Skocz do zawartości
Nerwica.com

Illi

Administrator
  • Postów

    5 450
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Illi

  1. @Gotna Piszesz, że czujesz się nie zrozumiana, że byłaś już w wielu terapiach. Jednak po jednym poście nie jesteśmy w stanie tego wiedzieć. Wiemy tyle ile nam powiesz, nie więcej, nie mniej. Napisałaś, że szukasz terapeuty, który da Ci rady- nie ma takiego. Określasz terapeutę przez nurt, a to chodzi o człowieka. Będzie z kimś chemia i zaiskrzy. Nikt nie jest w stanie powiedzieć z kim tak będzie, bo nikt nie jest Tobą. Oczywiście, że nie wiemy o Twojej sytuacji bo skąd mamy wiedzieć?! Napisałaś kilkanaście zdań. Nie jesteśmy w stanie z kryształowej kuli wywróżyć o co chodzi, z czym przychodzisz i czym się trzeba zaopiekować. I nikt nie napisał czego potrzebujesz, tylko stwierdziliśmy, że Twoja wymagania są niemożliwe do spełnienia przez jakiegokolwiek terapeutę. Interwencja kryzysowa to pomoc doraźna np. po utracie bliskiej osoby. Wiadomo, że żałobę trzeba przeżyć, są odpowiednie etapy, to naturalne i ludzkie. Natomiast lęki i depresja to zaburzenia z którymi trzeba popracować głębiej. Rady są mało empatyczne z Twojego punkty widzenia. Z mojego punkty większość rad, która padła jest merytoryczna. Zauważyłaś, że tylko Ty podniosłaś wątek LGBT+? Nikt inny tego nie zrobił, ponieważ nikomu innemu to nie przeszkadza. Nie jest to żaden powód do szukania zaczepki. Bardziej zastanowiłabym się, dlaczego Ty tak zareagowałaś i co masz niezaopiekowane w tej kwestii.
  2. Różnie się w życiu toczy. Czasami nawet po 20 latach widzisz rzeczy, które wcześniej były niewidoczne. Takie, które nie przeszkadzały w życiu we dwójkę. Przy dzieciach okazuje się, że ta osoba je krzywdzi. Odbiega od tego co mówiła, od tego jaką Ty miałeś wizję życia w 2+. Uważasz, że za wszelką cenę powinno się walczyć o ten związek? Oczywiście nie mówię, żeby zrezygnować z drugiej osoby przy najmniejszym problemie. Jednak jeśli ktoś krzywdzi wspólne dzieci, nie zgadza się na terapię, to nie da się kogoś zmienić na siłę. Walczyć o związek owszem, ale nie kosztem siebie czy dzieci. Każdy człowiek ma jakąś granicę. Poza tym czasy, kiedy facet miał być oparciem dla żony chyba minęły. Związek to wspólna droga dwóch osób. Wzajemne wspieranie się, podnoszenie, ale to wszystko można zbudować na rozmowie, szczerości i dojrzałości obu osób. Świadomości, że każdy popełnia błędy. Świadomości, że dzieci są osobnymi organizmami i mają prawo odczuwać swoje emocje. Nie obarczać o to drugiej połówki. Jednocześnie wiedzieć kiedy zareagować na wysyłane sygnały o pomoc. Pozwolić mieć swoją przestrzeń każdemu, ale nie zaniedbywać potrzeby bliskości. Czasami podejmuje się decyzję o związku, nie mając wiedzy i samoświadomości. Dopiero potem dostrzegana jest niedojrzałość partnera. Najgorzej jak on się nie chce zmienić. Nie zawsze walka ma sens.
  3. Bardzo rzadko usuwamy posty w ten sposób my- jako moderacja. W 99% przerzucamy do kosza. O ile to nie sprzedaż leków, pornografia, sprzedaż innych substancji itp. Posty często znikają, jak user kasuje konto wraz z zawartością- ma takie prawo. Jednak w żadnym przypadku nie ma możliwości poinformowania. Możliwe, że padło takie słowo, jednak nie z tego powodu usunęłam ten post. Ostrzeżenie padło, niekoniecznie tylko za tego posta. Myślę, że siłą moderacji jest fakt, że nie jest to jedna osoba. Nikt nie podejmuje decyzji sam, a już na pewno nikt kto nie jest w stanie oddzielić swoich emocji od obiektywnej oceny stanu rzeczy. Możliwe, że kiedyś zostanie stworzony, bardziej transparentny dla Ciebie regulamin. Na tę chwilę jednak jest to niemożliwe, ponieważ pracy jest bardzo dużo, forum się zmienia, jest ruch, a oprócz moderki każdy z nas posiada swoje życie i obowiązki.
  4. @Kawa Szatana mimo, że pytasz moderatora to odpowiem Ci ja. Mam nadzieję, że nie będzie to w żaden sposób krzywdzące dla Ciebie. Post zawierający same emotikony nie jest w żaden sposób merytoryczny. Nie wątpię, że miał przesłanie. Jeżeli masz ochotę decydować co powinno trafić do kosza to zapraszam na zgłoszenie się do ekipy, będziesz wtedy mógł decydować. Tymczasem nie jest to w Twoich kompetencjach. Na temat kompetencji nie musisz się wypowiadać, nie Tobie to również oceniać. Natomiast, jeśli bardzo chcesz wiedzieć to ten "młody narybek" nie podejmuje sam decyzji. Drugi komentarz był niezgodny z regulaminem, więc go usunęłam.
  5. @Gotna rozumiem, że masz teraz ciężki okres, ale radzę powstrzymać się trochę z językiem. Nie wszystkie odpowiedzi będą po Twojej myśli, ale to nie znaczy, że są niepomocne. Radzę złapać parę oddechów i na spokojnie zastanowić się trochę.
  6. już raz zwracałam Ci uwagę, teraz robię to po raz drugie. Trzeciego nie będzie! @mienta Twoja odpowiedź była jak najbardziej w porządku. @Gotna szukanie terapeuty to metoda prób i błędów. Nikt nie jest w stanie polecić Ci kogoś konkretnego, ponieważ terapeuta który dla jeden osoby będzie odpowiedni, dla drugiej może być najgorszym na świecie. Nie patrz do końca na nurt w jakim terapeuta jest wykształcony. Często mieszają oni różne sposoby, tak aby w najbardziej holistyczny sposób podejść do pacjenta. Dla mnie dobry terapeuta nigdy nie będzie działać pod wpływem swoich impulsów, nie czuje się kimś ważniejszym czy uważa, że tylko on ma rację. Chcesz zaleczyć objawy [depresja i lęki], ale nie chcesz znaleźć ich przyczyny. Rzadko kiedy można tak mocno to od siebie. Oczywiście możesz poszukać wsparcia w kryzysie, natomiast dobrze zawsze spojrzeć skąd ten kryzys się pojawił. Nikt nie da Ci gotowych rozwiązań na życie. To nie działa w ten sposób. Terapeuta może Ci towarzyszyć, pokazywać możliwości, ale nie da gotowego schematu do działania. To Twoje życie i Ty podejmujesz w nim decyzje.
  7. Illi

    Czekam na...

    Telefon. Ale nie wiem czy chce, żeby dzwonił.
  8. Illi

    Myśli samobójcze

    Wróciły wczoraj, jak dawni znajomi. Było zdecydowanie za dużo napięcia i wydawały się najprostszą drogą.
  9. Przerażona. Dawno nie czułam tak dużego lęku.
  10. Mam ostatnio impulsy, że mam ochotę się pociąć. Takie chwile, gdy jestem tak wściekła, tak bardzo zła. Na szczęście po chwili przechodzi.
  11. Niestety raczej nigdy tego nie usłyszysz. Dopóki nie zrozumie swojego problemu, nie uda się po pomoc. Tutaj ważne jest Twoje zdanie. Bo to są Twoje odczucia, Twoje emocje. Z drugiej strony ja mam identyczne wnioski na temat swojej mamy, więc nie jestem pewna czy demonizujesz.
  12. @Felix Lighter Wspieraj córkę. Ochroń ją przed żoną. Dopóki żona nie zrozumie swojego problemu nie jesteś w stanie dojść z nią dojść do porozumienia. Oprócz ślubowania bycia mężem zdecydowałeś się być również tatą.
  13. Illi

    zadajesz pytanie

    Marsa- dłużej. ufasz ludziom poznanym w internecie?
  14. Morze i polska wieś Każdy zasługuje na dobro?
  15. Illi

    Pytania TAK lub NIE

    obecnie nie wiem, nie chcę tego sprawdzać. Życzysz komuś śmierci?
  16. witam kto w tym przybytku stawia kawę? toż to 8 już!
  17. @Felix Lighter odpiszę Ci z pozycji dziecka, które ma taką matkę. Ty weźmiesz z tego ile chcesz. Odnośnie platonicznej miłości wystarczająco dużo osób się wypowiedziało. Całe dzieciństwo lepiej dogadywałam się z tatą. Miewałam myśli samobójcze, okaleczałam się, szukałam uwagi w nieodpowiednich miejscach. Dopiero w wieku nastoletnim zaczęłam zabiegać o miłość mamy. Imponowała mi, chciałam być taka jak ona. Nigdy nie byłam wystarczająca, zawsze coś było nie tak. Jakikolwiek sprzeciw był karany, inne zdanie było wyśmiewane, lekceważone, unieważnione. Odkąd pamiętam karała mnie milczeniem. Wtedy musiałam ją błagać, żeby się do mnie odezwała, przytuliła, zauważyła mnie. Potrafiłam przed nią klęczeć i przepraszać. Błagać, aby mi wybaczyła. Robiłam wszystko byle była ze mnie zadowolona. Miała nade mną władzę, bałam się jej. W tej chwili jako dorosła kobieta, posiadająca własną rodzinę, nadal się jej boję. Jej telefony wywołują ścisk w żołądku, mdłości i chęć zniknięcia z tego świata. Czasami myślę, że łatwiej by mi było jakby zniknęli ( łącznie z tatą- zawsze jej broni, tłumaczy, poniekąd jest po jej stronie). Z perspektywy czasu widzę, że jest strasznie zaburzoną osobą. Potrzebuje terapii, chociaż ona się na to nie godzi. Staram się ograniczać nasz kontakt do minimum, chociaż momentami mam z tego powodu wyrzuty. Czytając Twój wpis o żonie, jej podejściu do córki, zobaczyłam w tym wszystkim siebie. Nie pozwól, aby Twoja córka się tak czuła. Widzisz problem, walcz o rozwiązanie. Nie jesteś w stanie zmienić żony, ale możesz być wsparciem dla siebie i swojej córki.
  18. Hej! też bym chciała, aby kawa mnie pobudzała. Ogólnie jestem jakaś bez życia od kilku dni.
  19. @frigo Jeśli podejrzewasz u siebie ADHD to powinieneś zgłosić się do psychologa i psychiatry specjalizujących się w tej diagnozie. Nie wiem skąd jesteś, ale można to zrobić również online. Dlaczego lekarz podejrzewając chad dał Ci tylko antydepresant? Podejrzewasz ADHD, ale opisujesz tylko wątek hiperaktywności. Wydaje mi się, że to za mało. Na podstawie Twojego opisu nie skłaniałabym się ku takiej diagnozie. Jednak najlepiej by było gdybyś poszedł do innego lekarza. Medikinet nie działa w ten sposób, że pobierzesz kilka dni i "dojdziesz do formy". Jego działanie jest dość krótkie, bierzesz działa, nie bierzesz- nie ma żadnej zmiany niż przed braniem. Próbujesz sam się leczyć, nie masz do tego odpowiedniej wiedzy. Co sądzę o Twoim pomyśle? Raczej kiepski. Co proponuję? Znajdź odpowiednich specjalistów. Testy internetowe to raczej kiepskie źródło w stawianiu autodiagnozy.
  20. Stało się, trudno. Może następnym razem spróbuj się odezwać chociażby tutaj? Może razem uda się jakoś przetrwać kryzys.
×