Skocz do zawartości
Nerwica.com

Purpurowy

Użytkownik
  • Postów

    8 084
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Purpurowy

  1. Purpurowy

    Wkurza mnie:

    Wkurza mnie moja chwiejność. Wczoraj byłem gotowy skończyć to wszystko. Żadne leczenie i tak nic nie daje, więc po co dalej to ciągnąć? A dzisiaj znowu zapisałem się do psychiatry...
  2. Można robić ciekawe rzeczy, dostać ciekawą i dobrze płatną pracę, mieć kochającą rodzinę, osiągać sukcesy, znaleźć miłość i przyjaciół. Przynajmniej tak słyszałem, ale nie dam sobie głowy uciąć że to prawda. Nic mi się z tych rzeczy nie przydarzyło.
  3. Standardowo. Wczoraj przy wyjeździe (nigdy nie mówię nikomu gdzie wyjeżdżam, żeby mieć spokój) brat zapytał "gdzie szukać twojego powieszonego ciała?" Aż tak to widać?
  4. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    W zasadzie każdy kto ma mój numer. Co prawda nie mam żadnych przyjaciół, ani nawet znajomych, ale za to mam licznych wrogów. I to wiernych.
  5. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Z moim wyglądem to wystarczy po bułki do sklepu wyjść, żeby słyszeć takie rzeczy. Chociaż ostatnio już nigdzie nie wychodzę i wraz tylko czytam wyzwiska. I nie, nie chodzi o kolczyki i tatuaże. Bez nich było to samo. Ta
  6. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Myślę. O tym, czy każdy codziennie dostaje takie wiadomości, czy to ja szczególnie przeszkadzam społeczeństwu?
  7. Standardowo, do kitu. Aczkolwiek na samą noc kolejny lamus mnie rozbawił, grożąc pobiciem. Tylu ich już obiecywało i albo nic z tego nie było, albo sami obskakiwali wpierdziel. Jeszcze jeden za dnia mi groził podpaleniem. Se podpali gunwo w dupie.
  8. Dalej siedzę w przyczepie i nie zamierzam wychodzić
  9. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Ożeniłem się i teraz rozwód. Kobieta dostała ultimatum, że dostanie od rodziny to i owo jak w końcu wyjdzie za mąż. Poprosiła mnie i obiecała że też dostanę trochę. Każdy dostał co miał obiecane i czas zakończyć ten cyrk. Generalnie kobieta miała straszny problem znaleźć chętnego. No bo facet się zgodzi, później znajdzie sobie kobietę i będą niewygodne pytania, co to za ślub i zaraz rozwód itp. Już rysa na życiorysie zostanie. A mi to nie grozi.
  10. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Ogarniam rozwód.
  11. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Mi to już obojętne, co gdzie i z kim będę robił.
  12. Piecykiem gazowym. Takim specjalnym do przyczep kempingowych. Tlen do spalania bierze spod przyczepy, a spaliny kominem na zewnątrz. Chociaż w sumie mógłby i do środka. Zagazowałbym się w pizdu i by w końcu był spokój.
  13. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Ze 130km. I naprawdę nie wiem po co tu przyjechałem. Tak samo jak nie wiem po co żyję.
  14. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Próbuję zagłuszyć myśli samobójcze.
  15. Wiesz co? Jedyne co mi dało to leczenie, to coraz gorsze zjazdy i wątrobę rozpieprzoną bardziej niż przez kilka lat chlania. Nie wiem po co to dalej ciągnąć.
  16. W tamtym momencie o tym nie myślałem, bo byłem wkurzony całą sytuacją. A w tym po prostu mi na tym nie zależy.
  17. Byłem zapisany, ale samochód się spierdzielił dzień przed wizytą. Mam 80km do lekarza, a komunikacja zbiorowa u mnie nie istnieje. Z resztą i tak te leki dają, już dwie dekady testowania ciul wie czego i bez żadnego skutku.
  18. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Siedzę w Warszawie. Nie wiem po co tu przyjechałem.
  19. Zjazd fizyczny. Pewnie przez nagłe odstawienie leków, bo się skończyły kilka dni temu. Nic to, minie.
  20. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Nie wiem co i nie wiem po co
  21. No pewnie. Żałuję tylko że nie udało mi się ich przekręcić na większą kwotę. Taką żeby się zesrali.
  22. Orżnąłem oszustów na kasę. Co prawda na ułamek kwoty, na jaką chcieli mnie wydymać, ale jednak.
  23. Standardowo. Wywaliłem z domu. Widać matula przez te 30 lat kiedy mnie nie widziała, nie dorosła do bycia rodzicem. Dziwiłem się, czemu czwórka dzieci którą miała ze swoim drugim facetem, nie utrzymuje z nią kontaktu. To już wiem. Niepotrzebnie się ujawniałem. Szkoda tylko najmłodszej trójki. Ja mogę wyjechać i zerwać kontakt. Oni jeszcze nie. Porażka. Jebana /cenzura/ porażka.
  24. No moja wegetacja w żadnym momencie nie zaczęła przypominać życia. W żadnej sferze i nigdy. Mam po prostu dość tej bezsensownej walki o nic.
×