Skocz do zawartości
Nerwica.com

take

Użytkownik
  • Postów

    4 068
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez take

  1. take

    Wkurza mnie:

    Nie podobają mi się patologie w orzecznictwie.
  2. Widać, że twoi rodzice patologicznie postępowali. Zamiast wspierać dziecko, to jeszcze mu szkodzili. Mnie tego typu postawa rodziców może oburzać. Tak, jakby myśleli, że skoro są starsi, mają za sobą wiele lat dbania o dziecko, utrzymywania go, są biologicznymi rodzicami, to mogą "ostro" traktować potomstwo. O do mojej mamy, to wydaje mi się, że może bać się ujawnienia mojej niepełnosprawności, może bać się opinii innych (np. że ma syna "debila"). Zachowanie taty też mi się nie podoba, z nim mam mniej do czynienia. I nie wydaje mi się, żeby rodzice byli niepełnosprawni psychicznie, chociaż w nauce raczej nie osiągnęli tyle, co ja (nawet na studia nie poszli). Ale według mnie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialność, umieją rozpalić w piecu, chodzą do pracy...
  3. take

    Wkurza mnie:

    Nie podoba mi się czekanie na decyzję w sprawie renty socjalnej. Jeszcze wniosku nie złożyłem, ale ta sprawa zajmuje sporo moich myśli.
  4. Bardzo mi się nie podoba to, jak rodzina podchodzi do moich problemów. Kiedy po raz pierwszy mama zobaczyła moje orzeczenie o niepełnosprawności, to powiedziała coś wulgarnego i "nieco mnie kopnęła". Jej postawa wobec moich problemów jest dla mnie głupia i durna. Nieco skandaliczna! A rodzina jako całość lekko patologiczna.
  5. take

    Masa urodzeniowa

    Siostra miała masę urodzeniową o prawie 1 kg niższą niż brat i mi wygląda na "nieco dziwną", sama też o sobie tak powiedziała. Może w rodzinie występuje coś sprzężonego z masą urodzeniową? Na moim orzeczeniu o niepełnosprawności umieścili wskazanie, że jestem niezdolny do pracy.
  6. Dla mojej mentalności obowiązek spowiedzi jest czymś ewidentnie komplikującym życie. Mam problemy z "organizacją życia", mam niepełnosprawność psychiczną. Moja mentalność nie widzi też sensu w obowiążkowym rachunku sumienia. Mojej psychice rachunek sumienia i spowiedź mogą "źle się kojarzyć" (z poważnym zespołem natręctw, biurokracją itp.). Te obowiązki mogą mi "dezorganizować życie". Mam taką mentalność, która żadnej istoty nie skazałaby na wieczne potępienie, tortury czy unicestwienie. Myślę "jak dziecko" czy jakoś "po mięczacku".
  7. Ze mną jest inaczej - mama narzeka, że nie szukam sobie pracy. Na orzeczeniu wskazali, że jestem niezdolny do pracy. Boję się zostania bez kilkuset zł na miesiąc po studiach. Boję się odpowiedzialności, cierpienia, kalectwa fizycznego, potępienia... Jak patrzę na to, jakie dolegliwości mają osoby, którym ZUS nie przyznawał renty, to wtedy może chcieć mi się pracować, aby nie być obciążeniem dla państwa fundującego renty. Ale do rynku pracy to powiedziałbym, że całkowicie się nie nadaję i wydaje się, że tak będzie do końca tego życia. Mogliby mi w ramach terapii załatwić pracę na warunkach dostosowanych do moich problemów (raczej w zakładzie pracy chronionej, i to przez 20 dni w miesiącu - praca za równowartość renty socjalnej netto + zasiłku pielęgnacyjnego (ale w mniejszym wymiarze czasowym) mnie nie pociąga, bo powinno być więcej pieniędzy z racji poświęcania czasu na pracę) - abym zarabiał co najmniej płacę minimalną na miesiąc. Nie chciałbym pracować za 5 zł za godzinę (to wyzysk, patologia). Boję się podwyższenia dawki leków psychotropowych (biorę tylko 10 mg paroksetyny na dobę), leżenia w szpitalu psychiatrycznym (nigdy go nie doświadczyłem i to może być argument przeciw przyznaniu renty). Moja sprawa mnie nakręca. Takim osobom jak ja to ktoś powinien załatwiać pracę za nie, inaczej powinni dawać rentę. Nie może być tak, że niepełnosprawni zostają bez chociażby renty socjalnej. Nie myślę o kursie na prawo jazdy, na mieszkanie samemu mnie nie stać, a przy takim stanie zdrowia to powiedziałbym, że to ewidentnie niewskazane. Kupowanie nowych (zwłaszcza drogich) ubrań nie ma dla mnie sensu (po co wydawać pieniądze na "szpanowanie"?), na wczasy za granicą też mnie nie stać. Co gorsza, wydaje mi się, że nie stać mnie na nawet jedno dziecko. Nie mam sympatii, chociaż moja mentalność pragnie ślubu z dziewicą ze spektrum autyzmu (proszę się nie śmiać z tego).
  8. take

    Wkurza mnie:

    Nie podoba mi się to, jak nazywane i klasyfikowane są zaburzenia rozwojowe w Ameryce Północnej ("drażni" mnie sprawa "NLD" (nonverbal learning disorder), któremu to zaburzeniu przypisywane mogą być dysfunkcje w dziedzinach: społecznej i sensorycznej, co dla mnie plasuje to "NLD" w jednej kategorii z autyzmem dziecięcym i innymi całościowymi zaburzeniami rozwojowymi, a nie w jednej kategorii z dyskalkulią czy dysleksją, a takie "NLD", co powoduje dysfunkcję społeczną, jest dla mnie po prostu rodzajem aspijskości).
  9. Czy za samo OCD dostałaś znaczny stopień niepełnosprawności i rentę socjalną? Czy miałaś wtedy jeszcze jakieś inne rozpoznanie psychiatryczne? Otrzymałeś rentę socjalną? Miałeś jeszcze jakąś diagnozę psychiatryczną, gdy otrzymałeś rentę? Mi około tydzień temu dwie osoby powiedziały, że powinienem otrzymać rentę socjalną czy może nawet powiedziały, że mi się ona należy. Mam jeszcze problemy ze środowiskiem (np. niegrzeczna mama, rodzina jest dla mnie w pewnym stopniu dysfunkcyjna), mieszkam w małej miejscowości, miałem wyraźną hipotrofię asymetryczną przy urodzeniu (ponoć ktoś mamie powiedział niedługo po moich urodzinach, że będzie miała syna, ale pożytku z niego mieć nie będzie), diagnozę całościowego zaburzenia rozwoju i schizotypii, przez zażywanie leku neuroleptycznego to mam chyba "powyższenie" "żółwiowatości" (jestem bardziej powolny czy "ospały"), nie mam bliskich znajomych, tym bardziej nie mam sympatii, nie próbowałem robić prawa jazdy (leki na natręctwa brałem już przed ukończeniem 17 r. ż.). Myślę, że słusznie na orzeczeniu o nepełnosprawności we wskazaniach dotyczących odpowiedniego zatrudnienia napisali, że jestem niezdolny do pracy.
  10. Dla mnie brak wiary w życie pozagrobowe wygląda absurdalnie. Uważam, że to Byt Osobowy, a nie byt fizyczny, był pierwszy. W większości rodzajów ateizmu jakby najwyższym bytem zdaje się być dla mnie... nicość. Bardzo smutna perspektywa. Dla mnie nielogiczna.
  11. take

    Zbiegi okoliczności

    Myślenie o koincydencjach może być dla mnie całkiem absorbujące... To też może przeszkadzać w wykonywaniu obowiązków. Właśnie spotkała mnie pewna koincydencja związana z pewną stroną internetową, dotyczącą wyrazów, co na niej widziałem. W listopadzie 2014 r. miałem taką koincydencję, że spotkałem dużo obrazów kojarzących mi się wyraźnie z pewną osobą z forum o zespole Aspergera (jej awatarem). Kiedy czytałem temat założony przez tę osobę, byłem w pomieszczeniu, gdzie były te obrazy. Wtedy miałem problem z dostępem do komputera... Czytałem na telefonie komórkowym. Nie chciał wtedy łączyć się z interenetem, ale jakoś wcześniej przeglądaną stronę (pierwszy znaleziony wątek założony przez tę Aspijkę) zapamiętał i można było ją przewijać.
  12. take

    Osobliwe "ŚWIRY"

    http://nf.pl/kariera/zus-wydaje-miliard-zlotych-na-schizofrenikow,,45842,204 (fragment) Podkreślone zdaje się do mnie pasować mniej lub bardziej, ale halucynacje nie stanowią dla mnie problemu, a urojeniowe mam tylko idee.
  13. take

    RENTA

    Myślę, że tak nie będzie, jak to zasugerowano w poście powyżej. Ale te paranoje w orzecznictwie powinny się skończyć.
  14. take

    RENTA

    Znowu ZUS odmówił renty osobie z poważną niepełnosprawnością (http://www.wspolczesna.pl/wiadomosci/bielsk-podlaski/art/5746548,skandal-zus-uznal-ze-inwalida-moze-pracowac,id,t.html):
  15. Ja na przykład nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ludzie to zwierzęta. Zwierzęta nie są osobami, a ludzie są osobami (są istotami zdolnymi do miłości, potrafią bezinteresownie kochać, mają wolną wolę, mogą wybierać między dobrem i złem - w przeciwieństwie do zwierząt, które wymienionych tu cech nie posiadają). "Dziwne" i niepokojące jest dla mnie to, że zdarzają się ludzie, co nie wierzą w życie po śmierci czy nawet nie mają na nie nadziei. Stanowczo nie zgadzam się z tym poglądem. Dla mnie to coś strasznego by było. Bardzo mi się też nie podoba upadek cnoty czystości (wszeteczeństwa, gwałty, rozpusta, cudzołóstwa, in vitro i inne tego rodzaju złe uczynki). Dla mnie przykry jest fakt, że ludzie mają tak "luźne" podejście do seksualności. Nie podoba mi się to, że nie zawsze obydwie osoby, co zawierają swoje pierwsze małżeństwo, są dziewicze, zwłaszcza nie podoba mi się to, że przed ślubem ludzie mogą mieć za sobą współżycie z kimś innym niż współmałżonek. Bardzo przykry jest taki "bałagan" w sferze seksualnej.
  16. Boję się, że w moim przypadku może być podobnie z tą rentą socjalną, chociaż podczas nauki przed 25 r. ż., poza OCD, dostałem jeszcze diagnozy zespołu Aspergera i zaburzeń schizotypowych. Na życie zawodowe nie mam pomysłu, nie chcę zostać bez grosza, być wyzyskiwanym czy pracować w nieodpowiednich warunkach. Dostałem umiarkowany stopień niepełnosprawności i we wskazaniach dotyczących odpowiedniego zatrudnienia napisali "niezdolny do pracy". Nie myślę o życiu zawodowym. Rodzina mnie raczej "antywspiera" w moich problemach, stosunek mamy do moich problemów jest dla mnie głupi i niekorzystny. Z tą rentą socjalną to jest patologia i absurd - czytałem o osobach, które uznałbym za bardziej pokrzywdzone ode mnie, którym odmawiano renty socjalnej Niby do tego, aby otrzymać tę rentę, potrzebny jest "brak zdolności do wykonywania jakiejkolwiek pracy", a jednak do tej renty można dorabiać... Państwo (?) "oszczędza" na niepełnosprawnych Ten wymóg "całkowitej niezdolności do pracy" może zdawać się być "wytrychem biurokratycznej machiny", który pozwala na istnienie patologii w orzecznictwie, przez które wyraźnie niepełnosprawni ludzie mogą być pozbawiani nawet tych kilkuset zł na miesiąc. Nieładnie.
  17. take

    Zbiegi okoliczności

    Ja przypuszczam, że to efekt działania Opatrzności (dowód na istnienie sił nadprzyrodzonych) lub jakieś działanie złych duchów (np. nasyłają mi myśli i zachęty, abym coś robił, sprawdził, a potem wychodzą koincydencje - te złe duchy wpływałyby wtedy i na myśli innych osób). Możliwe, że to dzięki tym koincydencjom mam diagnozę F21. Ta koincydencja w urodziny pewnej Aspijki jest rzeczywiście ciekawa. Gdybym tego dnia nie pojechał do pewnego miasta, to by jej nie było. Gdybym nie wiedział wcześniej o jej urodzinach, to też mógłbym nie zwrócić na to uwagi. To nie były pierwsze koincydencje z tą Aspijką. A to z czarnym kotem opisane w moim wcześniejszym poście też jest ciekawe. Czarnego kota widziałem zabitego na jezdni drogi lokalnej dnia 19.09.2014, kiedy to robiłem zdjęcia, które doprowadziły do mojej pierwszej dużej koincydencji. Tego dnia sfotografowałem coś, co lubi fotografować pewna Aspijka - inna, zdiagnozowana z ZA, ta, co na okładce swej książki umieściła czarnego kota. A wieczorem (ok. 20) w piątek 19 września 2014 roku oglądałem na tym telefonie komórkowym, którym robiłem te zdjęcia, zdjęcia tej Aspijki. Moją uwagę zwrócił też post datowany na równo 14 miesięcy wcześniej (piątek, 19 lipca 2013 r. czasu letniego (w czasie zimowym ten post zyskuje datę o dzień wcześniejszą, we wrześniu w Polsce obowiązuje czas letni, więc w dniu 19.09.2014 zobaczyłem ów post pod datą 19.07.2013)). Równo 14 dni różnicy dostrzegłem. Wrzesień to miesiąc poświęcony Krzyżowi, a 14 dzień tego miesiąca to dzień Podwyższenia Krzyża Św. I był to piątek. Jeszcze jedna liczba brała ważny udział w tej koincydencji. Urodziłem się w 1991 roku. Ten rok jest "palindromowy", od tyłu daje tę samą liczbę. Zaczyna się od dziewiętnastki, od tyłu też zaczyna się od dziewiętnastki. Inny "palindromowy" rok to 2002. Następny będzie dopiero 2112... I to nie jedyne skojarzenia z dziewiętnastką, które mam. Mógłbym opisywać tę koincydencję bliżej, ale się boję.
  18. Jak należy rozumieć ten zapis: [zasiłek pielęgnacyjny przysługuje] osobie niepełnosprawnej w wieku powyżej 16 roku życia legitymującej się orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, jeżeli niepełnosprawność powstała w wieku do ukończenia 21 roku życia? Czy to stopień niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym musi być datowany od okresu przed ukończeniem 21. roku życia, czy to niepełnosprawność musi istnieć od okresu przed 21 r. ż. (ale niekoniecznie umiarkowany stopień niepełnosprawności musi być datowany od okresu przed 21 r. ż.)? Co w przypadku takim jak mój (kiedy otrzymuje się umiarkowany stopień niepełnosprawności z informacją, że niepełnosprawność istnieje od okresu przed ukończeniem 21 r. ż., ale umiarkowany stopień niepełnosprawności jest datowany od okresu po ukończeniu 21 r. ż.)? To było moje pierwsze orzeczenie o niepełnosprawności, które otrzymałem (wniosek o wydanie takiego orzeczenia złożyłem po raz pierwszy właśnie w czerwcu 2015 r.). Nie ma napisane, że ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od okresu przed ukończeniem 21. roku życia, ale jest napisane, że niepełnosprawność istnieje od 17. r. ż.
  19. take

    Zbiegi okoliczności

    Przepraszam, powinno być "niedaleko mojego pokoju", a nie "niedaleko mojego domu". Ta łazienka znajduje się w moim domu.
  20. Na orzeczeniu o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności mam napisane, że ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od czerwca 2015 r. (kiedy miałem ponad 23,5 roku), ale i to, że niepełnosprawność istnieje od 17. roku życia. Czy mam prawo do zasiłku pielęgnacyjnego, skoro zasiłek pielęgnacyjny przysługuje osobie niepełnosprawnej w wieku powyżej 16 roku życia legitymującej się orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, jeżeli niepełnosprawność powstała w wieku do ukończenia 21 roku życia (https://www.mpips.gov.pl/wsparcie-dla-rodzin-z-dziecmi/swiadczenia-rodzinne/rodzaje-i-wysokosc-swiadczen-rodzinnych-kryteria-uzyskania/swiadczenia-opiekuncze/zasilek-pielegnacyjny/)?
  21. take

    Zbiegi okoliczności

    Miałem koincydencje o jednej z Aspijek, o której kiedyś czytałem i o której miałem kiedyś koincydencje. Dzień, w którym nastąpiły koincydencje, był dniem jej urodzin, i to dość "okrągłych" urodzin, o jej urodzinach wiedziałem przed dniem, w którym nastąpiły koincydencje. Tego dnia wyjechałem do pewnego miasta, w którym nie byłem przez kilka tygodni. 1. W komunikacji publicznej w tym mieście ok. godz. 10 zobaczyłem fotografię z miasta w dość dalekim kraju (podpisaną nazwą miasta i kraju), w którym ta Aspijka studiowała. 2. Byłem w siedzibie pewnej regionalnej instytucji wczesnym południem tego dnia. Na parterze budynku tej instytucji znalazłem napisane imię i nazwiska osoby, której dwie pierwsze litery były takie same, jak w imieniu tej Aspijki (ostatnia litera imienia była taka sama, ale w Polsce (niemal) wszystkie imiona żeńskie kończą się na "a"), a pierwsze nazwisko tej kobiety było takie samo, jak nazwisko tej Aspijki, o którą chodzi w koincydencjach doświadczanych tego dnia! 3. Po południu rozmawiałem z kobietą, co miała takie samo imię, jak ta Aspijka. Pierwsza litera nazwiska tej kobiety kojarzyła mi się z pewnym nickiem tej Aspijki. Rozmawiałem z nią ok. 17 - 18. Dwie ostatnie litery nazwiska tej kobiety są takie same, jak dwie ostatnie litery nazwiska tej Aspijki. Ta kobieta dała mi kartkę z jej nazwiskiem i numerem telefonu do instytucji, w której ją spotkałem. 4. Ok. 19 szedłem ulicą, której nazwa pochodzi od nazwy miasta w Polsce związanego z tą Aspijką. Kiedy zaczęła się moja podróż autobusem do mojej miejscowości, zobaczyłem za oknem autobusu parasol z "reklamą" piwa produkowanego w mieście związanym z tą Aspijką, od którego to miasta pochodzi nazwa ulicy, którą wcześniej szedłem. 5. Około północy tego samego dnia (chyba jeszcze przed północą) otworzyłem opakowanie pasty do zębów, na którym były napisy w nieindoeuropejskim języku kraju znajdującego się poza Unią Europejską, do którego wyjechała ta Aspijka, na temat której miałem koincydencje! Wcześniej zauważyłem, że w łazience znajdującej się niedaleko mojego domu nie ma już pasty do zębów. 6. Następnego dnia po dniu urodzin tej Aspijki szedłem na pieszo ulicą, która miała taką samą nazwę, co ulica, którą szedłem dzień wcześniej, aby dojść do siedziby instytucji, w której miałem koincydencję opisaną w punkcie drugim powyżej. Ulice te były w różnych miastach. Nie były to te same ulice.
  22. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że praca może być formą terapii. Ale, sugerując się dokumentacją zdobytą na mój temat (orzeczenie o niepełnosprawności i wnioski do niego wypełniane przez psychiatrę), myślę, że jeszcze nie na tym etapie u mnie można wprowadzić tę formę. W moim wypadku można byłoby powiedzieć co najwyżej o całkowitej niezdolności do podjęcia obowiązków zawodowych, a nie literalnym braku zdolności do wykonywania jakiejkolwiek pracy. Nie wiem, czy będę mieć przedłużony termin oddania pracy dyplomowej o kolejne trzy miesiące. Jeśli by mi się udało (a to kosztuje kilkaset zł), to miałbym trzy miesiące więcej do skończenia studiów. Czy przez pół roku (kiedy i tak mam pracę magisterską na głowie) mogłoby mi się poprawić na tyle, aby móc iść do jakiejkolwiek pracy po jej zakończeniu? Nie sądzę... Jak mam studia na głowie, to nie mam swobody terapii. Szkoda, że nie mam zapewnionego zasiłku pielęgnacyjnego przez problemy związane z możliwym zrobieniem z siebie wariata w okolicy i reakcją rodziny. Nawet takie dość drobne wsparcie finansowe podniosłoby mi nastrój. Nie chcę zostać bez godziwego dochodu. Znalazłem tutaj artykuł na temat "skrajnej biedy": http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1032721,coraz-wiecej-osob-w-lodzkiem-zyje-w-skrajnej-biedzie-infografika,id,t.html?cookie=1. Jego fragmenty: Zasiłek pielęgnacyjny - 153 zł to nie jest nawet połowa z 350 zł... Stypendium socjalne wynoszące poniżej 250 zł to też mniej niż 350 zł. Ale renta socjalna netto (ponad 630 zł) to więcej niż wspomniane w tym artykule kwoty: 519 zł, 350 zł, 619 zł.
  23. Jestem na utrzymaniu rodziców. Przez ostatnie pięć lat pobierałem ok. 200 zł stypendium socjalnego na miesiąc ze względu na niski dochód w rodzinie. Wysokość stypendium socjalnego na miesiąc była różna w poszczególnych latach nauki, z tego, co pamiętam. Nie miałem orzeczenia o niepełnosprawności. A gdybym 5 lat temu miał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności (która zaczęła się przed 21 r. ż.), to mógłbym pobierać zasiłek pielęgnacyjny i stypendium dla niepełnosprawnych na studiach (miałbym chyba 500 zł za miesiąc studiów, nie ok. 200 zł). Straciłem ok. 60 zasiłków pielęgnacyjnych i ok. 300 zł stypendium na studiach za miesiąc nauki przez brak orzeczenia o niepełnosprawności i ujawnienia się z nim na studiach. 60*153 zł = 9180 zł - strata 5 lat zasiłku pielęgnacyjnego. Przyjmę łagodniej, że średnio stypendium socjalne wyniosło 220 zł, a pobierane jest za okres od października do czerwca. Czyli miałbym 280 zł więcej przez 45 miesięcy. 280*45 = 12600 zł - utracone 5 lat stypendium dla niepełnosprawnych. Razem 21 780 zł (ponad dwadzieścia jeden i pół tysiąca złotych). I założyłem, że nie otrzymywałbym renty socjalnej.
  24. take

    Wkurza mnie:

    Nie podoba mi się to, że mam problemy z pobieraniem zasiłku pielęgnacyjnego (wypłaca go lokalny ośrodek pomocy społecznej, a mieszkam w niewielkiej miejscowości i ujawnienie się z orzeczeniem o niepełnosprawności ze względu na Fxx mogłoby wyraźnie popsuć reputację...). Mamie nawet nie mówiłem o możliwości pobrania zasiłku pielęgnacyjnego z lokalnego OPS, bo mogłaby się naprawdę zdenerwować...
  25. Ja, z tego, co czytałem, nie mam prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Nie mam stażu pracy, nie mam prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy (przy tej rencie niezdolność częściowa wystarczy...). Z tego, co czytałem, to mam prawo do zasiłku pielęgnacyjnego, bo niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym istnieje od 17 r. ż. (a więc powstała przed 21 r. ż.). Tylko że zasiłek ten wypłaca lokalny ośrodek pomocy społecznej. W moim przypadku mama raczej bardzo nie chciałaby, aby w tym lokalnym ośrodku dowiedzieli się o moich dolegliwościach, ale w ten sposób mama pozbawia mnie tych kilkuset zł zasiłku na najbliższe kilka miesięcy, kiedy chcę skończyć studia magisterskie. Jakbym studiował jeszcze 6 miesięcy, to przez 6 miesięcy pobrałbym 918 zł (a za 24 miesiące 3672 zł). Mam jeszcze 1000 zł uzbieranych wcześniej (nie z zasiłku, ale np. ze stypendium socjalnego, od babci, może za owoce uzbierane też). Co zrobić w takiej sytuacji? Nawet i te pieniądze z zasiłku pielęgnacyjnego by mi się przydały... Skoro należy mi się zasiłek pielęgnacyjny na niemal najbliższe 2 lata, to dlaczego nie wykorzystać tej szansy?
×