Skocz do zawartości
Nerwica.com

wróbelek Elemelek

Użytkownik
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek Elemelek

  1. PanWielkieNic, musisz się przemóc, ostatecznie od ludzkich spojrzeń i osądów się nie umiera;) dasz rade!!:) szkoda się z tym męczyć, więc najlepiej byłoby jakbyś poszedł do psychologa moze i o tym powiedział, ja na twoim miejscu to nawet prywatnie bym poszła, bo w NFZ już nie wierzę;> powodzenia:)
  2. Amendola, nigdy nie zaszkodzi się zbadać raz a porządnie:) magdalorenz, ja się tak czuje jakbym miała z 50 lat:/ normalnie porażka, nic mnie nie cieszy, skupiam się tylko cały czas na tym jak się czuje., i tylko czekam az się mi coś zacznie dziać:/ normalnie nienormalne:P ale mam nadzieje że ta niedoczynnośc jest za to odpowiedzialna, bo szczerze powiedziawszy leczenie nerwicy u psychologów itpd. to chyba by wywołało u mnie jeszcze większą nerwicę;>
  3. hmm, ja się nie lecze lekami, ale czasami mam jakiś mały atak nerw. w aucie, ale da się z tym żyć jak się jeździ to nie ma czasu na myślenie (no przynajmniej ja muszę tyle myśleć że o niczym innym nie myśle ) więc tu chyba problem z głowy;) a poza tym otwiera się na maxa okno i od razu jakoś przewiewniej się w mózgu robi;)
  4. nie wiem kiedy ten dzień nastąpi, ale go wyczekuję z niecierpliwością :) a kiedy nastąpi to zależy chyba od nas... ja wiem że w moim przypadku muszę zmienić całkowicie myślenie i sie odblokować, czyli... na pewno to długo potrwa, ale może nie zawsze będzie tak źle... :)
  5. człowiek nerwica, wiem ze to smutne co powiem, ale... przyzwyczaisz się... ja mam cały czas duszności, i to już tak mniej więcej dwa miechy:/ raz gorzej, raz lepiej, ale cały czas mam takie uczucie, ze nie mogę wziąść głebokiego oddechu:/ to jest strasznie ciulowe, bo rzeczywiście troche w życiu przeszkadza, ale oddychaj tylko nosem i przeponą i staraj się oddychać spokojnie:) zobaczysz że nie jest tak źle;) (no chyba że już człowiek naprawdę się dusi, ale to nie jest wogóle przyjemne...)
  6. też tak mam:/ to jest beznadziejne, nie wiem jak można się tego pozbyć... ale na pewno damy rade (chociaż jeszcze nie wiem jak ) i będziemy jeszcze kiedyś super szczęśliwe;) ach, czekam na ten dzień
  7. no to super!! ja też się niedługo pewnie wybiorę do psychologa, ale kurcze... zbieram się jak sójka za morze:P mi chyba będzie ciężko, boje się że od tego to jeszcze gorszej nerwicy dostane:P a ciekawe jak tam Misiek, miał mieć wizytę 4 sierpnia...
  8. o kurcze, no to rzeczywiście ciekawe:) ale to by było super!! jak tylko się coś dowiesz więcej o tym to daj znać pewnie cena mnie zwali z nóg, ale trudno:>
  9. tak, pozytywne myślenie to jest coś czego brakuje ludziom, mnie też czasami przyznaje brakuje, ale gdzieś tam w głębi mam źródło takiego myślenia, i bardzo się z tego cieszę, bo to bardzo pomaga :) i życzę innym żeby też w sobie coś takiego zakorzenili :) od razu jest lepsze samopoczucie:)
  10. nie przejmuj się tak, bo to Cię wykończy, musisz się czymś zająć, wiadomo że sztuki walki nie opanujesz w kilka dni, ale jak chodzisz na treningi to po pewnym czasie da się zauważyć, ze np. masz większy refleks, albo lepiej się koncentrujesz itp. a jak ci to nie odpowiada, to chociaż idź pobiegać albo na rower:) bo się na śmierć zadręczysz;) wiem ze Ci trudno, ale "co Cię nie zabije to Cię wzmocni";)
  11. słyszałam o tym już kilka razy i musze powiedzieć ze zrobiło na mnie wrażenie;) sama chętnie bym spróbwała, ale to jest podobno strasznie drogie, a na dodatek trzeba co jakiś czas to odnawiać, wiec nie sądze żebym kiedykolwiek miała okazję spróbować a szkoda, słyszałam nawet że można się nauczyć kontrolować pocenie się niezłe
  12. Magda23, super że umiesz już nad tym panować, wiem jak to jest, ja przez cały ostatni rok miałam takie jazdy że ktoś musiał mnie odwozić do domu, albo cos takiego, bo np. nie mogłam jeździć autobusem:/ fajnie że już zdrowiejesz no i najważniejsze pozytywnie myślisz :) oby tak dalej:)
  13. wiesz co pogadaj z tomakinem;) wejdź tutaj www.nerwica.vegie.pl mnie to bardzo zaciekawiło, i poszłam zrobić sobie szczegółowe badania, i rzeczywiście - bingo! mam coś z tarczycą, teraz już przynajmniej wiem w jakim kierunku się leczyć:) dużo ludzi nie wierzy w to co tam jest napisane i wogóle ale co to rpzeszkadza zrobić sobie badania, tak dla pewności;) tobie też radzę zrobić najpierw badania, a później dopiero analizować czy to moze być nerwica czy coś innego... powodzenia:)
  14. ja też uż o tym słyszałam i rzeczywiście pomaga, nawet jak miałam duszności to oddychałam przez nos, i starałam się uspokoić oddech, no ale niestety, panika i tak była;> ale o tym że wtedy się w głowie nie kręci, tego nie słsyzałam, trzeba będzie zaobserwować
  15. to zrób jakąś inną zadymę, żeby zmienili "obiekt westchnień" nie no, żartuje;) nic sobie z tego nie rób, w końcu ludzie przestaną gadać, a za miesiąc wogóle już o tym zapomną
  16. a jak tam badania?? robiłeś jakieś w końcu?? szkoda się męczyć, idź do lekarza już on będzie wiedział co z tym zrobić :)
  17. mam nadzieje że tak będzie;) ale z tą śmiercią głodową to chyba nie było aż tak źle;> w każdym razie zobaczymy co będzie za miesiąc, napiszę raport;)
  18. zgadzam się, musisz się zapisać na jakieś sztuki walki;) sama chodzę i muszę powiedzieć ze to jest świetne co prawda jakby mnie ktos zaczepił to i tak pewnie bym się jak najszybciej ewakuowała, ale mimo wszystko polecam;)
  19. ja narazie ograniczam się do jeżdżenia na rowerze do sklepu, ewentualnie okrężną drogą... u mnie zero kondycji
  20. człowiek nerwica, rozumiem Cię, mam ten sam problem:/ nawet jak już się przełamie i wyjdę z domu (a jest ciężko, zwłaszcza jak sa wakacje), to nie mam gdzie, i z kim iść jednak samotność jest naprawdę straszna... :/ ale zawsze zostaje rower...
  21. ja mam tak samo, już chciałam sie zapisywać na terapie i iśc do psychiatry, a tu się okazało po badaniu że mam jakiś problem z tarczycą, i bardzo możliwe że przez to ta nerwica... może ty też się zbadaj tak na wszelki wypadek?? nic nie zaszkodzi, a różne rzeczy moga wyjśc;) (ja nigdy nie miałam badania TSH i nawet nie wiedziałam do tej pory co to jest ta tarczyca:>) a szczególnie charakterystyczne są te piski i szumy w uszach;)
  22. ooo tak, zapomniała napisać, chociaż nie wiem czy to w tym temacie... jak wszystko jest pozamykane, i jeszcze jak w pomieszczeniu albo autobusie jest dużo ludzi - to opanowuje mnie taka myśl: "przeciez tu wogóle nie ma tlenu!!" i się zaczyna:P
  23. kurcze, luthien, zazdroszcze;) ale fajnie słyszeć takie słowa;)
  24. u mnie ostatnio duże zamieszanie, bo zrobiłam badania i wyszło mi że mam coś z tarczycą:/ nie wiem w sumie nic o tym, bo nigdy bym tego nie przypuszczała, w każdym razie to raczej na pewno mogło wywołać nerwicę, a przynajmniej ten mój ostatni ostry atak, narazie nic dokładniej nie wiem, bo kilka badań jeszcze przede mną, no ale mam nadzieje że da się coś z tym zrobić, i może to jakoś mi pomoże. Narazie jestem dobrej myśli:)
  25. ostatnio podróżowałam 5 godzin przy totalnym ataku nerwicy... było ciężko ale udało się, tobie też na pewno sie uda!!:) czekamy na relację z podróży;)
×