-
Postów
8 084 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
No pewnie. Ale jeszcze nie czas.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II
Purpurowy odpowiedział(a) na Naemo temat w Zaburzenia osobowości
Niestety w tym przypadku nie pomogę. Leki nic nie dawały i totalnie sobie z tym nie radzę. -
Średnio. Wczorajszy dzień na trzeźwo, więc objawy odstawienne dają popalić
-
Czekam na wezwanie na komendę, za niedawny numer. Bardzo chciałem komuś pomóc, poprzez zaszkodzenie komuś innemu i teraz ciągnie się syf. No i czekam na sen, który nie nadchodzi.
-
Radość sprawia mi nastanie jesieni, co za tym idzie, sezonu grypowo -wirusowego. Trochę osób śmiga w Warszawie w maseczkach, więc nikt się krzywo nie patrzy, że ja też mam maseczkę. A dla mnie to olbrzymi komfort. Nie znoszę swojej twarzy i nie lubię jej pokazywać na ulicy.
-
Na razie kilka dni nic. Coś tam chyba do szycia mam, ale lekarz na SORze tak mi ostatnio nagadał za zbyt częste wizyty, że mimo wszystko poczekam, czy się samo nie zagoi.
-
Jak coś to straszę na Targówku. Dokładniej na Bródnie.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II
Purpurowy odpowiedział(a) na Naemo temat w Zaburzenia osobowości
To ja -
A nie, czekaj. Muszę tutaj poprawić sam siebie. Wylądowałem na głównej stronie portalu wiocha.pl Tyle wygrać...
-
Weź, często mam koszmary na ten temat...
-
Dzięki
-
-
Wkurza mnie dzisiejsza robota przy kiblu... Ten kasztan, mój starszy brat, zamiast pójść na metro pozyskać papier toaletowy, stwierdził że wystarczą mu gazetki z Biedronki... Kibel mam tzw kasetowy, czyli trzeba opróżniać co jakiś czas kasetę z nieczystościami. Tylko że gazety totalnie zapchały wylot z kasety... Gówniana robota Teoretycznie on zapchał, to on powinien przepychać. Tylko że jak on by się miał za to zabrać, to bym do końca życia srał w krzakach. Jemu to już wszystko jedno, czy sra w krzaki, czy do śpiwora. No i wkurza mnie wspomniany brat. Schizofrenik, nie chce się leczyć. Po pijaku zaproponowałem mu wspólny wyjazd do Warszawy i teraz żałuję. Co chwilę awantury, do pracy nie pójdzie, to co zarobię na puchach, idzie na dwóch. A tak obiecywał, że się ogarnie. A ja głupi uwierzyłem...
-
Kasę ze sprzątania grobów wydałem na jedzenie, a nie na przelew. Mały sukces.
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
Purpurowy odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
No cześć -
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
Purpurowy odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Posprzątałem groby na prośbę sąsiada. Trochę kaski wpadło -
Po prostu taka "tęcza LGBT"
-
Dokładnie LGBBTQ+
-
Jak on się za to zabierze (czyli nigdy) to będę za przyczepą do końca życia robić. On w gorszym stanie niż ja, to jemu nie robi różnicy czy robi w śpiwór czy gdzie... Jeszcze odporniejszy na poprawę niż ja... Myślałem że jak go zabiorę ze sobą do Warszawy to się ogarnie. Nic bardziej mylnego...
-
Znalazłem fajną czapkę w kolorach tęczy. Będzie na zimę.
-
Później będzie odtykanie kibla. Mój brat geniusz, zamiast pójść na metro pozyskać papier toaletowy, użył gazet...
-
Przynajmniej detoks to podstawa... Po nim chociaż 7 miesięcy wytrzymałem. Teraz to jeszcze nie wiem czy mi uzależnienie od benzo nie weszło do pakietu.
-
Dzisiaj będzie aktywnie. Sąsiad wynajął mnie do sprzątania grobów.
-
Czuję się strasznie "nie na miejscu". Jakbym był (znowu) nie tu gdzie powinienem. Myślałem że odcięcie się od przeszłości i wyjazd do miasta pełnego możliwości coś zmieni, ale znowu dzieje się tu to, to wszędzie indziej. A nawet gorzej. Do tego jeszcze różne poryte lęki. Niepicie to byłby dopiero początek długiej drogi... Siedzę w tej przyczepie, z bratem schizofrenikiem i narkomanem, który nie chce się leczyć i co chwilę się rzuca. Nie wiem po co proponowałem mu wspólny wyjazd... Mam na Targówku kolegę, który bardzo mi pomaga, no ale też pijus...
-
Dziękuję, ale chyba się nie da. Przez całe życie czułem niemoc, ale taką jak teraz to chyba po raz pierwszy.