-
Postów
4 068 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez take
-
Niepewny stawał na komisji w sprawie renty. Mam nadzieję, że mu wreszcie ją przyznają. Nie podoba mi się ta zerojedynkowość w podejściu do przyznawania pieniędzy niepełnosprawnym - że jeżeli nie masz całkowitej niezdolności do pracy w ZUS, to nie dostaniesz ani grosza, gdy nie masz okresu składkowego. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby wypłacali jakieś świadczenie za częściową niezdolność do pracy (np. połowę renty wypracowanej z tytułu częściowej niezdolności do pracy).
-
Spotkałem się z poglądem, że to współżycie seksualne jest tym, co tworzy małżeństwo. Nie ceremonia, powiedzenie sobie "tak". Znalazłem nawet coś, co wyglądać może na sugestię, że współżycie przeciwne naturze czy nawet pieszczoty nieskromnych części ciała są tym, co tworzą małżeństwo! Tego poglądu akurat nie spotkałem u katolików. Boję się, że już mam żonę, bo mogłem dotykać osoby płci przeciwnej po narządach płciowych, gdy byłem nieletni. Czy w związku z tym dziecko, które było obmacywane po genitaliach przez pedofila, nie może zawrzeć małżeństwa, dopóki pedofil, który je obmacywał, nie umrze? I jeżeli to dziecko zawarłoby jakieś małżeństwo, to czy naprawdę staje się ono CUDZOŁÓSTWEM, no bo przecież ma już męża - pedofila, który obmacywał kilkuletnie dziecko po genitaliach...
-
Ja dzięki religii stałem się antyseksualny. Przyjemność seksualna jawi mi się jako coś złego, ewentualnie dopuszczalnego może tylko wtedy, gdy odbywa się akt małżeński dla prokreacji. Biorę kilka leków, które (może nie wszystkie) mogą mieć wpływ na popęd seksualny, obniżać go. Na ostatniej wizycie psychiatra zmniejszyła mi dawkę olanzapiny z 10 mg do 5 mg, mimo tego popęd płciowy na szczęście raczej nie wzrósł. Jeżeli miałbym mieć żonę, to nie chciałbym mówienia czułych słów i dotykania kobiety przed ślubem kościelnym (żadnego trzymania się za ręce, całowania, głaskania, przytulania), oczywiście nie chciałbym też mieszkać razem bez ślubu. W małżeństwie wcale nie chciałbym przyjemności seksualnej. Gdyby można było dokonać prokreacji przez przytulenie żony, wybrałbym to przytulenie zamiast złączenia narządów płciowych. Nie chciałbym jakiejkolwiek przyjemności seksualnej, nawet podczas aktu małżeńskiego odbywanego w celu poczęcia zbawionego na wieki potomstwa. Myślałem nawet o małżeństwie z celibatem - bez dotykania żony, spania z nią w jednym łóżku, patrzenia się na nią - to wszystko miało być aseksualne, nie wywołujące podniecenia seksualnego czy przyjemności seksualnej. Przeraża mnie myśl, że ja, żona czy potomstwo mogłoby być potępione na wieki.
-
Może niektóre przypadki ZA wiążą się z niezwykłą odpornością emocjonalną na sytuacje, które u przeciętnego człowieka wywołałyby traumę, szok, duży smutek czy wściekłość? Kilka osób z diagnozą schizofrenii zareagowałoby na te bodźce "standardowo". Raczej nie mógłbym patrzeć na to, jak zarzyna się świnię czy krowę. Tym bardziej nie chciałbym widzieć tego, jak w drastyczny sposób ginie człowiek. Za najbardziej śmieszne rzeczy na świecie uznaję gazy jelitowe lub ich wydalanie, kał i jego wydalanie oraz pośladki i odbyt. Śmieszyć mogą mnie wulgarne słowa opisujące te rzeczy.
- 3 odpowiedzi
-
- psychopatia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam też inne anomalie emocjonalne. Gdybym był ofiarą pedofila, który by mnie obmacywał, fotografował wstydliwe części ciała, może nawet dopuścił się gwałtu, to myślę, że w ogóle nie wywołałoby to u mnie traumy, bólu psychicznego i smutku. Zdaję się być odporny na to, co normalnym dzieciom może zniszczyć życie. Moja psychika nie zgadza się na dręczenie pedofilów w więzieniach. Może to ją oburzać! Tu, właśnie tu, przy gnębieniu pedofilów moja psychika może czuć oburzenie moralne, przy czym przyznaję, że dopuszczanie się czynów pedofilnych takiego oburzenia w mojej mentalności nie wywołuje. Czyny pedofilne nie wzbudzają w mojej naturze gniewu, może nawet i smutku. Oczywiście, nie chcę żadnej pedofilii czy czynów z nią związanych, niech do tego poważnego grzechu NIGDY nie dochodzi.
- 3 odpowiedzi
-
- psychopatia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czym interesowałeś się w dzieciństwie? Bo ja od ok. 4 r. ż. miałem wyraźne zainteresowanie znakami drogowymi. Rysowałem wymyślone "drogi", "mapy" ze znakami drogowymi. Ciągniki i kosmos też mnie interesowały w dzieciństwie. Czy byłeś kiedyś pobudzony, miałeś fale pobudzenia, przyjemnej ekscytacji, podczas której chciało się chodzić (co sprawiało przyjemność) i fantazjować? Mi zdarzały się takie fale od ok. 15 r. ż. Wcześniej mogły być jakieś podobne zjawiska, np. związane z jeżdżeniem na rowerze czy zabawą w sport. Gdy nie brałem leków, pobudzenie było stosunkowo nierzadkie. Po lekach raczej nie mam już takiego pobudzenia. Kiedy miałem ok. 23 lata, podczas fal pobudzenia zdarzały się silne, "dzikie" zachowania autosymulacyjne, takie jak wydawanie odgłosów, dość różne ruchy rękoma. Masz problemy ze znoszeniem bodźców sensorycznych? Od dzieciństwa nie lubiłem jeść nieprzecedzonej zupy pomidorowej. Nie lubiłem mycia głowy, gdy byłem dzieckiem. Może nie lubiłem nawet obcinania paznokci. Czesania przez mamę do teraz nie lubię. Najbardziej mogłem nie lubić obcinania włosów, ale może i dlatego, bo bałem się, że będę zraniony. Nie lubiłem zastrzyków czy pobierania krwi od dziecka, gdy byłem w szpitalu całodobowym, nie pozwoliłem sobie pobrać krwi. Podczas badania związanego ze studiami nie mogłem patrzeć się wprost w jasne światło i ponoć byłem jedyną osobą, która miała ten problem. Jako dziecko raczej miałem łaskotki. Czy lubisz wykonywać czynności w ten sam sposób czy jakiś konkretny sposób? Ja mam tak, że nie podoba mi się, gdy temperatura miesięczna będzie poniżej średniej wieloletniej czy poniżej pewnej wartości. Bardzo przeżyłem to, że mogłem nie mieć samych ocen 4,5 i 5 na pierwszym semestrze studiów magisterskich. Miałem parugodzinną "depresję", może i myśli, że wolałbym cierpieć fizycznie niż mieć tylko jedną ocenę 4 zamiast 4,5. Udało mi się zdobyć 4,5 z pewnego przedmiotu. Jedna z osób, która była psychologiem, powiedziała mi o przypadku osoby z umiarkowaną niepełnosprawnością intelektualną i całościowym zaburzeniem rozwoju, której nie przedłużyli renty socjalnej. Osoba miała nielekkie "upośledzenie umysłowe" i coś w rodzaju autyzmu, ale mimo tego początkowo nie dostała renty socjalnej. Mi za drugim razem na komisji dali rentę bez problemu, nawet orzeczenie dostałem tego samego dnia, co miałem komisję. Po interwencji przydzielono rentę socjalną wspomnianej wcześniej osobie.
-
Mogłem się nauczyć jeździć na rowerze dwukołowym wcześniej niż brat (który miał piątki z WF-u) i siostra. Brat i rodzice zapewne nie mają zaburzeń psychicznych. Siostra może ma coś podobnego do moich zaburzeń, od dawna do niej nie przychodzą znajomi, mnóstwo czasu spędza przed komputerem. Ale nie wykluczam tego, że nie ma żadnych zaburzeń. Moje zaburzenia mogły powstać przez niską masę urodzeniową, zarówno w wartości bezwzględnej, jak i w porównaniu do długości ciała czy wieku płodowego. Mogłem się urodzić w 38 czy 39 tygodniu ciąży, a ważyłem 2150 g. Około 10 miesiąca życia miałem punkcję i zapalenie płuc. Niska masa urodzeniowa i poważna infekcja w bardzo wczesnym życiu mogły spowodować powstanie u mnie zaburzeń w uczeniu się niewerbalnym, które zostały zdiagnozowane jako zespół Aspergera czy zaburzenia schizotypowe. Byłem poczęty bez ślubu, w przeciwieństwie do rodzeństwa, na dodatek w wieku ok. 5 lat zabierano mnie do bioenergoterapeuty i w wieku kilku lat, przed pierwszą komunią, piłem sporo piwa. Myślę, że to też mogło mieć wpływ na moje zdrowie psychiczne. Bierzesz obecnie leki psychiatryczne? Regularnie? Ja brałem tylko paroksetynę, i to chyba zaledwie 10 mg, kiedy po raz pierwszy dostałem rentę socjalną. Gdy dostałem drugi raz, może brałem już olanzapinę, ale raczej w niewielkiej dawce, 5 czy 7,5 mg. Czy zdarzyło Ci się kiedyś śmiać bez powodu czy nawet w sytuacji, kiedy to było nieodpowiednie? Bo mi tak, jak miałem ok. 3 - 4 lata śmiałem się w kościele z płynu do mycia naczyń o nazwie "Kop" czy "Pur", za co tata wywiózł mnie około kilometr od kościoła i "zlał" mnie (po tym wróciliśmy do kościoła, jeżeli dobrze pamiętam). Jak miałem może ok. 10 lat, śmiałem się niepohamowanie z tego, że dziewczyna została zakażona wirusem HIV (czy z czegoś podobnego), to było silniejsze ode mnie i też dostałem lanie.
-
Ja byłem bardzo dobry z ortografii, myślę też, że osoby z NVLD często są dobre z ortografii. U Ciebie był z nią problem. Kiedy nauczyłeś się sznurować buty, jeździć na rowerze dwukołowym? Ja wcześniej jeździłem niż wiązałem buty. Czytałem o młodej kobiecie z typowym zespołem Aspergera, która miała jakieś zaburzenia lękowe czy depresyjne i prawdopodobnie IQ powyżej przeciętnej. Mimo tego, że dali jej tylko lekki stopień niepełnosprawności, dostała rentę socjalną na trzy lata, co mogło jej sporo pomóc w życiu. Były osoby z ZA, które według mnie funkcjonowały raczej gorzej od niej, co tej renty nie dostawały. Czy załatwiałeś już zasiłek pielęgnacyjny? Złóż wniosek do czwartku, żeby Ci wypłacili za styczeń (chyba wypłacą, jeśli złożysz do ostatniego dnia miesiąca).
-
Może tym razem Ci się uda. Powodzenia. Myślę, że ta renta bardzo przydałaby się Tobie i Twojej rodzinie. Za drugim razem orzeczenie o przyznaniu renty dostałem tuż po komisji, tego samego dnia. Czy zamierzasz mówić więcej o swoich problemach podczas komisji? Z czym nie radziłeś sobie na studiach? Materiał był zbyt skomplikowany? Czy masz ładne pismo? Jakie miałeś pismo, gdy zacząłeś naukę w szkole? Bo ja w wieku ok. 7 lat miałem dość ładne pismo.
-
Nie pij, bo to szkodzi na zdrowiu i finansach. Uważam, że powinny być łagodniejsze kryteria przyznawania renty socjalnej (np. za sam umiarkowany stopień niepełnosprawności, bez konieczności posiadania orzeczenia o CAŁKOWITEJ niezdolności do pracy z ZUS). Odwoływałeś się od decyzji, która nie przyznała Ci renty? Twoje zaburzenie jest bardziej szkodliwe dla umiejętności zawodowych i ogólnej możliwości znalezienia pracy niż lekka niepełnosprawność intelektualna, za którą (według mnie niesprawiedliwie) w ogóle nie dają orzeczenia o niepełnosprawności. Moja niepełnosprawność może wiązać się z czymś innym niż Twoja. Ja mam dużo problemów przez natręctwa, zwłaszcza związane z możliwością zakażenia i religią. Obawa przed infekcją może skutecznie zniechęcać do pracy. Czy podejrzewasz u siebie upośledzenie zdolności niewerbalnego uczenia się (UZNUS, NLD, NVLD (nonverbal learning disability))? Bo ja u siebie to podejrzewam. U mnie samo przejście rozmowy kwalifikacyjnej byłoby dużym sukcesem, pracę, którą miałem, zdobyłem bez właściwej rozmowy o pracę i była ona bardzo banalna. Raz zdobyłem pracę bez orzeczenia, ale przepracowałem w niej zaledwie około 8 godzin, po około godzinie dziennie i nie podpisywałem żadnej umowy, była to praca dorywcza, także wyjątkowo banalna.
-
Ja zakończyłem trwającą prawie 6 miesięcy pracę 11.1.2019. Miałem umowę o pracę i najniższą krajową. Praca miała swoje zalety (opłacone składki) i wady (była dość niewdzięczna, wykonywana była na dworze, a zdarzało się, że padało czy było mroźno). W szkole radziłem sobie nieźle, czasem naprawdę dobrze (na maturze miałem ponad 90% z wszystkiego poza językiem polskim). Czy uważasz, że leki, które bierzesz, szkodzą Ci? Czy uważasz, że funkcjonowałbyś lepiej, gdybyś ich nie brał? Czy podejrzewasz, że tak naprawdę nie masz schizofrenii, tylko jakieś inne zaburzenia? Myślisz słowami czy obrazami? Miałeś kiedyś robiony test IQ? Bo ja tak i wyszło mi werbalne o 22 punkty wyższe niż wykonawcze, prawie 1,5 odchylenia standardowego różnicy. W subskali Informacje miałem o 8 dużych punktów lepszy wynik niż w subskalach Układanki i Braki w obrazkach. Myślę, że regularnie jestem błędnie diagnozowany jako mający zespół Aspergera i zaburzenia schizotypowe. Uważam, że moje objawy lepiej pasują do upośledzenia zdolności pozawerbalnego uczenia (ang. nonverbal learning disability, NVLD, NLD) się niż do spektrum autyzmu. Czy dokuczali Ci w szkole? Masz potrzebę bycia kochanym czy akceptowanym? Myślałeś o posiadaniu przyjaciół, gdy chodziłeś do szkoły? Mi sporo dokuczali w szkole podstawowej i gimnazjum, potem dokuczały mi raczej tylko osoby z byłych szkół. Od dzieciństwa nie widzę u siebie potrzeby bycia akceptowanym czy kochanym, na przykład przez rodziców. Nie interesowało mnie posiadanie przyjaciół, budowanie siatki społecznej wokół siebie.
-
Ja mam ponad 27 lat, diagnozy psychiatryczne mam od jesieni 2008 roku, na początku było rozpoznanie zespołu Aspergera, niedługo potem do tego nerwica natręctw, pierwsze rozpoznanie z grupy F20 - F29 miałem na początku 2015 roku, potem miałem już F2x regularnie (głównie F21 - zaburzenia schizotypowe, przez pewien czas w 2016 r. schizofrenia (w tym paranoidalna)). Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności 02-P od lata 2015 (dostałem go już wtedy, kiedy przestałem chodzić na zajęcia na studiach), od jesieni 2015 r. mam też rentę socjalną. Masz zasiłek pielęgnacyjny? Czy na orzeczeniu masz zaznaczone, że niepełnosprawność powstała przed 21 r. ż.? Ja mam zasiłek pielęgnacyjny od V 2018, a na pierwszym orzeczeniu było napisane, że niepełnosprawność istnieje od 17 r. ż., na drugim, że o 19 r. ż. (ciekawe, dlaczego tak napisali). Czy chciałbyś odstawić leki? Czy rozmawiałeś z lekarzem o odstawieniu lub zmianie leków? Czy pracodawca wie o Twoim orzeczeniu o niepełnosprawności? Ja nigdy nie zajmowałem się programowaniem. Pierwszą pracę na umowę miałem w wieku 26 lat.
-
Tylko schizofrenia prosta? Od ilu lat masz tę diagnozę? Ile masz lat? Masz orzeczenie o niepełnosprawności? Pracujesz jako programista? Masz umowę, na której odprowadzane są składki na ubezpieczenia rentowe, emerytalne, chorobowe itp.?
-
Napoje z kofeiną piję stosunkowo rzadko. Dieta - dużo słodyczy, na obiad zupy lub mięso z ziemniakami, niekiedy także jakaś surówka, stosunkowo mało owoców. Leki, które biorę, to paroksetyna (40 mg rano), olanzapina (10 mg wieczorem), sulpiryd (200 mg rano i 200 mg wieczorem), chlorprotiksen (15 mg rano). Jakie masz rozpoznania? Tylko jakąś schizofrenię? Ile leków bierzesz?
-
Ja chciałbym, żeby każdy był zbawiony i nie poszedł do ognia piekielnego. Kiedy umarł mój dziadek, z którym miałem dużo kontaktów, nie czułem raczej smutku, żalu, szoku, nie płakałem, w zasadzie spłynęło to po mnie jak po kaczce. Bardziej przeżyłem śmierć innych, dalszych, członków rodziny wcześniej. Dziadek zmarł 13.12.2014. Od września 2014 r. doświadczam zagadkowych koincydencji, które mogą być uważane za objawy schizofrenii. Gdyby cała moja rodzina zginęła w wypadku samochodowym (rodzice, rodzeństwo), to zapewne nie byłbym zszokowany czy smutny, może nawet byłbym w pewnym sensie pobudzony. Czy to objaw jakiegoś zaburzenia osobowości, np. dyssocjalnego? Czytałem o pewnej aspijce (kobiecie z zespołem Aspergera czy podobnymi zaburzeniami), która miała tak, że cieszyło ją to, jak się działo coś złego. Może ma podobne zaburzenia, co ja?
-
Jakiś czas temu czytałem o tej świętej dziewicy. Byłem w Częstochowie i znalazłem o niej książeczkę. Możliwe, że odmawiałem jakieś modlitwy z niej.
-
Moja emocjonalność na gwałt na własnej matce czy siostrze zareagowałaby raczej, gdybym jej nie kontrolował, pobudzeniem, radością czy śmiechem. Oczywiście (także ze względów religijnych) nie chciałbym, aby moja siostra czy matka zostały zgwałcone (w ogóle nie chcę, aby ktokolwiek został zgwałcony). Spytałem się dwóch osób z diagnozą schizofrenii, jak zareagowałyby na gwałt na siostrze i raczej byłyby zdenerwowane, może nawet bardzo. Czy to jest objaw psychopatii? Czy mam antyspołeczne zaburzenie osobowości? A może to objawy jakiejś postaci schizofrenii (np. rodzaj rozszczepienia osobowości) czy pewnego rodzaju autyzmu, jakiejś formy zespołu Aspergera, całościowych zaburzeń rozwoju? Napisałem na pewnym forum o zaburzeniach autystycznych wątek o cieszeniu się z gwałtu na własnej matce czy siostrze, ale dzisiaj już go nie było. Pojawiła się informacja "You are not authorised to read this forum." Była tam ankieta dotycząca reakcji na taki gwałt i zapamiętałem trzy odpowiedzi, osoby (być może z ASD) czułyby raczej smutek i (lub) gniew. Podobnie radością, pobudzeniem, śmiechem mógłbym zareagować na śmierć moich rodziców i rodzeństwa w wypadku samochodowym. Nie smutkiem, rozpaczą, tylko pozytywnymi emocjami, np. bo coś się stało. Nie chciałbym żadnych wypadków komunikacyjnych. Wulgaryzmy sprawiają mi radość i dość nierzadko wywołują u mnie śmiech. Nie wzbudzają oburzenia moralnego. Nie chcę ich używać, czytałem, że ich używanie to coś grzesznego. W ogóle nie chcę używania wulgaryzmów, nie tylko przeze mnie. Gdyby nagle meteoryt spadł na jakieś wielkie miasto i zmarłyby wskutek tego miliony ludzi, to moja psychika mogłaby się cieszyć, że coś się stało, mógłbym być pobudzony. Nie chciałbym, żeby coś takiego miało miejsce, oczywiście. Tak samo mógłbym czuć radość, dumę, gdyby w mojej niewielkiej miejscowości zderzyły się dwa autobusy pełne ludzi i wszyscy ich pasażerowie by zginęli. Mogło bawić mnie to, że w mojej miejscowości stało się coś wielkiego, o czym dowie się cały kraj i zapewne byłaby ogłoszona żałoba narodowa. Nigdy nie wstydziłem się za czyjeś zachowanie. Mama mogła się nieraz za mnie wstydzić. Na pewne sytuacje, w których inni reagują wstydem, ja mogę reagować śmiechem.
- 3 odpowiedzi
-
- psychopatia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy ta osoba, która była ciągana przez Twoją matkę po policji, była (zwłaszcza sporo) starsza od Ciebie? Nie wiem czy nie lepiej mieć diagnozę zaburzeń psychotycznych niż całościowego zaburzenia rozwoju (CZR) w takiej sytuacji, jak Twoja, bo za zaburzenia psychotyczne jest chyba pewne orzeczenie o niepełnosprawności, a CZR musi być w co najmniej umiarkowanym stopniu nasilenia. Zespół Aspergera może być uznawany za "lekki autyzm", a lekkie CZR nie daje orzeczenia. Myślę, że osoba z lekkim CZR ma je na poziomie subklinicznym i radzi sobie bez diagnozy CZR. Ja dostałem diagnozę ZA, ale mimo tego nie miałem symbolu 12-C ani na pierwszym, ani na drugim orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności.
-
Jeżeli miałbyś urojenia ksobne, to bardziej by to pasowało do schizofrenii paranoidalnej, a nie prostej. Czy zgadzasz się z opinią, według której masz urojenia ksobne? Nie wykluczam na 100% tego, że masz schizofrenię, ale może być i tak, że masz zarówno jakąś całościową niepełnosprawność rozwojową i chorobę psychiczną. Mam obecnie diagnozy i spod F84 (całościowe zaburzenia rozwoju), i spod F2x (schizofrenia, zaburzenia schizotypowe i urojeniowe). Mnie także wyzywali, m.in. od "debili" (chociaż osoby, które są dotknięte tym, co nazywano niegdyś "debilizmem" są raczej bardziej zaradne życiowo od nas, bo nie dają im orzeczenia o niepełnosprawności), były też wulgaryzmy i agresja fizyczna. W gimnazjum wychowawczyni wezwała policję, bo mi dokuczali. Byłem na policji i w sądzie po tym. Czy w dzieciństwie też miałeś problemy z myśleniem, zwłaszcza abstrakcyjnym? Ja raczej domyśliłbym się, że można szybciej odgarniać śnieg, jeżeli będę po prostu "ciągnąć" łopatą po podłożu, a nie nabierać śnieg na łopatę i go po tym odrzucać. Czy dzisiaj pierwszy raz w życiu odśnieżałeś? Czy widziałeś wcześniej, jak ktoś inny odśnieża?
-
Czy lekarze, psychiatrzy jakoś uzasadniali Ci, dlaczego otrzymałeś diagnozę schizofrenii? Miałeś rozpoznanie jakiegoś innego rodzaju schizofrenii niż nieróżnicowana? Pisałeś dawniej coś o zaburzeniach osobowości. Jakie konkretnie zaburzenia osobowości miałeś zdiagnozowane? Czy inne osoby (np. ze szkoły) mówiły rodzicom, że możesz mieć jakieś problemy psychiczne, gdy miałeś kilka lat, zacząłeś chodzić do szkoły? Czy już wówczas podejrzewali u ciebie zaburzenia psychiczne? Czy jesteś osobą szczególnie religijną? Czy miałeś kiedyś zaburzenia psychiczne na tle religijnym? Bo ja miałem natręctwa religijne od ok. 16 r. ż., skłonności do skrupulanctwa, coś jakby przypominającego epizod depresyjny trwający kilka tygodni w wieku 17 lat (wiosna 2009), czasem mam bluźniercze myśli, od przełomu 2016 i 2017 r. miałem znowu coś przypominającego epizod depresyjny na tle religijnym. Nigdy nie byłem typowym ateistą, religia jest trudnym tematem dla mnie. Po bierzmowaniu stopniowo nawracałem się, gdy byłem dzieckiem, nie chodziłem do kościoła i nie chciałem chodzić, od przygotowania do bierzmowania zacząłem chodzić całkiem regularnie w niedziele do kościoła. Tutaj jest taki test na IQ (po angielsku): https://openpsychometrics.org/tests/FSIQ/. Polak może nie znać wielu angielskich słów znajdujących się w "werbalnej" części tego testu (należy wybrać 3 - 5 słów oznaczających to samo, co słowo podane na górze). Ale dwa pozostałe testy są łatwiejsze do zrozumienia - trzeba zaznaczyć figury, które są takie same, co zaprezentowana lub zaznaczyć te ikony, które wcześniej się pojawiły. Robiłem ten test kilka razy i zawsze IQ werbalne miałem najwyższe z trzech zaprezentowanych. Miałem takie wyniki: Full Scale IQ 112, Verbal IQ 128, Spatial IQ 108, Working Memory IQ 105.
-
Czy brat ma orzeczenie o niepełnosprawności czy pracę? Wygląda na to, że u Ciebie jest najwięcej zaburzeń w rodzinie. Ja raczej rzadko żartuję, dawniej kłamałem w żartach, co było złe. Moja mama mogła powiedzieć, że nikt nas nie lubi czy mało kto coś nas lubi czy coś podobnego. Babcia chyba jest aseksualna i taka była. Do ok. 20 r. ż. matka mojej mamy chyba wierzyła, że bocian przynosi dzieci (nie chcę tu się z niej śmiać). Jak zareagowałbyś na wiadomość, gdyby ktoś zgwałcił Twoją siostrę? Czy czułbyś złość, agresję? Nienawidzić nie wolno, bo to poważny grzech. Mojej psychiki mogłoby to nie ruszyć zbytnio albo raczej nawet gorzej - mógłbym czuć radość, pobudzenie, śmiać się z tego, mieć z tego przyjemność mimo woli. Niemal na pewno moja mentalność nie zareagowałaby smutkiem czy nawet złością. Jak zareagowałbyś, gdyby rodzeństwo i rodzice zginęli w wypadku samochodowym? Moja psychika mogłaby się z tego ucieszyć, mógłbym czuć pobudzenie dlatego, że coś się stało. Myślę, że raczej nie zareagowałaby smutkiem. Oczywiście nie chciałbym, aby siostra była zgwałcona czy aby moje rodzeństwo i moi rodzice zginęli w wypadku, nie chciałbym, aby takie rzeczy, które są złem, kogokolwiek spotkały. Myślę, że osoby z ZA mogłyby tak nie zareagować, podobnie schizofrenicy. Może mam psychopatię zamiast autyzmu, schizofrenii czy schizotypii? A może takie reakcje emocjonalne nie są objawem zaburzenia dyssocjalnego, tylko dowodem, że z moim mózgiem jest coś nie tak i mam jakąś formę całościowego zaburzenia rozwoju czy choroby umysłowej? Czy zdarzyło się ci kiedykolwiek wstydzić się za kogoś, np. za rodziców czy rodzeństwo? Bo mi nigdy, to, co u innych wywołuje wstyd, u mnie mogłoby nie wywołać reakcji emocjonalnej czy może nawet wywołać pozytywne emocje, śmiech, radość. Czasami ludzie wstydzili się za mnie. Wolałbym, żeby tak nie było. Wstydziłem się natomiast tego, że mam głowę, potrzeby fizjologiczne, potrzebuję mikroelementów. Chyba jednak słusznie dali mi rentę socjalną bez powtórnej komisji i ksiądz dobrze powiedział, że jestem na tyle chory, że nie mogę popełnić grzechu ciężkiego. Takiego jak ja raczej nie spotkałem. Przypominam o zasiłku pielęgnacyjnym. Dobre i to 200 zł na miesiąc więcej. Myślę, że powinieneś złożyć wniosek o niego jeszcze w tym miesiącu, żeby otrzymać i za ten miesiąc. Ja załatwiałem sobie go w gminnym ośrodku pomocy społecznej. Nie było to wcale takie skomplikowane.
-
U mnie raczej nikt z bliskiej rodziny nie chodził do psychiatry, może brat miał jakieś kontakty z psychiatrami (czy przynajmniej psychologami) gdy sprawdzano, czy ma dysleksję, ale nie dostał "diagnozy" dysleksji. Twoje zaburzenie może być genetyczne, skoro brat i siostra mieli pewne zaburzenia psychotyczne. Wskazuje to też na to, że i Twoje zaburzenia należą do spektrum psychotycznego. Masz trudności w kontaktach z ludźmi. Czy u rodzeństwa jest tak samo źle, czy miało kiedyś twoje rodzeństwo chłopaka czy dziewczynę? Ja nigdy nie miałem, brat miał około 3 dziewczyny, siostra (przynajmniej z tego, co mi wiadomo) nie miała chłopaka. Może jest aseksualna? Aseksualność uważam za coś dobrego. Ja raczej nigdy nie płakałem z tego powodu, że nie mam kolegów, nie myślałem o tworzeniu siatki społecznej wokół siebie, gdy chodziłem do szkoły czy na studia. Można byłoby nawet uznać, że nie miałem ochoty na posiadanie przyjaciół. Mimo tego myślę, że dobrze byłoby mieć prawdziwych przyjaciół. Ja mam wątpliwości co do tego, czy moje zaburzenia psychiczne są genetyczne, chociaż siostra mówiła kiedyś, że jest (czy ktoś o niej powiedział) "nieco dziwna", w książeczce zdrowia było napisane coś o obserwacji w kierunku zaburzeń neurorozwojowych (chyba w wieku czterech miesięcy). Nie wiem, czy siostra spełnia kryteria jakiegokolwiek zaburzenia psychicznego, robi ona na mnie bardzo złe wrażenie, jakby była gorsza od kobiet z typowym ASD, nie zajmuje się czymś pożytecznym, tylko spędza mnóstwo czasu przed komputerem czy smartfonem. Możliwe, że siostra nie czuje potrzeby bycia kochanym przez rodziców. Ten rodzaj aukorygii, który występuje u mnie i być może u siostry nazwałem "zespołem patologicznego nonkonformizmu". Nie miałem opóźnienia rozwoju mowy, ale wiązania butów nauczyłem się dość późno, chyba w wieku ok. 8 lat, długo po tym, jak nauczyłem się jeździć na rowerze dwukołowym. Jakie oceny miałeś z przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka, fizyka, chemia? Ja w szkole podstawowej z matematyki miałem piątki na koniec roku, w gimnazjum czwórki, w liceum dwójki lub trójkę (w trzeciej klasie). Z fizyką miałem raczej większe problemy, w trzeciej klasie gimnazjum miałem chyba trójkę na koniec, w pierwszej i drugiej klasie liceum miałem dwójki, w trzeciej - czwórkę (nie było wtedy zbyt "technicznych" treści, przy których przydaje się dobre myślenie obrazowe, była np. fizyka jądrowa). Z chemii chyba zawsze miałem piątki na koniec, miałem silne nią zainteresowanie. Czy podejrzewasz, że możesz mieć jakiś rodzaj zaburzeń uczenia się pozawerbalnego zamiast autyzmu? Bo ja tak, pokazał to między innymi profesjonalny test IQ, diagnoza ZA może być uważana przeze mnie za błędną (i przez nią miałem dużo koincydencji, które mogą być uznawane za objawy zaburzeń schizotypowych czy nawet schizofrenii). Myślę, że NVLD lepiej do mnie pasuje niż ASD, mam stosunkowo słabą pamięć wizualną (na pewno nie fotograficzną) i jestem słaby w wyobrażaniu sobie obrazów. Nie wiem, czy nawet na karcie z diagnozą ZA, którą otrzymałem (a może raczej mama otrzymała) 17.10.2008 nie jest napisane, że twierdzę, że mam NLD. Mogę też przypuszczać, że mam jakieś zaburzenia osobowości, np. schizoidalne (bo wręcz nie mam ochoty na posiadanie przyjaciół), dyssocjalne (bo mam tendencję do egoizmu), obsesyjno-kompulsywne (mam diagnozę nerwicy natręctw, ale może OCPD (obsessive-compulsive personality disorder lepiej do mnie pasuje)). Z diagnozami, które mam, łatwo dostałem rentę (i to socjalną), nawet wtedy, kiedy nie brałem tylu leków, co teraz.
-
Świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań bożych lub kościelnych. Jaka była twoja pierwsza myśl na zapytanie: "Co mają wspólnego rower i motocykl"?
-
To może rzeczywiście być jakaś schizofrenia (zapewne nieróżnicowana lub prosta), ale występowanie objawów od dzieciństwa przy słabym poziomie komunikacji społecznej i niskiej sprawności fizycznej sugerują coś w rodzaju całościowych zaburzeń rozwoju. Uznałbym, że masz coś, co nazwałem aukorygią (od "autokontrast" i "oryginalność") i objawia się społeczną nieadekwatnością i "dziwacznością" oraz trwa od dzieciństwa. Masz IQ werbalne ponad przeciętną, około 90 centyla (około jedna na 10 osób ma wyższe), ale mimo tego masz problem z dostrzeganiem rzeczy, które inni widzą bez problemu. Ja nie mam takich problemów z myśleniem, pierwsza myśl dotycząca roweru i motocyklu była chyba, że są pojazdami, a filiżanki i kubka - że są naczyniami do picia z nich (czy coś w tym rodzaju). Myślę, że tego rodzaju skojarzenia pojawić się mogłyby od razu u osób bez zaburzeń psychicznych, chociaż mama i babcia mogły odpowiadać podobnie do Ciebie, a nie chodzą one do psychiatry, nie mają orzeczenia o niepełnosprawności. To, że nie dostrzegasz, dlaczego inni kogoś nie lubią, może mieć związek z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Czy planujesz diagnozować się w tym kierunku? Ile dokładnie wynosiła Twoja masa urodzeniowa? Ile wynosiła masa urodzeniowa rodzeństwa? Może jednak była ona niższa niż u rodzeństwa? Czy ktoś z Twojej rodziny chodził do psychiatry?