Skocz do zawartości
Nerwica.com

wróbelek Elemelek

Użytkownik
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek Elemelek

  1. Filomatka, z tego co mówisz, to to naprawdę może zdenerwować człowieka, takie gadanie ja na szczęście nie miałam okazji tego spróbować, i widzę teraz, że będę unikać jak ognia
  2. offtopic, mam to samo:/ patrzę na zdjęcia ludzi, zawsze są w jakiejś grupie i zawsze wszyscy tacy uśmiechnięci... a ja siedze w domu, bo nawet jak wyjdę do ludzi, to skupiam się tylko na moim lęku:/ smutne to, ale i tak jest dobrze tak jak jest teraz... zawsze mogło być gorzej, pamiętaj:> a ja dzisiaj od rana stresuje się ze przychodzą znajomi moich rodziców do nas:( a ja tak nie lubie takich wizyt, trzeba siedzieć grzecznie na miejscu, ładnie się uśmiechać, i przysłchiwać się rozmowom które mnie totalnie nie interesują... ech
  3. skoro zaczął się tak zachowywać po przeczytaniu tej książki - to po prostu mu odwaliło i musisz mu to wybić z głowy porozmawiaj z nim i powiedz, zę jak się bedzie tak zachowywał to raczej nie bedzie miał wielu przyjaciół, zaczynając od ciebie to taka "metoda na chama", ale chyba nic mu nie zaszkodzi jak troche spokornieje :>
  4. a ja dziś byłam na rowerze :) i powiem wam, mimo tego ze na początku strasznie się bałam tego zę mnie złapie gdzieś w środku lasu 'jakieś coś' to później nawet było spoko, i od razu nawet nastrój się polepszył :) polecam wszystkim
  5. ludziska, co ja mam zrobić?? mam strasznie niskie ciśnienie 87 na 54 dziś miałam, a zażywam dużo magnezu, czy moge go dalej zażywać?? bo podobno magnez włąśnie obniża ciśnienie... ja już sobie zaczynam wkręcać ze zaraz mi się coś stanie:P chyba nie będę więcej tego ciśnienia mierzyć :>
  6. najlepszym sposobem na to chyba jest mu uświadomić ze nie będzie miał nad tobą przewagi... ja bym się nie dała tak traktować, albo porozmawiaj z nim szczerze o tym, albo do widzenia... też swego czasu miałam dużo znajomych którzy po prostu 'wykorzystywali mnie' w różny sposób, chociażby tak jak ciebie ten kolega w sklepie... ale to było dawno, i nas szczęście się zmieniło... zrób coś z tym to szkoda być takim kozłem ofiarnym
  7. mam tak samo... szkoda ze mojej mamie nikt tego nie powiedział :>
  8. smutna48, nie zamartwiaj się tak, i nie załamuj!! spróbuj poszukać jakiejś innej rpacy, takiej zęby można było siedzieć... nieraz są ogłoszenia ze poszukują kogoś do siedzenia na kasie w sklepie, albo coś takiego, na pewno co znjdziesz!! :) i myśl częściej o dziecku które w tobie jest, bedzie ci raźniej bo wcale nie jesteś sama powiedz rodzinie o tym, będziesz miała z głowy chociaż to :)
  9. izu, jak to rodzice bez twojej zgody?? masakra, nienawidze czegoś takiego:/ mnie tez kiedyś chcieli tak wepchnąć, ale na szczęście im się nie udało... ja się też denerwowałam, najbardziej tym, zę babka mi powie, ze muszę brać leki i tyle, ale na szczęście powiedziała że w moim przypadku branie leków moze i da chwilową poprawę, ale na dłuższą metę nie jest dobre... natomiast powiedziała mi że muszę jak najczęściej wchodzić w takie sytuacje które powodują u mnie lęki żeby sie przezwyczaić i oswoic lęk:/ nie bardzo mi się to podoba, na samą myśl że mam iśc do kościoła albo jechać autobusem robi mi się już słabo:/ ech... czuje że będzie cięzko, ale mam w planach zacząć dbać o swoje zdrowie, a jak to mówią - w zdrowym ciele zdrowy duch, hehe
  10. wróbelek Elemelek

    Moja Historia

    no nareszcie Duran84, na takie słowa czekałam
  11. emo mam tak samo strasznie mnie to stresuje, i najczęściej jak jadę autobuse, to się wogóle nie rozglądam, słuchawki w uszach a oczy w okno... ale teraz i tak nie jeżdżę autobusami więc problem z głowy
  12. lolalka, ja kiedyś oglądałam film o dziewczynie, która gdzieś tam po prostu upadła, i od tego dostała jakiegoś wylewu czy coś takiego, a to dlatego ze głowa jej sie wykrzywiła i pękła jej tętnica... i od tego czasu jak mam jakoś przekrzywić głowę albo szyję, to od razu panika i od tego czasu również stwierdziłam ze nie będę oglądać żadnego 'discovery'
  13. ashley, zazdroszcze Ci, tego zę sobie proadziłaś i zę masz nowe życie... nie rzpejmuj się wspomnieniami, trzeba żyć chwilą... jednak mi się wydaje że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś, i każdy dzień będzie wypełniało 'oczekiwanie' na jakiś lęk, że już nie będę mogła się wyluzować bo 'to' na pewno wróci ;> to straszne...
  14. anonimowa, jeśli chopdzi o zasób słów - to ja mam jeszcze gorzej niż ty czasami się pytam o takie słowa że ludzie się na mnie dziwnie patrzą ze takich słów nie znam no ale nic, nie każdy musi być inteligentny
  15. Witam!!:) rzeczywiscie masz typowe dla nerwicy objawy, ale jak to się może wiązać z alko to nie wiem, ale jest to bardzo możliwe, skoro piszesz że nie masz większych zmartwień... u mnie też się tak nagle i niespodziewanie zaczęło, po prostu pewnego dnia dostałam duszności, a później już poleciało dalej... w twojej sytuacji chyba najlepiej sobie zrobić najpierw badania 'na wszystko', może akurat jakieś choróbsko się przyplątało któe też powoduje takie objawy. pozdrawiam :)
  16. kurcze:/ czemu to tyle trwa?? czemu się nie da zażyć lekarstwa i już po wszystkim?? beznadziejne to
  17. heh, ja sobie nie wkręcam, ale bardzo bym się ucieszyła gdyby się okazało że mam jakies zaburzenie osobowości, bo z tego bardzo łatwo o nerwicę... a zaburzenia osobowości to jest coś co da się łątwo naprawić, zresztą ja już mam ze sobą problemy od kilku lat, więc wcale bym się nie zdziwiła gdyby się okazało że 'coś tam mam'
  18. wróbelek Elemelek

    fundacja?

    super pomysł!! niestety nie mogę w żaden sposób pomóc bo raczej jestem po tej stronie, która chętnie skorzystała by z takiej fundacji... ale mam nadzieje że komuś uda się taka inicjatywa :) na pewno wielu ludziom by to pomogło,
  19. włąśnie, mam to samo pytanie - czy sa jakieś testy na osobowość?? Bardzo bym się ucieszyła gdyby były I ile może trwać taka obserwacja?? To jest tak ze musz chodzić ileś tam razy do psychoterapeuty i on mi po kilku spotkaniach powie wszystko??
  20. hmm, to ja jeszcze coś napiszę, chociaż to strasznie głupie jest... ja tak często mam, ze chociaz jestem sama w domu, to wyobrażam sobie co bym powiedziała gdyby na przykład jakiś znajomy był u mnie teraz... i takie sobie scenki odgrywam w domu wiem ze to bardzo idiotyczne, ale normalnie ja juz sie do tego tak przyzwyczaiłam, zę nie wiem jak mam tego nie robić jak ktoś tak miał, to napiszcie, bo strasznie mi głupio że ja tak mam
  21. no to według mnie rada na to jest taka - musisz po prostu poćwiczyć spróbuj sobie mówić na głos i równocześnie pisać, moze podziała tylko bez zastanawiania ;> swoją drogą, to bardzo źle ze cały czas siedzisz w domu... wiem zę jest ciężko się przełamać, ale spróbuj chociaż czasami gdzieś wyjśc do ludzi...
  22. ja wcześniej jak pisałam jakieś wypowiedzi na forum, albo na internecie, to sprawdzałam tysiac razy czy nie napisałam czegos głupiego, i czy może napisać inaczej (chociaż ty masz chyba inny problem) w każdym razie rozwiazałam to tak, ze mówiłam sobie półgłosem powoli to co chce powiedzieć i od razu to pisałam;) moze dobrze by ci zrobiło pisać sobie jakieś wypracowania na komputerze, albo coś takiego?? trening czyni mistrza;)
  23. hmm, niby mi już przeszło ale i tak czuje się tak jakoś dziwnie... mam nadzieje zę to nie zostanie już zawsze tak... tak ogólnie to mam dziś fatalny dzien, mam nadzieje ze jutro będize lepiej nextfriday, ogólnie jestem optymistką, ale jeśli mnie tak mocno złapie, to naprawdę nie wiem co ze sobą zrobić...
  24. a ja głupia zamiast cieszyć się tymi kilkoma minutami bez lęku, to tylko czekam i wsłuchuje się w siebie kiedy przyjdzie kolejny 'atak'... to jest chore:/
  25. groskova, wydaje mi się że musisz zmienić troche swoje życie... palenie trawy wcale nie pomaga w ucieczce... a jeszcze gorzej - jak trafisz na jakiegoś skuna, to mogą ci się lęki jeszcze bardziej pogłębić... wyjdź z dołka i nie uciekaj przed tym... dopóki nie stawisz temu czoła, to samo 'tak o' nie odejdzie... nie warto tracić czasu na topienie tego wszystkiego w alkoholu, przez ten czas możesz dużo dla siebie zrobić... trzymam kciuki za Ciebie
×