Skocz do zawartości
Nerwica.com

eleniq

Znachor
  • Postów

    2 592
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eleniq

  1. Czy to prawda, że gabapentyna jest słabsza w działaniu od pregabaliny? Czytałem, że ma ona mniejsze powinowactwo do tego miejsca co pregabalina, przez co ma mniej skutków ubocznych niż ona. Pregabalinę dano mi kilka lat temu na zaburzenia lękowe, ale na niej byłem strasznie spowolniały i otępiały. Wytrzymałem na niej jakieś 1,5 tygodnia. Dlatego myślę o gabapentynie. Chodzi o to, że neurolog mi proponowała te leki na moje przewlekłe nerwobóle, które mi zaczęły teraz dolegać. @Fobic Ty chyba masz tutaj wiedzę
  2. Czy mianseryna w dawce 60mg pomogła by na przewlekłe nerwobóle? Bo chyba od tej dawki zaczyna wyraźnie hamować wychwyt zwrotny noradrenaliny. Też osoby, które pisały w tym wątku o mianserynie, to wspominały, że od dawki 60mg czuły tego noradrenalinowego "kopa". Bo wiem, że niektóre leki hamujące wychwyt zwrotny noradrenaliny pomagają na takie przewlekłe bóle. Od razu mówię, że SNRI u mnie niestety odpadają z racji poważnych działań niepożądanych, jakie mi powodują. Neurolog mi proponowała pregabalinę lub ewentualnie gabapentynę. Jednak ich nie chciałbym zbytnio brać z racji tego, że były by dla mnie niewygodne w dawkowaniu, bo 3x dziennie aż.
  3. eleniq

    Natręctwa myśli...

    Arypiprazol to jeden z najskuteczniejszych leków na natręctwa, choć bardziej jako lek potencjalizujący niż podstawowy. Miałem dwa podejścia do arypiprazolu i czułem się na nim tak fatalnie, że aż musiałem wziąć zwolnienie w pracy, żeby przetrwać uboki, niestety ostatecznie nie przyjął się. Podobno jest to silnie aktywizujący lek, ale na mnie działał zupełnie na odwrót. Ja w chwili obecnej nie mam praktycznie żadnych lęków, jedynie jakiś czas temu pojawiły się natrętne myśli i rytuały z nimi związane (zaraz po całkowitym ustąpieniu zaburzeń lękowych). Później zaczął mi się pogarszać sen, zrobiłem się płaczliwy, akurat poszedłem na wizytę kontrolną do psychiatry, to przepisał mi Fevarin i Lerivon, bo podejrzewał pierwsze objawy depresji. I na te leki zareagowałem szybko i skutecznie. Ale to jeszcze nie jest pełny efekt. Ten zestaw stawia mnie porządnie do pionu. Jestem też bardziej kontaktowy po nim.
  4. No w sumie tak. Bo czasem już sama pregabalina u niektórych wywołuje stany podobne do tych, jakie ma człowiek po spożyciu alkoholu. W ulotce jest nawet o tym informacja.
  5. Lamotrygina i fluoksetyna na pewno nie wchodzą w niebezpieczne interakcje z alkoholem. Co do pregabaliny, to nie wiem już, ale podejrzewam, że alkohol może nasilić hamujące działanie pregabaliny na układ nerwowy. Ja bym przy Twoim zestawie w ogóle nie pił alkoholu.
  6. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    Rozumiem. Ja brałem sertralinę jako swój pierwszy lek psychiatryczny w życiu. Wytrzymałem na niej miesiąc, bo miałem bo niej bóle i zawroty głowy chyba. Lekarka dała mi po niej fluwoksaminę, która mi służyła jako tako przez następne 5 lat. Później musiała pójść w odstawkę, bo zaczęły się ciężkie zaburzenia lękowe, które wymagały brania neuroleptyków. Teraz jestem wolny praktycznie od jakichkolwiek zaburzeń lękowych, dlatego neuroleptyki mi odstawiono i zostałem podtrzymująco na samej lamotryginie. Jednak z racji pogarszania się snu, spadku apetytu, braku energii, utrzymywania się natręctw i wdzierania się depresji wprowadzono mi czym prędzej mianserynę i fluwoksaminę (po raz drugi), na które zareagowałem szybko i skutecznie. Wszystko fajnie i pięknie gra, czuję jakbym odżył na nowo, ale ta prolaktyna mnie martwi. W sobotę będę badał prolaktynę jeszcze raz, zobaczymy co wyjdzie.
  7. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    A dlaczego musisz się pożegnać z sertraliną? Straciła skuteczność? Ile czasu ją brałaś? Dasz znać, co wymyśliła?
  8. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    To prawda, że odstawienie leku powodującego hiperprolaktynemię powoduje, że prolaktyna wraca do normy. Tu jeszcze dodam od siebie, że zauważyłem, iż są dwa typy lekarzy - jedni wypisują kolejne leki na jeden objaw, a drudzy wolą wypisać jeden góra dwa leki na dziesięć objawów. Jestem jednak za tym drugim podejściem. Bo każdy kolejny lek, to kolejne skutki uboczne. Żaden lek nie jest obojętny dla organizmu, nawet w "homeopatycznych" dawkach. Przykładowo, trafiłem raz na kardiologa, co zaniepokoił się lekko tym, że moje tętno wynosi lekko ponad 80, a nie jest ono podręcznikowe 60-70 i zastanawiał się nad dołączeniem mi do walsartanu malutkiej dawki bisoprololu 1,25mg. Nie zgodziłem się, bo zauważyłem, że beta-blokery mogą wysuszać oczy, a ja już bez nich mam skłonność do wysychania oczu, tak że aż muszę stosować silnie nawilżające krople.
  9. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    Kurde blaszka, mam nadzieję, że to nie jest wina fluwoksaminy, bo nie chcę jej odstawiać, bardzo dobrze zaczęła na mnie działać. Biorę do niej jeszcze Lerivon i lamotryginę. Nie no, lamotrygina w ogóle nie powinna podwyższać prolaktyny, co do Lerivonu to nie wiem, ale podejrzewam, że jak już to w bardzo małym stopniu, choć badania mówią, że ponoć tego nie robi w ogóle. Czyli jak już to Fevarin coś tu miesza z prolaktyną. Ale endokrynolog mi powiedziała, że jak będę po rezonansie i powtórzę badanie prolaktyny, to mam się zjawić i będziemy wspólnie myśleć nad dołączeniem leku obniżającego prolaktynę, bo jej zdaniem jeśli komuś jakiś lek psychiatryczny bardzo pomaga, to szkoda go odstawiać czy zamieniać. Wiem, że na obniżenie prolaktyny są bromokryptyna, kabergolina i chinagolid. Akurat tylko bromokryptyna jest refundowana i kosztuje wtedy grosze, zaś dwa ostatnie już kosztują ponad 100zł na miesiąc, więc w razie co nastawiać się będę na bromokryptynę. No nic, trzeba to najpierw zbadać. A ty jesteś wrażliwa na te polekowe podniesienie prolaktyny? O ile mnie pamięć nie myli, to wspominałaś, że rysperydon w niziutkiej dawce 0,5mg wywołał u ciebie mlekotok i przez to poszedł od razu w odstawkę. Z tego co kojarzę, to nie masz schizofrenii ani zespołu Tourette'a, więc nie wymagasz brania rysperydonu czy innego neuroleptyku za wszelką cenę. Ja w sumie też. Choć teraz mogę mieć depresję, bo nawiedziła mnie bezsenność i tak się zaczynało. Trzeba było u mnie na to zareagować na to lekami. Mam też natręctwa dlatego pozostaje mi na tę chwilę SSRI, bo arypiprazol, który z kolei mi obniżał porządnie prolaktynę, nie wchodzi w grę z racji ciężkich uboków, jakie mi dawał. Sam Lerivon i lamotrygina nie podziałają na to niestety. Dlatego ta bromokryptyna była by tu prędzej korzyścią niż stratą wg mojej endokrynolog. A ty nie chciałaś bromokryptyny, tak z ciekawości? Bo widziałem, że niektóre osoby na tym forum biorą bromokryptynę właśnie w celu zniwelowania polekowej hiperprolaktynemii, ale to chyba tylko przy neuroleptykach, bo przy SSRI to jeszcze nie słyszałem, by ktoś musiał brać bromokryptynę.
  10. eleniq

    Metabolizm?

    Rozumiem, że stany depresyjne ci je nasilały. Asperger podobno miewa tendencję do osłabiania się z wiekiem, u niektórych przy odpowiednim leczeniu może nawet przeminąć całkowicie na początku dorosłości. Tak gdzieś czytałem. Nawet są opisane przypadki, gdzie po włączeniu odpowiednich leków osoby z diagnozą Aspergera odzyskiwały zdolność do normalnego życia.
  11. eleniq

    Metabolizm?

    A te OCD jest u ciebie pierwotne czy wtórne np. do depresji? Bo najważniejsza jest przyczyna. Ja teraz leczę OCD i bardzo szybko i skutecznie odpowiedziałem na leczenie już od najmniejszej dawki terapeutycznej antydepresantu. Po pozbyciu się lęków, zostały mi natręctwa, które jak się później okazało były zwiastunem depresji. A depresję rozpoznałem po pogarszających się zaburzeniach snu.
  12. eleniq

    Metabolizm?

    Jeśli mogę spytać, to OCD u ciebie jest aż tak silne, że zastosowano u ciebie lek prawie ostatniego rzutu? A próbowałeś połączenia SSRI i arypiprazolu albo SSRI i lamotryginy?
  13. Ja miałem zupełnie odwrotnie. Z reguły trafiałem na specjalistów, którzy mieli bardziej na celu odbębnienie swojego w stylu "masz Pan zalecenia i bądź zadowolony". Czyli po prostu lekceważenie. Niektórym zdarzało się mnie nawet poniżyć. I żeby nie było, to nie jest moje malkontenctwo, tylko fakty. Nie będę Wam tutaj opisywać tych sytuacji, ale przynajmniej na dwie z nich mógłbym się poskarżyć do odpowiednich instytucji. Ale na szczęście byli specjaliści, którzy podeszli do mnie z wyrozumiałością i chęcią pomocy i ich metody okazały się skuteczne. Może wymagałem większego dopatrzenia po prostu. A ja naprawdę jestem skłonny do współpracy.
  14. Może być duloksetyna albo ewentualnie fluoksetyna.
  15. eleniq

    Metabolizm?

    Przeczytałem mnóstwo wypowiedzi na tym forum odnośnie przyrostu masy ciała po lekach antydepresyjnych (głównie SSRI) i co po niektórzy pisali, że po odstawieniu leków i nabraniu dodatkowych kilogramów nie mogli zmniejszyć masy ciała żadnymi dietami. Nie wiem czy te zwolnienie metabolizmu jest trwałe po tych lekach, czy dochodzi do jakichś trwałych zmian w organizmie w tym zakresie, ale zaznaczę, że te rzeczy działy się z reguły tylko u tych osób, które przyjmowały te leki długoterminowo (co najmniej rok). Też trzeba pamiętać, że z wiekiem metabolizm naturalnie zwalnia, no i też niektóre choroby współwystępujące mogą bardziej predysponować do wzrostu masy ciała podczas leczenia lekami psychotropowymi. Jeśli przyrost masy ciała jest zbyt szybki i trudny do opanowania należy skonsultować się z lekarzem, który zaproponuje leczenie innym preparatem o mniejszym wpływie na metabolizm.
  16. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    Ponoć to dosyć rzadkie działanie niepożądane przy nich, ale jednak udokumentowane. Paroksetyna to najsilniejszy SSRI, więc tutaj prolaktyna rzeczywiście może być podwyższona, bo zbyt dużo serotoniny po części przebija działanie dopaminy, a niedobór dopaminy może podnosić prolaktynę. Tylko pytanie czy jest to przejściowe, czy może występować przez cały okres leczenia.
  17. eleniq

    SSRI-temat ogólny

    Mam ważne pytanie. Czy ktoś z Was miał podwyższoną prolaktynę przy braniu SSRI? Pytam, ponieważ dopiero co zacząłem brać lek SSRI i w badaniach wyszła mi trochę podwyższona prolaktyna. Endokrynolog zlecił rezonans, by wykluczyć guza. Będę go robił za 1-2 tygodnie. I trochę mnie niepokoją pojawiające się od czasu do czasu krótkotrwałe bóle głowy. Choć te bóle głowy miałem jeszcze przed braniem SSRI i wtedy one były silniejsze i dłuższe. Do tego ostatnio doszły krótkotrwałe bóle pleców, karku i kończyn. Nie biorę leków przeciwbólowych, bo dopóki nie dowiem się skąd te bóle, to nie będę sobie obciążał wątroby. Z reszta te bóle nie są wybitnie silnie. Też mam dopiero 26 lat, a w tym wieku nic mnie nie powinno boleć tak naprawdę.
  18. W sumie to prawda. Byłem w takim szpitalu, gdzie niemal wszystkim pacjentom podawano olanzapinę, bo pewnie uważali, że to lek "na wszystko" albo po to, żeby pacjenci byli nieprzytomni i nie stanowili problemu dla personelu. Mimo że im tłumaczyłem, że kwetiapiny nie chcę zmieniać. Pomimo moich ciągłych skarg przy tej olanzapinie na bardzo poważne zaparcia i ogłupienie, jakiego nie doznawałem po żadnym innym leku, nic nie chcieli zmieniać. Jedynie dawali mi ciągle laktulozę albo Alax, żeby te zaparcia przepchać. Po powrocie do domu mało nie wylądowałem na SORz-e z zaklinowaniem kału, a kiedy zaczęły dochodzić objawy parkinsonowskie to niezwłocznie odstawiłem lek, bo tu już żarty się skończyły. Jakby ktoś nie wiedział, to jeśli lekarz przepisuje komuś jakiś lek off-label to jest zobowiązany do wzięcia odpowiedzialności za szkody, jakie ten lek by mógł wyrządzić pacjentowi. W moim przypadku ta olanzapina zdecydowanie była off-label, bo ja ani schizy ani chadu nie mam, także gdybym się z tego nie wykaraskał, to chyba bym poszedł z tym do sądu.
  19. Ruminacje można nauczyć się zwalczać psychoterapią poznawczo-behawioralną (to chyba jedyny nurt, który jest przy nich skuteczny). Jeśli jednak sama psychoterapia po 4-6 sesjach nie przynosi najmniejszej poprawy, to może być dobre włączenie farmakoterapii (wykazano skuteczność dla leków SSRI oraz arypiprazolu). Jednak nie jest ona uznawana za podstawową metodę leczenia samych ruminacji, chyba że ruminacje są pewnym objawem choroby psychicznej, to wówczas może wystarczyć wyleczenie choroby podstawowej.
  20. @lorana A ta depresja jest u Ciebie genetyczna jak rozumiem? Endogenna?
  21. Cześć! Chcę Ci powiedzieć, że łączę się z Tobą w bólu i z tym, że OCD jest trudne do wyleczenia, to prawda. Ja wyleczyłem się ostatnio z lęku, ale pozostały mi objawy OCD. Do tego śpię krótko, bo tylko 5h. Zasypiam bez trudu i budzę się w pełni wypoczęty mimo tego. Nie wiem dlaczego, ale mi jeden lekarz powiedział, że mam zdrowie jak 50-latek, bo mam jeszcze inne choroby do tego typowe dla tamich osób, no ale mniejsza. Gdzieś czytałem, że dla osób z OCD bardzo typowe są zaburzenia snu typu skrócony sen albo późne zasypianie. Też tak masz? Ja teraz będę się leczył farmakologicznie na OCD. Będę wracał do leków SSRI, które brałem kilka lat temu, bo przy lękach nie mogłem ich brać. No i lekarz jeszcze ma w planach dołożyć mi mianserynę na poprawę snu i przy okazji libido, bo mam jeszcze z nim problem mimo ustąpienia lęku i odstawienia neuroleptyków. Plus zaczynam chodzić na siłownię i stosować dietę, bo przy moich pozostałych problemach jest to wręcz wskazane. Zdrówka!
  22. eleniq

    Jest źle

    Bo niestety jest za mało. Polska ma najmniejszą liczbę lekarzy w przeliczeniu na mieszkańców w kraju przy całej UE. Czytałem o tym artykuł i nawet gdyby wszyscy studenci medycyny z całej Polski pozostali ostatecznie lekarzami, to i tak rynek nie zostanie dostatecznie zapełniony w najbliższym czasie. Co może być problematyczne, zwłaszcza, że w polskim społeczeństwie zaczynają dominować osoby starsze, które to z reguły najbardziej wymagają pomocy medycznej.
  23. eleniq

    Jest źle

    Rozumiem. Tyle że to nie są takie ostre oddziały jak dla osób z ciężkimi schizami, tylko takie dużo bardziej liberalne, jakby coś. Jeżeli czujesz, że to nie dla ciebie, no to ok, nikt nie zmusza. Ale ja byłem na takim terapeutycznym oddziale dwa razy i mega mi to pomogło. Pamiętaj, że pozytywne myślenie naprawdę czyni cuda. Moi poprzednicy już to tutaj zaznaczali. Plucie jadem do niczego dobrego nie prowadzi. Mówię to z własnego doświadczenia. Dużo zdrowia!
  24. eleniq

    Jest źle

    @Michu95 Kiedyś miałem podobnie i też żyłem z podejściem, że "świat jest na mnie zły" i o wszystko miałem pretensje. Ale to była tylko taka iluzja. Wyszedłem z tego. Także da się! Ale też kształtowanie na nowo pozytywnego myślenia troszkę pracy wymaga, jednak wierz mi, że naprawdę warto! To jeden z najlepszych prezentów jaki można sobie samemu sprawić. Rozumiem, że te negatywne myślenie sieje w Twojej głowie chaos i utrudnia ci życie, ale zwróć uwagę, że zaczynasz być niegrzeczny.
×