Skocz do zawartości
Nerwica.com

Purpurowy

Użytkownik
  • Postów

    7 658
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Purpurowy

  1. Dzięki że pytasz. Niby jutro wychodzę. Problem tylko że tu są skoncentrowani tylko na uzależnieniach. Zero czegokolwiek w kwestii reszty moich zaburzeń... A huśtawki mam jak skur...czybyk. Wczoraj znowu naodpierdzielałem w kwestii samookaleczenia. Na szczęście nikt się nie dopatrzył.
  2. Podobna sytuacja. Chciałem być jak najbliżej niej. Chciałem pomóc we wszystkim. Jakikolwiek problem który miała, a którego nie byłem w stanie pomóc jej rozwiązać, kończył się samookaleczeniem i upiciem (w ramach kary za to że nie byłem w stanie jej pomóc) Chciałem ją nosić na rękach, zrobić co tylko mogłem. Jak była chora, siedziałem całe noce na chodniku po drugiej stronie ulicy, żeby tylko w razie czego móc jak najszybciej pomóc. Wywalili mnie z roboty, bo po takich nocach nie byłem w stanie przychodzić do pracy. Chciałem jej tylko pomóc jak najlepiej mogłem, a to co odwaliłem... Tylko ją skrzywdziłem, kiedy naprawdę nie chciałem...
  3. Byłem nie raz i nie dwa. Chodzi mi o to że nie mam stąd do czego wracać. Popaliłem za sobą wszystkie mosty, dla jednej osoby. Jedynej na której mi zależało. I wszystko się posypało. Teraz mam całkowity zakaz kontaktu z nią. Nie, nigdy jej nie uderzyłem, nie obraziłem, nawet nie krzyknąłem na nią.
  4. Po detoksie chcą mnie wpierdzielić na zamknięty. I w dupie to mam. I tak nie mam do czego wracać.
  5. Mam w dupie cały ten syf. Co z tego że wyjdę z tego zafajdanego detoksu, jak spieprzyłem całą resztę doszczętnie. Wszystko co tylko się da.
  6. Na początku to mnie nawet nie chcieli przyjąć. Mówili że z samookaleczeniem to na zamknięty. Ale ciul, przyjęli, to najważniejsze. Jak tylko stąd wyjdę to terapia uzależnień, wszywka, psychoterapia i dobrane leki. Pitolę takie "życie" jak dotychczas.
  7. Najgorsza w siedzeniu na detoksie jest świadomość, że sam się kuźwa doprowadziłem do takiego stanu, że muszę tu być...
  8. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Kibluję na detoksie. Długo mi się zeszło, ale w końcu udało mi się wybrać.
  9. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Zbieram się w sobie. Dzisiaj zgłaszam się na oddział. Codzienne chlanie, samookaleczenie i myśli samobójcze mnie wykańczają.
  10. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Generalnie terapeuta uzależnień kazał zapisać się również na "zwykłą" terapię. A tak to ogólnie spoko. Dziesięć lat temu jak byłem w tej poradni leczenia uzależnień, był inny terapeuta. Ten wydaje się spoko.
  11. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Idiotyzm człowieka, który nie radzi sobie ze sobą i z emocjami.
  12. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Myślę o tym, jak ciężko być idiotą...
  13. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Być może, chociaż nie wiem czy cokolwiek ze mnie jeszcze będzie. Nie mogę nawet spać. Mam ochotę się pochlastać.
  14. Nie wiem czy od chlania, czy od leków, czy od depresji, ale nareszcie siadło mi libido. I dobrze, nie będę się męczył.
  15. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Pewnie. Byłem na terapii, wtedy pomogło. Tylko że picie nie jest moim jedynym, ani nawet największym problemem. Temat picia będzie wracał, jeśli nie ogarnę pozostałych problemów.
  16. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Myślę o sobie... Niedawna próba samobójcza, codzienne chlanie. Wywalili mnie przez to z pracy. Przedwczoraj nachlałem się i naćpałem do kompletu. Wczoraj znowu powtórka z rozrywki, plus rozwaliłem sobie głupi łeb (celowo, o drzewo) i przypaliłem rękę. Też celowo. Nie wiem ile to jeszcze pociągnę...
  17. W międzyczasie wpadło jeszcze septum, które nijak nie chce się zagoić, zapewne przez to że od momentu przekłucia nie spędziłem ani jednego dnia na trzeźwo, oraz kilka kolejnych tatuaży, w tym jeden na szyi i drugi na twarzy.
  18. Obskoczyłem wizytę u tej mojej nieszczęsnej lekarki i poprosiłem o zwiększenie dawki. Niby konstruktywne, ale coś czuję że będę tego żałował...
  19. Wina nie było, tylko browary. Kobiet też nie było, ale jak już się porobiłem w tym upale, to rzeczywiście śpiewałem.
  20. Opaliłem się tak, że wyglądam jak sweter Czarzastego. W weekend słońce, piasek i woda. Parę złotych wpadło za pracę przy betoniarce.
×