Skocz do zawartości
Nerwica.com

wróbelek Elemelek

Użytkownik
  • Postów

    757
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek Elemelek

  1. kitty341, rzeczywiście fajnie że robisz dwa kierunki!! trzymam kciuki, na pewno wytrzymasz to wszystko i poprawki też
  2. hmm, w sumie u lekarza nie byłam, ale kilka osób mi już mówiło, zę te objawy co mam są na tle nerwicowym, pierwszą osobą była moja koleżanka któa studiuje medycyne, i radziła mi iśc do jakiegoś specjalisty, ale ja troche to wtedy olałam i dokładnie rok później znowu sie to odezwało tylko ze zdwojona siłą;> ale po przeczytaniu tej strony troszkę mam więcej nadziei, zę może to naprawde jest kwestia odżywiania się i niedoborów, ja na pewno najpierw spróbuję tego, a później pewnie pójde na jakąś terapie jeśli dalej będzie źle. a tak a propos mam pytanie (troche nie na temat ale nie wiem gdzie napisać;>) mierzyłam sobie przed chwila ciśnienie i wyszło mi 90 na 50:/ strasznie niskie, czy wy też tak mieliście?? ja od rana cały czas nie moge normalnie oddychać czy to moze mieć jakiś związek z uspokajającymi ziółkami które pije??
  3. człowiek nerwica, ja też tak kiedyś miałam, wkręcałam sobie różne choroby i raka miedzy innymi też, ale musisz przestać o tym mysleć!!! bo to włąsnie twoje myślenie sprawia że masz te objawy, przynajmniej u mnie tak było, wiem ze to jest trudne, bo człowiek myśli tylko o tym, ale nie zadręczaj się tak. a czemu nie mozesz zrobić sobie badań?? to jest chyba najlepsze rozwiazanie
  4. wróbelek Elemelek

    zadajesz pytanie

    kurcze, pytanie jak dla mnie... niby wierze, ale nie moge sobie poradzić z myślą, że "to już nigdy nie będzie tak samo" Czy masz takie wrażenie, że pewnych spraw nie da się rozwiązać i będą cię prześladować do konca życia??
  5. widzisz, ja też mam tak samo jak ty, i mam naprawde ogromną nadzieje, że moja nerwica jest spowodowana nieprawidłowym odżywianiem i wogóle życiem... zobaczymy za miesiąc czy będzie jakas poprawa;) jak zauważysz u siebie to daj znać
  6. ech, ja tez sobie nie wyobrażam powrotu do szkoły:/ został mi co rpawda miesiac może jakos sie pozbieram, bo narazie to moge co najwyżej dojśc na przystanek autobusowy i wrócić do domu:/
  7. co racja to racja, ale ja już nawet wtedy nie miałam siły rozmawiać, nie mówiac już o opieprzeniu:/ już ja kiedyś tej babie pokaże;> jeszcze będize załować tej rozmowy ze mną:P
  8. w teacie "zioła" jest dużo podanych miksturek, ja nawet sobie jedną wzięłam do serca, i trzy razy dziennie popijam, ekhm, niestety paskudne ziółka;> ale mam nadzieje, ze chociaż samopoczucie mi się troszke poprawi;)
  9. heh, dzięki za słowa wsparcia:) to jest chyba najbardziej przydatne w tym wszystkim:) masz racje, nerwica mnie tym razem totalnie zaskoczyła, owszem od roku miałam czasami ataki, słabe albo silniejsze, ale nie sądziłam nigdy że to może dojśc aż do takiego momentu jak teraz!! od 8 dni staram się z tym wygrać, zrozumieć to, ale jest cieżko... mam nadzieje chociaż że to jest wszystko na co moją nerwice stac i że gorzej już nie będize, naprawde mam taką nadizeje. a przede wszystkim spokorniałam troche, i chyba o to głównie chodziło
  10. Chrupka, ja też ledwo co wychodze z domu, kręci mi sie w głowie i sie strasznie boje, ale od tego się nie umiera ani nie można się udusic, czyli po prostu trzeba to rpzezwyciężyć, myślami;> a zazywanie magnezu to bardzo dobry pomysł, dzisiaj trafiłam na taką stronkę http://www.nerwica.vegie.pl/ myślę że ktoś kto to pisał ma dużo racji, ja tez chyba zaczne po prostu zażywać magnez, zdrowo się odżywiać, i uprawiać jakiś sport. Może to cociaż mi jakoś nastrój poprawi, bo już jestem z deczka przygnębiona
  11. hej!! wcześniej nie widziałam tego tematu, ale czytam wasze posty i ja mam wszystko tak samo!! duszności mam od 8 dni non stop, wcześniej miałam czasami, zawsze wydaje mi się ze oddycham na max 50% mozliwości, i ciągle mi się wydaje zę jestem niedotleniona i zaraz zemdleje:( jak wyjde z domu to już wogóle, od razu się przyduszam i to jest chyba motorem całej mojej nerwicy... jak jest już tak bardzo źle, to cała się trzęse i masakra, to jest okropne uczucie:( zawsze tak mam w autobusie:( i staram sie wtedy uspokoić oddech, równomiernie oddychać najlepiej przeponą no mi wmawiam sobie że i tak się nie uduszę bo na nerwice się nie umiera, ale jakie to jest uczucie to mam nadizeje ze mnie rozumiecie:( w dzieciństwie miałam astme niby, ale robiłam sobie już dwa razy spirometrie i wyszło mi że jestem zdrowa jak koń:/ poza tym mam leki na astme (których zazwyczaj nie zażywam) ale one na to i tak nie działają, heh, nie wiem co z tym zrobić
  12. nie chce tu wprowadzać pesymizmu, ale rzeczywiście można się wykonczyć ja mam cały czas straszne duszności i nawet sobie nie mogę ziewnąć porządnie na dłuższą metę to jest bardzodenerwujące
  13. no właśnie wiecie co, ja już nic nie rozumiem:( po pierwsze jest mi bardzo trudno się przełamać i tak normalnie pogadać z psychiatrą, bo jak już sobie tylko pomyślę że jestem u psychiatry to mi się ryczeć chce:/ słowo psycholog już mi lepiej przechodzi rpzez gardło chociaż rok temu wogóle nawet i o tym nie chciałam słyszeć:/ więc jak poszłam do tego psychiatry to chciałam tylko to skierowanie i nic więcej, a koleś mi wmawiał że to co ja mam to pewnie wogóle nie jest nerwica, i zaczął mnie wypytywać o wszystko, a kurde, mi naprawde do tego trzeba czasu:/ więc nie wiem, chyba po prostu pójde najpierw prywatnie obadać jakiegoś psychologa a potem poszukam jakiegoś znajomego lekarza, żeby mi dał skierowanie:( to wszystko jest do bani:(
  14. byłam u lekarza rodzinnego, powiedziałąm ze mam nerwice, opisałąm objawy, i poprosiłam o skierowanie do psychologa, bo chce isc na terapie, i uważam że mi to pomoże... babka mnie tak zaczęła męczyć i drażyć temat i zadawała mi naprawde głupie pytania, wogóle niepotrzebne (i nikt mi tu nie wmówi, że może były jednak potrzebne:/) a na końcu stwierdziła że ja musze iśc do psychiatry a nie do psychologa:/ no to poszłam do psychiatry, bo on też może skierowania wypisywać, a gośc mi po 20 minutach męczenia mówi, zę on nie wie jak mi pomóc, i że jego skierowanie do psychologa tu nie pomoże:/ heloł, o co tu chodzi, bo ja nic nie rozumiem:/ skonczy się chyba tak, ze pójde prywatnie, powiem o co chodzi, i zobacze co będize, ale jak kolejny lekarz mnie tak potraktuje, to już naprawde wymiękne:/ najgorsze jest to zę musze wybulić kase (której nie mam) bo nie chcą mi das skierowania na NFZ:/ jeśli chodzi o objawy, to owszem mam objawy somatyczne, ale tylko podczas lęku, więc to też nie jest tak, zę ja sama nie wiem co jest
  15. kurcze, zazdroszcze ci, naprawde, przede wszystkim tego ze udało ci się znaleźć uczciwą psychoterapeutkę, któa zna się na rzeczy... z tym jest najgorzej, większośc lekarzy bierze kase, i przez godzine udaje ze ci pomaga, ale tak naprawde nieiwelu jest lekarzy oddanych całkowicie temu co robią po to zeby komuś pomóc:( ja już szczerze troche zwątpiłam w lekarzy i zaczynam z powrotem mysleć, zę sama dam sobie rade, a to jest chyba złe... zobczymy co będize
  16. zazdroszcze... i podziwiam zarazem. ja zaczynam się przezwyczajać, ale tylko w domu, ale jak wyjde gdzieś - koszmar:( tomakin, dzięki za strone, słyszałam już o tym dużo razy, mam zamiar brać magnez, bo to chyba rzeczywiście może mieć duży wpływ na to!! i polecam też wszystkim zadbanie o swoje zdrowie, to jest podobno bardzo ważne. ja sama też staram się teraz dużo spać, regularnie jeść, pije ziółka, i wychodze czasem z domu w ramach prywatnej terapi, hłehłe;)
  17. gavril princip, dzięki wielkie, włąsnie w tym problem że ja bardzo ale to BARDZO chciałabym iśc na jakąś terapie bo czuje ze to by mi pomogło i słyszałam dużo głosów na ten temat, pozytywnych oczywiście. problem w tym że nikt nie chce mi wypisać skierowania na to:/ a i tak podono czeka się kilka miesięcy:( ale dzięki za pozycje książkowe, postaram się coś poczytać o tym.
  18. słuchajcie, mam pytanie, czy można ominąć psychiatre i od razu iśc do psychologa po to żeby zacząć szukać przyczyny tego wszystkiego?? bo ja sie nie chce faszerować lekami:/
  19. ja miałam tak przez pół roku:( a teraz mam do tego wszystkiego od tygodnia atak nerwicy, jeszcze nigdy tak długo nie miałam i wogóle nie wiem co z tym zrobićseverrus, też mam taki problem że musze skończyć studia, ale w obecnym czasie wogóle sobie nie wyobrażam ze moge gdzieś studiować albo pracować nie wiem jak to będize, mam nadzieje ze te ziółka które od wczoraj pije moze jakos pomogą na ogólne samopoczucie, a może przynajmniej postanów sobie ze raz dziennie wyjdziesz na krótki spacer?? bo to moze być też sprawa niedotlenienia;> powodzenia życze
  20. będzie dobrze, zobaczysz, jak będą cię chcieli wywalić z domu to pamietaj;> najlepszą obroną jest atak:P tylko się nie denerwuj przy tym zbytnio;)
  21. wróbelek Elemelek

    zadajesz pytanie

    mówie sobie że to siedzi tylko w mojej głowie, i ze drania trzeba pokonać, i powoli wstaje i zajmuje się czymś, okropnie sie przy tym czuje, ale trzeba się hartować!! a jak się bardzo źle czuje, to wyciągam wachlarz i spokojnymi ruchami zaczynam się wachlować, uwleibiam to i polecam, relaksuje czy masz jakiś temat o którym myslisz i który sprawia, że powoli odłanczasz się od szarej rzeczywistości i od lęku??
  22. słuchajcie ja mam tylko takie pytanie... jestem na tym forum od niedawna, więc nie zdażyłam przejżeć wszystkich wątków, ale mam pytanie: czy jest możliwe, ze człowiek się wyleczy z nerwicy bez pomocy lekarza specjalisty?? to nie jest tak że ja sobie wmawiam ze mi nic nie jest i nie chce o tym słyszeć, wręcz przeciwnie, wiem ze mam nerwice, jestem świadoma tego co to jest i próbuje z tym walczyć, chodzi mi o to, ze próbowałąm dostać się do jakiegoś lekarza, i naprawde nie moge na nikogo trafić każdy mnie odsyła gdzieś indziej, a to jest cieżko chodzić od jednego do drugiego i opowaidać zawsze to samo:/ dlatego chciałabym wiedziec, czy jest tu może ktoś taki, kto nie korzystał z pomocy psychologów i terapi, ale dzięki włąsnej chęci i zmianie myślenia udało mu się przynajmniejc zęściowo wyjśc z nerwicy?? prosze o odp
  23. z niepaleniem rzeczywiście jest trudno, ale pomyśl sobie, że za każdym razem jak wdychasz ten dym, to dziecko w brzuchu się skręca bo nie ma czym oddychać, na[prawde!! ale dasz rade, nastaw się pozytywnie do tego:) masz 9 miesięcy żeby sie przygotować, najważniejsze że twój facet się z tego cieszy i mozę być dla ciebie wsparciem:) a jak pójdziesz do lekarza, to już on ci da intrukcje co jeść i jak o siebie dbać:) gratuluje, nap[rawde jest się z czego cieszyc:)
  24. hej!! nie poddawaj się, wszyscy z nerwicą mają podobne problemy, ja też mam, mozę nie w takim stopniu, ale wiem jak to jest, mnie cały czas kłuje serce jak oddycham, naprawde zawsze jak biore oddech to mnie zatyka, i też czuje czasami takie mocne pulsowanie krwi że mam wrażenie ze mnie rozwali, jak patrze na siebie to widze jak serce mocno mi bije... dasz sobie rade!!!!! ja też nie mam depresji, ale rzeczywiście, jak się tak człowiek beznadziejnie czuje, to jak można się śmiać??:/ wytrzymasz to, mówie ci, postaraj sie znaleźc coś co cię zajmie i chociaż na chwile o tym zapomnij, albo weź coś na sen i porządnie się wyśpij;) powodzenia!!:)
×