Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    1 537
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fobic

  1. Moje zdjęcie z niedalekiej przeszłości w sumie to nie moje, tylko ja go użyłem i nie bez powodu bo wystarczy na tydzień stawiania kawy bez problemu. Chyba, że ktoś wypija tyle kawy na co dzień, ale obawiam się, że bez karetki taka konsumpcja by się nie obyła. Dzięki w każdym razie za kawę, która wygląda jakby była podawana w stołówce, ale każdy stolik miałby problemy z jej utrzymaniem. Poczęstuję się 1/100 tego dzbana chociaż już jedną wyjątkowo mocną z rana wypiłem, ale to nieważne. Najwyżej będę chodził przez pół dnia wystrzelony jak z rakiety z powykręcaną twarzą dzięki raz jeszcze i miłego dnia panie nowy administrator , choć ja ewidentnie nie jestem na czasie.
  2. Panie @Jurecki problemy ze spaniem naprawdę są widać po godzinach aktywności. Ale ja sam budzę się 3:33, 4:00 i po chwili namysłu idę dalej spać i dziś np. wstałem o 5 co jest dla mnie wręcz powodem do świętowania. Rozumiem, że nie lubisz leków ale potrafią one poprawić komfort życia a z tego co wiem nie specjalnie lubisz wstawać o tak wczesnych godzinach w przeciwieństwie do mnie. Nie pamiętam już jak to jest wstawać realnie nad ranem kiedy słońce świta i rozsuwasz zasłony ziewając jak lew w międzyczasie. Kania! Właśnie nie mogłem znaleźć w głowie tej nazwy, świtały mi tylko kotlety w głowie, w sensie że kawał konkretnego grzyba. @Szczebiotka również nie śpi! Pewnie zajęta odprawianiem jakichś nocnych rytuałów Magda idź spać, bo potem pół dnia prześpisz po paroksetynie Ta zmiana w schematach snu jest też zapewne spowodowana naturalnie. 29 października zmieniają czas na zimowy, więc będzie wstawanie o 5 zamiast o 4
  3. W nauczyciela i uczennicę jednocześnie. Toż to schizofrenia A czy te zabawy mają podtekst seksualny? Wybacz za kontrowersyjne pytanie ale od razu mi się to z tym skojarzyło, a nie jestem jakimś zboczuchem chociaż chyba nie mi to oceniać. Jeśli tak, w sensie nie, albo wszystko jedno to może nie uwielbiam ale chętnie pobawiłbym się w rolę typowego piwniczaka zamkniętego w swej jaskimi tylko z komputerem... i głośnikami koniecznie bo piwnica to idealne miejsce na stopniową "rozbiórkę" (głośne słuchanie, dużo niskich dźwięków i wszystko oprócz betonu drga, nawet ściany a drewniane drzwi po kilku dniach rozklekotane jakby były mocno eksploatowane przez lata dzień w dzień - to uwielbiam) i jeśli ma to mieć podtekst seksualny to zamknąłbym się na klucz - taki smaczek i musiałabyś "zdemontować" drzwi siekierą, albo użyć specjalnej wyważarki do drzwi stosowanej przez policję, lub wojsko. No jakby nie patrzeć świetna zabawa, przynajmniej dla mnie Nigdy się w to nie bawiłem, ale zrobiłbym to na pierwszym miejscu, bo jestem ciut szalony
  4. Jestem zawodowym telefotografem nie mam sprzętu, ale mi w zupełności wystarczy, żeby uchwycić chwilę, a jaki ja tam talent? Dziękuję pięknie, to mnie lekko podnosi na duchu ale chyba lekko przesadzasz. Zapytaj innych osób czy cokolwiek w tym widzą poza zwykłym obrazkiem/zdjęciem. Taką amatorską fotografię moim byle jakim, najtańszym smartfonem z przed dobrych pięciu lat traktuję wyłącznie jako pasję. Jednak gdy widzę co dzieje się za oknem, jaka panuje mgła wolumetryczna, natężenie i kierunek światła, roślinność rzucająca cienie, zachmurzenie, woda odbijająca to co dzieje o góry, całe otoczenie w pobliżu mojego miejsca zamieszkania i to wszystko sprawia, że oczyma wyobraźni przenoszę się w dane miejsce i widzę z odpowiedniej perspektywy co może być warte uwiecznienia przy czym sprawia mi to nie małą przyjemność. Po prostu frajda
  5. To ciekawe, że naprawdę ktoś to docenia a to przecież nic wielkiego i przykro mi, ale usunąłem a te zdjęcia, które zostawiam wkładam w nie serce, natomiast tam gdzie go tego nie czuję, materiał leci do kosza. Przy następnej sesji będę pamiętał o tobie i zostawię wszystko, nie ma tego nigdy dużo więc bez obaw. Dzięki chociaż czekaj, mam kilka innych z seduchem w środku, z zamierzchłych czasów (niektóre osoby już je widziały, zresztą zamieściłem je we wpisie w odpowiednim temacie i wątku), ale proszę oto kilka z nich
  6. Kawa to kawa, jest dla wszystkich niezależnie od pory podania. Najwyżej będzie chłodna, a nie każdy lubi gorącą. Ja dolewam sobie zimnego mleka, chociaż lubię ciepłą kawę () ale robię to ze względu na walory smakowe. Witam wszystkich ponownie zwłaszcza jesiennych i zimowych ludków. Dzisiaj z rana czując nutkę mrozu naszła mnie inspiracja i poleciałem z telefonem napstrykać zdjęć jak jakiś wariat po raz kolejny, ale już do tego przywykłem a powiew chłodnego i mroźnego powietrza działa na mnie niczym narkotyk. Spośród kilku wybrałem tylko jedno godne mojej uwagi i proszę, nacieszcie oko jeśli wam się podoba Dodam tylko, że taki poranny spacer, a raczej sprint () w pogoni za uciekającym, pięknym wchodem słońca w postaci pół tarczy oświetlającej w magiczny sposób pobliskie chmury, dobrze mi zrobił. Lekki wysiłek + ten odświeżający powiew powietrza (bez urazy zwolennicy parówy z oknem i gotowania się żywcem) to dobra sprawa. Będę to powtarzać i polecam
  7. Tak, poczytaj na temat tego leku w internecie, tylko nie na forach a na stronach tematycznych, takich jak medonet.pl czy inne tego pokroju. Bierze się go zamiast dawki alkoholu i po jakimś czasie psychiczny i fizyczny przymus zażywania tej trucizny słabnie. Sam go zażywam ale w innym celu mogę się więc wypowiedzieć o ewentualnych skutkach odstawiennych tego leku, jak długo trwają i że na pewno nie są tak dotkliwe jak nagłe przestanie spożywania alkoholu. Zapytaj o ten lek lekarza, stosuje się go u osób uzależnionych od alkoholu, może być więc pomocny w twoim przypadku. Taką bombę nuklearną baklofen pomoże na pewno opanować, a jeśli nie to na pewno warto przynajmniej spróbować.
  8. To nie jest byle jaki problem, a często jak nie zazwyczaj wpływa destrukcyjnie na całe życie, jak i osobowość osoby z tym problemem i to nie na czas zażywania, lecz na długie, długie lata i wiem to po sobie gdzie po dziś dzień nie mogę w pełni dojść do siebie. Obawiam się, że już nigdy do tego nie dojdzie. Chociaż ja leciałem naprawdę grubo, nie porównując się do innych przypadków z sieci, kiedy spojrzę wstecz to było to grube przegięcie i jak za alkoholem nie przepadam, tak za twardymi używkami smak chodził za mną na co dzień. Jeżeli nie zauważysz negatywnych zmian czy to w twojej psychice, czy fizycznym wyglądzie spowodowanym tym zgubnym uzależnieniem sam proces zdrowienia może znacznie się wydłużyć. To, że nie zasługujesz na jego miłość może być spowodowane zarówno procesem tzw. zjazdu po narkotykach jak i zejściu alkoholu. Jeśli nagłe i całkowite zerwanie z tym uzależnieniem nie przynosi skutku, spróbuj zamienić alkohol na mniejszy % oczywiście zmniejszając jednocześnie częstotliwość i intensywność jego spożywania. Co do narkotyków, nie wiem co zażywasz więc trudno jest mi coś poradzić, ale jeśli nie masz codziennie objawów abstynencyjnych w związku z czym musisz je zażywać, spróbuj stopniowo zmniejszać częstość i ilość ich spożywania aż do całkowitego zaprzestania co może być procesem dość rozciągniętym w czasie ale mniej bolesnym i trwającym zdecydowanie dłużej niż nagła cesacja z dotychczasowego trybu życia. Jeśli są to używki pokroju heroiny, kokainy, czy mefedronu może być to nie małym problemem i silna wola może tutaj nie wystarczyć. Jeśli odwiedzasz lekarza raz na jakiś czas zapytaj go na temat leku o nazwie baklofen - twoje problemy z tym związane mogę zostać rozwiane za pomocą tabletki, czy dwóch do dwóch razy dziennie. W razie pytań, ten lek da się na spokojnie odstawić, jeśli nie nagle to stopniowo (w przypadku stosowania dużych dawek) w szybkim tempie. Powodzenia
  9. @Jurecki czyli jednak nie wstawanie do pracy a po prostu wczesne przebudzenie i nie możność ponownego zaśnięcia, podobnie jak u mnie tylko u mnie gra cała artyleria leków. Więc jak otworzę oczy, tak już zostają do końca dnia więc nie ma sensu leżeć i lecę zjeść śniadanie, zrobić jakąś kawkę bo bez niej poranek... (chociaż trudno 3-4 w nocy nazwać porankiem) byłby jakoś smutniejszy po czym odpalam PC i przeglądam forum. Między innymi. Nie bierzesz żadnych leków na spanie? Mirtazapina może okazać się pomocna przy nocnym wybudzaniu a jak nie to raz na jakiś czas abyś się wyspał jak człowiek weź nitrazepam - Nitrazepam GSK (na receptę). Jeśli w raz wybudzisz się w trakcie nocy to szybko ponownie zaśniesz, ale zawsze możesz wziąć 10 mg. Dopóki nie bierzesz regularnie przeciwbólowych leków opioidowych, lub innych uspokajających, działających na układ GABA (np. fenobarbital) nie stanie ci się zupełnie nic. Tylko jest to dość oldschoolowy lek i po 10 mg po przebudzeniu możesz czuć lekkie zamulenie, lub jak ktoś to nazwał totalnym wy*ebaniem i pełnym chillem przez następne kilka godzin co jest wg mnie dobre przynajmniej na zaburzenia lękowe chyba, że musisz być od rana w 100% kontaktywny to może być delikatny problem, ale nie zaszkodzi spróbować bo długi, nieprzerywany sen raczej gwarantowany.
  10. Nie potrzeba wiele. Wystarczy być dla mnie miłym i... być płcią piękną. Faceta raczej szybko bym odprawił Ja tak już mam, że gdy kobieta rodzi mi w głowie jakiś pomysł (nawet nieintencjonalnie), to natychmiast dostaję motylków, które wynoszą mnie z domu niezależnie od pory dnia, czy nocy. Dzień Dobry Dzienne Wrony i Nocne Darki! Dla poszanowania tych drugich specjalna kawa Zawsze o was zapominam, a trochę sam takim Nocnym Darkiem jestem wstając o 3-4 rano... a więc kawa dla mnie! Miłego poranka jak i reszty dnia
  11. Dziękuję tak się przyglądam temu zdjęciu i jak w prawie każdym czuję... coś Dla ciebie Melodioo przebiegnę i 505m, tyle co mocy mają moje głośniki w RMS Widziałem to ujęcie w głowie i po prostu musiałem je uchwycić, więc byłaś moją motywacją Wzruszona.. poruszona.. brak ci słów jest mi niezmiernie miło, że wzbudziłem w tobie takie pozytywne uczucia Oby było ich jak najwięcej. Postaram się o to zadbać w miarę możliwości Oj, jak poważnie. Jeszcze trochę i urosnę do rangi Jerzego Zięby "Przed państwem dr. Fobic Znachor, ekspert w dziedzinie znachorzenia, szamaństwa itp." Nie oddam. Chyba, że w zamian za trochę zimna A leć tylko przeciągu nie rób we Wronach Pozdrowienia
  12. Witaj Melodioo Specjalnie dla ciebie poleciałem, albo raczej pobiegłem jak wariat z telefonem w ręku jakieś 500 metrów za dom aby zrobić zdjęcie. U mnie 6 stopni na plusie, ale pewnie z racji zbiornika retencyjnego w pobliżu unosi się mgła, co przy świecącym mimo wszystko Słońcu wygląda dość ciekawie. Proszę bardzo
  13. Cześć, pani moderator Czyli co raz lepiej, bo ja niczym komputer lepiej działam w niskich temperaturach Smacznego
  14. @Paweł Szmit Jak to "wypiłeś" zolpidem? Są nalewki z zolpidemu? Jezu jaki ja jestem zacofany, a ja to w tabletkach wcinam. Panie Pawle śpieszę uspokoić, to nie jest absolutnie wina substancji. Ewentualnie "wypiłem" jest tutaj słowem kluczowym. Gdyby wziął pan nawet 50 mg zolpidemu jednorazowo, teoretycznie nie miało prawa by stać się zupełnie nic, ewentualnie jakieś krótkotrwałe i niezbyt intensywne objawy z odbicia, które minęły by jeszcze w trakcie następnego dnia ze względu na bardzo krótki czas półtrwania leku. Winiłbym raczej picie do zolpidemu (zapewne alkoholu), bo nie ma zolpidemu w postaci roztworu (same tabletki powlekane), więc "wypiłem 10mg Zolpidemu" brzmi co najmniej podejrzanie. Proszę się nie martwić, 10 mg jest to standardowa i bezpieczna dawka, nie mająca żadnych długotrwałych konsekwencji zdrowotnych a już na pewno nie ma cienia szansy na uzależnienie więc nie są to objawy odstawienne. Jako ciekawostkę dodam, że pomimo ogromnej tolerancji na benzodiazepiny, 5 mg zolpidemu jest w stanie wywołać u mnie odczuwalną reakcę, gdzie 4 mg klonazepamu już nie bardzo a przecież obydwa leki działają na ten sam receptor benzodiazepinowy. Jestem mile zaskoczony działaniem tego leku i choć na spanie sprawdza się średnio nie poprzez nikły potencjał do usypiania bo ten jest na dobrym poziomie, lecz poprzez bardzo krótki czas działania leku. Dla osób nie biorących w życiu żadnych leków a mających problemy ze snem jest to lek w miarę bezpieczny, a używany w razie potrzeby (doraźnie) stanowi bardzo użyteczne narzędzie nie mające jednocześnie takiego potencjału uzależniającego jak np. alprazolam (Afobam itp.). Jak dla mnie 5/5, bardzo ciekawa alternatywa dla benzodiazepin, a niektórym wystarczy nawet pół tabletki dla osiągnięcia efektu leczniczego. Wiadomo, pakowanie się w codziennie zażywanie zolpidemu to ślepy zaułek (objawy abstynencyjne pojawiające się jeszcze w trakcie następnego dnia) i wtedy trzeba go odstawić najprawdopodobniej stosując jakiś lek benzodiazepinowy o długim czasie działania i podlegający kumulacji w organizmie np. diazepam, lub klorazepan, ale już lekko uciekam od tematu.
  15. @Lusesita Dolores fajny wierszyk, ale mocno niepokojący. Patrząc na twój zestaw leków i dawki, sam haloperidol przegoni czerwonych na jakiś czas i zaznasz spokoju. Zaznałem epizodu psychotycznego jedynie raz w życiu na okres dwóch dni i byłem totalnie oderwany od rzeczywistości, więc nie zazdroszczę twojego stanu zdrowia psychicznego. Masz leki, one są po to żeby ci pomóc. Lekarz nie chce twojej szkody. Rozumiem, że czasem fajnie jest zaznać rzeczywistości jaka by ona nie była, ale taki zestaw masz przepisany nie bez powodu i ratuj się nim bo w epizodzie psychotycznym można łatwo się pogubić i zapomnieć o "bożym świecie". Dużo zdrowia życzę pani Dolores i oby jak najmniej tych czerwonych Dzień dobry Wrony! Na powitanie i pobudzenie zmysłów - jakżeby inaczej, kawa! Dobrego dnia!
  16. Dzień dobry! Nareszcie pogoda dla Fobic'a który dzięki temu może śmiało wyściubić nos ze swojej piwnicy Zgodnie ze zwyczajem kawka miłego dnia
  17. Skoro rozstałeś się z silnymi benzo (alpra/klony/lorazepam) to nie powracałbym do nich nawet raz na tydzień. Diazepam w ilościach koniecznych, abyś czuł się normalnie i zmniejszanie dawek co 1-2 tygodnie (po ustaleniach z lekarzem), tak to powinno wyglądać. Wiem, że jest to słabe benzo ale przykładowo takie 15 mg w moim przypadku było w stanie całkowicie zniwelować objawy odstawienne takie jak dziwne dolegliwości żołądkowe, szumy i piski w uszu, uczucie jakbym zaraz miał odpłynąć, nadwrażliwość na dźwięki i inne. I nie, o klonie nie wiem wszystkiego. Wiem swoje. SSRI/SNRI to dla mnie uzależniające fizycznie leki dające głównie skutki uboczne ale dam im kolejną szansę w swoim czasie i być może zmienię zdanie.
  18. Tak, w ulotce powinny być zawarte wszystkie informacje potrzebne do bezpiecznego korzystania z leku. Niemniej jednak wiadome jest, że nie powinno się go łączyć z innymi substancjami, takimi jak alkohol, leki nasenne jak zolpidem, eszopiklon oraz inne z tej grupy, wszelkie inne benzodiazepiny, barbiturany, czy przeciwbólowe leki opioidowe ponieważ w skrajnych przypadkach grozi to depresją oddechową. Zamieszczam skromny w treść link, który może okazać się przydatny https://www.drugs.com/drug-interactions/diazepam.html Generalnie depresantów nie łączymy z depresantami.
  19. Jestem. Żyję, więc jest dobrze Nie ma co się martwić. Z myślą o Nocnych Darkach oraz innych kawka Miłego wieczoru
  20. Po tym czego doświadczyłem, żadnego neuroleptyku zwłaszcza branego w większych dawkach i przez okres czasu mierzony w latach nie odstawiłbym z dnia na dzień. Jeśli lekarz nie będzie miał nic przeciwko odstaw ją od razu. Ja raczej redukowałbym dawki z 20 na 15 mg, potem 10-5 mg w odstępach tygodniowych, żeby uniknąć takiej sytuacji jaką miałem z kwetiapiną. Apotex ma chyba nawet podziałki na tabletkach.
  21. Dlaczego planujesz odstawić olanzapinę? To jest twoja decyzja, czy lekarza? Jeśli twoja to skonsultuj to z lekarzem i ustal plan schodzenia z dawek, bo nagłe odstawienie najprawdopodobniej będzie nieprzyjemne i bezsenność może być jednym z wielu problemów, jakie mogą się pojawić.
  22. Fobic

    Skojarzenia

    karta graficzna
×