Natrętnik

Miksera nie, ale takie sciskanie imadlem mózgu. Od 3 dni biorę 600 mg i nawet poczułem się lepiej. Ale to pewnie dzięki Fluanxolowi, który rodzinny mi wypisal na moja prośbę i lek znowu mnie nie zawiodl, obudzil do życia.

Drugi dzien mam obnizenie nastroju i nasilenie obsesji myślowych. Jak się to nie zmieni w ciągu tygodnia, wywalam na smietnik.

Czy wam tez na pregabalinie ciężko się zwlec rano z lozka i pierwsze 20 minut nie wiecie co się dzieje ?

No dobra. Dzisiaj mija tydzien jak biore prege, oraz dwa dni jak biore dawke tez rano. Faktycznie nie zamula w dzien, stabilizuje, nie mam hustawek humoru, w robocie nawet troche bardziej sie chce pracowac, bez kryzysow emocjonalnych jak wcześniej. Lek bardziej działa "w tle" niż daje jakieś spektakularne zmiany samopoczucia.

A wenla to co, starej generacji ? Dorzucenie mirtazapine to libido wzrośnie. Mówię na swoim przykładzie.

Euforia po baclofenie, pregabalinie ? dla mnie to abstrakcja co wy piszecie. Dla mnie ta pręga co najwyżej trochę wycisza, tonuje emocje, ale zero zmiany nastroju itd.

Mi lekarz kazał po paru dniach zwiększyć do 225 mg, jak nie będzie działać zbyt sedatywnie. Nawet fajnie się czuje, cos jak baclofen, lepszy humor z rana, rozluźnienie, no i nie zamula, nie rozleniwia, bo tego się balem.

Jeśli Anafranil zażywa CHADowiec bez stabilizatora nastroju to faktycznie może źle się skończyć.

Jak połączyłes klomi z lekami które masz w podpisie, to te halucynacje mnie nie dziwią. W ogóle kto ci połączył neuroleptyk z Ndri ? Na Ocd masz minimalna ilość serotoniny i od cholery noradrenaliny i dopaminy.

Dla mnie klomi to super usypiacz na noc, cała dawkę biorę przed snem.

Biorę drugi dzień 150 mg wieczorem. Fajnie wycisza po całym dniu, a w dzień faktycznie jakbym był bardziej zrownowazony. Ale nie chciał bym tego wziąć rano.

Lekarz mi to wciska jako jedyny dodatek do klomi, a wenle każe mi wywalic, bo niezdrowo na serducho, mimo że ciśnienie mam ok. Boje się tej zmiany jak ognia, że będzie tryb doniczka. Mam brać 150 mg na noc. Mocno to zwarzywia ? Chcę się rano wstać i pozbierać do kupy ?

Macie wrazenie, ze przed leczeniem bylo lepiej ? chodzi o emocje, percepcje..

Kapsulki nie sa od odpowiedniego uwalniania leku, bo system przedluzonego uwalniania jest w budowie zawartosci kapsulki, a nie dlatego, ze np. kapsulka powoli sie rozpuszcza, bo rozpuszcza sie natychmiast, w pare sekund. A we wspomnianych przeze mnie generykach jest 12 identycznych bialych pastyleczek. Nie sadze zeby czesc z nich miala inny system uwalniania, tak jak granulki roznej wielkosci i koloru np. w Efectinie.

Jak chcecie dzielic kapsulki to proponuje sie zaopatrzec w Venlafaxine Bluefish, lub Symfaxin. W takiej np. 150 mg kapsulce jest rowno 12 malenkich pastyleczek, czyli 75 mg to 6 pastyleczek. W innych dawkach pewnie podobnie.

Ja szczerze polecam wenle do klomipraminy na spiaczki, zahamowanie i ogolna niechec do czegokolwiek. Do 150 mg klomi biore 300 mg wenli i swietnie daje kopa od samego rana (150 mg rano i 150 mg ok 14-15). Mialem przymusowa przerwe od wenli na 3 dni i od razu wkrecila sie zamulka i patologiczne ziewanie co kilka sekund. A jak czwartego dnia po przerwie wzialem rano 150 mg, to jak bym jakas kreske wciagnal, tyle ta wenlafaksyna daje. Klomipramina wcale nie tlumi dzialania wenli jak niektorzy twierdza. Wrecz przeciwnie. Tylko trzeba ostroznie, bo za duzo noradrenaliny moze nasilac natrectwa, lęki i ogolnie rozdrazniac. Ja 2 miesiace "stroilem" odpowiednia dawke, zeby znalezc ten zloty srodek. A jeszcze jak Rispolept odstawilem to dopamina skoczyla, libido sie nasililo, natrectwa na szczescie nie. Moze ta trucizna na dluzej mi natrectwa wylaczyla, bo o dozywotnim wyleczeniu to juz nie marze. A brac rispoleptu do konca zycia nie zamierzam, a wenle bardzo chetnie jak nie przestanie dzialac.

Tak mysle. Ale czuc na tym w ogole jakis boost serotoninowy ? Gorliwy, z tego co kojarze brales tez Esci. Jak wypada wortio na jego tle ? I jakie dawki brales wortio ?

To pewnie przez dzialanie na receptory beta adrenergiczne. Tak mysle,

W teorii, jakby polaczyl vortio np. z mianseryna, antagonista 5ht2a to moze byc kawal dobrego polaczenia, bo chyba tylko na ten receptor nie oddzialywuje brintellix. Tylko ciekawe jak to sie w OCD sprawdza. Moj psychiatra mnie kiedys namawial na zostanie krolikiem doswiadczalnym i sprobowanie tego leku, tylko cena mnie odstraszyla.

No i po 6 tygodniach czas na odstawke. Spodziewalem sie wiecej po tym leku w takich dawkach. Zaczynaja sie wkrecac stany nostalgiczno-egzystencjonalne, takze jak wyzej pisali - po jakims czasie wpada sie w depreche.

Po miansie to co najwyzej mozna lezec na podlodze, a nie chodzic po scianach. Sama miansa mimo ze dziala tez na noradrenaline to wszyscy narzekaja ze zwarzywia.

Tylko ze propranolol blokuje 5ht1, a to oslabia znacznie dzialanie lekow serotoninergicznych.

Mnie klomi kastruje przez pierwsze 3 m-ce, potem libido wraca do w miare przyzwoitego, wiadomo ze nie takiego jak bez lekow, ale wszyscy zadowoleni. Na trzesace sie lapy pomagaly mi zamulajace antagonisty 5Ht2 (np. trazodon)

Z trazodonem trzeba trafic w odpowiednia dla siebie dawke. U mnie najlepiej dzialalo 200 mg, ponizej i powyzej zamulka, a te rowne 200 fajnie mi podbijalo nastroj, dawalo fajne samopoczucie, nie potrafie wytlumaczyc dlaczego.Tyle ze to byl dodatek do klomipraminy.

Ja to w ogole nie rozumiem niektorych przepisywanych dawek lekow. Np. na depresje 50-100 trazodonu, ktory zaczyna wychwyt zwrotny sert od 150 mg, albo 75 mg wenli na zwiekszenie napedu, w sytuacji gdzie ona dziala na noradrenaline 150 mg, a do tej wartosci dziala jak pospolity SSRI. Potem ludzie placza ze wenla ich muli, ze nic im sie nie chce.