-
Postów
525 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Siarlek
-
wszedłem parę razy na tą stronę opsychiatrii. Bardzo wiarygodne źródło informacji. Rozmawiałem dzisiaj z Elvisem, który wyszedł z mojej lodówki. Mówił właśnie, że jaszczuroludzie pod przewodnictwem królowej Elżbiety chcą ukryć tą prawdę. Królowa Elżbieta jak wiadomo utrzymuje się przy życiu tak długo bo wysysa energie z nie winnych dzieci. Na szczęście jest strona opsychiatrii. Yup, thanks God...
-
Moim skromnym zdaniem psychiatrzy to są jak dzieci we mgle. Nic nie wiedzą. Niektórzy się do tego przyznają a inni - jeszcze gorsi uważają, się za oświeconych. W ciągu ostatnich dwóch lat miałem 3 psychiatrów, teraz będzie 4 . Pierwszy jakiś dziwak, stawiał diagnozę na podstawie dna oka(sic!), nie interesowało go jak się czuje. Dużo szukałem w internecie polskim i anglojęzycznym, i wyszło mi, że na całym świecie tylko on tak robi. Równie dobrze można stawiać diagnozę na podstawie kupy. Chociaż tu miało by to jakiś sens, bo jak kupa jest.....mniejsza z tym. Drugi psychiatra traktował mnie z wyższością. Karmił paro chociaż przez 3 miesiące nie było dobrej reakcji. Niewiele wiedział, nie znał odpowiedzi na wiele pytań. Źle prowadził rozmowę, zrezygnowałem. Poszedłem do pani dr, co na znanymlekarzu ma chyba 80 pozytywnych opinii. Karmiła mnie esci a potem wenlą. Tłumaczę kobiecie, że źle się czuje i w ogóle średniawo, bo 5 miesiącach wenli. A ona, że teraz kosmetyczne zmiany tylko jakiś spamilan raz dziennie. Mówię jej, że mam bezsenność, a ona czy mi się to podoba. Czaicie czy podoba mi się bezsenność. Także podziękowałem miłej Pani. W marcu poszedłem do kolejnej, która nie wie co robi i jest bardzo zagubiona. Nie ma żadnej strategii ani taktyki . W ogóle to mam bardzo złe zdanie o psychiatrach. Nie mają o niczym pojęcia i nawet dobrze rozmowy nie potrafią poprowadzić. Trochę w tym moja wina bo przychodze pytają się jak tam? Ja nap. mówię że no nawet nawet. Przez co rozumiem, że z tymi lekarstwami czuje się lepiej niż bez, ale ogólnie to źle i nie morze tak być. A oni przez to rozumieją, że u mnie w najlepszym porządeczku wszystko. Jednak to chyba oni powinni wiedzieć, że za te 100 - 150 zł za 10 min rozmowy powinni zapytać o to jak się czuję w stosunku do spotkań, czy jak muszę z kimś porozmawiać, jak śpie, czy pojawia się lęk jeszcze czy nie. A oni nic. ehh szkoda gadać
-
Ja tam nie żongluje, wręcz przeciwnie uważam, że zbyt długo czasem jestem na lekach, które nie działają, ale to nie moja wina tylko tych konowałów co leczą i są jak dzieci we mgle - nic nie wiedzą. Paroksetyna - 6 miesięcy(poprawa lęków, ale uboki nie do zniesienia i brak chęci do życia ), Wenafleksyna - 6 miesięcy(ch..., dupa i kamieni kupa), Esci - 3 miesiące(równie dobrze mogę łykać owsiankę), Lamotrix - tydzień(klastrowy ból głowy), Neurotop - 2 tygodnie(uczulenie), Paroksetyna i Mirta(4 miesiące, to samo co samo paro, ale fajniej się śpi i nie leci krew z nosa). Generalnie lloeki z których jestem zadowolony i w ogóle wniosły coś pozytywnego to Mirta, propanol, xanax.
-
Zmiana studiów - szantaż emocjonalny. Refleksja.
Siarlek odpowiedział(a) na Eragon temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Eeee prawo jest przereklamowane. Ojciec był asesorem sędziowskim, zrezygnował przed samą nominacją. Potem był radcą ale też zrezygnował i dołączył do grona dorobkowiczów lat 90-tych. Mama poznała ojca na prawie, więc wziąwszy pod uwagę, że dziadek był adwokatem, a dwóch pradziadków sędziami. To można powiedzieć, jak to się mówi, że pochodzę z rodziny prawniczej . I powiem wam, że obecnie na rynku to jest taka lipa, że głowa mała... Przykłady. Syn znajomych po prawie bez pracy, inny syn znajomych po prawie jako praktykant w jakiejś firmie konsultingowej nie dostał się na aplikacje 2 razy, znajomy rodziców, był prokuratorem po czystkach został zwolniony(osądzał w stanie wojennym), jego żona prokurator apelacyjny, siano spoko ale siedzi cały czas w małej klitce i czyta akta przez 8h, kończy idzie do domu, inny znajomy prokurator, jeździł jako dyżurny(tam są dyżury, żeby był jakiś co jeździ do wypadków, zabójstw itd.) alkoholik rzucił prace. Mógłbym tak długo wymieniać. Mnie wszyscy odciągali od pomysłu kierunek prawo - mam mądrych rodziców też bardzo dłuuugo włóczyłem się po studiach, w końcu znalazłem informatykę i się zakochałem teraz zaocznie kończe drugi rok i lece do roboty. Morał tej historii jest krótki. Na roku rodziców mnóstwo było takich co poszło z konieczności. Po studiach tylko jeden tak naprawdę realizował swoją pasję był marzycielem więc keep going no metter what -
Mam takie pytanko bo narazie brałem SSRI, i wieddziałem, potocznie mówiąc z czym to się je, a raczej łyka . Ostatnio byłem u mojej psychiatry i jej powiedziałem, że mam takie głośne myśli na paro i wahania nastroju i, że czasami mam potrzebe gadania i wtedy gadam sam do siebie np. przez 10 minut albo 20 a czasami 30;) No ona się trochę przestraszyła i mi powiedziała, że mam łykać Depakine. Co o tym myślicie. Boję się tego leku bo wiadomo SSRI to rozpoierdalałem, żaden mnie nie mógł zaskoczyć. A tu mnie trochę te opinie przerażają. Ból wątroby przez miesiąc Ja bym łykał depakina chrono 500. Czy ktoś mógł by to porównać z antydepresantami, czy skutki uboczne gorsze czy lepsze i w ogóle. A i oczywiście wiem wszystko zależy od organizmu
-
Ja wróciłem od lekarza. Muszę polecić propranolol. Nie byłem przekonany do tego leku, ale naprawdę działa świetnie na lęki. Miałem brać 10mg a biorę 40 wciąż jednak żyje i na ulotce napisane jest, że 40 też jest spoko na nerwice. Co jeszcze lekarka przepisała mi Depakine, bo się przestraszyła jak jej powiedziałem, że mam czasami takie głośne myśli i że mam wahania nastroju, niestety to prawda. Potrafię 2h być mega zadowolony, a potem lęk niepokój i strach. Bral ktoś tą Depakinę bo opinie takie se są o niej. I ponoć się tyje...;/ Zastanawiam się czy w ogóle ją brać. co myślicie? I na prawdę polecam ten propranol. Mało kosztuje, bezpieczny, nie żaden psychotrop.
-
Ja mieszkam w domku w Poznaniu, dzielnica fajna - Grunwald. Najbardziej na świecie to chciałbym spróbować, posmakować Islandii, albo nawet Grendlandii. W Poznaniu fajne się robią przedmieścia takie Puszczykowo, Strzeszynek, Kiekrz, wszystko w okolicach jezior. Tylko te dojazdy z przedmieść to musi być jakaś maskaracja. Miałbym wtedy blisko się wykąpać, windsurfing.
-
Ja już jestem zmęczony już siedzeniem w mieście. Chciałbym wyjechać na wakacje. Gdzieś w góry, albo na morze. Przed chorobą dużo żeglowałem. Trochę mnie ciągnie. Ale po tatrach też bym pochodził z kimś, ale nie mam z kim ;/, the reason i am here . Chyba sam w góry pojadę, podobno ludzie tak robią . No i chciałbym nowych ludzi poznać w te wakacje. to tylko tyle. A apropo psa to właśnie ja sobie przygarnąłem głupiego kundla. Jest super siedzi ze mną do nocy. I jest prześmieszny. Super sprawa
-
"W celu zmniejszenia napięcia mięśniowego w stwardnieniu rozsianym, po urazach i w chorobach rdzenia kręgowego." To już bym wolał łykać neuroleptyki . Ja postanowiłem, że rezygnuję z paro. 4 miechy i dupa blada. Ostatnio miałem takie lęki, że szok! Jak się po 4 miesiącach ma takie lęki to znaczy, że wiele lepiej już nie będzie. W środę lecę do świrologa. Zawsze się bałem nowych leków, ale teraz jestem nastawiony pozytywnie, co przyniesie czas, czy będę jakieś wiksy itp itd.... A Lekarz Jak mi powie tylko, że podbijamy dawkę z 30 do 40 i czekamy dalej, to jej maczugą przez łeb przypiernicze
-
Mój wykładowca na pewno używa. O co ja widzę czasy maleją a liczba operacji rośnie. To ten Pana algorytm to musi być jakaś bomba. Będą mówili Archimedes, Einstein, Kowalski.... to muszę Panu powiedzieć, że to musi się Pan po grant zgłosić, jakiś naukowy
-
Kto lepszy kobieta czy mężczyzna psychiatra?
Siarlek odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Psychologia
Moim zdanie to bez znaczenia. Ja zresztą jestem przeciwnikiem uogólniania i dzielenia na grupy. Jestem libertarianinem i najważniejsze są dla mnie jednostki. Wszystko zależy od jednostki! -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Siarlek odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ha, dzisiaj mam tak k.... paskudny humor, że ja cię kręcę. Właśnie zdałem sobie sprawę z faktu, że od półtora roku, jak dostałem nerwicy przez tego sadystę dentystę co mi przepisał Sulpiryd, to siedzę w domu. Bez kitu półtora roku! Nie powiem były pewne pozytywy po chorobie przewartościowałem swoje życie. W końcu z tego biegu usiadłem i się zastanowiłem CO JA k... robię, przecież moje poprzednie decyzje były podyktowane chorobą, olśniło mnie, no może nie olśniło bo proces zdawania sobie sprawy z moich błędów trwa do dzisiaj. Na pewno ta burza była potrzebna. Na dodatek odnalazłem swoją pasję informatykę, skończyłem podyplomówke z programowania, teraz kończę I rok Inf inż. i w zasadzie mam umiejętności, które wystarczą do pierwszej pracy. Jednak poza tym to jest dno. Mam ciągłe lęki. Była paro, servenon, wenla, trittico, i znowu paro z mirtą. Jednak lęki to skubane gremliny nie chcą się mnie puścić pierdolce jedne. No i tak siedzę w domu z moją mamą, właśnie wszedłem na fejsa. Ludzie się żenią podróżują wąchają stokrotki i bławatki. A ja siedzę na tej dupie przed kompem. Dzień w dzień co dzień. Dzisiaj mam najgorszy dzień od ponad roku, bo zdałem sobie sprawę, że tak być nie może, że lęki nie mogą mnie aż tak sparaliżować, żyje gorzej niż inwalida najwyższej klasy. To jest tak bardzo żałosne. W środę idę do lekarza. Muszę mieć nowe leki, nową taktykę 3 miesiące nie działa do kosza. Morał jest taki, że czas półśrodków się skończył. Trzeba iść na całość... jestem ciekaw co przyniesie przyszłość, ale pozytywnie do niej nastawiony to raczej nie jestem -
feniksx, przecież urlopy, wyjazdy zawsze są najgorsze. Może jak wrócisz będzie lepiej. Jeśli o mnie chodzi to miałem straszny kryzys na paro 10 dni temu, już umówiłem sobie wizytę u lekarza i nagle powolutku zaczęło się znowu poprawiać. Zobaczę jak to będzie, bo każdy dzień jest lepszy póki co, więc zaczekam z decyzją jeszcze parę dni. Mam za to ogromne problemy z wybudzeniem się rano. Wstaję jak pijany godzinę trwa zanim się ogarnę. Dziwny ten lek w ogóle
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Siarlek odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej, mam wieczorne lekkie nudności. Miał ktoś tak? Bo nie jestem kobietą i ciąża raczej odpada -
HALOPERYDOL(Decaldol, Haloperidol Unia/WZF)
Siarlek odpowiedział(a) na milka24 temat w Leki przeciwpsychotyczne
A mi się wydaje, że ci się po prostu pogorszyła twoja choroba po leku. To się często zdarza, że ktoś się zaczyna leczyć dostaje lek a potem jest gorzej i dopiero następny lek pomaga. To się zdarza, ja miałem tak samo nieśmiało zapukałem do drzwi psychiatry, powitał mnie z zadowolenie. Teraz są nowoczene leki rachu ciachu i postrachu się Pan nie obejrzysz a będziesz fruwał jak gucio. No i pofrunąłem na jego sulpirydzie... Też miałem takie myśli, że trwałe uszkodzenie, że już nie będę sobą i takie tam ale dostałem następne leki i już było okej. Nie ma co się przejmować, nie ty pierwszy nie ostatni -
uczę się matmy dyskretnej