-
Postów
1 800 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
Może być tak jak wyżej napisano, ale to co opisujesz wygląda mi na zaburzenia psychotyczne (paranoja, urojenia). Masz zdiagnozowaną schizofrenię? Długo to trwa? Taki stan może również wywołać używanie niektórych środków psychoaktywnych. Z tego co wiem, nie da się tego sobie przetłumaczyć i głównym, jeśli nie jedynym rozwiązaniem jest farmakoterapia. Jeżeli utrudnia ci to funkcjonowanie, czy odbija w jakiś sposób na twoim zdrowiu nie zwlekaj i udaj się do lekarza psychiatry.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Fobic odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
W takim razie najmniejsza dawka kwetiapiny. Przenika ona co prawda do mleka matki, ale w znikomej ilości (mniej niż 0,1%) i ryzyko jakichkolwiek skutków ubocznych jest bardzo mało prawdopodobne. Stosowanie tego leku przy karmieniu nie jest zabronione. Jeśli nie próbowałaś, możesz zbadać najpierw dziecko pod kątem zdrowia i ustalić z lekarzem używanie tego leku (Ketrel). -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Fobic odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie przyjdzie. Działanie sedatywne pojawia się bezpośrednio po zażyciu, a z czasem rozwija się działanie przeciwdepresyjne i przeciwlękowe. Jeżeli jest to przewlekła bezsenność, w takich przypadkach stosuje się też małe dawki trazodonu, czy doksepiny. -
Kawa pita doraźnie podnosi adrenalinę i noradrenalinę, ale przy spożywaniu chronicznym działa już odwrotnie i niektórych potrafi uśpić o ile wyrzut glutaminianu im na to pozwoli. Dopaminy akurat nie czuję, widocznie jej wzrost jest zbyt subtelny jak dla mnie. Robię się za to nerwowy, czuję suchość w ustach co jest dziwne jak na najsłabszą ze znanych substancji psychoaktywnych, ale smak i aromat niektórych kaw faktycznie potrafi być wyjątkowy. Kofeina zwiększa też stężenie serotoniny, więc nagłe zaprzestanie picia kawy może np. obniżać nastrój. To trochę jak uzależnienie od słodyczy, choć brzmi niedorzecznie. Można od niej uzależnić się fizycznie jak najbardziej, w końcu ma wpływ na tzw. "układ nagrody". Jak tak zgłębić mechanizm działania kofeiny, można odnieść wrażenie że to twardy narkotyk
-
Dzień dobry. Za co tak naprawdę lubicie kawę? Jest coś co wam w niej nie odpowiada?
-
Przez kilka lat brałeś klonazepam. Przez dwa praktycznie codziennie po 2 mg, co nie jest małą dawką. Mogło dojść do uniewrażliwienia receptorów GABA (neuroprzekaźnik poprzez który działają benzodiazepiny, takie jak np. klonazepam) przez co teraz organizm naturalnie wytwarza za mało tej substancji. GABA sam z siebie działa uspokajająco, przeciwlękowo, przeciwdrgawkowo i rozluźniająco mięśnie. Jego niedobór może objawiać się na różne sposoby, jak bezsenność, stany lękowe, rozdrażnienie, rozkojarzenie, pobudzenie, sztywność mięśni, lub wszystko na raz co może zaowocować m. in. nerwicą lękową. Receptory dojdą do pierwotnego stanu, albo przynajmniej zbliżonego i będzie lepiej, ale wymaga to czasu. Od kilku miesięcy do najczęściej roku i dłużej. Staraj się unikać alkoholu, nie bierz benzodiazepin, ani leków nasennych jak zolpidem, zopiklon, eszopiklon, czy zaleplon (to są substancje czynne, nie nazwy leków). Parogen (paroksetyna) może zamaskować objawy nerwicy i to chyba jedyny słuszny wybór jeśli chodzi o SSRI bo tylko ona działa sedatywnie (uspokajająco), ale ja nie jestem zwolennikiem leków przeciwdepresyjnych. Na pewno działają, ale nie rzadko zdarza się, że są to same skutki uboczne, czyli jest tylko gorzej i czekasz tygodnie, czasem miesiące aż lek łaskawie zacznie działać prawidłowo. Jeśli chcesz wejść w paroksetynę, to najlepiej weź tydzień wolnego, lub więcej bo może być nieprzyjemnie. Odstawienie jej po kilku miesiącach też będzie odczuwalne, więc nie odstawiaj jej od razu. Mój lekarz tak mi zrobił po ośmiu miesiącach brania mniej więcej 40-60 mg i prawie leżałem w szpitalu. Przez blisko miesiąc dochodziłem do siebie. Sama pregabalina mogłaby ci pomóc i działa od razu, zwiększając pośrednio poziom GABA, czyli to czego prawdopodobnie ci brakuje. Działa przeciwlękowo, nasennie, rozluźniająco mięśnie, tylko w mniej inwazyjny sposób i przy okazji hamuje uwalnianie glutaminianu, który jest neuroprzekaźnikiem pobudzającym. Niedobór GABA i nadmiar glutaminianu = zaburzenia napięcia mięśniowego, zaburzenia mowy, padaczka, bezsenność, pogoń myśli, problemy z pamięcią i uczeniem się, agresja, drażliwość, nadpobudliwość, smutek, lęki i fobie. Uzależnia fizycznie, ale do 150 mg 1 lub 2 razy dziennie przez kilka miesięcy nie powinno odbić się na twoim zdrowiu. Możesz zapytać o to lekarza o tę opcję, albo lamotryginę, lub karbamazepinę, które hamują uwalnianie glutaminianu i są stabilizatorami nastroju.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Fobic odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja wołając od lekarza mirtazapinę nasennie dostałem od razu dawkę 30 mg. Działało jak trzeba a po ok. dwóch tygodniach poczułem delikatne działanie przeciwlękowe, co bardzo mi się spodobało. Nie czułem żadnej stymulacji spowodowanej rzekomym wychwytem zwrotnym noradrenaliny, który zapewne przy takiej dawce już ma miejsce. Poniżej 30 mg, czyli 15 mg, 7,5 mg będzie działać typowo nasennie. Wiele osób pisze, że po 7,5 mg śpi im się najlepiej. -
Stosowałem 150 mg dwa razy dziennie przez blisko 2 miesiące z dobrym rezultatem. Pewnie używałbym jej dłużej ale nagle pojawiły się poważne skutki uboczne. Równolegle brałem już od kilku lat kwetiapinę/promazynę w dużych dawkach wyłącznie na spanie i gdy wdrożyłem pregabalinę po pewnym czasie zacząłem mieć objawy parkinsonizmu i to bardzo silne. Dostałem również dwóch ataków padaczki, więc u mnie było bardzo nieciekawie. Myślę jednak, że winę ponoszą tutaj neuroleptyki, które brane przez tak długi czas w dawkach 100-200 mg doprowadziły do pewnych zmian w mózgu. Pregabalina tylko je wyzwoliła. Ona sama zresztą może wywołać objawy pozapiramidowe (m. in. parkinsonizm, akatyzja, dyskinezy i inne paskudztwa). Komuś, że tak się wyrażę nie skażonemu innymi lekami (bo leki p-psychotyczne to jednak twarda, gruba chemia stworzona dla osób często niepoczytalnych, nie mających kontaktu z rzeczywistością i nikt mi nie wmówi, że to jakieś nowoczesne leki nowej generacji działające nasennie, przeciwlękowo czy aktywizująco. Przeciwpsychotyki zostały zaprojektowane po to, żeby ludzi chodzących po ścianach unieruchomić, albo grzeczniej - uspokoić) pregabalina może dużo pomóc. W dodatku nie trzeba czekać na jej działanie kilka tygodni, czy miesięcy. Są jednak osoby, które już od pierwszej dawki czują się źle (jakieś drgawki, nadpobudliwość). Wtedy wiadomo, że to nie jest lek dla niej. Jeżeli działa tak samo przez dłuższy czas, są niewielkie szanse na pojawienie się skutków ubocznych innych niż wzrost tolerancji (co raz słabsze działanie), czy uzależnienie fizyczne.
-
Tiapryd ci pomaga? To ciekawe, bo na mnie nie działał wcale. To dobrze, bo na neuroleptyki prawie nie rośnie tolerancja, a jeśli już to powoli. Jednak przeciwlękowo ta grupa leków wypada bardzo blado i przy silnych zaburzeniach tiapryd, czy kwetiapina nie przywrócą cię do normalności, a co najwyżej zwarzywią i wyłączą z życia całkowicie. Przez kilka lat zmagałem się z depresją, bezsennością, która z czasem przeszła w zaburzenia lękowe i fobię społeczną. Wypróbowałem prawie 30 leków i jedyne co dawało wyraźny efekt, to pregabalina, z której przez pewne względy musiałem zrezygnować. Próbowałaś jej? Uzależnia, ale jeśli ma pomóc, to warto spróbować. Zawsze można ją później stopniowo odstawić. Przebrnąłem przez dzienną terapię grupową z przeplatanymi indywidualnymi spotkaniami z psychoterapeutami, ale jak wspomniano wcześniej brałem leki, które w ogóle nie eliminowały problemu, przez co z każdego z tych spotkań jedyne co wynosiłem, to kupę stresu. Nawet nie potrafiłem słuchać drugiej osoby. Przeciwlękowo najskuteczniejsze są benzodiazepiny, które działają od razu ale to mocno uzależniające leki i po jakimś czasie problem powróci ze zdwojoną siłą. Można ich za to używać doraźnie, kiedy wiesz że możesz sobie z czymś nie poradzić ze względu na stres. Taki lorazepam np. (Lorafen, Lorabex) w moim przypadku był bardzo skuteczny, ale kiedy poczułem ten komfort życia jaki mi daje zacząłem brać go codziennie. Przestałem po dwóch tygodniach z dokuczliwymi objawami uzależnienia fizycznego. Doraźnie, w jakichś sytuacjach awaryjnych lorazepam, czy alprazolam powinny dużo pomóc. Mam podobny problem i nie znalazłem jak do tej pory wyjścia. Na przykład spacery tylko nasilają nerwicę, co jest bardzo dziwne. Psychoterapeuci stwierdzili u mnie agorafobię, z którą się nie zgadzałem ale jednak może coś w tym jest. Są przypadki całkowicie lekoopornych, silnych zaburzeń lękowych i może to być trudna walka, ale trzeba ją podjąć. Brałem wspomniane wyżej benzodiazepiny, które pomagały ale do czasu bo rosła tolerancja i potrzebowałem co raz większych dawek. Dzisiaj żaden dostępny lek z tej grupy jest całkowicie nieskuteczny. Terapeutka mówiła mi o technikach oddechowych (ale to raczej tylko w przypadku napadu paniki), posiadaniu jakiegoś zwierzaka i innych pośrednich metodach. Nie potrafię ci pomóc, ale znam ten problem. Na twoim miejscu zapytałbym lekarza o paroksetynę, pregabalinę i doraźnie jakąś benzodiazepinę. Możesz również wypróbować bezpieczną hydroksyzynę działającą doraźnie, lub buspiron, który tak jak paroksetyna rozkręca się przez 2-4 tygodni. To znaczy porozmawiaj o tym z lekarzem. Wszystkie te leki przerobiłem i większość wykazywała jakąś skuteczność.
-
Potwierdzam, że dzisiejszej nocy był przymrozek -3 stopnie. Nie mogłem spać, więc o 5:00 wyszedłem na spacer i wszystko na ziemi było oszronione. Większe zbiorniki wodne parowały.. ciekawy widok.
-
Według badań z leków przeciwdepresyjnych duloksetyna oraz stara amitryptylina wykazują pewne działanie przeciwbólowe, ale to działanie jest bardziej skutkiem ubocznym niż zamierzonym, więc nie oczekiwałbym spektakularnych rezultatów. Mogą być one raczej w razie potrzeby dołączone do typowych leków przeciwbólowych.
-
Leków przeciwdepresyjnych (SSRI/SNRI) brałem kilka na przestrzeni ok. 8 miesięcy i ostatecznie żaden z nich nie okazał się skuteczny, ponieważ szybko przestawały działać, ale było to kilka lat temu i być może dzisiaj byłoby inaczej. Pamiętam jednak jak paroksetyna działa przez kilka pierwszych dni. Przy interakcjach społecznych mój lęk i fobia znikały i byłem "normalnym", otwartym na innych ludzi człowiekiem. Nie tylko odpowiadałem na pytania, ale również sam inicjowałem rozmowę i nie było to wymuszone. Paroksetyna wydaje się więc być dobrym wyborem, jeżeli u ciebie będzie działać długofalowo tak jak u mnie na początku przez krótki czas. Chociaż jak przejrzeć wątek o tym leku na forum, doświadczenia są różne. Pregabalina działała od pierwszej dawki i czułem po niej rozluźnienie fizyczne i psychiczne. Nie odczuwałem presji związanej z natłokiem pracy, czy otaczającymi mnie ludźmi. Brałem ją również wieczorem i pomagała w problemach z bezsennością. Był to strzał w dziesiątkę. Stosowałem ją z niezmiennym efektem przez ok. 2 miesiące po czym musiałem z niej zrezygnować z powodu pojawienia się rzadko spotykanych skutków ubocznych, ale miało to związek z używanymi równocześnie od długiego czasu lekami przeciwpsychotycznymi. To jest ciekawe pytanie, ponieważ sam do końca nie jestem pewien. Nie jestem wystawiony na bodźce stresowe tak jak wcześniej i być może z tego powodu mój stan uległ poprawie jeżeli chodzi o zaburzenia lękowe. Z leków stosuję jedynie estazolam nasennie, a doraźnie klonazepam, który w zasadzie i tak nie działa jak powinien ze względu na wyrobioną przez długi czas tolerancję. Przerobiłem większość możliwych nieuzależniających leków nie mających potencjału nadużycia oraz działania narkotycznego i nie są one dla mnie skuteczne, nawet w kombinacjach albo powodują skutki uboczne, które uniemożliwiają mi funkcjonowanie. Jeżeli nigdy nie używałeś benzodiazepin stanowczo odradzam ci ich stosowania. Jeżeli jednak standardowe, mniej szkodliwe środki zawiodą, a lęk będzie znacząco utrudniał funkcjonowanie może to być ostatnia deska ratunku, jeżeli bierzemy pod uwagę wyłącznie farmakoterapię. Na pierwszej wizycie u innego lekarza, po okazaniu listy leków które stosowałem wcześniej i nie uzyskałem poprawy, dostałem receptę na lorazepam. Nie powinno używać się go dłużej niż kilka dni pod rząd (najlepiej tylko w sytuacjach awaryjnych), ale czułem po nim wyraźną ulgę. Miałem jednak już wtedy doświadczenie z tą grupą leków i podniesioną tolerancję. Gdyby było inaczej, zwykły diazepam (Relanium, Neorelium) byłby równie skuteczny.
-
Paroksetyna (Paroxinol) to najsilniejszy przeciwlękowy antydepresant, a pregabalina (Preato) jest dużo lepszym wyborem od alprazolamu (Xanax), który jest najbardziej uzależniającą benzodiazepiną a są dużo lżejsze, dłużej działające i również działające przeciwlękowo. Pregabalinę w czasach kryzysu brałem w dawce 150 mg 1-0-1 i mogłem spokojnie funkcjonować. Znikały wszelkie objawy somatyczne lęku, a fobia społeczna nie była przeszkodą. Odstawiłem ją później bez żadnego problemu. Moim zdaniem dobre połączenie
-
1. Lek Tranxene 5 mg nie może w tak krótkim czasie wywołać takich objawów. Nie są to objawy z odbicia, a już na pewno nie objawy uzależnienia. To nie wina leku. 2. Obserwuj siebie. Jeżeli objawy nawracają, a wiesz że masz nerwicę to najprawdopodobniej są jej skutki. Zapytałbym lekarza o inną benzodiazepinę.
-
Pregabalina działa od razu i nie potrzebuje czasu jak leki z grupy SSRI. 25 mg to bardzo mała dawka, ja zacząłem od 150 mg i czułem dużą poprawę. Zaburzenia lękowe ustąpiły i mogłem lepiej funkcjonować oraz lepiej spałem. Nie odczuwałem też żadnych skutków ubocznych. Jeśli czujesz się źle po 75 mg pregabaliny, która jest niewielką dawką, myślę że ten lek nie jest dla ciebie i nie ma co brnąć w niego dalej.
-
Przez długi czas używałem mozilla firefox, ale nagle zaczęła całkowicie się wieszać, więc przesiadłem się na operę i jest dobrze.