-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
U mnie dokładnie tak samo, odkąd miałam leczenie kanałowe (cztery wizyty po 1,5h jeden ząb) zaczęłam regularnie uczęszczać do stomatologa i oczywiście znieczulenie - podstawa
-
Hej zimbabwe, :-)
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
linka odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
wróbelek Elemelek, na szczęście jest to forum i jaki byś lek dostała zapewne jest tu opisany i sam medykament i opinie ludzi go stosujących -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
linka odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
wróbelek Elemelek, to zależy z tymi skutkami, każdy przechodzi je inaczej. Ja antydepresanty dostałam od lekarza pierwszego kontaktu oczywiście później poszłam do psychiatry i on je "potwierdził". Biorę je między innymi dlatego, ze nie mogę zawalić studiów i też musze jakoś egzystować na uczelni. Radziłabym pierwszy tydzień na lekach (o ile je dostaniesz) wziąć zwolnienie od lekarza i przeczekać skutki uboczne w domu (spacery, relaks) - no chyba ze będziesz się dobrze czuła to wtedy ok. Musisz też uzbroić się w cierpliwość, jeśli nie chcesz ładować się w benzodiazepiny to zostają antydepresanty (SSRI, SNRI) a one zaczynają działać dopiero po kilku tygodniach niestety...... Niesetety leki dobiera się na zasadzie prób i błędów (ja na szczęście za pierwszym razem trafiłam na lek który bardzo mi pomógł, teraz biorę go znowu już ponad 3 tygodnie (fluoksetyna). Poza tym to co piszą na ulotkach - jest tego masa, tak samo jak na Ibupromie , muszą napisac wszystkie skutki uboczne nawet jeśli wydarzyło się to 1 osobie na 10000. Leki mają pomagać a nie pogarszać nasz stan, nie martw się, wszystko się ułoży. Psychiatra na podstawie twoich objawów napewno przepisze ci najbardziej odpowiedni lek. -
Hm, ja mam coś takiego od kilku tygodni czuję się jakbym miała jutro najważniejszy egzamin w życiu, taka na maksa spięta, zestresowana....teraz mi to powoli puszcza - po ok 3 tyg zażywania leków. Najgorzej było gdy zaczęłam brać leki, musiałam chodzić na uczelnię a nie mogłam skupić się nawet na pisaniu notatek.....paskudne uczucie, nei mogłam usiedzieć na miejscu, teraz powolutku jest coraz lepiej, choć przyznam, ze poranki są dla mnie najcięższe......... Tak non stop trzymało mnie ponad 3 tygodnie.
-
Polina, a co się stało, że aż w szpitalu
-
Chcę w wakacje iść do pracy i w lato za zarobione przeze mnie pieniążki jechać na wycieczkę do Grecji lub do Chorwacji z moim M:mrgreen: Przyziemnie ale możliwe do spełnienia
-
Ja też sobie za dużo pozwalałam a każdy kolejny kac był gorszy od poprzedniego i trwał dłużej.....nie jestem uzależniona od picia wiem to, bo mogę nie pić kiedy nie chcę.....ale często chciałam. Teraz tak jak pisze Lariana, dokładnie zdałam sobie sprawę jakie konsekwencje ma moje picie. Poza tym zauważyłam ostatnio u siebie brak stopu.....jak już zaczynałam pić to tak żeby się konkretnie nawalić....a to już jest niebezpieczne, żeby każde wyjście na piwo wiązało się z takim stanem....więc sama wybrałam Wolę nie pić i tyle. Co śmieszniejsze w zeszłym roku nie wypiłam nawet kropli alko w sylwestra i święta bo byłam na lekach - w tym roku powtórka z rozrywki - mam tylko nadzieję, ze jaki nowy rok taki cały następny będzie Ps. My tu naprawdę prawie jak AA
-
Niestety nie mam jeszcze żadnego, nie mam narazie prawka ale gdybym miała sobie jakiś zakupić to chciałabym taki jak na obrazku Czy jest jakieś miejsce na ziemii gdzie zawsze chciałaś/chciałeś zamieszkać?
-
Rolety. Kolacja wigilijna czy śniadanie wielkanocne.
-
Dokładnie 30 dni
-
A jakże ja poproszę setkę...a co
-
Jezu Ridllic......ale walnąłeś...chyba z dwojga złego to niedziela........ Wesele czy poprawiny?
-
asiula82, masz córunię? Jej jak fajnie:-) Ja też już nie mogę spać Ale w ramach projektu nie zalegania w domu jadę z rodzicami na grzyby a raczej na spacer do lasu w celu ewentualnego znalezienia jakiego grzybka
-
Ja brałąm 4 miesiące 20mg i odstawiłam z dnia na dzień, poza chwilowym (ok tydzień dwa) pogorszeniem nastroju wszystko było ok:-)
-
gabriel, to samo radzę Tobie.........
-
Otóż i cała prawda......
-
Jak by to powiedział mój znajomy panowie spuśćcie z kija bo wam ciśnienie czaszki rozsadzi Albo przemianujmy tytuł posta Gabriel kontra Namiestnik.....albo....Gabriel kontra forum.....albo Gabriel kontra świat
-
Nie gadałam ale karmiłam swoje smoczki i wysłałam je na wyprawę http://www.smoki.nightwood.net Swoją drogą, zeby ie było, ja osobiście wierzę w Boga:-)
-
Fenrir, to wszystko wynika z całkowitego niezrozumienia przyczyn i objawów, ona/on zdrowi nie potrafią sobie wyobrazić jak na nas może wpływać lęk - bo nigdy tego nie czuli. Z jednej strony fajnie - bo kopną w tyłek kiedy trzeba....ale....nie potrafią do końca zrozumieć, mogą tylko współczuć. Z kolei partner/ka z nerwica wie jak jest, co to lęk, napad itd....ale dwie osoby walczące z nerwica na raz....uu ciężko może być.
-
inez3, Bo trza być twardym a nie miętkim Jak stracimy nadzieję i poczucie humoru to co nam zostanie? Następnym razem jak coś cię dopadnie to w myślach albo i na głos jak będziesz sama : A idź wpisdu Dzięki za link do książki
-
gabriel, wiem wiem......... Dobra już nie poruszam tego tematu.....bo wyjdzie, że mam jakieś urojenia
-
Mam nadzieję, że zarówno moderatorzy jak i nasz szanowny administrator wyrażą zgodę ażeby powstał temat o nazwie "bluzgator". Miejsce bez jakiejkolwiek cenzury, gdzie każdy z uczestników będzie mógł bezkarnie sobie pobluzgać na sprawy dnia codziennego lub wyjątkowej wagi, wzbudzające niekontrolowane wysławianie się. Tak więc zacznę: Kur-wa co za zjebany dzień......muszę coś z sobą zrobić bo jebca dostanę Ps. Da się wyłączyć cenzurę??
-
Hmmm a ludzie wierzą w Boga choć wystęuje tylko w Biblii i jak narazie archeolodzy nic nie wspominali żeby mógł istnieć...... Ale dobra nie ma o co kopii kruszyć. Ja tam lubię Tolkiena i Sapkowiskiego i jak się okaże, że smoki kiedyś istniały to wam wszystkim powiem "A nie mówiłam " Ridlliclubię szpiegować Azotox ja tam się sedrecznie uśmiałam z tej całej krowy i pończochy
-
Ale zobacz jak długą drogę już przebyłaś, muy jesteśmy teraz dopiero na starcie a Ty pewnie juz dawno po półmetku. Żyjesz, pracujesz, kochasz, uczysz się, planujesz, marzysz.......nie daj się :-)) Zobaczysz jeszcze kilka takich ataków a jak ją kopniesz w dupę to pójdzie i nie wróci.