Skocz do zawartości
Nerwica.com

johnn

Użytkownik
  • Postów

    1 450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez johnn

  1. johnn

    Renta

    Zatem należy uzgodnić kierunki na naszych kompasach:) To nie są skrajne decyzje. Znam skrajniejsze. Czy znajomi lub inne osoby oceniają Cię jako fajną?:)
  2. johnn

    Renta

    Wspomniałem o powiązaniu. Nie umiałem określić jego rodzaju. Podążasz w przeciwnym kierunku. Przytoczony przepis wskazuje, że orzeczenie lekarza orzecznika ZUS jest równoważne z umiarkowanym orzeczeniem o niepełnosprawności. Przepis nie przesądza czy zachodzi odwrotna równoważność. Gdy ubiegałem się o orzeczenie o niepełnosprawności badanie odbyło się (zaocznie) na podstawie dokumentów ze względu na zagrożenie pandemiczne na wszystkich poziomach tj. PZON, WZON oraz Sąd (opinia biegłych psychologa i psychiatry)
  3. johnn

    Renta

    Nie odnoszę się do tego jakie są podejmowane decyzje ale do tego jakie powinny być. Art. 5 pkt. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych Poniżej rzeczony fragment: "Art. 5. Orzeczenie lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o: 1) (...), 2) całkowitej niezdolności do pracy, ustalone na podstawie art. 12 ust. 2 ustawy wymienionej w pkt 1, jest traktowane na równi z orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności," To wystarczy? Czy szukać dalej?
  4. Mi to nie pomaga. To może być pomocne. Ale zazwyczaj przekazanie swojego stanowiska niewiele dla mnie wnosi. Muszę znać uzasadnienie. Nie wiem co to znaczy. Sam musiałem sobie radzić. W takiej sytuacji proponuje dyskusję. Nie wiem co to znaczy. Relację opisuje po tym co razem robimy. Dla innych to jest ważne. Ale mi to jest trudno uchwycić. Moja uwaga skupiona jest na zadaniu lub problemie. Jeżeli relacja jest dobra (nie wiem czy to właściwe słowo), to łatwiej rozpocząć rozwiązywanie zadania. Nie spotykam się dla relacji ale na potrzeby rozwiązania zadania. Wiem, że powinno być inaczej. Ale mówię prawdę. To jest istotne. Ale sobie w sobie dla mnie to nie jest istotne. Nabiera istotności, gdy zamierzam wykonać zadanie. Być może niektóre moje słowa będę w Tobie budziły niezrozumienie ale mówię prawdę. Powtarzanie jak to powinno wyglądać nauczy mnie tylko udawania. Stąd tak mocna potrzeba dotarcia do przyczyny. Muszę i chce to zrozumieć. Cieszy mnie to a jednocześnie zazdroszczę. Moja ocena nie niesie za sobą oczekiwanych skutków. Przykład. Posiadanie oceny nie zmusza innych do uznania jej. Wielkie zdziwienie budziło specjalistów i pracownika socjalnego, że mimo mojego stanu zdobyłem wyższe wykształcenie. To był powód aby umniejszyć wagę moich trudności. To prawda. Ale na potwierdzenie mają dokumentację a ja miałem jedynie moje słowa. To prawda. Już dokonałem takiej oceny. Chce poznać jej przyczynę. W moim przekonaniu stosowane przez specjalistów metody są nieodpowiednie. Z trudnościami zmagałem się od dzieciństwa poniżej wymienię najważniejsze 1. Trudności w kontaktach z ludźmi. Mamie powiedziałem o tym w wieku około 30 lat. Wcześniej z nikim nie rozmawiałem o tym. 2. Stypendia i wypłaty oddawałem mamie na utrzymanie rodziny. Ojciec nie płacił regularnie alimentów. 3. W szkole średniej i na studiach zmuszony byłem zbierać złom i opał na śmietnikach. Brat został pobity w gimnazjum, gdyż jeden z kolegów zagroził ujawnieniem tego. 4. Rodzina nam nie pomogła emocjonalnie. Przykład. Mój chrzestny a zarazem brat mojej mamy odmówił przyjazdu do nas z powodu stemplowania w Urzędzie Pracy. Nigdy nie przyjechał. 5. Cześć studiów spędziłem mieszkają w mieszkaniach z wadami tj. nie było podłogi w kuchni (dziura z piachem), brak łazienki lub mieszkanie zaniedbane przez lata. 6. Prace magisterską pisałem w mieszkaniu bez mebli. Były kartony. 7. Mama nie wzięła rozwodu co uniemożliwiło pobieranie zaległych alimentów z Funduszu Alimentacyjnego. Ojciec zmarł z zaległościami. Nigdy nie zostaną spłacone. Po latach trudów ogarnia mnie zmęczenie (nie fizyczne). Ale jedyne co mi się proponuje to rozmowę i zachętę do podjęcia pracy. Dziękuje, że podzieliłaś się ze mną tą wiedzą. Nie mam nic przeciwko rozmowie o uczuciach. Cele oraz przebieg jest tak układany aby nie można było dokonać oceny postępów a tym samy odpowiedzialność staje się jednostronna. Spotykam się z psychologiem co tydzień od lutego. Najważniejsze uwagi jakie miałem do jego poprzedników on powtarza w tym brak kontynuacji zagadnień ze spotkań tj. każde spotkanie to rozpoczynanie od nowa, ustalanie ogólnych celów - obecnie to rozmowa o uczuciach/ poprawienie zrozumienia uczuć. Nie mam. Zrezygnowałem z leków, gdyż miały skutku uboczne. Kara musi być adekwatna do przewinienia. Najwyższa kara za złamanie kodeksu etycznego to wykluczenie ze stowarzyszenia. A członkostwo nie jest niezbędne do wykonywania zawodu. Dokumentacja nie opisuje przebiegu spotkania. Zawiera jedynie wybrane działania. Kto zawrze nie korzystane dla niego sformułowania? Przykład. W dokumentacji psycholog napisał, że dobrowolnie zdecydowałem się szukać pomocy gdzieindziej. Tymczasem to psycholog odmówił mi pomocy ze względu na brak kompetencji. Nie umiał podać jakich. Poszukiwania trwają już około 7 lat. Uznałem aby ocenić wykonywaną przez specjalistów pracę. Wydaje mi się, że ze wszystkimi specjalistami miałem dobry kontakt. Ale to nie jest dla mnie najważniejsze. A czuje się jakby było to we mnie wmuszane. Przykład. Jeżeli budowlańcy wykonają swoją pracę z wadami to przymkniesz na to oko to miałaś z nimi dobry kontakt? Co jest dla Ciebie najważniejsze? Dasz się przekonać, że ważniejszy jest dobry kontakt niż praca wykonana bez usterek? Osoba bez trudnościami z uczuciami wykorzysta i ceni dobry kontakt ze specjalistą a ta, której towarzyszą trudności z uczuciami tego nie zrobi lub przyjdzie jej to z trudem. Niestety specjalista powinien umieć współpracować z oboma typami osób lub odmówić współpracy. Moim zdaniem moi specjaliści nie przyznają się do bezradności i brną dalej.
  5. johnn

    Renta

    Adwokat, który przygotowywał mi pisma wspomniał powiązaniu obu decyzji. Powoływał się na to, gdy ZUS uznał mnie za całkowicie niezdolnego do pracy a WZON przyznał mi lekki stopień niepełnosprawności. Mam sprawdzić na jakie przepisy się powoływał? To prawda. Ale orzeczenia obu instytucji nie mogą być skrajne różne.
  6. johnn

    Renta

    Postaraj się o przyznanie stopnia umiarkowanego wpierw i dołącz go następnego wniosku do ZUS. Niezdolność do pracy i orzeczenia o niepełnosprawności są ze sobą powiązane. Ja tak zrobiłem.
  7. johnn

    Renta

    Proponuje skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej. Według mnie opinia lekarza powinna zawierać uzasadnienie. Jak się odnieść do decyzji bez uzsadnienia. Może warto zapytać o to na odpowiedniej grupie na facebooku. Nie pominąłeś jakiś istotnych dokumentów? A podał rokowania? Mnie o nie lekarz pytał.
  8. johnn

    Renta

    A jak lekarz orzecznik ocenił twój stan zdrowia? Jak uzasadniona jest odmowa? Jak lekarz wypełniający dokumenty ocenił twój stan zdrowia?
  9. Znam kobiety (nie osobiście), które wykonały diagnozę w wieku dorosłym. Ja otrzymałem diagnozę w wieku 30+. To prawda. Ale jak mam to rozstrzygnąć? Jeżeli poprawię swoją sytuację to powiedzą, że nie było tak źle. a jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie lub się pogorszy to zarzucą niechęć do wysiłku. Zatem poprawa lub jej brak nie mogę tego rozstrzygnąć. Proponowałem kilku biegłym sporządzenie opinii. Odmówili lub nie odpowiedzieli. Sam tego nie ocenie. Z każdym nowym psychologiem to wydaje się coraz mniej prawdopodobne. Kiedy informowałem o moich najważniejszych oczekiwaniach to nie odmówiono. Zaproponowano inne podejście. Zatem nie mogę stąd wnioskować czy moje oczekiwania są wygórowane. Jeżeli ja zrobię to terapeuta nie jest mi potrzebny. Przychodzę do terapeuty bo sam nie mogę zrobić. Mi wygadanie się lub wypłakanie się nie pomaga. Moim zdaniem wpierw należy określić moje potrzeby a później sprawdzić czy psycholog im sprosta a nie na odwrót. Nie rozumiesz. W moim życiu dominowała praca/szkoła (wysiłek) a nie uczucia. Psycholog chce pracować z uczuciami ale mi to słabo idzie. Jeżeli chce poprawić swoja sytuację to musze podjąć pracę lub podjąć przygotowania. Nie mogę czekać na poprawę. W związku z czym czuje, że sytuacją jest tożsama z tą sprzed podjęcia współpracy z psychologiem lub gorzej. Wtedy ktoś się mnie mógł żałować bo byłem sam a teraz otrzymuje pomoc. Czuje się wyeksploatowany przez rodzinę. A psycholog oczekuje ode mnie kolejnego wysiłku a ja oczekuje odpoczynku oraz wysiłku ze strony psychologa. Czy jestem teraz gotowy na rozmowę o uczuciach? Nieważne bo psycholog nic innego mi nie zaproponuje. Mogę wziąć lub odmówić. Z jednym psychoterapeutą spotykałem się blisko rok. Z drugim prawie dwa lata. Z tym zastrzeżeniem, że dwa pierwsze spotkania odbyły się co miesiąc a potem około 3 miesiące oczekiwania na kolejne spotkanie. Urzędy i Sądy działają w oparciu o dokumenty a zeznania na słowo. Pierwszy psycholog w opinii na zakończenie spotkań stwierdził, że spotkania zakończyły się pozytywnym wypełnieniem planu spotkań (na początku przygotowaliśmy taki plan). A ja przerwałem spotkania bo nie zgodziłem się na kontynuowanie spotkań ze względu na odmowę przyjęcia ultimatum. W opinii nie żadnego odniesienia do tej informacji. Niestety o opinii dowiedziałem się po około dwóch latach, gdy wystąpiłem o dokumentację. Komu dano by wiarę gdybym złożył skargę? Słowo przeciwko dokumentom. Drugi psycholog z ośrodka kryzysowego odmówił mi pomocy na drugim spotkaniu. W dokumentacji widnieje, informacją, że sam zdecydowałem się szukam pomocy gdzieindziej. Czy te zdarzenia ułatwią mi rozwiązanie moich problemów czy utrudnią? Dodam, że w tym czasie żyłem z pomocy Opieki Społecznej w bardzo skromnych warunkach mieszkaniowych. Znów mam wziąć na siebie odpowiedzialność konsekwencje czynów innych osób a gdy się na to skarzę to chce się ze mną rozmawiać o uczuciach. Na czym opierasz to przekonanie? Stąd wniosek, że terapeuta jest zbędny przy osiągnięciu wyników, mam rację? Rozmawiałem z psychologiem w poniedziałek o najczęściej stosowanych metodach przez psychologów w tym wygadaniu się, wypłakaniu się lub zrozumieniu. Mój obecny psycholog powiedział, że w moim przypadku to się nie sprawdzi. Zatem wedle twoich słów psycholog, który stosował powyższe metody wobec mnie nie jest winy brakowi wyników. Czemu się spotykasz z psychologiem? Co jest dla Ciebie największą korzyścią? Co Ci pomaga? Próbuje to zrozumieć.
  10. Moja mama ma trudności ze stawami. Kupiłem jej Collagen Duo saszetki. Być może i tobie pomogą. Warto różnie zastosować naturalne metody leczenia. Polecam korzeń maca. Ostatnio zainteresowałem się również spiruliną. Życzę Ci miłego dnia i powodzenia, John
  11. Część @Konrad85, nie możesz użyć rozumu aby opanować swoje myśli? Życzę Ci miłego dnia, pozdrawiam. John
  12. Zatem zazdroszczę. Lubię pracę wykonywaną własnymi rękoma.
  13. Nie przejmuj się. Co chciałbyś osiągnąć?:) A czym się zajmujesz?
  14. Cześć @kulfon808, na nadciśnienie polecam spiruline Życzę Ci miłego dnia:⁠-⁠) Pozdrawiam John
  15. Psycholog może sporządzać opinie na różne potrzeby. Tak. Mam. Czemu? Dużo analizuje. Proponowałem ustalenie przyczyn. Spróbuje. Zmieniałem już kilkukrotnie. To nie pomaga. Wciąż występuje ten sam problem. Stąd potrzeba ustalenia przyczyny. Bez tego będę musiał zmusić lub udawać lub zrezygnować ze spotkań. Tak jest. Nie przeczę temu. Odpowiedzi oczekuje od specjalistów a nie użytkowników forum. Zależą również od odpowiedniości stosowanych metod i diagnozy. Również mam trudności w określeniu dokładnie co czuje i nazwaniu tego. Od około 2-3 tygodniu spisuje dzienniczek uczuć. Około 90% to złość, około 5% to smutek, żal lub lęk a reszta to radość. Uczucia pojawiają się u mnie najczęściej podczas dyskusji/kłótni lub podczas oglądania filmów. Dyskusji na spotkania zwykle nie jest wiele. A filmów nie będziemy oglądać. Również wesprę się przykładami. Przykład 1. Często opisuje sytuację o różnym poziomie trudności z przeszłości. Psycholog dopytuje co czułem wtedy. Wtedy przypominam sobie dane wydarzenie i patrzę na siebie z boku. Na podstawie swojego zachowania określam swoje uczucia. Psycholog nie chce abym to robił bo według niego mój opis jest wynikiem analizy. Przykład 2. Często podczas spotkań pojawiają się uczucia. Ale one szybko znikają. Nie panuje nad tym. Przykład 3. Miałem tylko jedną dziewczyną. Czułem, że mam trudności, gdyż związek dwóch wymaga uczuć aby trwać. A ich nie umiałem określić. Pytałem o to już pierwszego psychologa w 2016 roku. Poniżej podaje ich rady. Psycholog 1. Uprawiacie bezpieczny seks, Psycholog 2. Nie mów dziewczynie, że potrzebujesz więcej doświadczeń z innymi kobietami aby zdecydować czy kontynuować związek. Wtedy nie umiałem podjąć decyzji o kontynuacji związku, Psycholog 3. Na pytanie o dziewczynie zacząłem wymieniać co z nią robiłem np. spacery lub zakupy. Nie wspomniałem co czuję. Psycholog był zaskoczony. Radził mi kierować się uczuciami. Rady powyżej są prawdziwe ale moim zdaniem nie dostosowane do moich trudności. Osoby trzecie nie znają moich trudności w szczegółach więc mogą uznać oferowaną mi pomoc w postaci rad powyżej za wystarczającą i odpowiednią. A ja nie mogę tego podważyć, gdyż rady nie są spisane na papierze. Pozostaje słowo przeciwko słowu. Chętnie wysłucham twojego zdania. Wspomnę o jeszcze jednym wydarzeniu. Przykład 4. Na jedno ze spotkań z psychologiem dotarłem z opóźnieniem w pośpiechu. Rozpocząłem rozmowę w kurtce i spocony. Nie przerwałem jej. Po kilku minutach psycholog zwrócił mi uwagę czy chciałbym zdjąć kurtkę i się wytrzeć. Powyższy przykład podaje na dowód jak mocno oderwane jest moje połączenie z ciałem. Poza elementami wymienionymi przez Ciebie powyżej interesują mnie wyniki. Weź pod uwagę dwa przypadki tj. pięć opinii zawierające informację jak wymienione przez Ciebie oraz pięć tych samych opinii z dodaną informacją o wynikach o treści : Terapia nie przyniosła poprawy mimo prób lub podobnej. Zmienia to podejście do Ciebie przez innych specjalistów i Ciebie samą? Dodam, że wyniki nie zawsze są ważne. Niektórym wystarczy sama rozmowa.
  16. Dotyczącej mojego stanu zdrowia, przyczyn trudności oraz metod leczenia. Dokument papierowy może stanowić punkt odniesienia. Pamięć jest zawodna a zaufanie ograniczone. Obecny psycholog określa jedną z moich trudności jako trudności z uczuciami. Co według Ciebie wynika z tego określenia? Umiesz wydedukować przyczynę trudności, rokowania lub objawy? Mam diagnozę zespołu Aspergera (oraz zaburzeń osobowości). Diagnozę sporządził pięcioosobowy zespół. Opinia zawiera zalecenia do udziału w terapii dla osób z zespołem Aspergera. Niezwykle dokładna informacja. Moje dotychczasowe spotkania z psychologami nie przyniosły poprawy. Chce dokonać oceny odpowiedniości stosowanych wobec mnie metod. Dokumentacja zawierająca moje słowa jest niewystarczająca. Czy ta Pani zna się na zespole Aspergera? Życzę Ci miłego dnia i dziękuje za udział w dyskusji, Pozdrawiam, John
  17. johnn

    witam :)

    Cześć @Julita1, Życze Ci miłego dnia:⁠-⁠) Pozdrawiam, John
  18. johnn

    Lojalny układ

    Skąd takie podejście?
  19. Cześć @Niezadowolona, może warto wybrać się na studia do akademika. Cześć wydatków możesz pokryć ze stypendium socjalnego. Jeżeli otrzymasz stopień niepełnosprawności to również otrzymasz zapewne pomoc finansową. Życzę Ci powodzenia i miłego dnia, John
  20. Dzień dobry, W moim przekonaniu moje trudności są tak duże, szerokie a ich źródło znajduje swój początek w dzieciństwie, że ważne jest określenie mojego stanu zdrowia w tej chwili jako całości i na tej podstawie podjęcie odpowiednich działań. Czy mogę poprosić psychologa o sporządzenie takiej opinii? Jeżeli nie, to do kogo mam się skierować? Pozdrawiam, John
  21. Opiszę Ci na czym polegają moje spotkania z obecnym psychologiem. Zaczyna się od pytań o wydarzenia od ostatniego spotkania potem padają pytania dotyczące konkretnych zdarzeń. Dużo jest pytań dotyczących uczuć oraz zachowań innych osób. Dużo mówię, gdyż wyjaśniam lub podaje informację. Ale brak ustaleń lub rozstrzygnięć. Na każdym spotkaniu skaczemy po tematach. Gubię się. Brak jest ciągłosci. Te zarzuty pojawiały się także do innych specjalistów. Na pierwszym spotkaniu informowałem o tym aby tego uniknąć. Nie udało się. Poza gabinetem nie mam praktycznie żadnej użyteczności ze spotkań. Skoro nie ma ustaleń to nie mam czego zastosować. Co prawda dał mi kilka kartek że wskazówkami jak rozpocząć rozmowę i podobne przeznaczone dla dzieci i młodzieży ale nie mam za bardzo jak to zastosować. Brak w moim otoczeniu osób lub są nieszczere. Tak, więc psycholog wykonuje pracę w większości dla siebie lub nie umiem jej dostrzec (psycholog stosuje znane sobie metody a nie znając ich gubię sie). Zmiana specjalisty nie przynosi poprawy. Wszyscy zachowują się podobnie. To trwa latami. A skoro nie chcą o tym rozmawiać to tym bardziej mnie niepokoi.
  22. Ja szukam przyczyna niż raczej poprzestaje na rozstaniu. Bez tego to może się potworzyć. Spotykam się z nowym psychologiem co tydzień co do zasady od lutego tego roku. Dostrzegł trudności z uczuciami. Ostatnio zlecił mi prowadzenie dzienniczek uczuć. Robię to. Na kolejnym spotkaniu mam zamiar mu przekazać, że dla spotkania z nim są przesłuchaniami lub odpytywaniem po którym wracam do domu i robię to co robiłem przed spotkaniami z nim. Stąd moje niezadowolenie. Zatem nie przepracowałem. Nie mówiłem, że nie czuje. Według mojego psychologa uczucia niosą ze sobą informacje. W związku z czym pomagają podjąć decyzję. Mam wrażenie, że słabo dobieram własne uczucia chyba, że dotyczy to negatywnych uczuć. Jeżeli nie odróżniam uczuć lub słabo je rozpoznaje lub mieszam to ta informacja zanika lub ulega przekłamaniu. Wtedy poszukuje pomocy w zasadach lub moim umyśle. W opinii dotyczącej zespołu Aspergera jest informacja o terapii dla osób z zespołem Aspergera. Dokładna informacja prawda? Mam wrażenie, że nikt nie prowadzi takich rozważań. Po prostu przychodzę i rozpoczyna się pierwsze spotkanie a potem drugie i kolejne. Nikt mnie nie informuje czy leczenie jest właściwe. Skoro spotkanie się odbywają to jest domniemanie, że tak jest. Podejrzewam, że niewiele można mi zaoferować na NFZ stąd nikt tego nie tłumaczy i przystępuje do pracy. Na pierwszym spotkaniu poinformowałem psychologa, że oczekuje zaplanowanych spotkań i jasnych celów. Zaproponował pracę nad uczuciami. Chce zniszczyć mój pancerz. Według mnie ten cel nie jest jednoznaczny ani mierzalny. Jestem prawie pewien, że gdy zakończą się spotkania to nie sposób będzie ustalić czy cel został osiągnięty i w jakim stopniu oraz czemu nie udało się go osiągnąć. Znów będę musiał przyjąć do wiadomości słowa: Spróbowaliśmy ale nie zawsze się udaje. W tej chwili idę gdzie mnie psycholog prowadzi ale skoro nie umiem się w tym odnaleźć to z chwilą puści moją rękę ponownie się zgubię. To prawda. Ale ja szukam przyczyn. A skoro ktoś inny tego nie robi to jak chce zmienić otrzymywane wyniki? Ty nie postępujesz według tej zasady? Zrobiłem to na pierwszym spotkaniu. Podałem przyczyny niepowodzeń z jego poprzednikami oraz moje oczekiwania (wybrane). Przykład. Z pierwszym psychologiem po około 3 miesiącach spotkań poinformowałem, że rozmowy nie przynoszą poprawy. Zaproponowałem dokonania podsumowania i wkładu obu stron na papierze. Nie był temu pomysłowi przychylny. Pracownik socjalny uzasadniał brak poprawy niedogadaniem. To niedogadanie występuje z każdym psychologiem z którym spotykam co najmniej kilka razy. Podobnie wtedy także teraz nie sądzę aby to było niedogadanie. Ale nikt nie chce dotycz rozważań nad tym poza mną. Nie muszę. Chce.
  23. johnn

    Brak motywacji

    Co to się przyda:)
×