo. Objawów pozytywnych nie mam i z resztą u mnie zawsze były w małej ilości i zawsze miałem ich świadomość. W ogóle nie jestem książkowym przykładem schizofrenika. Tymczasem gdziekolwiek się zatrudnię, to każdy domyśla się mojej diagnozy. Nikt nie powie czy mam nerwicę, chad czy jakaś chorobę fizyczną tylko od razu schizofrenia. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że w miejscu zamieszkania mam opinię osoby chorej psychicznie. Jakim niby cudem skoro nie mam na osiedlu żadnych znajomości po za sąsiedzkim dzień dobry? Nie biegam też nago po ulicy ani nie mówię, że jestem mesjaszem. Przez to całkiem zamknąłem się w sobie i boję się nawiązywać znajomości z ludźmi zdrowymi.
  6. Tylko, że te moje potrzeby są bardziej typu egoistycznego. Po prostu łatwiej jest żyć ludziom, którzy mają znajomych, przyjaciół i partnera. Nie cierpię z tego powodu, że nie mam już niemal z kim rozmawiać, bawić się i rozmawiać. Moja 15 letnia przyjaźń się niedawno rozleciała i szczerze nawet trochę nie było mi przykro i wcale nie brakuje mi kontaktu, a mieliśmy świetny. Tak samo mój 6 letni związek. Wcale nie byłem zły i smutny po jego rozpadzie, mimo, że było wiele cudownych chwil. Mieliśmy że sobą mieć przyjaźń, ale kontakt zaczął się co raz bardziej luzować, więc kwestia czasu aż zamilkniemy na amen. Już niedługo będę miał słownie zero znajomych.
  7. Mam 33 lata i od zawsze byłem skrajnym introwertykiem. Mam problem z zawieraniem znajomości a szczególnie z ich utrzymaniem. Ogólnie to nie potrzebuję mieć znajomych czy przyjaciół. Jedynie mam potrzebę relacji miłosnej, ale nie jest to silna potrzeba. Zastanawiam się jakie zaburzenie kryje się pod skrajnym indywidualizmem i czy to w ogóle jest uleczalne, jeśli nie mam takiej potrzeby, by mieć relacje społeczne. Próbowałem różnych leków i niektóre ułatwiały kontakty społeczne, bo byłem bardziej rozmowny i spontaniczny, ale inne nasilały ten problem jak leki SSRI. Podobną rzecz ma moja mama, tylko, że ona w sytuacjach społecznych jest towarzyska a nie mrukliwa czy nieśmiała.
  8. Moja psychiatra ma pietra na punkcie tego leku. Przepisała mi go dopiero, gdy miałem próby po 20 parę jednostek. Obecnie mam 67 alatu i 50 parę aspatu i nie ma mowy bym go teraz dostał. Mówisz, że prawdopodobieństwo uszkodzenia jest jak przy innych lekach, ale z powodu niszczenia wątroby w USA jest ona zakazana. Gdzieś czytałem że miały być jakieś dyskusje, by ten lek zabronić na całym świecie.
  9. Czy oba leki wykazują jakieś działanie wobec objawów nerwicowych, depresyjnych(nie chad) oraz w zaburzeniach osobowości oraz przy zaburzeniach podobnych do autyzmu?
  10. Uwielbiam ten lek, bo jako jedyny nie powoduje zmian osobowości i działa genialnie nasennie. Niestety mam ciągle podwyższone próby wątrobowe i lekarka mi tego leku odmawia.
  11. Czy są jakieś testy przesiewowe na spektrum? Diagnostyka spektrum jest absurdalnie droga, nie chcę wydawać tyle kasy, by okazało się, że nic takiego nie mam.
  12. Czy zauważyliście, że całkowicie odmieniło się zachowanie u płci w tych młodych pokoleniach, ale nawet w tych starszych? Kiedyś to płeć męska była zwykle chamska, wulgarna, agresywna, niewychowana a teraz się to całkiem odwróciło. Kilka lat temu pracowałem na uczelni i miałem bliski kontakt ze studentami. Byłem na męskim i typowo żeńskim wydziale. Na męskim wydziale zawsze był porządek i spokój, chłopaki w większości uprzejme. Nikt nie był chamski. Przyjemnie się tam pracowało. Za to na żeńskim był chaos, przepychanki, mało która powiedziała dzień dobry, wiele dziewuch było bufonowatych a niektóre były chamskie i bezczelne. Mój kolega ma takie same doświadczenia, ale pracuje w aptece. On miewa też do czynienia z Karynami i Sebixami. Sebixy w większości potrafią trzymać fason, ale Karyny zachować w ogóle nie potrafią. Z czego to wynika?
  13. Vizyo. Ja nie mówiłem o moim pokoleniu 90, że jest niskie, tylko o obecnych 20 paru latkach. Ja jak chodziłem do gimnazjum czy liceum to wysoki wzrost 180+ to była rzadkość. W gimnazjum tylko jeden chłopak miał 190cm wzrostu i był wyśmiewany przez niskich 170cm. Więc mieszkasz chyba w jakimś zagłębiu olbrzymów, skoro uważasz, że to pokolenie standardowo ma 180+ Ja uważam, że to pokolenie lat 80, było powszechnie wysokie w tym kobiety.
  14. U mnie nie ma tych problemów. Ja mam tak, że każda osoba mi się bardzo szybko jakby nudzi gdy ją poznam i z tego powodu nie odczuwam potrzeby podtrzymania kontaktu jeśli chodzi o moją stronę. Co ciekawe zależy mi na tej osobie i ją lubię i chcę by mi ona zawracała gitarę. Jeśli druga strona inicjuje kontakt, to jej nie olewam i z nią normalnie gadam. Jest to mocno pokręcone, ale nie umiem sobie z tym poradzić. Randki też wyglądają u mnie kiepsko. Potrafię się kimś zaabsorbować, po czym na drugi czy trzeci dzień popełnić ghosting, bo tracę zainteresowane daną osobą. Wcale nie jest to rozczarowanie kimś czy że ktoś jest nudny. Po prostu nie potrafię przejść do kolejnego etapu poznawania się i podtrzymania znajomości.
  15. Byłem nawet na oddziale dziennym i wszystkim wałkowałem, że mam takie problemy. Były takie zajęcia jak trening funkcji poznawczych. Byłem jedyną osobą, która sobie na nich nie radziła. Lekarz uważał, że po rozmowie ze mną nie wynika, bym miał takie problemy, ale że ciągle im suszyłem dupska, to mi zrobili test. No i wyszło, że były jakieś tam deficyty, to stwierdzili, że na pewno musiałem być zmęczony... I jest taka ciekawostka, że kilka lat temu, wyszła w testach dysfunkcja płata skroniowego i psycholog powiedział, że moje problemy są ze skroni. W późniejszych testach już to nie wychodzi. Mam też wyładowania padaczkowe w skroniach i tutaj też jest problem, bo cześć neurologów uważa, że mam padaczkę a inni że absolutnie jej nie mam. Nie wiem co zrobić ze swoim zywotem, bo nikt mnie nie potrafi zdiagnozować. Jestem chodzącym ICD działem F.
  16. MiśMały

    ADHD?

    Czy sam test moxo wystarczy do zanegowania ADHD? Miałem robiony tylko test test i jedynie impulsywność była, ale w nieistotnym stopniu. Jakie inne zaburzenia mogą przypominać ADHD a raczej add w moim przypadku? Jak czytałem historie dorosłych ADHD, to tak jakbym o sobie czytał, tylko jak zrobiłem test moxo, to wszystkie skale były na 0, prócz impulsywności. Normalnie test zrobiłem aż za dobrze
  17. Jakie badania robiłeś w tym kierunku? Na pewno będę chciał zrobić MMPI2
  18. Dziś jestem w pracy i przykładowo może się jutro zdarzyć, że zapomnę, że dzień wcześniej byłem w pracy. Gdybym nie miał grafika, to bym nie miał rozeznania kiedy pracuję a kiedy nie. A z jedzeniem, to problemy mam bardzo często. Pytam się matki co będzie na obiad, a ona to, przecież już był obiad czy śniadanie i wtedy sobie przypominam, że faktycznie jadłem ten obiad. Jestem w stanie też przypomnieć sobie, że jadłem gdy zobaczę w kuchni składnik lub brudne talerze. Moje problemy intelelektualne nie mają stałego nasilenia. Są fluktuacje. Ale generalnie proces jest taki, że ogarnia większy zakres intelektu. Bardzo rzadko się zdarza się, że moje deficyty samoistnie się cofają niemalże całkowicie. Wtedy jestem bystry, mam dobrą pamięć, potrafię wymyślać różne rzeczy. Jestem nawet w stanie policzyć w pamięci. Dyskalkulia, to jedyna rzecz, która wychodzi w testach. Nie jestem w stanie ustalić co powoduje całkowite ustąpienie objawów, ale wiem co mi potrafi mi te deficyty zaostrzyć lub zmienić ich konfigurację. Praktycznie wszystkie leki psychiatryczne, a zwłaszcza dodanie lub odstawienie czegoś. Wtedy pojawiają się dodatkowo zaburzenia mówienia i to psychiatra zobaczyła na własne oczy, że ciężko było się ze mną dogadać. Obecnie nie biorę od moesiąca żadnych leków, leczę się ziołami. Początkowo było w miarę dobrze, ale od jakiegoś czasu znowu jestem rozkojarzony.
  19. Mój największy problem, to nieudolność w nawiązywaniu a szczególnie w podtrzymywaniu znajomości. Kompletnie nie umiem smalltalków ani nie potrafię rozmawiać o bzdurach. Umiem tylko rozmawiać na konkretne tematy. Ciągle praktykuję też mimowolny ghosting. Nie umiem więc pierwszy inicjować kontaktu i są ciągle dąsy o to, że pierwszy sam się nigdy nie odezwę. Będę szczery, dla mnie to nie problem nie odzywać się do kogoś kilka miesięcy, zwyczajnie nie odczuwam potrzeby kontaktu i wolę jak ktoś zaczepia. Przez moją szajbę rozpadła się kilkunastoletnia znajomość. Identycznie miałem w moim związku. Na początku byłem mocno zaobsorbowany nową osoba, ale po czasie znowu zacząłem robić ghostingi. Dostawałem kilkakrotnie ultimatum, że mam się pierwszy też odzywać i to była dla mnie udręka, gdyż musiałem się zmuszać do smalltalków. Związek się po latach rozpadł i znowu praktykuję ghosting totalny, czyli pierwszy nie odzywam się, tylko wtedy gdy ex pierwszy się odezwie. Czy to da się wyleczyć? Nie wiem.
  20. Czego ciągle zdarzają się ludzie, którzy uważają, że prawidłowy i standardowy wzrost, to 185cm a wszystko niżej to karłowatość? Jestem rocznik 91 i mam 178cm i większość chłopów, których widzę, jest średniego lub niskiego wzrostu. Kilka lat temu pracowałem na uczelni na męskim wydziale i tylko dwóch studentów było większych ode mnie. Niewiele było osób mojego wzrostu, za to cała masa była niższa ode mnie i to wyraźnie. Ogólnie widzę, że jest trend taki, że te młode pokolenia ce/cenzura/e niski wzrost 170/2cm, więc po co przeżywać?
  21. Wszyscy specjaliści twierdzili, że skoro wypowiadam się logicznie, składnie, to nie mogę mieć zaburzeń pamięci i koncentracji. No i skoro wiem gdzie jestem i jak się nazywam, to tym bardziej nie mam żadnych innych problemów. Miałem robione kilkakrotnie triadę organiczną i test zegara i wychodziły prawidłowo. Kilka lat temu robiłem badanie za kilkaset zł, bo druga połówka połówka sugerowała mi demencję. Wcale nie przesadzała, bo faktycznie nie pamiętałem praktycznie niczego o czym z nią rozmawiałem plus inne zapominajki. Nie wyszło nic. Nie robiłbym rabanu specjalistom, gdyby moje zapominalstwo polegało tylko na zgubieniu kluczy czy zapomnieniu kupienia jakiegoś produktu od czasu do czasu. Ale jak to możliwe, że ciągle nie pamiętam czy tego samego dnia jadłem obiad i śniadanie lub że byłem w pracy, a w testach kompletnie nic nie wychodzi? Takich zapominajek grubszego kalibru mam więcej, plus dochodzą inne problemy. Zaczynam przypominać ojca alkoholika, który to zaczął głupio się pytać o różne rzeczy, zdarza mu się nie rozumieć co się do niego mówi i trzeba mu wszystko roztłumaczać jak krowie na między Tylko, że ja nie piję alko. Ja uważam, że mam problemy intelektualne, bo mam pewne trudności w funkcjonowaniu. Nie jest tak, że jestem niezdolny do życia, ale muszę się wysilać i frustrować.
  22. Mówi, że wyolbrzymiam swoje problemy z intelektem i nie wierzy, że mam takie problemy. Mówi, że gdy ze mną rozmawia, to mówię bystro, składnie, rozbudowanie i nie mam wówczas problemów z tokiem myślenia. Tylko, że zwykli ludzi widzą i mówią, że mam problemy z funkcjami poznawczymi. Moja dawna druga połówka ostro po mnie jeździła, że mam demencję, bo kompletnie nic nie pamiętałem o czym z nią rozmawiałem. Głowę suszyłem każdemu psychiatrze i neurologom i każdy to olewa oprócz jednego, który przepisał mi memantynę i donepezil. Testy na intelekt robiłem kilkakrotnie i dwa razy wyszły osłabione, ale lekarze zgonili to na zmęczenie, bo w rozmowie nic nie widać.
  23. Leczę się psychiatrycznie od kilkunastu lat. Leczenie w ogóle nie przynosi żadnych rezultatów, co ciekawe generuje ono inne objawy psychiatryczne. Jestem odmienny pod każdym względem. Mam nietypowe schematy myślenia, postępowania, takie jak osoby ze spektrum. Do tego masę dziwactw. Rozmawiałem z różnymi psychologami na temat moich problemów i powiedzieli, że w rozmowie w ogóle nie widać we mnie spektrum, lecz gdy wyjawiłem im jak myślę, jak postępuję i jak czuję, to mówili, że jestem jak typowy autystyk. Zalecili wizytę w poradni dla autystyków. Poruszałem kilka razy ten temat z moją wieloletnią psychiatrą i kategorycznie wykluczyła u mnie spektrum, nawet gdy powiedziałem jej o swoim myśleniu i postępowaniu. Powiedziała, że nie mogę mieć spektrum, bo jestem "ciepły". Nie wiem jak to interpretować. Oglądałem trochę filmików o osobach ze spektrum i po niektórych faktycznie widać spektrum, bo mieli specyficzną intonację głosu lub sposób wypowiedzi. Natomiast wiele osób wypowiada się w pełni normalnie i kompletnie nie widać u nich żadnej dziwności lub innej nietypowości.
  24. Od wielu lat zmagam się z zaburzeniami pamięci i koncentracji, które narastają z każdym rokiem. Moje problemy dotyczą każdej dziedziny. - Często nie pamiętam czy i co jadłem np. na obiad czy śniadanie. - Zdarza mi się zapomnieć, że dzień wcześniej byłem w pracy. - Nie pamiętam większości rozmów z ludźmi i potem złoszczą się na mnie, że dziesiątki razy coś było o czymś mówione a ja kompletnie o tym nie pamiętam. - Potrafię nagle zapomnieć pinu od karty, który od lat zawsze mam ten sam. Przypominam sobie go dopiero za kilka dni i wtedy pamiętam go doskonale. - Od dłuższego czasu zapominam podstawowych słów, zacząłem częściej robić błędy ortograficzne. - Co raz bardziej zanikają wspomnienia z przeszłości. Moja druga połówka sugerowała mi nawet początki demencji. Moje problemy nie są błache typu, nie pamiętam gdzie położyłem klucze i inne typy bzdury. Tylko właśnie takie typowo dememencyjne i grube problemy. Moje zaburzenia nie są okazjonalne tylko notoryczne. Miewam przez to większe lub mniejsze problemy z funkcjonowaniem. Co ciekawe moje problemy nie są kompletną amnezją, że w ogóle nie jestem w stanie już sobie czegoś przypomnieć. Jeśli ktoś powie chociażby słowo kluczowe z rozmowy, której nie pamiętam to nagle wraca pamięć. Albo jak ktoś mi przypomni co jadłem, to wraca pamięć. Robiłem rezonans, badania intelektu u psychologa i nie wyszło nic! Moja wieloletnia psychiatra konsekwentnie mówi, że nie mam żadnych funkcji poznawczych. Więc czym są te problemy, które mi upierdliwie doskwierają? Jedna z psychologów zasugerowała ADHD/ADD. Robiłem test w tym kierunku i tutaj też nic nie wyszło. Psychiatra również twierdzi, że nie mam żadnego takiego zaburzenia. Więc jak to możliwe, że codziennie o czymś zapominam i to są zapomnienia grubszego kalibru, a w testach nic nie wychodzi?
  25. Co za cholerstwo ta paroksetyna! Pisałem, że przez pierwsze dni cieszyła mnie muzyka i czułem się fajnie i tak ktoś tu napisał, to jest efekt chwilowy. Od dłuższego czasu pojawiła się potężna a motywacja. Leżę cały czas w łóżku, talerze i kubki zostawiam obok łóżka, bo nie chce mi się ich wynosić, myję się raz w tygodniu, muzyka mnie męczy, nie robię zupełnie nic! Przestałem nawet chodzić na zastrzyki. Czy jeszcze mam czekać aż to minie czy lek do zmiany? Już miesiąc jestem na paro.
×