Skocz do zawartości
Nerwica.com

johnn

Użytkownik
  • Postów

    1 545
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez johnn

  1. Starałem się o pracę. Ostatnie własne w CV doświadczenie miałem sprzed 8 lub 9 lat. Mogłem czuć się głupio albo wysłać CV. Musisz być przygotowany na pytania o doświadczenie i przerwę w pracy.
  2. W CV nie musisz umieszczać tak szczegółowych informacji.
  3. johnn

    Miłe słowa :⁠-⁠)

    Proponuję aby w tym wątku kierować do wybranych osób lub do wszystkich mile i ciepłe slowa :⁠-⁠) Pomysł powstał spontanicznie. Być może się spodoba:⁠-⁠) Ja zacznę : Życze wszystkim wszystkiego dobrego i udanego dnia:⁠-⁠) Czekam na kolejną osobę.
  4. Cześć @Paulina1999 Spróbuję pomoc:⁠-⁠) Pierwszy raz spotykam się z takim strachem. 1. Dziel posiłek na małe części, 2. Poproś o pomoc świętych. Wyobraź sobie, że swiecą twoj posiłek zatem nie musisz się obawiać jego spożycia, 3. Spróbuj przekonać siebie używając racjonalnych argumentów np. rodzice jedzą to samo i są zdrowi:⁠-⁠) 4. Spróbuj zastąpić negatywne myśli pozytywnymi np. lęk przed spożywaniem zastąpić myślami, że to jest kolejny dzień w którym zjadłam obiad i nic się nie stało tzn, że jestem SILNA:⁠-⁠) 5. Spróbuj jest zdrowo. Ja lubię owoce np. kiwi:⁠-⁠) 6. Kup sobie spiruline lub inne naturalne produkty aby się wzmocnić, 7. Zacznij ćwiczyć :⁠-⁠) Rady podałem powyżej. Dobre słowo:⁠-⁠)hehe (żart) Życzę Ci miłego dnia, John
  5. johnn

    Co zrobić?

    Zmień co możesz zmienić. Radzę Ci się cieszyć młodym wyglądem. Gdy będziesz wystarczająco stary będziesz za tym tęsknić. Popieram pomysł z ćwiczeniami.
  6. To może zastosuj metody jakie się wtedy stosuje? A mi rozmowa z psychologiem nie pomaga. Według wielu więź ze specjalistą jest ważna ale ja nie umiem tego dostrzec. Na twoim miejscu nie miałbym twoich trudności. Może warto ustalić te warunki wcześniej.
  7. Oj tam, oj tam Kto by to liczył:) Mam umiem liczyć tylko do 5 więc ten tego:) hehe (żart) A może spróbuj zastąpić rozmowy w tych samych godzinach z psychologiem rozmową z koleżanka lub mamą ewentualnie poduszką z kartką do niej przyczepioną z narysowaną twarzą terapeutki:)
  8. Powiedzmy, że dwa tygodnie to dla Ciebie okres możliwy do zniesienia. Przymuj, że tyle musisz czekać na kolejną wizytę. Gdy minie ten okres powtórz to małe oszustwo:⁠-⁠)
  9. Cześć @nieprzenikniona, może to potraktować jak wyzwanie, sprawdzian lub nowe spojrzenie. Bywało, że miesiąc musiałem czekać na kolejne spotkanie. Życzę miłego dnia:⁠-⁠) John
  10. johnn

    Renta

    Nie zawsze tak jest. Wydajesz się fajna:⁠-⁠) Trzymam kciuki.
  11. johnn

    Renta

    Zatem należy uzgodnić kierunki na naszych kompasach:) To nie są skrajne decyzje. Znam skrajniejsze. Czy znajomi lub inne osoby oceniają Cię jako fajną?:)
  12. johnn

    Renta

    Wspomniałem o powiązaniu. Nie umiałem określić jego rodzaju. Podążasz w przeciwnym kierunku. Przytoczony przepis wskazuje, że orzeczenie lekarza orzecznika ZUS jest równoważne z umiarkowanym orzeczeniem o niepełnosprawności. Przepis nie przesądza czy zachodzi odwrotna równoważność. Gdy ubiegałem się o orzeczenie o niepełnosprawności badanie odbyło się (zaocznie) na podstawie dokumentów ze względu na zagrożenie pandemiczne na wszystkich poziomach tj. PZON, WZON oraz Sąd (opinia biegłych psychologa i psychiatry)
  13. johnn

    Renta

    Nie odnoszę się do tego jakie są podejmowane decyzje ale do tego jakie powinny być. Art. 5 pkt. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych Poniżej rzeczony fragment: "Art. 5. Orzeczenie lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o: 1) (...), 2) całkowitej niezdolności do pracy, ustalone na podstawie art. 12 ust. 2 ustawy wymienionej w pkt 1, jest traktowane na równi z orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności," To wystarczy? Czy szukać dalej?
  14. Mi to nie pomaga. To może być pomocne. Ale zazwyczaj przekazanie swojego stanowiska niewiele dla mnie wnosi. Muszę znać uzasadnienie. Nie wiem co to znaczy. Sam musiałem sobie radzić. W takiej sytuacji proponuje dyskusję. Nie wiem co to znaczy. Relację opisuje po tym co razem robimy. Dla innych to jest ważne. Ale mi to jest trudno uchwycić. Moja uwaga skupiona jest na zadaniu lub problemie. Jeżeli relacja jest dobra (nie wiem czy to właściwe słowo), to łatwiej rozpocząć rozwiązywanie zadania. Nie spotykam się dla relacji ale na potrzeby rozwiązania zadania. Wiem, że powinno być inaczej. Ale mówię prawdę. To jest istotne. Ale sobie w sobie dla mnie to nie jest istotne. Nabiera istotności, gdy zamierzam wykonać zadanie. Być może niektóre moje słowa będę w Tobie budziły niezrozumienie ale mówię prawdę. Powtarzanie jak to powinno wyglądać nauczy mnie tylko udawania. Stąd tak mocna potrzeba dotarcia do przyczyny. Muszę i chce to zrozumieć. Cieszy mnie to a jednocześnie zazdroszczę. Moja ocena nie niesie za sobą oczekiwanych skutków. Przykład. Posiadanie oceny nie zmusza innych do uznania jej. Wielkie zdziwienie budziło specjalistów i pracownika socjalnego, że mimo mojego stanu zdobyłem wyższe wykształcenie. To był powód aby umniejszyć wagę moich trudności. To prawda. Ale na potwierdzenie mają dokumentację a ja miałem jedynie moje słowa. To prawda. Już dokonałem takiej oceny. Chce poznać jej przyczynę. W moim przekonaniu stosowane przez specjalistów metody są nieodpowiednie. Z trudnościami zmagałem się od dzieciństwa poniżej wymienię najważniejsze 1. Trudności w kontaktach z ludźmi. Mamie powiedziałem o tym w wieku około 30 lat. Wcześniej z nikim nie rozmawiałem o tym. 2. Stypendia i wypłaty oddawałem mamie na utrzymanie rodziny. Ojciec nie płacił regularnie alimentów. 3. W szkole średniej i na studiach zmuszony byłem zbierać złom i opał na śmietnikach. Brat został pobity w gimnazjum, gdyż jeden z kolegów zagroził ujawnieniem tego. 4. Rodzina nam nie pomogła emocjonalnie. Przykład. Mój chrzestny a zarazem brat mojej mamy odmówił przyjazdu do nas z powodu stemplowania w Urzędzie Pracy. Nigdy nie przyjechał. 5. Cześć studiów spędziłem mieszkają w mieszkaniach z wadami tj. nie było podłogi w kuchni (dziura z piachem), brak łazienki lub mieszkanie zaniedbane przez lata. 6. Prace magisterską pisałem w mieszkaniu bez mebli. Były kartony. 7. Mama nie wzięła rozwodu co uniemożliwiło pobieranie zaległych alimentów z Funduszu Alimentacyjnego. Ojciec zmarł z zaległościami. Nigdy nie zostaną spłacone. Po latach trudów ogarnia mnie zmęczenie (nie fizyczne). Ale jedyne co mi się proponuje to rozmowę i zachętę do podjęcia pracy. Dziękuje, że podzieliłaś się ze mną tą wiedzą. Nie mam nic przeciwko rozmowie o uczuciach. Cele oraz przebieg jest tak układany aby nie można było dokonać oceny postępów a tym samy odpowiedzialność staje się jednostronna. Spotykam się z psychologiem co tydzień od lutego. Najważniejsze uwagi jakie miałem do jego poprzedników on powtarza w tym brak kontynuacji zagadnień ze spotkań tj. każde spotkanie to rozpoczynanie od nowa, ustalanie ogólnych celów - obecnie to rozmowa o uczuciach/ poprawienie zrozumienia uczuć. Nie mam. Zrezygnowałem z leków, gdyż miały skutku uboczne. Kara musi być adekwatna do przewinienia. Najwyższa kara za złamanie kodeksu etycznego to wykluczenie ze stowarzyszenia. A członkostwo nie jest niezbędne do wykonywania zawodu. Dokumentacja nie opisuje przebiegu spotkania. Zawiera jedynie wybrane działania. Kto zawrze nie korzystane dla niego sformułowania? Przykład. W dokumentacji psycholog napisał, że dobrowolnie zdecydowałem się szukać pomocy gdzieindziej. Tymczasem to psycholog odmówił mi pomocy ze względu na brak kompetencji. Nie umiał podać jakich. Poszukiwania trwają już około 7 lat. Uznałem aby ocenić wykonywaną przez specjalistów pracę. Wydaje mi się, że ze wszystkimi specjalistami miałem dobry kontakt. Ale to nie jest dla mnie najważniejsze. A czuje się jakby było to we mnie wmuszane. Przykład. Jeżeli budowlańcy wykonają swoją pracę z wadami to przymkniesz na to oko to miałaś z nimi dobry kontakt? Co jest dla Ciebie najważniejsze? Dasz się przekonać, że ważniejszy jest dobry kontakt niż praca wykonana bez usterek? Osoba bez trudnościami z uczuciami wykorzysta i ceni dobry kontakt ze specjalistą a ta, której towarzyszą trudności z uczuciami tego nie zrobi lub przyjdzie jej to z trudem. Niestety specjalista powinien umieć współpracować z oboma typami osób lub odmówić współpracy. Moim zdaniem moi specjaliści nie przyznają się do bezradności i brną dalej.
  15. johnn

    Renta

    Adwokat, który przygotowywał mi pisma wspomniał powiązaniu obu decyzji. Powoływał się na to, gdy ZUS uznał mnie za całkowicie niezdolnego do pracy a WZON przyznał mi lekki stopień niepełnosprawności. Mam sprawdzić na jakie przepisy się powoływał? To prawda. Ale orzeczenia obu instytucji nie mogą być skrajne różne.
  16. johnn

    Renta

    Postaraj się o przyznanie stopnia umiarkowanego wpierw i dołącz go następnego wniosku do ZUS. Niezdolność do pracy i orzeczenia o niepełnosprawności są ze sobą powiązane. Ja tak zrobiłem.
  17. johnn

    Renta

    Proponuje skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej. Według mnie opinia lekarza powinna zawierać uzasadnienie. Jak się odnieść do decyzji bez uzsadnienia. Może warto zapytać o to na odpowiedniej grupie na facebooku. Nie pominąłeś jakiś istotnych dokumentów? A podał rokowania? Mnie o nie lekarz pytał.
  18. johnn

    Renta

    A jak lekarz orzecznik ocenił twój stan zdrowia? Jak uzasadniona jest odmowa? Jak lekarz wypełniający dokumenty ocenił twój stan zdrowia?
  19. Znam kobiety (nie osobiście), które wykonały diagnozę w wieku dorosłym. Ja otrzymałem diagnozę w wieku 30+. To prawda. Ale jak mam to rozstrzygnąć? Jeżeli poprawię swoją sytuację to powiedzą, że nie było tak źle. a jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie lub się pogorszy to zarzucą niechęć do wysiłku. Zatem poprawa lub jej brak nie mogę tego rozstrzygnąć. Proponowałem kilku biegłym sporządzenie opinii. Odmówili lub nie odpowiedzieli. Sam tego nie ocenie. Z każdym nowym psychologiem to wydaje się coraz mniej prawdopodobne. Kiedy informowałem o moich najważniejszych oczekiwaniach to nie odmówiono. Zaproponowano inne podejście. Zatem nie mogę stąd wnioskować czy moje oczekiwania są wygórowane. Jeżeli ja zrobię to terapeuta nie jest mi potrzebny. Przychodzę do terapeuty bo sam nie mogę zrobić. Mi wygadanie się lub wypłakanie się nie pomaga. Moim zdaniem wpierw należy określić moje potrzeby a później sprawdzić czy psycholog im sprosta a nie na odwrót. Nie rozumiesz. W moim życiu dominowała praca/szkoła (wysiłek) a nie uczucia. Psycholog chce pracować z uczuciami ale mi to słabo idzie. Jeżeli chce poprawić swoja sytuację to musze podjąć pracę lub podjąć przygotowania. Nie mogę czekać na poprawę. W związku z czym czuje, że sytuacją jest tożsama z tą sprzed podjęcia współpracy z psychologiem lub gorzej. Wtedy ktoś się mnie mógł żałować bo byłem sam a teraz otrzymuje pomoc. Czuje się wyeksploatowany przez rodzinę. A psycholog oczekuje ode mnie kolejnego wysiłku a ja oczekuje odpoczynku oraz wysiłku ze strony psychologa. Czy jestem teraz gotowy na rozmowę o uczuciach? Nieważne bo psycholog nic innego mi nie zaproponuje. Mogę wziąć lub odmówić. Z jednym psychoterapeutą spotykałem się blisko rok. Z drugim prawie dwa lata. Z tym zastrzeżeniem, że dwa pierwsze spotkania odbyły się co miesiąc a potem około 3 miesiące oczekiwania na kolejne spotkanie. Urzędy i Sądy działają w oparciu o dokumenty a zeznania na słowo. Pierwszy psycholog w opinii na zakończenie spotkań stwierdził, że spotkania zakończyły się pozytywnym wypełnieniem planu spotkań (na początku przygotowaliśmy taki plan). A ja przerwałem spotkania bo nie zgodziłem się na kontynuowanie spotkań ze względu na odmowę przyjęcia ultimatum. W opinii nie żadnego odniesienia do tej informacji. Niestety o opinii dowiedziałem się po około dwóch latach, gdy wystąpiłem o dokumentację. Komu dano by wiarę gdybym złożył skargę? Słowo przeciwko dokumentom. Drugi psycholog z ośrodka kryzysowego odmówił mi pomocy na drugim spotkaniu. W dokumentacji widnieje, informacją, że sam zdecydowałem się szukam pomocy gdzieindziej. Czy te zdarzenia ułatwią mi rozwiązanie moich problemów czy utrudnią? Dodam, że w tym czasie żyłem z pomocy Opieki Społecznej w bardzo skromnych warunkach mieszkaniowych. Znów mam wziąć na siebie odpowiedzialność konsekwencje czynów innych osób a gdy się na to skarzę to chce się ze mną rozmawiać o uczuciach. Na czym opierasz to przekonanie? Stąd wniosek, że terapeuta jest zbędny przy osiągnięciu wyników, mam rację? Rozmawiałem z psychologiem w poniedziałek o najczęściej stosowanych metodach przez psychologów w tym wygadaniu się, wypłakaniu się lub zrozumieniu. Mój obecny psycholog powiedział, że w moim przypadku to się nie sprawdzi. Zatem wedle twoich słów psycholog, który stosował powyższe metody wobec mnie nie jest winy brakowi wyników. Czemu się spotykasz z psychologiem? Co jest dla Ciebie największą korzyścią? Co Ci pomaga? Próbuje to zrozumieć.
  20. Moja mama ma trudności ze stawami. Kupiłem jej Collagen Duo saszetki. Być może i tobie pomogą. Warto różnie zastosować naturalne metody leczenia. Polecam korzeń maca. Ostatnio zainteresowałem się również spiruliną. Życzę Ci miłego dnia i powodzenia, John
  21. Część @Konrad85, nie możesz użyć rozumu aby opanować swoje myśli? Życzę Ci miłego dnia, pozdrawiam. John
  22. Zatem zazdroszczę. Lubię pracę wykonywaną własnymi rękoma.
×