-
Postów
4 079 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez take
-
Gdy odejmiemy od liczb 21, 42, 84 liczby powstałe przez odwrócenie cyfr w liczbach tego ciągu - 12, 24, 48 - otrzymamy ciąg geometryczny 9, 18, 36: 21 - 12 = 9 42 - 24 = 18 84 - 48 = 36 Gdy odejmiemy liczby 9, 18, 36 od liczb 12, 24, 48, otrzymamy ciąg geometryczny 3, 6, 12: 12 - 9 = 3 24 - 18 = 6 48 - 36 = 12 Gdy odejmiemy liczby 3, 6, 12 od liczb 9, 18, 36, otrzymamy ciąg geometryczny 6, 12, 24: 9 - 3 = 6 18 - 6 = 12 36 - 12 = 24 Gdy odejmiemy liczby 6, 12, 24 od liczb 3, 6, 12, otrzymamy ciąg geometryczny -3, -6, -12: 3 - 6 = -3 6 - 12 = -6 12 - 24 = -12 Gdy odejmiemy liczb -3, -6, -12 od liczb 6, 12, 24, otrzymamy ciąg geometryczny 9, 18, 36: 6 - (-3) = 6 + 3 =9 12 - (-6) = 12 + 6 = 18 24 - (-12) = 24 + 12 = 36 Gdy odejmiemy liczby 9, 18, 36 od liczb -3, -6, -12, otrzymamy ciąg geometryczny -12, -24, -48: -3 - 9 = -12 -6 - 18 = -24 -12 - 36 = -48 Gdy odejmiemy liczby -12, -24, -48 od liczb 9, 18, 36, otrzymamy ciąg geometryczny 21, 42, 84: 9 - (-12) = 9 + 12 = 21 18 - (-24) = 18 + 24 = 42 36 - (-48) = 36 + 48 = 84 Gdy odejmiemy liczby 21, 42, 84 od liczb -12, -24, -48, otrzymamy ciąg geometryczny -33, -66, -132: -12 - 21 = -33 -24 - 42 = -66 -48 - 84 = -132 Wydaje się, że takie iteracje można przeprowadzać w nieskończoność i zawsze otrzyma się ciąg geometryczny. Najmniejszy (w sensie wartości bezwzględnej, odległości od zera) możliwy do uzyskania wskutek takich iteracji ciąg to +/-3, 6, 12 - ma on sumę +/-21.
-
Liczba 33 składa się z tylko jednego rodzaju cyfr: 3. Różnica sum liczb ciągów: 21, 42, 84 i 33, 42, 51 wynosi 21: (21+42+84) - (33+42+51) = 147 - 126 = 21 Różnica średnich arytmetycznych ciągów: 21, 42, 84 i 33, 42, 51 wynosi 7: ((21+42+84):3) - ((33+42+51):3) = (147:3) - (126:3) = 49 - 42 = 7 Różnica sum cyfr w liczbach ciągów: 21, 42, 84 i 33, 42, 51 wynosi 3 (21:7): (2+1+4+2+8+4) - (3+3+4+2+5+1) = 21 - 18 = 3 Iloraz sumy liczb ciągu 33, 42, 51 i sumy cyfr tego ciągu wynosi 7: (33+42+51) : (3+3+4+2+5+1) = 126:18 = 7 Iloraz sumy liczb 21, 42, 84 i sumy cyfr tych liczb także wynosi 7: (21+42+84) : (2+1+4+2+8+4) = 147:21 = 7 Suma liczb w ciągu uzyskanym przez odwrócenie cyfr w liczbach 33, 42, 51, czyli 33, 24, 15, wynosi 72. Suma cyfr liczb ciągu 15, 24, 33 wynosi 18. Iloraz liczb 72 i 18 wynosi 4. Suma liczb w ciągu uzyskanym przez odwrócenie cyfr w liczbach 21, 42, 84, czyli 12, 24, 48, wynosi 84. Suma cyfr liczb ciągu 12, 24, 48 wynosi 21. Iloraz liczb 84 i 21 wynosi 4. 7 razy 4 = 28 = 21+7
-
Przepraszam, w siódmym punkcie wcześniejszego mojego postu jest błąd - średnia arytmetyczna różnicy liczb 12 i 6 nie wynosi 3. Średnia arytmetyczna liczby 6 nie wynosi 3. Ciekawe są właściwości liczby 33 w odniesieniu do ciągu 3, 6, 9: - średnia arytmetyczna cyfr liczby 33 wynosi 3 - (3+3):2 = 6:2 = 3 - suma cyfr tworzących liczbę 33 wynosi 6 - 3+3 = 6 - iloczyn cyfr tworzących liczbę 33 wynosi 9 - 3*3 = 9
-
Koincydencja 21.7 (21, 42, 84) ponownie okazała się większa. A to dzięki trzem liczbom z okresu, gdy miałem około 12, 13 - 15 lat. Chodzi o liczby 33, 42, 51, dla nazw pierwiastków o tych liczbach atomowych wymyślałem niemądre znaczenia (co swoją drogą było złe i nie powinno mieć miejsca). Środkowy wyraz tego ciągu, tym razem arytmetycznego, jest równy środkowemu wyrazowi "cudownego" ciągu 21, 42, 84. Koincydencja z ciągiem 33, 42, 51 ma związek z innym ciągiem arytmetycznym - 3, 6, 9 ("ciąg arytmetyczny Tesli"). Chyba najbardziej "popularna" osoba w Polsce, która ma zaburzenia ze spektrum autyzmu i pisze na blogu na ich temat, w jednym z komentarzy napisała: "Tesla był megaświrem i w obecnych czasach dostałby diagnozę jeśli nie ZA, to już na pewno OCD :) ". A ja dostałem jednocześnie diagnozy ZA i OCD. Pamiętam koincydencję z Teslą z 18.12.2015. Dwudziesty pierwszy wiek, piętnasty rok w tym wieku, dwunasty miesiąc w tym roku, osiemnasty dzień w tym miesiącu. Liczby 21, 15, 12, 18 uporządkowane rosnąco dają cztery kolejne wyrazy "ciągu arytmetycznego Tesli"! Można powiedzieć, że jest też ósmy wyraz tego ciągu (czyli 24), bo wówczas miałem ukończone 24 lata (a nie miałem ukończonych 25 lat). Siódmy wyraz "ciągu arytmetycznego Tesli" wynosi 21. 1. Ciąg 33, 42, 51 składa się z 3 liczb. 2. W ciągu 33, 42, 51 jest 6 cyfr. 3. Różnica ciągu arytmetycznego 33, 42, 51 wynosi 9. 4. Średnie arytmetyczne cyfr tworzących liczby 33, 42, 51 wynoszą 3. 5. Sumy cyfr w liczbach ciągu 33, 42, 51 wynoszą 6. 6. Suma liczb 33, 42, 51 (126) jest podzielna przez (3+6+9) (czyli 18), jak i przez 21 i 7. Wynik dzielenia 126 przez 18 to 7. Wynik dzielenia 126 przez 21 to 6. Wynik dzielenia 126 przez 7 to 18. Wynik dzielenia 126 przez (21-7) (czyli 14) to 9. Wynik dzielenia 126 przez 42 to 3. 7. Pierwsze cyfry liczb ciągu 33, 42, 51 tworzą ciąg arytmetyczny (3, 4, 5) o sumie 12 (3+9), a drugie cyfry tego samego ciągu także tworzą ciąg arytmetyczny (3, 2, 1) o sumie 6. Średnia arytmetyczna sumy liczb 12 i 6 wynosi 9, a średnia arytmetyczna różnicy liczb 12 i 6 wynosi 3. 3+4+5 = 12 3+2+1 = 6 33+42+51 = 126 8. Pierwiastek o liczbie atomowej (Z) 33 znajduje się w 4 okresie układu okresowego, a pierwiastki o Z = 42 i 51 znajdują się w 5 okresie. Suma liczb 4 i 5 wynosi 9. Jeżeli policzymy liczbę 5 dwa razy, to suma będzie wynosić 14, czyli średnią arytmetyczną liczb 21 i 7. 9. Pierwiastek o Z = 42 znajduje się w 6 grupie układu okresowego, a pierwiastki o Z = 33 i Z = 51 znajdują się w 15 grupie. Suma liczb 6 i 15 wynosi 21. Jeżeli policzymy liczbę 15 dwa razy, to suma będzie wynosić 36, czyli 2 razy (3+6+9). 10. Suma dwóch skrajnych wyrazów ciągu 33, 42, 51 wynosi 84 (33+51 = 84).
-
Z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi nie jest tak lekko. Można byłoby powiedzieć, że z wiekiem u mnie narastają. Teraz mam natręctwa(?) dotyczące czystości, któych kilka lat temu nie miałem. Stosunkowo często myję dłonie i przecieram mydłem różne rzeczy. A mycie reszty ciała stanowi dla mnie problem, bo łatwo jest mi za zimno lub woda jest zbyt chłodna lub za gorąca. Mam też nawyk przysięgania, który chciałbym wykorzenić.
-
Suma cyfr ciągu 21, 42, 84 wynosi (2+1)*7, czyli 3*7 = 21. (2+1)*7 = 3*7 = 21 (2-1)*7 = 1*7 = 7 (2*1)*7 = 2*7 = 14 (2:1)*7 = 2*7 = 14 (21+7)+(14+14) = 28+28 = (21+7) + (21+7) W gimnazjum wymyślałem głupie znaczenia dla nazw trzech pierwiastków chemicznych. Miały one liczby atomowe (Z): 33, 42, 51. Liczby atomowe tworzą ciąg arytmetyczny o różnicy 9 (42-33 = 9; 51-42 = 9). Różnica między największym a najmniejszym wyrazem tego ciągu wynosi 18 (51-33 = 18). 18 to suma liczb 3, 6, 9. Suma wszystkich cyfr w liczbach ciągu 33, 42, 51 wynosi 18 (3+6+9). Średnie arytmetyczne cyfr w liczbach 33, 42, 51 wynoszą 3: 3+3 = 6:2 = 3 4+2 = 6:2 = 3 5+1 = 6:2 = 3 Sumy cyfr w liczbach 33, 42, 52 wynoszą 6: 3+3 = 6 4+2 = 6 5+1 = 6 Suma liczb ciągu 33, 42, 51 wynosi 126, czyli 7*18, a więc 7*(3+6+9). Sumy liczb: 33 i 42 (75), 33 i 51 (84), 42 i 51 (93) tworzą ciąg arytmetyczny o różnicy 9 i o sumie 252 (84*3 = 14*18 = 7*2*(3+6+9)). Ciąg 33, 42, 51 przeczytany od tyłu da inny ciąg arytmetyczny - 15, 24, 33. Sumy liczb: 15 i 24 (39), 15 i 33 (48) i 24 i 33 (57) tworzą ciąg arytmetyczny o różnicy 9 i o sumie 144 (8*18 = 8*(3+6+9)). Sumy te są "odwróconymi" liczbami będącymi sumą liczb 33 i 42, 33 i 51 i 42 i 51. Pierwiastek 33 znajduje się w czwartym okresie i w piętnastej grupie. Pierwiastek 42 znajduje się w piątym okresie i szóstej grupie. Pierwiastek 51 znajduje się w piątym okresie i w piętnastej grupie. Suma liczb 4 i 5 wynosi 9, zaś suma liczb 6 i 15 wynosi 21. 33*42 = 1386, 33*51 = 1683. Te dwie liczby mają sumę cyfr równą 18, iloczyn cyfr równy 18*8 i są złożone z czterech tych samych cyfr, tylko w różnej kolejności. 42*51 = 2142. Suma cyfr to 9.
-
Reghum, dziękuję, to miłe. Chyba jeszcze kilka razy otrzymałem jednocześnie diagnozy F84.5, F42.2 i F21, niektóre z dat, w których otrzymałem takie diagnozy, to chyba: 5.7.2016 (suma cyfr 21 i z cyfr można ułożyć 21.7), 30.9.2016 (suma cyfr wynosi 21, można ułożyć 21 i występują (nie w tych samych liczbach) cyfry 3, 6, 9), 31.7.2017 (suma cyfr wynosi 21, można ułożyć 21.7, na dodatek trzy liczby występujące w dacie są liczbami pierwszymi), 13.11.2017 (trzy liczby występujące w dacie są liczbami pierwszymi). Sumy cyfr liczb 21, 42, 84 pomnożone przez różnice cyfr tych liczb dają ciąg geometryczny o sumie 63 (21*(21:7)) i średniej arytmetycznej 21. (2+1)*(2-1) = 3*1 = 3 (4+2)*(4-2) = 6*2 = 12 (8+4)*(8-4) = 12*4 = 48 Różnice cyfr liczb 21, 42, 84 tworzą ciąg geometryczny o sumie 7 i średniej arytmetycznej 7/3 (7:(21:7)). Kwadraty tych różnic tworzą ciąg geometryczny o sumie 21 i średniej arytmetycznej 7. 2-1 = 1 4-2 = 2 8-4 = 4 (2-1)*(2-1) = 1*1 = 1 (4-2)*(4-2) = 2*2 = 4 (8-4)*(8-4) = 4*4 = 16 Ilorazy cyfr liczb 21, 42, 84 tworzą ciąg geometryczny (lub arytmetyczny) stały o wyrazie równym 2 ((21+7):(21-7)) i średniej arytmetycznej równej 2 ((21+7):(21-7)) oraz sumie równej 6 (a suma liczb naturalnych od 0 lub 1 do 6 wynosi 21 ((0)+1+2+3+4+5+6), 21 to liczba trójkątna dla 6): (2:1) = 2 (4:2) = 2 (8:4) = 2 Kwadraty iloczynów cyfr liczb ciągu 21, 42, 84 dają ciąg geometryczny o sumie 1092, która to liczba dzieli się przez 84 (a co za tym idzie także przez 21 i 42): (2*1)*(2*1) = 2*2 = 4 (4*2)*(4*2) = 8*8 = 64 (8*4)*(8*4) = 32*32 = 1024 Kwadraty sum cyfr liczb ciągu 21, 42, 84 dają ciąg geometryczny o sumie 189 (21*9): (2+1)*(2+1) = 3*3 = 9 (4+2)*(4+2) = 6*6 = 36 (8+4)*(8+4) = 12*12 = 144 Średnia arytmetyczna liczb 21, 42, 84 wynosi 49 ((21*7):(21:7), 7*7). Suma średniej arytmetycznej ciągu 21, 42, 84 i sumy liczb tego ciągu wynosi 196 (14*14 = (21-7)*(21*7) = 147+49) Pierwsze cyfry liczb ciągu 21, 42, 84 tworzą ciąg geometryczny o sumie 14 i średniej arytmetycznej 14/3 ((21-7):(21:7)): 2, 4, 8. Drugie cyfry liczb ciągu 21, 42, 84 tworzą ciąg geometryczny o sumie 7 i średniej arytmetycznej 7/3 ((7):(21:7)): 1, 2, 4. Suma liczb ciągu 21, 42, 84 wynosi 147. Z cyfr tworzących ciąg 21, 42, 84 można ułożyć ciąg geometryczny złożony z czterech jednocyfrowych liczb naturalnych: 1, 2, 4, 8. Z cyfr ciągu 21, 42, 84 można ułożyć dwa ciągi arytmetyczne: 12, 28, 44 i 14, 28, 42. Ten pierwszy ma różnicę 16, a drugi - różnicę 14 (i tyle też wynosi pierwszy jego wyraz). Suma liczb obydwu tych ciągów wynosi 84, a ich średnia arytmetyczna - 28. Po przeczytaniu tych dwóch ciągów od tyłu otrzymamy trójki liczb, których suma wynosi 147 (44, 82, 21 i 24, 82, 41). Po zsumowaniu liczb obydwu tych ciągów otrzymamy ciąg arytmetyczny 26, 56, 86 (ma różnicę 30 i sumę 168, czyli 84*2 = 42*4 = 21 * 8. Ten ciąg przeczytany od tyłu da ciąg 68, 65, 62 (jest to ciąg arytmetyczny o różnicy wynoszącej 3, którą można także zapisać jako 03, czyli wynik przestawienia cyfr w liczbie 30).
-
Fakt tworzenia ciągu geometrycznego lub arytmetycznego przez liczby w kodach rozpoznań medycznych zapewne występuje bardzo rzadko. Ja niedługo po tym, jak otrzymałem diagnozy F84.5, F42.2, F21, powiedziałem psychiatrze o ciągu geometrycznym tworzonym przez liczby w kodach rozpoznań. Mogę być jedynym mężczyzną (a może nawet człowiekiem w ogóle), który otrzymał jednocześnie te trzy rozpoznania - F84.5, F42.2, F21. Koincydencje zaczęły się u mnie we wrześniu 2014 roku. Od tego czasu miałem pięć wizyt ambulatoryjnych u psychiatry dzieci i młodzieży (byłem jeszcze studentem). Odbyły się one w dniach: 21.10.2014 (przełożona z 7.10.2014), 27.1.2015, 28.4.2015 (ta, podczas której pierwszy raz w życiu otrzymałem jednocześnie rozpoznania F84.5, F42.2, F21), 21.7.2015 i 8.12.2015. W tych pięciu (czy sześciu) datach występują cyfry: 0, 1, 2, 4, 5, 7, 8 (każda co najmniej dwa razy). Brakuje cyfr 3, 6, 9 ("ciąg arytmetyczny Tesli")! Pierwszy wypis z oddziału dziennego otrzymałem dnia 24.6.2016 - suma cyfr w tej dacie wynosi 21, liczba 24 przeczytana od tyłu da 42, a 2016:24 = 84. Na tym wypisie były F84.5, F42.2 i F21 (i jeszcze jedna diagnoza). Drugi wypis z oddziału dziennego otrzymałem 27.1.2017 (po dwa razy powtarzają się cyfry tworzące 21.7).Trzeci pobyt na oddziale dziennym rozpocząłem 27.4.2017, a zakończyłem 24.7.2017. W obydwu datach występują dokładnie te same cyfry, suma cyfr oznaczających dzień i miesiąc w obydwu wypadkach wynosi 13, zaś suma liczb oznaczających dzień i miesiąc w obydwu wypadkach wynosi 31. 13 i 31 to liczby pierwsze utworzone z tych samych cyfr, jedna jest "odwrotnością" drugiej. Chyba jeszcze kilka razy otrzymałem jednocześnie diagnozy F84.5, F42.2 i F21, niektóre z dat, w których otrzymałem takie diagnozy, to chyba: 5.7.2016 (suma cyfr 21 i z cyfr można ułożyć 21.7), 30.9.2016 (suma cyfr wynosi 21, można ułożyć 21 i występują (nie w tych samych liczbach) cyfry 3, 6, 9), 31.7.2017 (suma cyfr wynosi 21, można ułożyć 21.7, na dodatek trzy liczby występujące w dacie są liczbami pierwszymi), 13.11.2017 (trzy liczby występujące w dacie są liczbami pierwszymi).
-
Okazuje się, że koincydencje związane z 21, 42, 84, 21.7, są jeszcze większe niż to mogłoby się wydawać rok temu. Dnia 28.04.2015 po raz pierwszy w życiu otrzymałem jednocześnie trzy rozpoznania: F84.5, F42.2, F21 (i tylko te trzy). Suma cyfr w pierwszej części cyfrowej części kodów rozpoznań psychicznych (dwie cyfry po literze F) wynosi 21 (8+4+4+2+2+1), a suma cyfr w drugiej ich części wynosi 7 (5+2). Jest też zależność w dacie 28.04.2015 - okazuje się, że z cyfr tej daty można ułożyć 21 (28.04.2015) lub 42.2 (28.04.2015, w dacie są dwie dwójki) lub też 84.5 (28.04.2015)! Co więcej, 28 to suma liczb 21 i 7, a iloraz liczb 28 i 4 wynosi 7. Jest też więcej koincydencji związanych z ciągiem 21, 42, 84. Suma cyfr liczb tworzących ten ciąg wynosi 21 (średnia arytmetyczna wynosi 7), a sumy cyfr tworzą ciąg geometryczny: 2 + 1 = 3 4 + 2 = 6 8 + 4 = 12 Sumy iloczynów cyfr liczb tworzących ciąg 21, 42, 84 wynosi 42 (czyli (21:7)*(21-7)), a średnia arytmetyczna tych iloczynów wynosi 14 (21-7): 2*1 = 2 4*2 = 8 8*4 = 32 Suma liczb powstałych przez przeczytanie wyrazów ciągu 21, 42, 84 od tyłu (lub przez przestawienie cyfr w liczbach 21, 42, 84) wynosi 84 ((21:7)*(21+7)), a średnia arytmetyczna tak powstałych liczb wynosi 28 (21+7) (tworzy się także ciąg geometryczny 12, 24, 48): 21 - odwrócone daje 12 42 - odwrócone daje 24 84 - odwrócone daje 48 Są też inne zależności. Ilorazy iloczynów cyfr tworzących ciąg 21, 42, 84 podzielonych przez ilorazy cyfr tworzących ten ciąg tworzą ciąg geometryczny o sumie 21 i średniej arytmetycznej 7: (2*1):(2:1) = 2 : 2 = 1 (4*2):(4:2) = 8 : 2 = 4 (8*4):(8:4) = 32 : 2 = 16 Iloczyny sum cyfr tworzących ciąg 21, 42, 84 pomnożonych przez ilorazy cyfr tworzących ten ciąg dają ciąg geometryczny o sumie 42 ((21:7)*(21-7)) i średniej arytmetycznej 14 (21-7): (2+1)*(2:1) = 3*2 = 6 (4+2)*(4:2) = 6*2 = 12 (8+4)*(8:4) = 12*2 = 24 Iloczyny iloczynów cyfr tworzących ciąg 21, 42, 84 pomnożonych przez ilorazy cyfr tworzących ten ciąg tworzą ciąg geometryczny o sumie 84 ((21:7)*(21+7)) i średniej arytmetycznej 28 (21+7): (2*1)*(2:1) = 2*2 = 4 (4*2)*(4:2) = 8*2 = 16 (8*4)*(8:4) = 32*2 = 64 Ilorazy liczb tworzących ciąg 21, 42, 84 przez sumy cyfr tych liczb tworzą ciąg geometryczny stały o wyrazie równym 7 (i średniej arytmetycznej 7) oraz sumie 21: 21:(2+1) = 21:3 = 7 42:(4+2) = 42:6 = 7 84:(8+4) = 84:12 = 7 Ilorazy liczb tworzących ciąg 21, 42, 84 przez różnice cyfr tych liczb tworzą ciąg geometryczny stały o wyrazie równym 21 (i średniej arytmetycznej 21) oraz sumie 63 (21*(21:7)): 21:(2-1) = 21:1 = 21 42:(4-2) = 42:2 = 21 84:(8-4) = 84:4 = 21 Iloczyny liczb tworzących ciąg 21, 42, 84 przez różnice cyfr tych liczb tworzą ciąg geometryczny o sumie 441 (21*21) i średniej arytmetycznej 147 (21*7): 21*(2-1) = 21*1 = 21 42*(4-2) = 42*2 = 84 84*(8-4) = 84*4 = 336
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Proszę o usunięcie treści, w których opisuję swoje zboczenia. Nie chcę, żeby stały się one dla kogoś zgorszeniem. Spowiednik mi powiedział, żeby usunąć te treści, jeśli mogę (czy też powiedział coś podobnego). -
Fragment z http://www.obory.com.pl/gdylatyaednsdd.html?a=aktualnosc&typ=17&id_item=1029 z wyróżnieniami:
-
Mam problem nie z wiarą w możliwość przebaczenia, ale z tym, czy spowiedzi były ważne. To "traumatyczne" doświadczenie. Nie chcę żyć w rozpaczy. Tak mi "smutno". Nie chcę wracać do grzechów. Nie spotkałem się z takim przypadkiem skrupułów jak mój. Mam za sobą bardzo trudne przeżycie. Ogarnianie tak wielu rzeczy przeraża. Chcę godnie przyjmować Komunię Świętą. Nigdy świętokradzko! Trudno jest nie powiedzieć dwa grzechy, tylko ogarnąć to wszystko. Nie chcę być ukarany za grzechy. Dlaczego ta niemiła depresja nie znika?
-
"Zniechęca" mnie do spowiadania się z całego życia nie ciężar, a RÓŻNORODNOŚĆ, ROZMAITOŚĆ, WIELOŚĆ popełnionych grzechów. To, że to nie jest dziesięć pozycji, a z kilkadziesiąt - np.: - obmowy i oszczerstwa, - kłamanie (np. księdzu w prywatnej rozmowie i na kolegów w sądzie czy na policji) - nieczyste myśli i pragnienia, zwłaszcza wywołujące podniecenie seksualne - kradzieże (np. z domu zakonnego, rodzinie i domownikom, ze sklepu), - różne formy masturbacji i wywoływania orgazmów, - różne zabawy narządami płciowymi i czerpanie z nich przyjemności+ - usiłowanie spowodowania katastrof i masowych morderstw(!), - próba zamordowania koleżanki w szkole podstawowej(!) - rzucenie metalowym przedmiotem w głowę dziecka, które się przewróciło i (chyba) płakało, może przez to ma zaburzenia psychiczne (nie miałem wtedy nawet 7 lat ukończonych) - świętokradztwa bardzo często, tajenie mnóstwa grzechów na spowiedziach, zwłaszcza nieczystych - granie w złe gry i oglądanie złych gier, zawierających np. bluźnierstwa, okultyzm, satanizm, brutalność, "seks", narkotyki - obłudne kazanie innym czynienia zła (np. mówienia czy robienia wulgarnych, złych rzeczy), - oglądanie pornografii i pokazywanie jej rodzeństwu, - zachowania seksualne wobec innych osób (to akurat raczej zdecydowanie głównie co najmniej kilka lat temu), - niedotrzymywanie obietnic czy przysiąg bądź przyrzeczeń (to zwłaszcza ostatnio), - bluźnienie myślą i słowem czy czynem (ma spory związek z natręctwami, też głównie występuje ostatnio), - niewierzenie czy wątpienie w prawdy wiary i sprzeciwianie się nim - dokuczanie rodzeństwu, kolegom, koleżankom - bicie mamy, babci i innych członków rodziny - używanie wulgaryzmów, mówienie ich, wymyślanie własnych i propagowanie ich - niereagowanie, gdy usłyszałem, że dziewczyna chce czy może popełnić aborcję (nie jestem pewny może w 100%, czy była mowa o aborcji) - bluźnierstwa czynione, mówione w związku z wyborem imienia do bierzmowania - nieczyste, seksualne żarty - opuszczanie mnóstwa dni nakazanych w całym życiu (niemal tylko do okresu gimnazjalnego) - granie z i używanie nielegalnych programów bądź gier - rywalizacja, sport zawodowy - oglądanie, kibicowanie, cieszenie się lub uczucie porażki z wyników, także oglądanie i kibicowanie związane z olimpiadami - czytanie niekatolickich treści (heretyckich, schizmatyckich, innych religii, okultystycznych, ateistycznych itp.) - więcej raczej w ostatnim czasie Nie chcę promować tych zachowań! Chcę, żeby ich w ogóle nie było! Ogólnie jeszcze kilka lat temu "pływałem w grzechach" jak nędzny wieprz. Teraz mam ponad 25 lat, nawróciłem się w wieku ok. 15 - 18 lat. W okresie szkoły średniej mogłem ponad 10 razy odbywać spowiedź generalną. Przez ponad 6 lat nie odbywałem spowiedzi generalnych. Pewnego razu na spowiedzi (chyba generalnej), gdy miałem ok. 18 lat, spowiednik powiedział mi, że moje spowiedzi były dobre. Trudno mi ogarnąć to wszystko, zwłaszcza na pojedynczej spowiedzi!! Tyle zadań do wykonania na pojedynczą spowiedź zdaje się mnie zniechęcać i wprowadzać w silny lęk i "depresję". Na orzeczeniu o niepełnosprawności mam napisane, że niepełnosprawność występuje od 17 r. ż. (chociaż "nienormalny) byłem już znacznie wcześniej. Mniej więcej wtedy dostawałem rozpoznania i zacząłem brać leki. Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności i przedłużoną rentę socjalną.
-
Nie mam objawień. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Ksiądz chyba kazał nie wracać do grzechów z przeszłości i powiedział może, że są one odpuszczone. Na spowiedziach generalnych notorycznie zdarzało mi się mieć coś na myśli i nie powiedzieć tego. Mam nadzieję, że to nie były zatajenia. Może byłem skupiony na wyznawaniu czegoś innego i to, co przeszło mi przez myśl, dłużej tam nie zostało i jeszcze podczas spowiedzi (raczej w miarę szybko) zostało zapomniane. Gdy korzystałem z kartki, to przychodziło mi na myśl i to, czego nie było na kartce i tego zdarzyło mi się nie powiedzieć. Spowiedź generalna ogólnie nie jest wskazana dla skrupulantów. Dzisiaj też towarzyszyła mi ta niemiła "depresja". Chciałbym się jej pozbyć. Jako pokutę dziś dostałem litanię do Imienia Zbawiciela, a w piątek odmówienie po tajemnicy (o ile dobrze pamiętam) różańca przez 14 dni. Ze spowiedzi z 5.1.2017 otrzymałem za pokutę odmówienie koronki do Miłosierdzia Bożego. Ze spowiedzi z 4.1.2015 w ogóle nie dostałem pokuty, a przeczytałem ponad 180 pozycji (ksiądz zwracał uwagi typu "ile jeszcze" czy podobne). W ostatnim czasie raczej dość mało jem i chyba schudłem, może nawet kilka kilogramów. Obecnie z leków mam 40 mg paroksetyny i 1,5 mg rysperydonu. Na oddziale dziennym dwa razy w poprzednim tygodniu dostałem Cloranxen.
-
Czułem się bardzo źle. Jakby głęboka depresja. Zniechęcenie(?), spowolnienie. Tylko bym leżał? Dziś bardzo długo leżałem. Takie "beznadziejne" uczucie. Na spowiedziach zdarzało się, że coś pojawiło mi się na myśli, a nie powiedziałem tego. Wolałbym, żeby to nie było zatajenie unieważniające spowiedź. Nie były to najtrudniejsze (budzące najwięcej lęku czy wstydu) grzechy do wyznania, po spowiedzi przez krótszy lub dłuższy czas nie miałem świadomości, że mogłem je zataić i zdarzało mi się po spowiedziach przyjmować Komunię duchową (raz nawet sakramentalną). Mam nadzieję, że nie było świętokradztwa. Na jednej ze spowiedzi spowiednik przerwał mi po odczytaniu około 30 grzechów z kartek i powiedział chyba coś, z czego wynika, że nie trzeba wyznawać reszty, co była zapisana. Mój długi rachunek sumienia był niestety skażony skrupułami w pewnym stopniu (może nie tak bardzo małym).
-
W ostatnich dniach doświadczałem koszmarnego uczucia. Byłem kilka razy u spowiedzi generalnej. "Strasznie boję się", że spowiedzi nie były ważne przez zatajenie chociażby jednego grzechu ciężkiego. Na jednej ze spowiedzi czytałem z liczącego ok. 26 stron A5 rachunku sumienia z ponad 180 pozycjami.
-
Chcę zostać świętym - oczywiście nie musi to być święty kanonizowany czy beatyfikowany. Chcę być zbawiony. Nie chcę popełniać grzechu ciężkiego. Nie chcę go mieć.
-
Nie wiem, czy dzisiaj mogę iść do Komunii. Sporo wątpliwości miałem w ostatnim czasie. Chodzi nie tylko o problemy związane ze spowiedziami generalnymi, ale i o to, czy w ostatnim czasie nie popełniłem grzechu śmiertelnego. Już w dzieciństwie byłem "nienormalny". Zdarzały mi się głupie zachowania, nieczyste także jako dziecko. Moje doświadczenia związane ze spowiedziami są "straszne". Tyle niepokoju. Obecnie jestem na oddziale dziennym, więc mam opiekę psychiatry. Mam takie myśli, że od takich jak ja nie można wymagać dłuższych spowiedzi, bo to zbyt obciążające dla tych osób i na dodatek naraża na skrupuły. Nie chcę mieć intencji popełnienia świętokradztwa. I nie chcę go popełniać! Może to, że spowiednik powiedział o moich spowiedziach (generalnych?), że były dobre, to jakaś łaska, jakiś znak Opatrzności (chociaż pamiętam, że do części spowiedzi generalnych nie przygotowywałem się zbytnio (np. nie pisałem kartek z grzechami))? Przez kilka lat nie przystępowałem do spowiedzi generalnych.
-
Od wątpliwości związanych z ważnością poprzednich spowiedzi nie chce mi się działać, mam taki "depresyjny" nastrój. Jakby "rozpacz". Trudniej się skupić na modlitwie czy w ogóle na zadaniach do wykonania. Pewnego razu chyba usłyszałem, że nie powinienem spisywać kartek z grzechami czy coś podobnego. Nie chcę popełnić świętokradztwa. Dla mnie rachunek sumienia jest "czymś bardzo trudnym". Mam sporo pokus, złych myśli. Nie wiem dokładnie, kiedy dochodzi do grzechu, kiedy nie. Spowiednicy dawniej raczej nie wiedzieli, która z kolei to była moja spowiedź generalna.
-
Nie pamiętam szczegółów spowiedzi generalnych. Dlaczego nie powiedziałem tego, co było napisane na kartce? Może zobaczyłem, że nie ma tam czegoś poważnego, może chciałem najpierw wyznać coś, co uznawałem za bardziej problematyczne, a nie to, co akurat było napisane na kartce. Obawa może dotyczyć rachunku sumienia. Nie wiem, jak było dokładnie z dawnymi spowiedziami. Zapomniałem, jak to było, nie jestem już w stanie tego ustalić. Może to, co miało być zatajone, nie było niepowiedziane z jakiejś złej woli, która udaremniłaby spowiedź, lecz ma związek z moimi zaburzeniami, problemami, trudnością ogarnięcia tak wielu rzeczy. Niepokoi mnie to, że "mam w sobie niechęć do wykonywania rachunku sumienia i spowiadania się". Jestem "nieudacznikiem życiowym", nie mam pracy.
-
Nie pamiętam dokładnie swoich spowiedzi generalnych. W ostatnim czasie mam dużo skrupułów. Zdarzają się pokusy. Kwestia możliwych nieważnych czy może i świętokradzkich spowiedzi podłamuje mnie, zniechęca(?) Nie czytałem o innym niż mój przypadku tego, aby ktoś tak często przystępował do spowiedzi generalnej. Dawniej nie miałem skrupułów związanych z rachunkiem sumienia. Pewien spowiednik powiedział, że moje spowiedzi były dobre. To straszne uczucie mieć takie problemy jak ja mam. To takie "beznadziejne" uczucie.
-
Dość niedawno pojawiły mi się wątpliwości co do dawnych spowiedzi generalnych. Przez kilka lat nie odbywałem spowiedzi generalnych i przystępowałem do Komunii. Mam nadzieję, że przynajmniej od czasu spowiedzi generalnych nie popełniłem świętokradztwa. Nie chcę go popełniać. Mam diagnozy psychiatryczne, kiedy spytałem pewnego kapłana w rozmowie poza konfesjonałem, to powiedział, że bardzo możliwe, że do końca życia nie będę zdolny do małżeństwa (czy coś podobnego) i że bardzo możliwe, że osoby takie jak ja nie mają materii do tego, żeby popełnić świętokradztwo (coś w tym rodzaju, nie pamiętam dokładnie tego, co było powiedziane?). Rachunek sumienia z całego życia - przy mojej skłonności do skrupułów(?) i problemach "z określeniem, co jest grzechem" takie zadanie mnie "przeraża". Wierzę w to, że Pan odpuszcza grzechy. Problem mam z rachunkiem sumienia, z ogarnięciem swoich grzechów. Podłamuje mnie myśl o tym, że moje spowiedzi mogą nie być ważne (przez brak rachunku sumienia lub niedobry rachunek sumienia). Pamiętam, że chyba dwa razy spowiednik zabrał mi kartkę z wcześniej przygotowanym rachunkiem sumienia (w tym mogły być wyolbrzymienia, skrupuły). Mam myśli, że dłuższy rachunek sumienia, dłuższa spowiedź to coś, co nie powinno być nakazywane osobom takim jak ja (bo to zbytnie obciążenie).
-
Nie pamiętam może szczegółowo, co dokładnie budziło moje wątpliwości co do spowiedzi generalnych, ale wśród nich była sytuacja z psem, który chodził po kościele, bo go wcześniej nie wygnałem stamtąd (może się bałem go, że coś mi zrobi lub bałem się dotknięcia psa). Przez długi czas mogłem nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie robię rachunku sumienia, jednego z warunków sakramentu pokuty (chociaż wiedziałem o pięciu warunkach sakramentu pokuty). Dopiero niedawno poważniej myślę o rachunku sumienia, wcześniej mogłem po prostu nie zdawać sobie z tego sprawy. "Przeraża" mnie kwestia rachunku sumienia. Zwłaszcza z dłuższego okresu czasu.
-
Myślę, że do części spowiedzi generalnych przystępowałem bez rachunku sumienia, "z marszu". mówiąc tylko to, co pamiętam w danej chwili, bez rozeznania. Zdarzało mi się też pisać rachunek sumienia na kartce, ale i tak wszystkiego, co na niej było napisane, nie mówiłem (może dlatego, że uznałem, że to nie było konieczne). Możliwe, że po tym, jak ksiądz w konfesjonale powiedział mi, że moje dawne spowiedzi były dobre, przestałem odbywać spowiedzi generalne i zacząłem chodzić do Komunii. Wcześniej mogłem mieć za sobą dwucyfrową liczbę spowiedzi generalnych (nie wiem, ile dokładnie ich było, ale pewnie ponad 10). Nie chcę pójść do Piekła!
-
Przystępowałem do spowiedzi generalnych często kilka lat temu. Już dokładnie nie pamiętam, co na nich było. Nie pamiętam dokładnie liczby spowiedzi generalnych. "Przeraża mnie" taki "wysiłek organizacyjny", jakim jest spowiedź generalna. Obecnie mam rentę socjalną na psychikę. Od dziecka byłem nienormalny. Myślę, że i przy pierwszej spowiedzi, gdy byłem w drugiej klasie szkoły średniej, coś zataiłem. Moje trudności przy spowiedzi mogły być uznawane za skrupuły. "Przerażać może mnie myśl, że popełniałem świętokradztwo, zwłaszcza po spowiedziach generalnych". Mogę mieć myśli, że to przez złe wyznanie grzechów (np. brak rachunku sumienia, przystępowanie do spowiedzi generalnych "z marszu", bez przygotowania) tak źle mi się w życiu układa. Pewien ksiądz powiedział mi, że moje dawne spowiedzi były dobre (twierdzę, że chodziło tu o spowiedzi generalne). Może zniechęcać mnie to, co jest napisane w poście powyżej. Nie chcę przegrać swojego życia.