
minou
Użytkownik-
Postów
855 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez minou
-
Powiem Ci, ze jesli czujesz sennosc to w zasadzie masz szczescie. U niektorych depresja/nerwica objawia sie sennoscia i wtedy te osoby mowia, ze tak jakby uciekaja w sen, zeby nie myslec o problemach. Jednak wiekszosc osob w takich wypadkach cierpi na bezsennosc, a to chyba jest gorzej, bo brak snu sam w sobie nasila istniejace objawy i powoduje pojawianie sie nowych. Ja przy lekkiej nerwicy i depresji spalam bardzo duzo. Jak objawy sie nasilily, pojawila sie bezsennosc i wtedy dopiero umowilam sie do psychiatry, bo bezsennosc byla duzo gorsza. Ale zaluje, ze zwlekalam, bo moglam sie tego pozbyc duzo szybciej. Czy masz skonsultowac sie z psychiatra, psychologiem? No jasne, ze tak to choroby jak kazde inne, lepiej je leczyc jak najszybciej. To tak, jakbys zauwazyl u siebie lekkie nadcisnienie i postanowil poczekac, az bedziesz mial stan przedzawalowy.
-
Wcale nie zmarnowales najlepszych lat. Ja sie duzo naimprezowalam, ale tez ten czas, kiedy mialam lat 20 kilka wspominam raczej jako czas dosc duzych i meczacych zawirowan emocjonalnych. Po 30 tce ludzie tez zyja, maja sie dobrze, sa aktywni, nawiazuja przyjaznie, zmieniaja prace, zaczynaja nowe studia, poznaja partnerow, tworza satysfakcjonujace zwiazki, noooo. Nie zmierzasz jeszcze w strone cmentarza. Pamietaj, ze to takie troche bledne kolo - "nie jestem dobry w grach zespolowych, wiec zostane w domu i sobie ponarzekam". Ja sport jakikolwiek zaczelam uprawiac po 30 tce, teraz biegam, jezdze na rowerze, chodze na zumbe, a kiedys wyludzalam od lekarza zwolnienie z WF. "Nigdy nie zmienie pracy, bo mi sie nie uda." Ja mam 35 lat i tak naprawde dopiero teraz na powazne zajelam sie rozwojem kariery. "Nigdy nie poznam nowych znajomych." A niby dlaczego nie? Ja sie przeprowadzalam tyle razy w zyciu, ze ciagle musialam gdzies zaczynac od nowa. Przeprowadzilam sie zagranice w wieku 28 lat, nie znajac jezyka, ludzi. Ale pozanalam wiele fajnych i wartosciowych osob. Wszedzie na swiecie sa ludzie, ktorzy sa w takiej samej sytuacji jak Ty - czyli marza o tym, zeby poznac bratnia dusze, przyjaciol, partnera. Tylko ze jak spedzasz czas na negatywnym mysleniu i uzalaniu sie nad soba, to pewnie nie zauwazysz tych osob, nawet jakbys mial je przed samym nosem. Znasz ten stary kawal, jak facet modli sie do Boga, zeby pozwolil mu wygrac w totka? Az w koncu zniecierpliwiony Bog odpowiada "dobrze, dobrze, ale idz chociaz i kup wreszcie los". Z Toba jest troche tak samo - chcialbys wiele rzeczy, ale co w tym kierunku robisz? Moze nie skupiaj sie tylko na tym, ze fajnie by bylo wyjsc na impreze i zaliczyc panienke. Moze zacznij od tego, zeby znalezc jakies hobby, zaczac uprawiac jakis sport, zapisac sie na jakis kurs? Zeby przelamac sie i zaczac mowic "dzien dobry" sasiadom, zagadac o pogodzie pania sprzedawczynie w sklepie? Na pewno nie jest tak, ze od razu sie przelamiesz, poznasz paczke super przyjaciol, znajdziesz rewelacyjna kobiete, ale gdzies trzeba zaczac. Mam wrazenie, ze Ty fajne zycie identyfikujesz z chodzeniem na imprezy i udanym zyciem seksualnym. A jednak w zyciu chodzi o wiele wiecej.
-
Te fakty, ktore opisujesz, mozna interpretowac na dwa sposoby. Tak, mozliwe, ze stracisz jedna osobe a potem po kolei innych bliskich. Ale mozliwe, a nawet bardziej prawdopodobne, ze nie stracisz. No chyba ze starych rodzicow za jakis czas. Jaki sens jest w martwieniu sie wydarzeniami, ktorych nie mozesz przewidziec, nie masz na nie wplywu i nie wiesz, czy nastapia? Co to tak naprawde zmieni, ze o tym myslisz? Oprocz tego, oczywiscie, ze dzieki temu czujesz sie gooownianie? Tak, tak, zyjemy, zblizamy sie do smierci. Wiec rownie dobrze mozna sie tym czasem cieszyc. Co to w sumie za roznica? I tak umrzemy, wiec jak masz do wyboru miec wczesniej troche zabawy z tego zycia, a zmarnowac ten krotki czas na zamartwianie, to po co wybierac druga mozliwosc? Zycie ma sens wtedy, kiedy zaakceptujesz, ze jestes na swiecie krotka chwile i ze to Ty powinnas nadac tej chwili sens. Ja na przykklad sporo czasu poswiecam na prace charytatywna. Na swiecie jest pelno oosb, ktore chca zyc i sie tym zyciem cieszyc, ale jest im cholernie ciezko, bo np spotyka ich nieszczescie. Czemu wiec im nie pomoc? Czy ludzie podnoszacy sie po nieszczesciu sa naiwni? Watpie. Twoj czas tutaj jest krotki, mozesz z niego cos wycisnac, a mozesz tez poddac sie na starcie.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
-
A moze zgodz sie na staz, po czym po kilku dniach idz na L4 z powodu zaburzen stresowych/nerwicy lekowej. Powiedz rodzinnemu, ze chcialas isc na staz, sprobowac sie przelamac, ale masz ataki paniki, nie mozesz oddychac, wymiotujesz itd. W ten sposob bedziesz tez miec dodatkowy argument jak dostarczysz zaswiadczenie od psychiatry. Probowalas, ale nie wyszlo
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Słuchaj, moja szefowa miała chłoniaka i pierwszym objawem wcale nie były powiększone węzły, tylko wyczerpanie i brak odporności, stany podgorączkowe, spanie cały dzień, nocne poty takie, ze piżamę zmieniała po 3 razy w nocy. W końcu nad obojczykiem nagle, przez 1 noc wyskoczył jej węzeł chłonny wielkości sporego jajka, a to było już 3 stadium. Lekarz jej mówił, ze przy chłoniaku węzły pod pachą mogą być wielkości pomarańczy. Tak, możesz być spokojna o ten malutki węzeł pod pachą. Ja na Twoim miejscu martwiłabym się bardziej o to, ze Twoja nerwica odbija się negatywnie na Twoim dziecku. Wiesz, ze ciągając go po lekarzach zwiększasz nawet o 50% ryzyko wystąpienia hipochondrii u niego? Rozmawiałaś w ogole z jakimś psychologiem i paychiatra o tym, ze ciężko Ci opanować wmawianie sobie chorób u dziecka? Czy Wasz pediatra wie, ze masz nerwice? To, ze sami świętujemy i róbmy sobie krzywdę wymyślaniem urojonych chorób to już nasza strata. Ale uważam, ze jeśli choroba psychiczna zaczyna dotykać rodziny, a w szczególności dzieci, które tego nie rozumieją i nie umieją się bronić, to sprawa zaczyna być poważna. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja nie wiem czy to my w Polsce mamy taka jazdę z węzłami? Tutaj każdy lekarz bul ciut zdziwiony o co mi chodzi. Węzły? No węzły, są i co? Jak ma nie być, skoro układ odpornościowy pracuje mi mówiono, ze to osłabienie, chudniecie, brak apetytu byłyby niepokojące w połączeniami tymi węzłami, a nie same węzły. ja na Twoim miejscu nie kłułabym już dzieciaka, jeszcze się nerwicy nabawi wyznacz sobie np dwa miesiące kiedy nic mu tam nie sprawdzasz i zobacz za 2 mc. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kiedy zauważyłam te węzły, to oczywiście zmartwiłam się, ale miałam już wtedy nerwice pod kontrola wiec nie było problemów, żeby nie świrować, chyba mój mąż zmartwił się bardziej. W pachwinach mlody miał po kilka, tak 3-5 z każdej strony wyczuwalnych, miękkich i przesuwnych węzłów wielkości tak do rozmiaru winogrona, ale te 2 cm to chyba max, może 1 taki jest, reszta mniejsza. Na szyi są większe, a ten na żuchwie to taki groszek. Teraz, po 1,5 roku odkąd pierwszy raz zauważyłam, węzły te są wyraźnie mniejsze. Lekarz najpierw powiedział, ze jak nic się nie zmniejszy za miesiąc, to zbadamy krew, ale jego zdaniem nic się nie dzieje. Za miesiac były tak samo duże, krew wyszła ok wiec miałam przyjść po pół roku, jeśli się nie zmniejsza. Dostałam po pół roku skierowanie na usg, gdzie lekarz powiedział, ze jego zdaniem te węzły świadczą tylko o dobrej odpowiedzi immunologicznej i wszystko wyglada ok, wiec przestałam o tym myśleć. Ostatnio ze wzgl. na ten temat sprawdziłam mu i wszystkie są mniejsze. Jak już pisałam Ci wyżej, mi te węzły z pachwin i cześć z szyi, które miałam powiększone od dziecka, zniknęły dopiero jakieś 2 lata temu. -
Nie chodź po lekarzach i zrezygnuj z dr. Google a jak już leki Ci pomogą to pamiętaj, ze być może żeby uniknąć kolejnych ataków będziesz musiał wprowadzić pare ograniczeń: kawa, papierosy, alko, nie mówiąc o innych środkach mogą nasilać Twoje stany lękowe, będziesz pewnie musiał zwolnić tempo, wysypiać się, nauczyć relaksować itd. Z nerwica da się żyć, ale jeśli ktoś oczekuje, ze raz się wyleczy i może wrócić do niezdrowego czy obciążającego stylu życia, to może się rozczarować.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mi zawsze leci trochę krwi z nosa zawsze, jak mam katar. Niektórzy mają płytko unaczynioną błonę śluzowa w nosie i maja tendencje do krwawień. Jeśli Ci to przeszkadza, to można te naczynka zamknąć laserowo. -
Skądś to znam byłam bezrobotna 10 lat temu, chodziłam wtedy na kurs prawa jazdy razem z dziewczyną zatrudnioną w UP. Dziewczę było czarująco naiwne i od razu wszystkim rozpaplało, ze dostała tą pracę, bo jej wujek jest dyrektorem UP, ze jak dostają ciekawe oferty pracy, to dają znać tylko znajomym, nie zwykłym bezrobotnym, ze jak wujek lubi jakiegoś pracownika, to wysyła go na szkolenia do Anglii itd, żeby sobie pozwiedzał i że z tymi dofinansowaniami czy opłaceniem studiów zaocznych, to w teorii tak, ale w praktyce to raczej tez tylko dla znajomych, bo fundusze i tak się kończą w pierwszym kwartale roku. Jak pracowałaś z pozycjonowaniem to powinnaś moc znaleźć jakąś pracę zdalną, powodzenia nie daj się tym w UP. Aha, co do stażu to mi powiedzieli, ze jak nie chcę jakiegoś stażu, to mam iść do pracodawcy i mu wytłumaczyć, że się nie nadaję do tej roboty i żeby dał znać do UP, że mnie nie chce i po kłopocie
-
Z tego, co wiem, zaświadczenie lekarskie od psychiatry jest tak samo ważne, jak od innego lekarza. Np człowiek z bardzo chorym kręgosłupem nie może być wysłana do pracy na magazynie, tak i osoby np ze zdiagnozowanym autyzmem czy innymi zaburzeniami nie mogą być zmuszani do pracy, która pogorszy ich chorobę. Weź zaświadczenie od lekarza, zanieś do urzędu i popros o zmianę osoby, która jest Twoim konsultantem w UP.
-
Nie czytalam tej ksiazki, poniewaz zdaje sie, ze to jednak wiedza z pogranicza nauki, albo wrecz poza nia. Z drugiej strony to, ze cos nie jest naukowo udowodnione, nie znaczy, ze nie istnieje, tylko ze byc moze nie przeprowadzono odpowiednich badan na ten temat. Pamietaj, ze psychologia byla poczatkowo pewna odnoga filozfii, a nie wiedza naukowa, dopiero m. im Wilhelm Wundt zrobil z psychologii dziedzine nauki poprzez prowadzenie naukowych eksperymentow w kontrolowanych warunkach. "Czy istnieje podswiadomosc" jest pytaniem ciezkim z tego wzgledu, ze zeby uznac, czy cos istnieje, czy nie, trzeba to najpierw obiektywnie zdefiniowac. Co wiec rozumiesz jako podswiadomosc? Co to dokladnie jest, jaka jest definicja? Mysle, ze to pojecie ma sporo zanczen. Owszem, sa badania naukowe, ktore zajmuja sie mysleniem swiadomym i mysleniem intuicyjnym. Bardzo ciekawe sa prace noblisty Daniela Kahnemanna i Amosa Tversky'ego. Nie wiem, czy sa tlumaczone, pewnie tak, ale jesli mozesz czytac po angielsku, to poczytaj sobie o "the two system view" Kahnemanna. Kahnemann twierdzi, ze nasz mogz jest umownie podzielony na dwa systemy, nazwane po prostu system 1 i system 2. System 1 to myslenie szybkie, intuicyjne, nieswiadome, zdolne w szybkim czasie analizowac duze ilosci danych, a wnioski, podsuwane przez system 1 czesto sa trudne do wyrazenia slowami. System 2 to myslenie swiadome (np rachunki matematyczne), ktore jest powolne, wymagajace wysilku i dosc nieefektywne. System 2 w zasadzie radzi sobie z analiza, ktora nie ma wiecej niz 5 zmiennych, podczas gdy system 1 moze analizowac duzo wiecej danych "w podswiadomosci". System 1 jest okreslany np jako "intuicja". Nasz system 1 dziala efektywnie w warunkach wyboru emocjonalnego, ale nie wtedy, kiedy sa potrzebne szczegolowe wyliczenia, wiec pomimo, ze system 1 jest szybszy, to jednak podsuwa tez bledne odpowiedzi. Jest naprawde duzo wartosciowych materialow na temat pracy naszego umyslu, takich, ktore opowiadaja o rzetelnych badaniach naukowych. Co ciekawe, duzo z tych badan jest zaliczanych do kategorii "marketing", dlatego, ze to wlasnie w tej dziedzinie wiedzy jest wiele podmiotow zainteresowanych tym, jak myslimy i co sprawia, ze np wybieramy jakis produkt a nie inny, jak wplywac na nasza "podswiadomosc", czy przekaz podprogowy dziala itd. Polecam Ci Johna Bargha i jego "Losing Consciousness: Automatic Influences on Consumer Judgment, Behavior, and Motivation." Czy podswiadomosc ma wplyw na nerwice, to tez inna kwestia, bo sporo osob zapomina, ze nerwica i inne choroby psychiczne to nie jest cos, co jest calkowicie abstrakcyjne, ale cos co ma zwiazek z funkcjonowaniem mozgu, neuroprzekaznikami, hormonami, a wiec nie tylko kwestiami "psychologicznymi" ale tez organicznymi. Nerwica moze miec rozne podloza. W kazdej chorobie, nie tylko psychicznej, nastawienie ma duze znaczenie dla rokowania. To, co nazywasz "podswiadomoscia" moze funkcjonowac wg wyuczonych, nieprawidlowych wzorcow i poglebiac problemy psychiczne. Ale mysle, ze to raczej osobowosc, nasze cechy charakteru, maja wiekszy wplyw na przebieg choroby. Czy ktos jest z natury strachliwy, czy odwazny, logiczny czy moze bardzo uduchowiony, spokojny, twardo stapajacy po ziemi, czy egzaltowany. Nie odpowiedzialam na Twoje pytanie, ale mam nadzieje, ze zainspirowalam Cie do dalszych poszukiwan :)
-
jesli Cie to pocieszy, to to, co przezywasz, jest dosc typowe. Wiele osob nie radzi sobie ze stresem, depresja i nerwica to sa obecnie choroby cywilizacyjne. Dla mnie wazne bylo zdanie sobie sprawy, ze to choroba jak kazda inna, ze to sie po prostu leczy. Jesli masz cukrzyce, to musisz zmienic styl zycia i brac insuline. Jesli masz nerwice, to tez musisz pilnowac zdrowgo stylu zycia i sie leczyc. Nie ma sensu sie meczyc z tym, jesli sa sposoby leczenia. Warto podejsc do tego zadaniowo, tzn. czuje sie zle, czyli jestem chory, cyli musze isc do lekarza i stosowac sie do zalecen, a wtedy mozna sie spodziewac poprawy. Problemy ze stresem czesto sa przewlekle i jedno leczenie nie oznacza calkowitego wyleczenia. Mozna zyc z ta choroba. Nie jestes sam
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Pewnie to tylko mały krwiak pod skóra. Na palcach skóra jest dość zrogowaciała wiec chwile potrwa zanim się wymieni -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
U mlodego właśnie tak jest w pachwinach, po kilka węzłów po każdej stronie, jak winogrona, ale dwóch lekarzy obejrzało wyniki niezależnie i mówią, ze nic się nie dzieje. W ogole z tymi węzłami tyle jest straszenia, a prawie zawsze okazuje się, ze jest ok ja odkąd pamietam miałam po 1-2 wyczuwalne węzły w pachwinach, tez rozmiaru winogrona. Miałam je od zawsze. Ale ostatnio patrzę - nie ma. Ani po jednej ani po drugiej stronie. Tak samo na szyi - od dziecka miałam wielkie gule, miałam usg i badania. Jeszcze kilka lat temu tam były, a teraz nie ma. I bądź tu mądry -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wszystko będzie ok daj znać, jak poszło -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wspolczuje problemów ze zdrowiem córki ja mam podobnie jak Ty, ale tłumacze to na odwrót: jak mam stresujący okres, to wpływa to znacząco na poziom hormonów i neuroprzekaźników. Poziom kortyzolu rośnie, ale człowiek „leci” na adrenalinie. Kiedy intensywny okres się kończy, poziom adrenaliny spada i dopada mnie nerwica, czasem lekka depresja. Tak jak ludzie, którzy np uczestniczą w wypadku potrafią sami być ranni, ale np wyciągają innych z płonącego budynku itd i dopiero jak zejdzie adrenalina, pojawia się szok, człowiek się trzęsie, jest blady, ma rozszerzone źrenice itd. Także ja myśle, ze chodzi raczej o to, żeby umieć wyluzować i dbać o siebie tez w okresach, kiedy mamy mnóstwo na głowie. Wtedy w „spokojnym” okresie człowiek nie będzie tak odreagowywać. Ale to tez coś, czego się uczy na terapii, wiec ogólnie uważam, ze to super ze ludzie chcą chodzić na terapie -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Od czasu do czasu, tak raz na 2 mc sprawdzam dotykowo, syn ma 7 lat. Nie wolno za często, bo od ciągłego dotykania węzły tez puchną. Na szyi ma duże, córka tez ma na szyi duże i ja tez zawsze miałam, takie może jak hmm większe id wiśni ale mniejsze od śliwki Krew miał badana 2 razy w życiu, raz w kierunku alergii i raz przez te węzły. Na więcej raczej nie mam szans, mieszkam w Danii, dziecku nic nie jest, wiec raczej nikt mnie na dalsze badania nie skieruje. Także jeśli nie pojawi się jakiś wyraźny niepokojący objaw, dziecko je, śpi, bawi się, rośnie, to nie będziemy robić dodatkowych badań, szczególne ze byłyby bardziej inwazyjne jak np biopsja. Nasza rodzinna zreszta nawet o tym nie wspomniała. -
Bylam w troche podobnej sytuacji. Nerwica od dziecka, przede wszystkim lek przed ciemnoscia, poza tym hipochondria i lek uogolniony. W pewnym momenciehipochondria prawie mnie wykonczyla. O malo co nie zawalilam studiow, narzeczony prawie mnie rzucil, znajomi pukali sie w glowe, stracilam dwie dosc dobrze platne prace. Doszlam do sciany, ale to mi pomoglo. Podjelam decyzje, ze albo zaczne zyc normalnie, albo w ogole nie ma sensu zyc. A skoro nie ma sensu zyc, to w sumie nie ma co sie bac smierci Jak stwierdzilam, ze moje zycie z powodu nerwicy jest tak beznadziejne, ze w zasadzie bezwartosciowe i jesli jestem smiertelnie chora, to mala strata, hipochondria przeszla praktycznie jak reka odjal. A reszte dalo sie po prostu ogarnac. Stwierdzilam, ze w sumie dlaczego sie nie przelamac? Nienawidze latac samolotem, mam wtedy poczucie ciaglego zagrozenia, ale stweirdzilam, ze nie bede psuc rodzinie wakacji. Latam nawet kilkanascie razy do roku, zwykle biore na takie okazje od lekarza cos lagodnego przeciwlekowego, zeby nie czuc az takiego dyskomfortu, ale w ogole nie biore pod uwage, ze mialabym sie poddac. Skoro juz i tak co chwila boje sie, ze umre, to chociaz dopoki zyje, przezyje cos ciekwego. Co do tabletek, to moja corka miala taki okres, ze miala nadwrazliwy przelyk i gardlo i nawet umycie zebow bylo problemem, a u dentysty zdarzylo sie jej zwymiotowac. Nie mowiac juz o tym, ze tabletek nie lykala zadnych, a jesli trafilo jej do buzi jedzenie, ktore jej nie smakowalo, to wymiotowala od razu. Dentystka mowila, ze takie cos sie zdarza, wiec na pewno nie jestes jedyna. Hydroksyzyna jest tez w syropie, powiedz rodzinnej
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
@Agis ja od jakiegos czasu mam nerwice w ryzach, praktycznie nie mam objawow i troche Cie rozczaruje. Nie czujesz wtedy ulgi, po prostu nie myslisz o tym w ogole. To troche tak, jakby myslec, ze osoby niepalace papierosow na codzien ciesza sie, ze ich nie ciagnie do papierosa. Bo osoby, ktore chca rzucic palenie, marza o tym, zeby ich nie ciagnelo. Za to osoby, ktore nigdy nie palily, w ogole o tym nie mysla! I tak samo u mnie jest, jak mam remisje nerwicy. Nawet nie zauwazam kiedy leki sie wyciszaja, przestaje sie martwic np o choroby, katastrofy, w ogole o tym zapominam. Ale zamiast tego jest wiele spraw codziennych, problemow, klopotow, rzeczy wymagajacych uwagi. To nie jest tak, ze bez nerwicy automatycznie jestes szczesliwa. Nie - czujesz sie NORMALNIE, a w dzisiejszym swiecie oznacza to zwykle spora dawke stresu, czeste sfrustrowanie i malo czasu na odpoczynek w ogole mysle, ze nerwica w wielu przypadkach to temat zastepczy, ucieczka. Zeby nie myslec o prawdziwych problemach, mozg znajduje zajecie w urojonych sprawach. U mnie sie to sprawdza. W koncu jesli boje sie, ze jestem smiertelnie chora, to nie musze na razie martwic sie o to, ze juz pol roku probuje zmienic prace, a sie nie udalo. Nie musze na razie myslec o tym, ze za pare lat moje dziecko bedzie nastolatka i bede musiala sie zmierzyc z jej humorami, pierwszymi milosciami, byc moze jakims mobingiem w szkole, czekanie, az wroci z imprezy itd. Jako "smiertelnie chora" moge miec ten luksus i nie myslec dalej niz do nastepnego usg. Nie musze az tak bardzo brac odpowiedzialnosci za przyszlosc, bo nie wiem, czy mam przyszlosc. A wiesz co jest najgorsze? Nie fakt, ze moga u mnie zdiagnozowac raka np za miesiac, ale mysl, ze obudze sie za 20 lat i zobacze, ze zmarnowalam te lata na wymyslaniu chorob, a zycie mi ucieklo. Jak nie mam akurat napadu nerwicy, to powiem Ci szczerze, ze duzo bardziej mysle o realnych problemach. Jak bedzie moja kariera wygladac? Czy uda nam sie zmienic auto w tym roku? Jak moje dzieci sobie poradza w szkole za rok, dwa. Nie mam gwarancji, ze w ogole dozyje, nikt nie ma. Ale co jesli dozyje i bede zupelnie nieprzygotowana? Bo tracilam czas na martwienie sie na zapas? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mlody ma wyczuwalne miekkie i przesuwalne wezly w obu pachwinach, takie jak kilka sztuk winogron. Widoczne w zasadzie nie sa. Ma tez powiekszone wezly chlonne na szyi i ma jeden, co mu wyskakuje na zuchwie, jak mu nowe zeby rosna :P Po szczepionce wezel chlonny pod pacha byl przez kilka dni wielkosci sliwki. Mial badana krew i mial usg wezlow chlonnych i calej jamy brzusznej. Lekarz mowi, ze u dzieci uklad odpornosciowy reaguje inaczej i ze to bardzo dobrze, ze jego wezly chlonne sie powiekszaja i reaguja, bo to znaczy, ze uklad odpornosciowy jest po prostu sprawny. Mlody tez jest bardzo aktywny, ma apetyt, pieknie spi, ale z drugiej strony poci mu sie glowa, jak zasypia (jak juz zasnie, to wysycha i potem juz sie nie poci w nocy, jego tato tez tak ma, ale ja oczywiscie widzialam w tym nocne poty od bialaczki), swedzi go czesto skora (ma przesuszona, tutaj mamy bardzo twarda wode, ale dla mnie swiad skory to tez od razu bialaczka), skarzy sie na bol nog (jest wysoki i to sa bole wzrostowe), no i ma zawroty glowy, ale nie wiem, czy mnie nie wkreca. Raz krecilo mu sie w glowie, jak sie odwodnil, bo ich wygonili w zerowce na caly dzien na dwor i kazali biegac, a on prawie nic nie pil. Wiec nastepnego dnia jak wstal i narzekal na krecenie w glowie, to nie poszedl do szkoly. Wypil 3 szklanki wody z sokiem i mu przeszlo, ale niedawno sobie "przypomnial" i znow mowi, ze mu sie kreci, chyba w nadziei, zeby w domu zostac. Bo wyczytalam, ze przy zawrotach glowy zwykle sa i inne objay, mdlosci, bladosc, pocenie. A jemu w zasadzie nic takiego nbie jest. Czytalam, ze nawet 30% dzieci i doroslych ma zawroty glowy, a w wiekszosci przyczyny nie da sie ustalic. On przez pierwsze 3 lata zycia mial zapalenia ucha srodkowego raz na miesiac, wiec i blednik moze swirowac. Mysle, ze z tymi wezlami chlonnymi to jakas paranoja jest, w wiekszosci przypadkow ich powiekszenie nic nie znaczy. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
@Agis staram się pilnować i zawsze jak np zastanawiam się, czy córka powinna jechać na szkolna wycieczkę, bo może mieć wypadek/zostać porwana/zasłabnąć/zgubić się czy co tam chcesz, to myśle od razu jak zareagowaliby normalni ludzie (u mnie od dość dawna dominuje lęk wolnopłynący, nie hipochondria, wiec przeważa tematyka katastrof i wypadków, a nie chorób). Ale jak już pisałam wyżej, ja widziałam u niej objawy lęku bardzo wcześnie. Za to jej młodszy brat tego po prostu nie ma, a są wychowywani tak samo. On to akurat zawsze był chorowity, ma powiekszone węzły chłonne w pachwinach, zawroty głowy, jakieś bóle itp., miał objawy sugerujące białaczkę, wiec jest dość porządnie przebadany i nic mu nie jest, ale nie pokazywałam mu, ze się martwię, a on po prostu olewa te sytuacje, tylko negocjuje prezenty jak ma iść do lekarza -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Moim zdaniem powinnaś od razu i lekarce i osobom, które będą się zajmować Twoim przypadkiem, powiedzieć ze złe znosisz ta sytuacje i ze masz nerwice. W szpitalu w takich przypadkach powinni mieć możliwość podania Ci jakiś łagodnych środków uspokajających oraz wysłania do Ciebie psychologa na rozmowę. Nie bój się narkozy, to tak naprawdę dość przyjemne a co do kolonoskopii to w sumie masz szczęście - podobno w Pl nadal się wykonuje ja na żywca. Dowiedz się, czy nie byłoby możliwości wykonania i kolonoskopii i gastroskopii jak już będziesz uśpiona za jednym zamachem, dwoje moich znajomych tak mialo. No i nie martw się na zapas. Ja miałam tez problemy żołądkowe przy nerwicy, najbardziej dokuczały bóle żołądka i pleców, stosowałam dietę, pilam siemię, miałam gastroskopię, która wykazała refluks, brałam leki na zmniejszenie kwasów, byłam wychudzona, a w końcu się wkurzyłam tymi ograniczeniami, objadlam się mięsem w tłustym sosie, chipsami i czekolada i przestałam trzymać dietę, a objawy same sobie zniknęły. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja tez kiepsko śpię, tzn mam wrażenie, ze płytko i ze nie wysypiam się. Najlepiej oczywiście by mi się spało jakbym mogła łyknąć jakiś xanax no ale okazało się, ze zwykła melatonina bez recepty tez działa zadziwiająco dobrze, przynajmniej u mnie.