Kurde jestem nowy na forum alezdążyłem przeczytać znaczną cześć waszych problemów i rodzajów lęków ... niestety to co za obserwowałem bardzo mnie martwi - niektórzy zamiast iść i walczyć z lękami poprostu idą do psychiatrów debili, a ci poprostu przepisują leki, które mniej lub bardziej otępiają i powodują lekozależność, Ja raz pokonalem nerwice całkowicie ... na początku wydawało mi sie to niewykonalne a potem każdy lęk był poprostu szansą na udowodnienie sobie tego kto tu naprawde rządzi :)) teraz jest jak jest nerwy, stres lęki wróciły - ale nie poddaje sie ... sam chciałem brać jakieś doraźne leki gdyż nie moge wysiedzieć 1.5 godzinnego wykładu, i dziś o 18.30 kiedy zacznie sie wyklad nic sie nie wydarzy, jestem tego pewien, zdałem sobie sprawę jakie to jest niedorzeczne ... wezme sie w garść jak kilka miesięcy temu i wszystko musi przejsć, jestem tego pewien, a Wy zamiast brać te świństwa zacznijcie sobie tłumaczyć, bo jak sami nei wyzbędziemy sie naszych fobii czy lęków to już nikt nam nie pomoże. Psycholog moze tylko nakierować nas na dobrą drogę, ale nie wyjdzie z tego za nas, błagam was walczcie za każdym razem kiedy TO was nawiedzi gdyż szkoda tego pięknego życia na nerwy... powooodzenia, i dziś wieczorem opisze wam jak było na wykładzie ... :)) POZDRAWIAM GORĄCO :))