Skocz do zawartości
Nerwica.com

kofel

Użytkownik
  • Postów

    910
  • Dołączył

Treść opublikowana przez kofel

  1. To na jeden dzień odstaw. Uzależnienie to przymus ciągłego przyjmowania pewnych substancji, robienia pewnych rzeczy i jest zawsze destrukcyjne.
  2. Nie wiem ile to jest regularnie, ale dziwne, że to po 2 miesiącach nie mija. Dla mnie osobiście trudniej było wstać po mianserynie, po mirtazapinie jakoś lepiej się wysypiałem i budzik mnie spokojnie budził (bo tak to bym po 12h na dobę spał).
  3. Ja nie miałem osobiście, ale wiem, że mogą być ze względu na swoje niewielkie działanie antycholinergiczne paroksetyny.
  4. No widocznie nikt nie bierze. Czego oczekujesz?
  5. Ja zawsze tylko klony, bo alpra nie rozluźniała tak dobrze. Z resztą są tylko 0,5 i 2mg, a łatwo te większe dostać. Zjedzenie połowy liścia pod koniec mojej przygody to nie było problemem. 2 lub 3 razy zjadłem całą paczke tj. 60mg I za każdym razem szedłem po prostu tylko spać po jakichś 3 lub 4 godzinach, bo ta faza już nie była taka ciekawa jak kiedyś. Z resztą tak jest w przypadku każdego narkotyku. Zwiększanie dawki nie daje od nowa tej samej jazdy. Jakby tak było to byłoby za pięknie! Hahaha. Łatwo się zasypiało, więc napewno przez tolerancję się już przebijałem, ale raczej nie miało to wiele wspólnego z przyjemnością. Jak bierzesz z miesiąc bez przerwy to możesz już brać w ciemno, że jesteś uzależniona fizycznie i nie będzie to miłe doświadczenie. A jakie to są objawy. Po pominięciu dawki pojawia się silny, paniczny lęk, drżenie rąk, pobudzenie, zaburzenia snu, w ekstremalnych przypadkach drgawki. Oprócz tego mogą wystąpić objawy grypopodobne, dysforia, chwiejność emocjonalna, a w skrajnych przypadkach (raczej rzadko) halucynacje czy psychoza. Odnośnie drgawek to raczej nie dotyczy to zbytnio alprazolamu, bo jest on słabym benzo przeciwpadaczkowym. Ale jakbyś jednak potrzebowała się odtruć to możesz dla własnego bezpieczeństwa zarzucić Depakinę chociażby. Najlepszym sposobem jest redukcja benzo długodziałającym, np diazepamem. Praktycznie bezbolesna metoda tylko musisz trzymać się dawek.
  6. Napisałem, że nie ma opcji, że będziesz ciągle pobudzony. Użyłem podwójnego zaprzeczenia do tego celu po prostu.
  7. Dla mnie osobiście nigdy żadnej różnicy nie było. Ale poza ceną to w jakiś tam badaniach kiedyś wyszło, że niektóre substancje słabiej przenikają do krwi czy coś takiego. Chodzi o to, że finalnie było we krwi trochę mniej leku niż w produkcie oryginalnym. To różnica rzędu kilku procent była. I też można zareagować alergicznie na inne dodatki do masy tabletkowej. Ale dla mnie wszystkie działają tak samo.
  8. No właśnie nie, bo to jest Trazodone Glenmark 50mg. Uwalniane natychmiastowo. CR jest to skrót od kontrolowanego uwalniania.
  9. Już nie przesadzaj. Bardzo słabym anksjolitykiem to są szyszki chmielu. Pregabalina jako przeciwlękowiec sprawdza się. Nie jest to co prawda benzo czy paroksetyna, ale w połączeniu z asentrą (sertralina) spokojnie sobie poradzą z lękami i depresją. Pregabalina zatrzymuje wodę w organizmie, która po odstawieniu ładnie schodzi, bo to nie jest tłuszcz tylko nadmiar wody po prostu i musi zostać potem usunięty. Niektórzy mają na tym leku trochę zwiększony apetyt, ale asentra powinna to ograniczyć. Powinno być OK!
  10. Na mnie alkohol też dziwnie działa, bo rzadko rozluźnia, a częściej spina i mini kac nawet po 1 piwie. Dlatego go po prostu nie piję. Z resztą biorę za dużo leków do tego i tak. A odnośnie benzo to problem jest taki, że my wiemy z czym się to wiąże, a część chyba nie dowierza. I to są potencjalnie uzależnione (w przyszłości) osoby od benzo.
  11. No ja 2,5 roku ostro jechałem na benzo łącznie z najmocniejszymi znanymi jak flunitrazolam czy klonazolam. A na klonazepam już nie miałem tolerancji, bo potrafiłem zjeść całą paczke 2mg by nic nie poczuć. Teraz jestem od tego czysty i jest o wiele lepiej. Te leki są dobre jak się je bierze z rozwagą. A jak ktoś mi próbuje wmówić, że lepiej brać benzo niż ruszyć dupę i wziąć się za siebie to zaczynam się po prostu śmiać.
  12. No ja korzystam z Trazodonu 'nasennego' 50mg uwalniane natychmiastowo. Doktorek powiedział, że nowość, od jakiś 3 miesięcy jest to na rynku. Nie wiem ile w tym prawdy, heh. Ale czuję delikatne jakby podbicie sertraliny, więc to in plus i fajnie usypia. Taa... Ty czytasz co Ty piszesz? Leczy Cię lekarz czy sam się leczysz? A co drugi lek na zapisany "zespół Stevena-Johnsona" lub "zespół Lyella" uwaga, ten pierwszy ma śmiertelność około 6-10%, ten drugi około 30%. Oba te objawy są wpisane chociażby w Depakine Chrono (kwas walproinowy) lub w Lamitrinie (Lamotrygina) zobacz sobie ile te leki mają stron zapisanych na tym forum. Te leki nie szkodzą ludziom i nie odpada im skóra. To, że ktoś dostał po tym priapizmu to oznacza, że stało się tak w może 100-200 przypadkach. Jak myślisz ilu ten lek stosowało lub stosuje? Milion? Pewnie i tak grube niedoszacowanie, ale nie mam bladego pojęcia. Nawet jakbyś tego priapizmu dostał to trwałe uszkodzenie funkcji seksualnych grozi Ci tylko wtedy gdy zbagatelizujesz sprawę i nie pojedziesz do szpitala. Wyluzuj trochę. "Dopalacz czyli aktywizuje fizycznie i coś co jednocześnie uspokaja, żeby nie nasilały się moje natręctwa i żebym nie był poddenerwowany, no i do tego najlepiej, żeby poprawiło to funkcje seksualne." Szukasz eliksiru szczęścia? Nie ma czegoś takiego. Uceluj w dobry antydepresant. Możesz wzmocnić to NaSSa, do wenlafaksyny jak ona Ci pasuje. I rusz się na siłownię najlepiej albo pobiegać. Na funkcje seksualne wpłynie pozytywnie. Zwiększy Ci się pewność siebie. Naturalnie podniesiesz poziom endogennych neuroprzekaźników. Nie zamykaj się też w domu, staraj się wychodzić do ludzi. Dodatkowo zachęcam Cię do terapii. Możesz poruszyć tam ten problem funkcji seksualnych itp. Nie szukaj wzmocnienia umysłu w lekach, bo nie znajdziesz. Leki to tylko proteza, która na chwilę pozwoli Ci stanąć na nogi w cięższym okresie. Całą resztą musisz zająć się sam osiągając najpierw małe sukcesy potem coraz większe i budować na tym swoją pewność siebie.
  13. Zgaduję, że szczegółowych badań mózgu nie przeprowadzili. Co tam zmniejszony hipokamp, postępujące otępienie... Nie wiem czy śmieszna czy przykra jest aż tak duża dawka niewiedzy.
  14. Alkohol też działa na GABA, benzodiazepiny też działają na ten receptor. Chyba mi nie powiesz, że te substancje nie zaburzają funkcji poznawczych? Tak samo jest z Topiramatem, który biorę. Opiera on swoje działanie m.in. na GABA, a strasznie zaburza funkcje poznawcze zwłaszcza na początku leczenia. Działanie na ten neurotransmiter nie ma tu zupełnie żadnego znaczenia. Nie wiem natomiast skąd Ty to wziąłeś. A po pregabalinie dużo osób tyje, bo zatrzymuje wodę w organizmie. To zwykle jest woda, która ładnie schodzi po odstawieniu, ale co z tego jak podczas leczenia wyglądasz jak pączek. I to mnóstwo osób tak ma. Przeczytaj chociażby ulotkę to dowiesz się, że "ludzie tak mają".
  15. Albo chociaż nosić ze sobą zawsze pudełko. Tak to policjanci będą mogli wiedzieć dlaczego taki test wyszedł. Ale też jak nie będziesz się zachowywał jak naćpany to nie wezmą Cię na testy. Muszą mieć powód. Nie można sobie ot tak ludzi brać na testy i sprawdzać wyrywkowo. Tak naprawdę wyrywkowe badania np alkomatem to też nadużycie władzy, bo powinno być uzasadnione podejrzenie. A chyba nie zachowujesz się po tym jak po fecie co?
  16. Liczysz, że ktokolwiek Ci powie, że fajnie, że pijesz podczas picia? I jeszcze może historyjką rzuci jak to on dwa xanaxy wódką zapijał. Albo się leczysz, albo pijesz/ćpasz. Jak nie potrafisz z tego zrezygnować to masz po prostu problem z alkoholem. Bo ludzie niezależni od alkoholu na czas leczenia po prostu z niego rezygnują. Ogólnie alkohol niszczy tryptofan, substrat do produkcji serotoniny. Leki nie mają czego 'wychwytywać' więc leczenie u Ciebie nie postępuje. Dostarczasz sobie tylko niepotrzebnych efektów ubocznych, a mógłbyś mieć, np. libido na które narzekasz. Odpowiadając na pierwsze pytanie: Nie słyszałem, żeby mianseryna poprawiała libido, ale raczej też nie pogarsza jakoś istotnie.
  17. Po lamotryginie może się zdarzyć wysypka, gdy zwiększasz zbyt szybko dawkę lub łączysz z kwasem walproinowym ewentualnie jak po prostu masz uczulenie co jest popularne przy tym leku. Ja bym ostrożnie podchodził do bóli trzustki po pregabalinie, bo mogą być to nerwobóle. Skąd też wiesz, że to akurat trzustka? Obok jest dwunastnica czy chociażby żołądek. Możliwe, że żołądek po dłuższej chwili zaadoptowałby się do brania tego leku, ewentualnie dorzuciłbyś do tego jakiś probiotyk. A na SSRI świat się nie kończy.
  18. Ok, nie będę się spierał. Co do wyboru leku. Powinien zadecydować o tym lekarz jednak są lekarze i konowały. To Ty będziesz ostatecznie jadł prochy nie on. Paroksetyna daje Ci większą gwarancję, że będzie bezlękowo i depresja też odejdzie, ale jest większe ryzyko anhedonii. Ja na paroksetynie lekką anhedonię zauważyłem już na 20mg, ale lista prywatnych sukcesów pomogła mi jakoś wyrwać uczucia z objęć leku. Na tej dawce jest jeszcze ok. Na wyższych nie polecam. Sertralina to po prostu lżejszy lek od paro, da Ci trochę kopa do życia, bo jest lekko aktywizująca. Nie zauważyłem żadnych różnic w działaniu p.lękowym czy p.depresyjnym porównując do paroksetyny. Anhedonii nie ma i jest całkiem ok. Może nie mam ciężkiej depresji, ale jest ona spowodowana inną chorobą + zapewne jeszcze katowaniem mózgu opiatami i benzo. Nic nie czułem to przed braniem tego leku, a no strach czułem.
  19. Depresja bardzo często współistnieje z lękiem. Nie dokładaj sobie chorób. Po prostu na depresję chorujesz zapewne. Sertralina dobrze sobie radzi z lękiem jak i z depresją. Sam biorę to na te przypadłości i jestem zadowolony. Po 2 tygodniach powinieneś czuć pierwsze pozytywne efekty, a po 3 tygodniach już powinno być względnie ok. Maksimum działania leku to standardowo 1 miesiąc +
  20. Powiedz po prostu jak wygląda sytuacja i potrzebujesz czegoś doraźnego. Tylko, żebyś nie wpadł na głupi pomysł i dodatkowo pił alkohol do klonów.
  21. kofel

    hasiok

    Dałem, bo się ośmieszasz i spamujesz. Plujesz jadem jak typowy janusz, któremu zabrali ostatniego karpia w lidlu. Ja nie pozwalam, ja oczekuję. Nie umiesz czytać? Przeczytaj jeszcze raz, a dopiero potem wkładaj mi w palce to czego nie napisałem. Jak mi nie odpowiada to mam nie czytać? Na forum? Głupszy jesteś niż się wydajesz. To, że nie szanujesz to jest główny problem. Brak tolerancji dla tak prostych rzeczy pokazuje jak typowym jesteś polaczkiem. I ja zdecydowanie więcej myślę niż Ty, nie wrzucam posta co 15 sekund jak mi palce na klawiature coś napiszą. Nie zachowuję się jak gimbus co szczeka do wszystkich. Nie Twoje progi, nie Twoja liga. Pospamuj jeszcze, śmiesznie będzie
×