Skocz do zawartości
Nerwica.com

wróbelek Elemelek

Użytkownik
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek Elemelek

  1. wiesz ja mam o tyle lepiej ze nie mam kartkówek i wystąpień przy tablicy, bo we wrześniu zaczynam szkołe muzyczną, a w październiku dodatkowo studia... ale ja przejmuje się wogóle tym ze mam wejśc do tej szkoły, i tym że spotykam ludzi, których niby znam, ale nie wiem czy sie do nich odezwać czy nie, tym że mam siedzieć na lekcji czasami nawet 1,5 h bez przerwy, i bez możliwości wyjścia w zasadzie to żyje sobie w takim ciagłym nieuzasadnionym stresie, i to jeszcze na własne życzenie, ech... całe szczęście że chociaz mam prawko i nie muszę autobusami jeździć
  2. NewFinder, czułam się do dupy, w zasadzie to wogóle nie wstawałam z łóżka i wogóle nie wychodziłam bo miałam cały czas ataki lęku, bez przerwy, no i po prostu nie miałam na nic siły, takie warzywko ale teraz już jest lepiej znacznie:) i nie wiem co w tym jest, ale teraz też tak mam że rano czuje się najgorzej... później jak się już rozkręce, cos porobie, to nawet jest ok, też zaczynam się martwić jak to będzie jak przyjdzie rok szkolny :/ bo teraz mam zwyczaj wstawać o 12
  3. no, duszności są beznadziejne:/ na tle nerwowym oczywiście, bo nic nie można z nimi zrobić jak robiłam spirometrie to też miałam duszności, i byłam pewna że mi wyjdzie źle, ale babka powiedziała ze w porządku...
  4. objawia się dusznościami... z tym że przy dusznościach astmatycznych słychać jak ci "świszczy" w płucach... jak ktoś odczuwa duszności na tle nerwowym to nic takiego nie słychać... trzeba się udać do pulmonologa, ale nie pamiętam już jakie badania tam robią... jak byłam pierwszy raz to zrobili mi testy alergiczne, później byłam u pulmonologa własnie z tymi dusznościami (chociaż były na tle nerwowym ale jeszcze o tym nie wiedziałam) i robili mi spirometrie :) potem dostałam jakies tam inhalatory, które i tak niestety mi nie pomogły
  5. na samą myśl że dziś jest 27 sierpnia, a za 5 dni będzie 1 września robi mi się tak jakoś dziwnie w brzuchu...
  6. insua, i whisper, zobaczycie ze jeszcze to się wszystko tak obróci, że będziecie najszczęśliwszymi babkami w okolicy ja żyje z taką nadzieją i ona mnie chyba trzyma w tej beznadziejności wszystkiego... ale ten dzień na pewno przyjdzie;)
  7. ja tylko jeden raz narazie robiłam badanie TSH no i wyszło mi 8,41 a T3 i T4 niby wyszły w normie, ale nie tak jak powinny;) w każdym razie narazie jem jod, witaminki i minerały, a we wrześniu mam wizyte u endo, z NFZ of course więc pewnie poproszę jeszcze raz o skierowanie na badania no i wtedy sie okaże jakie mam wyniki po miesiącu;)
  8. hmm, mam głupie pytanie: a o co chodzi z tymi stopniami?? bo mam okazję iśc do psychiatry który jest podobno dobry i ma właśnie te dwa stopnie, ale nie chce już iśc do żadnego psychiatry, bo byłam już raz (u takiego co ma jeden:P) i się troche zraziłam... :> dzięki za odp ;]
  9. ja robiłam prawko jakieś półtora roku temu i jeszcze nie miałam wtedy takich strasznych ataków, ale bardzo często przed pójściem na jazde, czułam takie stres i lęk tak wogóle... nie wiem, moze to zależy od instruktora albo coś... ja mojemu cały czas mówiłam ze się źle czuje i żeby się nie zdziwił jak się gdzieś zatrzymam:P on sobie tylko ponarzekał, że 'aaa ty się zawsze źle czujesz' i tyle:P ale ciesze się ze zrobiłam prawko, tobie tez polecam, trzeba się trochę pomęczyc, ale potem za to jest bardzo komfortowo
  10. Filomatka, wiem trochę jak się czujesz, ale nie możesz na tym tracić TY!! jestem tu od niedawna, ale zauważyłam że na tym forum jest super atmosfera, można porozmawiać, wyżalić się, tutaj ludzie to rozumieją... nie zrażaj się bo 'ktoś' na Ciebie najechał, zresztą - teraz trochę egoistycznie - rób tak, żeby Tobie było dobrze bądź trochę uparta, i nie wynoś się stąd tak łatwo... w koncu już tu trochę siedzisz, i tyle czasu było świetnie - nie pozwól żeby ktoś przez jakies, okej, nie powiem ze głupie, ale co najmniej 'dziwne' zdania i komentarze zmusił cię do opuszczenia tego forum... zresztą dobrze ze tu kont się nie kasuje, na pewno jeszcze tu kiedyś wrócisz;) i na pewno po to zeby się pochwalić jak sobie dałaś radę z tym wszystkim :)
  11. nie wiem jak na was, ale na mnie bardzo dobrze działa w takiej sytuacji ruch, w sensie ze najczęściej rower... wiem ze jest się trudno zebrać, i w takiej sytuacji najchętniej się siedzi i nic nie robi, i na nic sie nie ma ochoty, ale ostatkami sił najlepiej się zebrać (wiem, wiem jakie to trudne:>) i iśc się poruszać na powietrze... wiem ze troche badziewna rada, ale w takiej sytuacji chyba najlepiej się oderwać od problemów, chociażby na chwile żeby mieć wytchnienie od tego... trzymam za was kciuki, na pewno kiedyś nadejdą lepsze dni i każdy z nas jeszcze się dowie co to znaczy szczęście, zobaczycie
  12. nataliaggr1, tak!!:) ja przede wszystkim ostatnio, zaczęłam dbać o siebie... zawsze było tak, ze miałam pełno spraw na głowie, ale udawałam zę to jest nic, ze sobie poradzę, spoko maroko i wogóle:P ale dosyć tego - trzeba się szanować to po pierwsze, a po drugie - trzeba zacząć dbać tez o zdrowie... mówicie co chcecie, ale ja naprawdę wierze w to ze zdrowie fizyczne może mieć bardzo duży wpływ na to jak myślimy i jak postrzegamy otoczenie... wiem że nie wszyscy się z tym zgadzają, ale u mnie wiara czyni cuda dlatego właśnie uważam ze z nerwicą można sobie poradzić, a to zależy rpzede wszystkim od naszego myślenia i nastawienia, to jest chyba pierwszy krok do pokonania nerwicy;) przynajmniej ja od tego zaczne i życzę wszystkim zeby się udało w końcu pokonać nasze fobie lęki i różne kompleksy;)
  13. a myślisz ze ja się na tym znam?? mówie to co wyczytałam w jakims opisie kelpu
  14. aldara.35, to jest prawda!! jestem po - narazie tygodniowej - kuracji, ale dalej ją kontynuuję, i muszę powiedzieć że i witaminy i minerały naprawdę mogą zdziałąć cuda... a tym wszystkim któzy w to nie wierzą, radzę spróbować, bo to nic nie zaszkodzi nerwica moze w dużej mierze zależeć od zdrowia fizycznego :)
  15. ja ci współczuje, wiem jak to jest jak masz racje i dobrze o tym wiesz, a wszyscy wokół ci wmawiają że to wcale nie prawda... dośc irytująca sytuacja:> no i gośc to zę się czepia że dzwonisz do mamy - chuj go to obchodzi, powinien wogóle jej telefonu nie odbierać... nie dośc że sie wprasza to jeszcze narzeka... ludzie to mają tupet:/ ale w ązdnym wypadku mu nie ulegaj, już lepiej żeby rzeczywiście ktoś tu 'po mordzie' dostał
  16. adam_s, nie stresuj się ze masz szkołe i że będziesz się tak czuć... jak opuścisz lekcje to świat się nie zawali... ważne jest tylko twoje zdrowie
  17. kitty341, dasz rade, to ci sie tylko tak wydaje :> przecież dobrze o tym wiesz...
  18. wejdź sobie na link który ma tomakin w opisie, tam wszystko jest napisane :) jest też stronka o boreliozie, i tez jest tam co nie co odnośnie tematu :)
  19. ja się boję tego, że jak coś mi się będzie działo, to ludzie tego nie zrozumieją i mi nie pomogą jakby co, a potem będą patrzeć na mnie jak na psychola... chyba boję się tego zę ktoś mi powie ze jestem nienormalna... i braku akceptacji może... już sama nie wiem, w każdym razie w kościele, autobusie to czuje się taka obca że masakra... czsem mam wrażenie że jak sie jakos wyróżnie wśród tłumu, to cały ten tłum "mnie zje" ;>
  20. kitty341, stanowczo zajmij się czymś!! posłuchaj sobie moze muzyki?? albo nie wiem, zacznij może jakąs książkę czytać?? wiem ze rady troche do dupy, ale nie myśl o tym!!
  21. muszę przyznać że wygląda całkiem zachęcająco...
  22. hmm... zależy jaki masz poziom hormonów... ja narazie jem 300% zapotrzebowania jodu, nie licząc jodu w tych innych preparatach... ale podobno jod spożywany podczas posiłku wchłania się tylko tyle ile go potrzeba, reszta jest wydalana jeśli by było za dużo... ja tak słyszałam przynajmniej, więc sie pocieszam ze nie przedawkuje
  23. hehe, no to to chyba jest normalne a przynajmniej ja też tak miałam bardzo często ^^'
×