-
Postów
481 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fuji
-
Tak... najgorzej jak rozrywa od środka. Fizyczny ból jest potworny a lekarz mi powiedział, że przeżyłem najgorszy jak można po wypadku. Nie ma gorszego bólu jak ból duszy... prawda.
-
No no no. Żadnym świeczniku... tak dobrze to nie ma xd. Ty widzisz więcej i dalej niż większość. Tylko ciężko to sporej części zrozumieć. Nie mam problemu ze zrozumieniem tego.
-
Wystarczy spojrzeć oczami drugiego człowieka. Zrozumieć Ale zrozumiale. W chaosie jest logika. Ja tam rozumiem w pełni. Ten typ tak ma. Bo to taki z niej dzik. Idzie, ryje i robi robotę. No jednym słowem... nie pierd....li się w tańcu.
-
Każdy ma inną perspektywę. Dla każdego szczęściem największym jest to czego akurat nie ma. Ale gdyby miał to by był najszczęśliwszy. Jak juz to osiągnię to znowu czuje smutek. Ale są wyjątki.... Gonimy za króliczkiem którego większość nie dogoni. Może się poddać? Po co to ciągnąć dalej..... światło zgaśnie.... Nigdy nie wiemy kiedy napiszemy ostatniego posta tutaj. Każdy z nas go tu kiedyś napisze. Nikt nie wie kiedy. Może to ten?
-
Bo mówi tak jak się mówić powinno! Konkretnie i szczerze to co myśli i rację ma. Przeskakuje bo chce się wypowiedzieć jak najszerzej w temacie. Wie co napisać i pisze. Mało tego... Wszystko jak najbardziej pisze zrozumiale. Ja tam nie widzę żadnych odchyleń. ADHDowcem też jestem i może przez to rozumiem składnie sens jej wypowiedzi.
-
Bo widzisz.Ciebie to też spora część nie rozumie. Nie wiem z czego to wynika. Nie jestem w stanie wszędzie czytać co piszesz ale jak już to nie raz ktoś coś nie kumał. Dla mnie wszystko zrozumiałe jak słońce za każdym razem a niektórzy albo przeinaczą albo całkowicie źle zrozumieją. Tego akurat nie mogę pojąć xD
-
Nie rozumiem o co ci chodzi. Ja odebrałam twoja wypowiedź w taki sposób jakbyś miał pretensje A broń boże. . Absolutnie żadnych pretensji. Ja czasami tak służbowo odpowiadam i można źle zrozumieć. Przepraszam bo to przyzwyczajenie z mojej dosyć specyficznej roboty gdzie jest wszystko na rozkaz i książkowo. No jak się zapisujesz na kurs to się badania robi. Muszą być bo nie dopuszczą do egzaminu. Ja nawet badania takie robiłem co są ważne przez 3 miesiące tylko. No ale to tak ma być.
-
A jak robisz kurs to bez lekarza nie podejdziesz do egzaminu. Nie masz prawka wtedy jeszcze No trochę tak. Ale tych czarnych owiec mają za dużo. Nie wszystko stwierdzisz badaniami. Padaczki można dostać nawet będąc zdrowym i mając uprawnienia. Z reguły nikt się nie pcha na robotę jak wie co mu jest.
-
Dlatego są badania wysokościowe i na podstawie tych badań się wydaje zezwolenie na pracę na wysokości. Nie. Lekarz do tego nic kompletnie nie ma. Każdy podejmuję ryzyko i podejmuje się zajęć które nie są w ich kompetencji bądź nie posiadają uprawnień. Lekarz nie może odpowiadać za to, że ktoś jeździ autem bez uprawnień a przecież lekarze wydają zasiadczenia o braku przeciwskazań do tego. No i wiele innych rzeczy z tym związanych. Lekarze to mają nas serdecznie gdzieś. Bardziej im zależy żeby pacjent długo chorował bo że zdrowego to on pieniążków nie ma
-
Godzili się. W końcu ktoś musiał to zrobić.
-
Trochę to skomplikowane do wyjaśnienia ale w skrócie to produkcja. Głównie sprzęt do hydromasażu.
-
Firma totalna patologia. Samowolka jakich mało. Mobbing na pełną skalę. Kierownik to totalna patologia do kwadratu. Nachlany wiecznie bo to brat szefowej. Kradnie materiał i puszcza go na lewo, wydziera się na każdego i zwala winę na wszystkich. Każdy winny tylko nie on. Nawet za jego błędy potrafi bez problemu kogoś zjechać. Spi po kątach nachlany jak świnia. Obiera sobie nowych pracowników i się nad nimi znęca. Krzyczy i to ostro, zwala na nich winę a potem za jego błędy im kasę obcinają. Do jednego tak sapnął aż się gościu cały zaczął trząść ze strachu. W końcu nie wytrzymałem. Podleciałem do niego i na początku z pyskiem. Coś zaczął furczeć to dostał lampę. Ani się słowem nie odezwie. Wszyscy tylko brawo bili... Nie zrobi nic bo ma za uszami tyle, że jakby to wyszło to by prokurator miesiąc zarzuty czytał. Teraz to już będzie grzeczny. Tym bardziej, że mu powiedziałem kilka ważnych rzeczy. Po oczach widzę, że skończyło się znęcanie na zawsze. Juz teraz będzie spokój. A jaki grzeczny.... przeprosił nawet i milutki.. no ale unika.... Wstyd mu... Przez niego to nie jeden traumę dostał. Mówili, że tak wściekłego to mnie jeszcze nie widzieli. To był moment. Powiedziałem mu, że już nigdy na nikogo ręki nie podniesie. Za dużo mu popuścili. Menda nie dość, że kradła materiał a później ludzie ponosili konsekwencje za to, że materiału dużo idzie. Takich firm już nie ma. Ta jest specyficzna. Uwierz mi. On do mnie by nie sapnął bo wie, że nie może ale taki nowy.... No to się teraz zmieniło Weszły moje zasady. Ma być uczciwie i działanie grupowe dla dobra wszystkich. Zawsze się taka jedna menda trafi co psuje klimat. Kiedy się bałem. Nie wolno dawać sobie narobić na głowę.
-
No to właśnie ten gość powinien dostać zarzuty za długoletnie znęcanie psychiczne, wydzieranie mordy na ludzi, intrygi, kradzieże, oszustwa, paserstwo.... Mało? Mogę tak wymieniać i wymieniać.
-
Tez się cackałem kiedyś. Byś mojego widział. Teraz już będzie grzeczny. Okazało się, że to tylko krzycząca pi...da. Zaczął się typ znęcać nad nowym pracownikiem. Słowa nie pomogły to ręcznie w końcu ktoś wytłumaczył. Nic mu nie będzie. On zawsze szukał słabszych i się znęcał. To się zdziwił jak się podniósł. A grzeczny już będzie. Tego jestem pewny. Usłyszał coś co go poprawiło pracę mózgu.
-
Pracuję w trzech miejscach z czego jedno jest moje i tylko moje. Nie daje się wykorzystywać. O tym zapomnij. Ze mną już nie ma /cenzura/amento. Ostatnio.... głupia sytuacja. Kierownik po mordzie dostał. Nie chciałem ale zaczął szczekać i nie wytrzymałem. Wie za co dostał wiec nie odzywa się ani trochę. Teraz unika jak ognia. Woli nie podchodzić.
-
Akurat jest to bardzo potrzebne. Wszystko już dobrze. Trochę odwodniony i głodny. No ale dzisiaj może odpuszczę trochę. Pracuje po to żeby nie pracować musiał ktoś.
-
Nie... to się inaczej nazywa mimo, że na to wygląda.
-
A co ja mam w życiu innego do roboty... Miałem plany... owszem... ale teraz .... Nie poddam się do końca. Ja tego nie robię dla siebie. Przez to ktoś inny będzie miał lepsze życie.
-
Jest dobrze. Odpocznę i jedziemy dalej. Nie poddam się nigdy
-
Prawie 24h pracy. Spadłem przy maszynie ze zmęczenia. Nie śpię to pracuję. Kimnąłem chwilę i jedziemy dalej. Nie wolno się poddawać nigdy...
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Fuji odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
- 33 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pracodawcy nic do tego. Nawet nie ma prawa o to pytać.
-
Tak trzeba. Nie wolno dawać się złamać. Nigdy, przenigdy. Nie się czego w tym życiu bać. Wszyscy skończymy tak samo
-
Bardzo dobrze.
-
Nadajesz się. Pomyśl co lubisz robić? Co Cię cieszy? Ja wiem jak to trudno tak w takim stanie. Jesteś przemęczona i wypalona.