MiśMały

Badałem i mam taką chorobę co się hipogonadyzm nazywa. Muszę testosteron brać w zastrzykach, bo swojego nie produkuję. Teraz nie wiadomo czy może depresje nie mają podłoża hormonalnego, bo endokrynolog mi tak powiedziała. Wtedy mógłbym uwolnić się od trittico i tej latudy, która przy okazji ma mi dodać pełnej motywacji do działania, przy okazji stabilizować nastrój. Wtedy zostaĺy by mi 3 leki. No ale depresje mogą u mnie być na podłożu neurologicznym jak i psychiatrycznym.

Dobrze jest. Dwa lata byłem w depresji i żadne antydepy na mnie nie działały, leczyłem się samym dziurawcem ,bez żadnych innych leków. Niestety nie miałem kompletnie motywacji, nawet do mycia się, więc lekarz mi przepisał tritiko, rxulti i ostatnio latudę. Dziurawca oczywiście nie brałem już. Ogólnie nie wiadomo co mi jest i lekarze na mnie eksperymentują a nóż coś pomoże. Moja padaczka też jest nietypowa, bo nie mam napadów fizycznych, a neurolog twierdzi, że mogę mieć napady pod postacią psychiatrycznych i faktycznie częsć objawów nie mam po lamotryginie i briwaracetamie. Nie jestem w ogóle ospały i ociężały jeśli też o to chodzi.

8 leków, bo jeszcze trittiko na depresję. Biore leki od psychiatry i od neurologa. Może jeszcze uda się zniwelować branie trittico, bo mam kłaść się na endokrynologię, bo mam niedobór testosteronu.

Biorę rxulti 4mg, latudę 148mg, lamitrin 200mg, briwaracetam 100mg, pregabalinę 300mg, memantyna 20mg i donepezil 5mg. Tych trzech ostatnich chcę się pozbyć, bo nie są mi dłużej potrzebne.

Badam, mam podwyższone próby wątrobowe, ale nie tragicznie. Będę jednak ograniczał liczbę leków, nie będę już brał pregabaliny, bo podwyższa mi apetyt, przez co tyję i nie mogę wyleczyć się ze stłuszczenia wątroby. Moja psychiatra też powiedziała, że memantyna i donepezil, też mogą ryć wątrobę, więc też pójdą do odstawki.

Ja biorę 148mg latudy gdzieś o 19.

Mam motywację, chęci i energię, by coś załatwić czy pójść do kościoła. Jeśli chodzi o hobby, to jest dalej tragedia, liczę, że jeszcze się tutaj coś poprawi. Tylko, że ja biorę jeszcze rxulti, trittico, więc nie wiem na ile latuda czy może inny lek to poprawia i poprawi. Libido u mnie całkowicie leży, erekcji praktycznie nie mam.

Od dzisiaj lekarz zwiększył mi do 148mg z powodu bezsenności. Verinia, a czy na Ciebie latuda działa nasennie?

Próbowaliście cytykoliny? Podobno ma uwrażliwiać receptory dopaminowe.

Biorę rxulti, latude, pregabalińę, memantyne i donepezil.

Orientuje się ktoś czy trazodon w dawce 300mg, działa prolibidalnie i proerekcyjnie czy raczej ta dawka będzie hamować te kwestie? Leży mi kompletnie libido i mam zab. erekcji i nie wiem czy to od leku czy jego połączeń z innymi.

W jaki sposób zmieniłeś imię, bo ja też chcę zmienić. Miałem ciężkie dzieciństwo, mam papiery z sądu i niebieskie karty, dot ojca pijaka. Zastanawiam się czy to jest już ważny powód do zmiany imienia? Jak na razie zmieniłem nazwisko i przeszło to bez problemu, no ale tutaj był powód, bo pozbyłem się nazwiska ojca, a jak z imieniem?

Czy jest tutaj ktoś ma padaczkę i plus diagnozy psychiatryczne? Ja mam epi skroniową, ale nie mam napadów fizycznych. Moja neurolog powiedziała, że moja padaczka objawia się psychiatrycznie i nakłada się na schizofrenię. Jak to u mnie wygląda. Mam nagłe stany depresyjne lub hipomaniakalne lub nerwicowe, które trwają kilka minut lub godzin. Czasem jedne nakładają się na drugie. Załagodziło, się to u mnie po lekach przeciwpadaczkowych.

Czy mam jakiekolwiek szanse na poznanie kogoś jeśli mam taką diagnozę? Nie mam żadnych objawów pozytywnych, tylko negatywne i skłonność do depresji. Nie trzeba mnie też niańczyć. Czuję się strasznie samotny, ale coś czuję, że trzeba z tym się pogodzić.

Ja biorę latudę 74mg od 9dni. Póki co nie mam żadnych skutków ubocznych i poprawiło się odczuwanie przyjemności, poprawiła się lekko motywacja Bardzo liczę, że funkcjonowanie socjalne się jeszcze poprawni i funkcje kongitywne, ale to dopiero po kilku tygodniach.

A powiedzcie mi czy można mieć jednoczesne oddzielne diagnozy chadu i schizofrenii, czy musi być postawione rozpoznanie schizoafektu? Gdzieś czytałem, że rozpad osobowości i objawy negatywne, mają niskie nasilenie przy F25, a ja mam to nasilone, no i przy f25, objawy schizo i zab. afektywnych się oddzielają od siebie.

Mówiłem tylko o podniesionych nastrojach, które mi się zdarzają. Ostatnio na teleporadzie mówiłem lekarzowi, że czuję się doskonale i jestem znikło zmęczenie i pojawiła się motywacja, to zaczął zadawać pytania pod hipomanię. Jednak ówczesna poprawa nastroju, to nie było naspidowanie a taka zdrowa poprawa nastroju, bo dwa lata byłem w w lekopornej depresji. Obecnie z antydepresantów biorę tritiko 300mg.

Mam schizofrenię, lecz zdarzają mi się elementy hipomaniakalne. Czy lamotrygina, latuda, rxulti przed tym chronią czy potrzeba koniecznie być na depakinie lub karbamazepinie?

Zastanawiam się właśnie czy nie mam elementów chad przy schizofrenii. Oprócz naspidowania, zdarza mi się nagły wyśmienity nastrój, chęć do łapania kilku srok za ogon - radykalna zmiana życia. Zdarza się też nagły wzrost samooceny i mam poczucie bycia lepszym od innych.

A czy na umysł nie powinny działać wszystkie probiotyki, skoro reguluje się mikrobiota w jelitach i jelito się uszczelnia? Czy koniecznie jest zażywanie konkretnie bakterii określanych jako psychobiotyki?

Orientuje się ktoś czy terapia medyczną lampą w ogóle działa na standardową depresję? Posiadam taką lampę, ale to siedzenie przed nią jest dla mnie uciążliwie nudne, więc nie mogę się wypowiedzieć o ew. pozytywach. Przebywam głównie w zamknięciu, więc tym bardziej jestem ciekaw efektów.

Ja zażywam maślan sodu i probiotyk z sacharomyces boulardii. Czy to coś mi pomogło na stan psychiczny? nie wiem, lecz terapia maślanem, pomogła mi na nietolerancje pokarmowe. Nie mam już egzem ani świądu całego ciała, po zjedzeniu pewnych pokarmów. Chciałbym jeszcze włączyć probiotyk z rhamnonusem, bo ma udowodnione działanie na głowę, lecz to są będą to już spore koszta, więc nie wiem czy się zdecyduję.

Rano wieczór. Pregabalinę biorę od niecałych dwóch tygodni.

Leżę jak kłoda i bezmyślnie skroluję internet na tablecie. Straciĺem pracę nie dawno. Niestety, potraciłem wszystkie hobby w związku z depresją i być może schizofrenią. Obecnie mam nowe leki i powoli zaczynam mieć motywację i natchnienia by coś robić. Interesowałem się nauką języków i czytaniem.

Ja prowadzę żyie na leżąco. Sportów nie uprawiam, bo nigdy ich nie lubiłem. Był okres, że przemogłem się i ćwiczyłem siłowo przez kilka mcy, faktycznie psychicznie było dobrze i inaczej, sporo schudłem, znikło prawie całkowicie stłuszczenie wątroby. Niestety znowu się zapuściłem... Zazdroszczę ludziom, którzy mają zapał do sportów.