Witam, trochę się rozpisze, ale mam nadzieję że ktoś mi pomoże. Od 12 roku życia lecze się na nerwice natrectw. Choć lecze to mocne słowo od kilku lat nie mam objawów, przyjmuje leki(teraz mam 27 lat, fevarin 100mg rano i 50mg wieczorem) od jakiegoś czasu mam straszne problemy z pamięcią, koncentracją, mam wrażenie że odlatuje, jakbym był gdzie w tyle swojej głowy, albo mam uczucie jakbym był pijany, jestem ciągle zmęczony i senny. Czasami mam takie napady senności, że ledwie sobie radzę z tym żeby nie usunąć. Dodatkowo uczucie otepienia. Nie wiem co mi jest i gdzie szukać pomocy. Mam dużo stresu, jestem nerwowy, morfologi była ok. Udać się do neurologa czy do innego psychiatry?
Pozdrawiam