Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siarlek

Użytkownik
  • Postów

    525
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Siarlek

  1. heh Casino bo craig jeszcze młody pieprz zadaje
  2. KTO PIERWSZY TEN LEPSZY Choci oczywiście o tytuł odcinka a nie tytuł serii
  3. Zamula bo działa na histamine, do której ma największe powinowactwo ale przy 100 mg a tym bardziej 200 300 już nie robi dla histaminy różnicy więc te dawki 25, 50, 75 zamlulają tak samo jak 400 mg
  4. Działa rozumiem na sen, bo na pewno nie działa na nerwice ani na depresje tym bardziej. Co najwyżej możesz odczuwać na początku blokowanie histaminy co powoduje tymczasową poprawę w nerwicy (minie jak osiągniesz toleranjce jakieś 2 tygodnie).
  5. Mi doskwiera nieuzasadniony lęk, czasami bardzo silny. Nie spowodowany żadnym wydarzeniem, myślami. Taki lęk uogólniony. Lekarka moja jest bardzo pro-psychologiczna :) Wysunęła pomysł terapii grupowej. Ja nie wierzę w żadne psychologiczne brednie. W ogóle uważam, że psychologia to nie jest nauka. Tym bardziej, że moje lęki nie są ukierunkowane np. społecznie i stosuje jakieś metody terapeutyczne, ale nie wiele to daje. Korzystał ktoś z takiej terapii grupowej? Co w ogóle o tym sądzicie?
  6. Ach ja mam zaburzenia lękowo depresyjne. Z tym że nerwica lękowa uogólniona to mój największy problem. Problem w tym, że na antydepresanty reaguje jak Chadowiec. Biorę pierwsze 2 tygodnie jest super i w ogóle zdrowy człowiek. A potem wszystko przestaje działać i jest gorzej.
  7. hellian To super masz swój lek! Tak to często jest lekarze walą to SSRI jako lek na wszystko i WSZYSTKICH i musi pomóc. U jednej byłem co mi dała 2 SSRI na lęk esci i wenle, żaden nie zadziałał a ona mi w zasadzie powiedziała że tak już muszę żyć widać nie da się Panu pomóc. Miło to zawsze pozytywne historie na tym forum przeczytać :)
  8. ktochcesz[\b] mi pomogła kwetapina wcześniej paroksetyna, ale to mówię co mi pomogło na lęki, po jak lęki znikają to znika i derealka
  9. Stifler19 ja właśnie biorę kwetapine na lęk w dawce 150 mg od około miesiąca. Na pewno pomogło i pomaga na derealizacje, trochę hamuje lęk uogólniony. Kiedyś miałem silniejszy, nie byłem w stanie nic zrobić, teraz da się funkcjonować ale lęk wciąż jest silny. Trochę lepiej z depresją też. Jednak cudów nie ma jest bardzo nie przyjemnie. Lekka derealizacja, lęki z 18 h na dobę, poddenerwowawnie, lekka irytacja... Ze skutków ubocznych to na pewno senność i po zwiększeniu dawki ZNN. Kiedyś darkpasanger pisał, że problem z lękami tkwi w gaba albo serotoninie i ja się z nim zgadzam. Ketilept ogólnie trochę pomaga ale teraz po miesiącu widzę, że potrzeba czegoś więcej.
  10. moniamona jakie leki bieresz teraz ?
  11. charakterny jebnij się w głowę jak mogę cię prosić. To że masz jakąś subtelną nerwicę, z którą żyjesz bez leków, czy to że leki ci nie pomogły. NIe oznacza, że powinieneś nakłaniać ludzi do zaprzestania leczenia. Niektórzy mają naprawdę poważną nerwicę czy depresje, która wymaga wdrożenia farmakologii - poważnej. Jeśli chodzi o spamowanie jakimiś filmami to lepszy posłuch zyskasz na stronie opsychiatrii.pl albo fronda.pl. Wiadomo, że leki są skuteczne i że uratowały wiele istnień! Idż spamować rowerami i modlitwą i filmami gdzie indziej. Nie mogę słuchać tego pierdolenia. Leczenie zostaw lekarzom a ty się zajmij swoim życiem
  12. Większość z was piszę o atakach paniki, albo somatycznych objawach nerwicy. Moim ogromnym problemem jest lęk wolnopłynący w lęku uogólnionym. Najgorsze jest to, że ten lek potrafi być intensywny a druga rzecz, że występuje bez powodu. Po prostu nagle przychodzi i trzyma mnie 6 godzin. NIe mogę wtedy funkcjonować, myśleć ani działać jestem sparaliżowany, derealizacja, depersonalizacja itp. Czasami w ogóle nie daje objawów somatycznych a czasami czuje silny ścisk w klatce, gardle, i brzuchu. Ciężko się z tym cholerstwem walczy. Podobno jest to bardziej lekooporne niż ataki paniki. Dotychczas brałem: Paroksetyne + mirtazepnie - poprawa duża, ale skutki uboczne nie do wytrzymanaia - 6 miesięcy Escitalopram - bez poprawy - 3 miesiące Wenafleksyne- tylko gorzej - 6 mieesięcy Brintellix - żart a nie lek - 2 miesiące Także tylko paroksetyna była skuteczna. W związku z tym, że na antydepresanty reagowałem dość słabo to teraz biorę kwetapine 150 mg. Zobaczymy jak to będzie. Jest tu ktoś z lękiem uogólnionym jakieś doświadczenia co pomaga? Z tego co słyszałem to na ten rodzaj lęku dobrze działają stabilizatory
  13. U mnie derealka to głównie takie coś, że patrzę na twarz kogoś mi bliskiego i np. myślę o mój Boże ale ta twarz dziwna, to na prawdę moja matka? ale to intensywne doznanie! KOSZMAR
  14. mi to nie pomogło ale ze wszystkich SSRI, to esci jako jedyny nie miał żadnych skutków ubocznych. Zgadzam się z opinią, że ma bezpieczny profil działania. W sam raz na początek
  15. Brałem wenle na lęk uogólniony przez 6 miesięcy. Nic nie pomógł, było tylko gorzej. Lęk był większy. Dodatkowo bezsenność i ogólne złe samopoczucie. Nie wiem jak wytrzymałem pół roku. W ogóle spotkałem się z takimi opiniami, że lek trzeba brać pół roku żeby pomógł na nerwice i muszę powiedzieć, że to bzdura! Ja brałem 6 miesięcy wenle i niec, paro4 miesiące i nic, a potem esci 3 miesiące. Żadne badania kontrolne nie trwają 6 miesięcy więc jak stwierdzić skuteczność leku po pół roku. Zazwyczaj ocena wg. skali Ham określa się po 8 tygodniach, rozumiem, że można czekać 3 miesiące - to się wydaje racjonalne, ja nawet czekam 4 miesiące, ale pół roku to bzdura jak ktoś tak będzie pisać proszę się tym nie kierować! Poza tym porawa ma być znacząca. Ja biorąc SSRI byłem zbyt toleranyjny wobec tych leków. Szukałem subtelnych zmian i mówiłem sobie, a to jeszcze poczekam a to, a tamto. Teraz wiem, że to był błąd trzeba być bardziej bezwzględnym wobec leków. Jeżeli po 12 tygodniach nie ma znaczącej poprawy to fru z lekiem. 4 -5 pkt. w skali Hamiltona przy nerwicy ugólnionej to placebo. Różnica na poziomi >12 to poprawa.
  16. Siarlek

    relacje damsko-męskie a dda

    huehue już widzę jak w depresji klinicznej chory lata z mopem bo domu. Made my day
×