Skocz do zawartości
Nerwica.com

take

Użytkownik
  • Postów

    4 068
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez take

  1. Uważam, że raczej jednak dostanę. Jeśli nie dostanę, to szybko będę potrzebować pomocy psychocosiów, aby po tych męczących studiach nie zostać bez grosza.
  2. Nie mam chęci pracować za grosze. Renty mogę nie mieć. Bagatelizujecie to, co miałem i mam. Powtarzam, że do renty socjalnej niektórzy dorabiają. Jakbym miał rentę, to nie chciałbym dorabiać. Przyznaję, że mojej mentalności nie chce się dorastać.
  3. take

    Wkurza mnie:

    Tez mi się nie podoba i dobrze jak ludzie gdy nie muszą się nie godzą na pracę za takie pieniądze bo to nie tylko jest uwłaczające ale i psuje rynek. To jest nie fair i może szkodzić na zdrowiu, przynajmniej psychicznym.
  4. take

    Wkurza mnie:

    Mi społęczeńśtwo Nie pracodawcy żerują tylko polacy chcą takie stawki. Skoro polak chce być dymany to pracodawca go dyma. Bez wulgaryzmów chciałbym to zdanie, ale i tak zdaje się oddawać istotę problemu. Społeczeństwo powinno nie pozwalać sobie na pomiatanie sobą. Wyzysk zachęca do kombinowania z rentami, zasiłkami itp. Ja nie chcę być popychlem pracodawców, wywołałem swoimi "wygodnickimi" tezami często niezbyt miłe reakcje, ale dobrze, że problem pospolitego w Polsce wyzysku został poruszony.
  5. A prawdopodobnie ją dostanę. Nie wiem, na ile. Mogą mi dać kilka tysięcy czy kilkanaście tys. zł za bycie chorym psychicznie. Bez harówy za poniżej minimalną za godzinę. Budżet domowy by to poprawiło. Nie myślałem zbytnio nad tym, co bym robił, gdybym nie miał za co żyć. Nie chcę być złodziejem. Ale być wyzyskiwanym czy pracować w niebezpiecznych warunkach też nie chcę. Myślę, że ta dyskusja mimo wszystko jest wartościowa. Pokazuje, jaki bywa stosunek "zwykłych ludzi" do nienormalnych czy uznawanych za takich. W tych drugich wielu zdaje się widzieć leni, darmozjadów i wygodnickich. Napisałem nieco przeciwko "systemowi", wyzyskowi. Chcę, aby żyło się jak w bajce, a nie jak w dżungli. Bezwzględne podwyższenie minimalnej stawki godzinowej wygląda na dobry pomysł zniechęcający do pobierania pokaźnych rent czy zasiłków, przynajmniej przez osoby podobne do mnie. Ma też wyeliminować wyzysk, co niestety porządnie rozpanoszył się w naszym kraju.
  6. W tym tygodniu, za kilkadziesiąt godzin, dokładniejszych szczegółów nie chcę podawać.
  7. o!!! I jeszcze skladke zrobmy na forum To żart z mojego wygodnictwa... A to prawda, że nie chcę pracować za "byle co". No moja wygodnicka natura ułatwia mi życie... Ja nie widzę w pracy źródła utrzymania. Dla mnie chodzi o coś więcej. Na pracodawcę się nie nadaję, na męża też (co wygląda mi na bardziej problematyczne).
  8. (nie chodzi tu oczywiście o pomysł, abym pracował za 2 zł za godzinę)
  9. Nie miałbym ochoty na to. Moja mentalność wolałaby bycie utrzymywanym przez rodziców niż bycie wyzyskiwanym za środki do egzystencji od pierwszego do pierwszego... Praca ma służyć czemuś więcej, niż tylko zapewnieniu utrzymania.
  10. Nie muszę mieć 5 czy 10 tys. za miesiąc... O samochodzie czy wczasach nie myślę. 8 zł za godzinę (i to brutto) to też za mało, powinno być zapewnione o kilka zł więcej. Nie dziwię się, że określacie mnie za wygodnego. Bo 8 zł za godzinę nie wygląda interesująco. Renta socjalna jest bardziej atrakcyjną propozycją zdobywania dochodu dla mojej mentalności niż kilka zł za godzinę (i to pewnie brutto) albo i mniej. Właśnie dlatego trzeba wprowadzić porządną minimalną stawkę godzinową, aby każdy, kto poświęca czas na pracę, miał porządne wynagrodzenie. Godziwe wynagrodzenie "biednych, szarych ludzi" ma być priorytetem. Praca ma służyć obywatelowi, a przy niskich stawkach jest raczej na odwrót...
  11. take

    RENTA

    Przypuszczam, że nie chciałaby, żebym dostał rentę. Dla niej to może być "zrobienie z siebie idioty". Byłem "idiotą" bez względu na to, czy dostanę rentę, czy nie. Z drugiej strony, to nie chce mi się przebywać z takimi jak mama czy "gorszymi".
  12. Sam czas spędzony w pracy to jest jakieś poświęcenie. Za samo to, że ktoś pracuje, a nie obija się przed komputerem z dostępem do Internetu, powinno być godziwe wynagrodzenie. "Śmieciowe" wynagrodzenia powinny zniknąć. Minimalna płaca godzinowa powinna dotyczyć wszystkich rodzajów pracy. To 12 zł, jeśli nie więcej, za godzinę pracy, powinno przejść i obowiązywać. Polacy może na za dużo sobie pozwolili, zgadzając się na stawki typu piątal na godzinę. Wyzysk to "choroba" systemu.
  13. Kontakt z mamą może mi raczej szkodzić niż pojawiać. Jakbyśmy byli na siebie "uczuleni". Dla mojej mentalności wiele z jej zachowania jest "głupie". Krzyczenie na dzieci, wulgarność... Ja i siostra możemy być zastraszeni. Rodzina jest dysfunkcyjna. Ja się nie nadaję do życia rodzinnego. Niestety, celibat bywa dla mnie niemiły. Tak pociąg do płci przeciwnej jest moim kolejnym życiowym problemem.
  14. Koszty życia raczej nie spadną ale pracodawcy dla własnego dobra powinni podnieść stawki a państwo nie zabierać pieniędzy najmniej zarabiającym. a tak to Polska jest tylko rezerwuarem taniej siły roboczej, wiele osób obijających, siedzących na rentach itp gdyby w pracy mogło zarobić więcej niż 10 zł/h poszło by do niej a tak to szkoda zachodu na prace jak na podobnym poziomie można żyć np dzięki pomocy rodziny czy pracując sezonowo.
  15. Koszty życia powinny spaść, jeśli już. I minimalną stawkę godzinową (co najmniej 12 zł za godzinę) powinni szybko wprowadzić. Z wyzyskiem trzeba skończyć na dobre. Może on prowadzić m.in. do szukania renty zamiast pracy. Sam czas spędzony na pracy powinien być coś wart. I to ponad dwa razy więcej niż piątal za godzinę.
  16. Jak ja bym zarabiał minimalną na miesiąc to już by było coś :) Nie podoba mi się nazywanie mnie darmozjadem. Tzw. "darmozjad" to by brał narkotyki, palił narkotyki, pił napoje alkoholowe, był wulgarny, lubił pławić się w rozpuście, nie otrzymałby takich werdyktów psychiatrycznych jak ja... A ty "znieważasz" chorego człowieka! Myślę, że powinno być ci wstyd. Nawet chciałbym iść do pracy po zakończeniu studiów, także i po to, aby nie być darmozjadem :) Ale przy takiej postawie innych wobec mnie to boję się, że to by mi się nie udało i nadal byłbym bez przyzwoitego dochodu.
  17. take

    Wkurza mnie:

    Mi nie podoba się wyzysk typu "piątak za godzinę" (albo i mniej ) i to, że społeczeństwo pozwala sobie na takie patologiczne traktowanie. Wysokie koszty życia też mi się nie podobają.
  18. Ludzie nie powinni sobie pozwalać na to, aby pracować tylko po to, aby mieć za co przeżyć od pierwszego do pierwszego. "Pozwolili sobie" na patologię i teraz robią sobie z nich "nędzne woły". Ja nigdy nie pracowałem po to, aby mieć za co żyć (na studiach "zarabiałem" ok. 200 zł stypendium socjalnego na miesiąc, bo w mojej pięcioosobowej rodzinie dochód na osobę był dość niski). Mnie taka praca nie satysfakcjonuje. Musi być głębszy sens, inaczej to wyzysk, a nie zdrowa praca. Czy ty zarabiasz chociaż minimalną na miesiąc albo 10 zł za godzinę? Jeśli nie, no to nie jest takie dziwne, że oburzasz się na myśl o rencie dla mnie.
  19. Denerwujesz mnie. Ja ciebie pewnie też. Czy akceptujesz "prawo dżungli" w odniesieniu do ludzi czy głodowe płace typu piątak za godzinę? Ja nie. Jeśli ktoś akceptuje tego typu rzeczy, to nie najlepiej o nim świadczy.
  20. W pewnych dziedzinach tak. Ale to, co piszesz, też jest żałosne.
  21. No to wyszło szydło z worka :) Więc jesteś tym, co robi niedobrze. Rzeczywiście, po tym, co słyszałem od "psychocosiów", to raczej dostanę tę rentę. Nie mam pewności, ale tak na ponad 50% dostanę.
  22. Przykro mi się czyta takie agresywne oskarżenia względem mnie. To, że nie chcę dać sobie "dmuchać w kaszę", macie mi za złe? Czy wy widzicie w pracy tylko źródło utrzymania, zwłaszcza własnego?
  23. Lepiej, żeby nie z pieniędzy od państwa. A twoja postawa względem mnie, podobnie jak jeszcze jednego użytkownika, jest żałosna. Sprawia wam przyjemność "kopanie słabszego"?
  24. Lepiej żenić się wcześnie niż późno. Starsi rodzice oznaczają większe ryzyko pewnych poważnych chorób. Wy nie jesteście nienormalni i aż takiej pomocy w sferze zatrudnienia nie wymagaliście. Skoro jestem nienormalny, to raczej nigdy w życiu nie będę zdolny do małżeństwa. Wniosek o rentę to kazali mi złożyć, psycholog powiedział, że to u mnie formalność... Nie muszę mieć renty, ale muszę (wy)godnie żyć. Jakbym nie dostał renty, to miałbym spokojniejsze sumienie :) :) :) A posty dwóch osób w tym temacie bardzo mi się nie podobają. Oni "zachowują się jak moja matka". Zamiast pomóc, szkodzą swoimi nieodpowiednimi słowami. Moja matka ma może i trudniej od was. Ona żyje z nienormalnym dzieckiem, siostra może mieć coś podobnego do mojej "anomalii". Była ofiarą przemocy ze strony męża w dzieciństwie. Moja rodzina jest chora (chodzi o rodzinę jako całość, niekoniecznie każdy z jej członków musi mieć jakiś problem psychiatryczny).
  25. take

    Wkurza mnie:

    to, co piszą o mnie niektórzy na tym forum...
×