
bei
Użytkownik-
Postów
1 909 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bei
-
Mój terapeuta chyba kiedyś powiedział, że większość ludzi nie myśli. Ja zaprzeczyłam, ale zależy jak na to spojrzymy i gdzie postawimy granice. Nie wydaje mi sie, że mało interigentni ludzie to najbardziej niechciany przez innych typ ludzi, niby dlaczego tak miałoby być?
-
Dostałam powiadomienie z biblioteki, że moge odebrać ksiażke na którą czekałam w kolejce "Najbogatszy człowiek w Babilinie". To będzie moja książka na luty. Mam mały problem, bo została mi teraz prawie połowa Finansowego ninja do przeczytania, a chcę ją za tydzień oddać. Myślę, że dam radę. Mój plan na ten rok to 12 książek. Biorac pod uwage, że przez ostanien 6 lat nie czytałam to byłby dobry powrót. Gdybym się przemogla do czytania w łóżku, tak jak dawniej lubiłam najbardziej mogłabym czytać wiecej. Na razie i tak jest ok.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
bei odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Mnie zawsze szokuje jak ludzie piszą w taki sposób jakby sobie sami te leki skądś kombinowali i robi jakieś próby doboru dawek i miksów na własną rękę. Naprawdę lepiej ryzykować niż znaleźć sobie zaufanego lekarza? Wiadomo, że lekarz też dobiera leki metoda próbowania ale jednak ma jakąś wyuczona wiedzę i doświadczenie tego jak leki działają na jego pacjentów. Chyba tak jest lepiej trafić niż na podstawie opini pojedynczych osób z których każda z różnych powodów może inaczej reagować na leki. Nie rozumiem jak można polegać na zaleceniu obcej anonimowej osoby z forum w takiej kwestii. -
wkurzona
-
To nie ciebie powinno się zapytać czy lek działa? Jest jest lepiej z lekiem, bez czy tak samo? Jak go nie brałeś to nie czułeś dziwnego ataku paniki w stresującej sytuacji?
-
Psychoterapeuta powiedzial mi ostatnio że mysli sobie jak bardzo trzeba siebie nie lubić żeby sobie to robić. Znowu powiedział, że moja bakteriofobia jest forma znęcania sie nad sobą. Użył nawet jakiegoś mocniejszego slowa ale nie pamietam dokładnie. On uważa, że natręctwa chronią mnie przed wzrostem napięcia. Mówi że czasami napięcie wzrasta do tego stopnia, że pojawia sie psychoza, czyli choroba. Twierdzi że sposobem na wyjście z ocd jest uzmysłowienie sobie co czuje do rodziców, ale ja w to chyba nie wierzę.
-
Plany miałam duże, ale ... jakoś tak mam, że zwykle jak już to udaje mi się zrobić, takie minimum, ale lepsze to niż nic. Dzisiaj i tak nie było źle: posprzątałam samochód, załatwiłam naprawienie zderzaka, odebrałam kartę do banku od rodziców, wyniosłam śmieci, robię pranie i chce trochę poczytać.
-
Ile bierzecie witaminy D w okresie jesienno-zimowym?
bei odpowiedział(a) na Jurecki temat w Medycyna niekonwencjonalna
Nie poszłam zrobić dzisiaj tego badania, pójdę za tydzień. Czyli myslisz, że jak wezmę sobie w niedziele kolejną dawkę i badanie zrobię w nastepna sobotę to wynik będzie najbardziej realny? -
Czy to normalne, jeżeli boję się dźwięku pukania i otwierania drzwi?
bei odpowiedział(a) na Binati10 temat w Nerwica lękowa
Ja też się boje, bo mam nieposprzątane mieszkanie i przeraża mnie fakt, że ktoś mógłby przyjść do tej "nory". @Binati10 a ty z jakiegoś konkretnego powodu się boisz, czy tak po prostu. -
Chodziło mi o to że byłam w czerwcu i miałam się umówić na grudzień ale byl termin dopiero na luty. Mogłam teoretyczne iść poprosić lekarza o kartkę którą zwykle daje żeby pokazać w rejestracji żeby mnie zarejestrowali wcześniej (akurat ostatnio mi nie dał,może teraz od razu będę o nią pytać jak sam nie da), ale zapisałam się na ten luty. Kiedyś gdy tak nie było terminu to poszłam do niego prywatnie i więcej tak nie zrobię. Wyrzucenie pieniedzy w błoto za 5 min i receptę. Jak ma mi zrobić usg to zrobi mi na nfz i jak ma mi wypisać recepte tez zrobi to na nfz. Nie chce za to płacić. Ja nie skacze po endokrynologach. To mój trzeci lekarz na przestrzeni 20 lat, w tym jeden zmarl i dlatego musiałam zmienić.
-
To może być kwestia wychowania. Pamiętam może raz, że mama wzięła mnie na płatną wizytę jak byłam dzieckiem do dentysty i potem jak byłam w liceum to może z dwa razy do okulisty. Kojarzy mi się to źle, ww sensie ze byl to dla niej duzy wydatek. Ja do tej pierwszej pani doktor chodziłam chwile prywatnie jak przestała przyjmować na nfz i przestałam bo po prostu zeszłam z leków. Wydałam też troche na terapię (wole chyba nie liczyć ile). Po prostu źle sie z tym czuje. Jak poszłam prywatnie do endokrynologa to stwierdziłam, że była to moja najgorsza wizyta u niego i że już wole zaczekać te 2-3 miesiące i pójść na nfz jak nie ma wcześniej terminu. Pozatym po coś płacimy te składki. To czy kogoś stać czy nie to inna sprawa.
-
Zawsze możesz spróbować znaleźć kogoś innego, chyba że dasz mu jeszcze szanse. Ja nie dałam i jak raz miałam takie odczucia to była to moja jedyna wizyta u tego psychiatry. Moja historia: Pierwsza psychiatra-chodzialm 5,5 roku. Bardzo fajna, empatyczna, pomogła mi. Drugi psychiatra- 0,5 roku podczas leczenia na oddziale dziennym, miły facet, raczej dobrze wspominam. Potem mialam jedna wizytę u pewnego lekarza, ale nie poczułam że chce kontynuować. Kolejny-pierwsza wizyta online, potem teleporady chyba ok 2 lat, odczucia takie sobie w końcu nie zadzwonił i się skończyło. Kolejny-doslownie kilka wizyt jak miałam gorszy okres, przestałam chodzić jak mi się polepszyło. Troche mi szkoda jak mówicie "mój psychiatra", że takowego nie mam, ale szkoda mi kasy na wizyty prywatne to raz, a dwa zapytałam terapeutę ktory jest psychiatra czy on uważa, że powinnam wrócić do leków i powiedział, że niekoniecznie. Jak powiedziałam, że się męczę i nie wiem czy dam rady bez to odpowiedział żeby w takim razie wrócić, wiec no wiadomo decyzja należy do mnie. Ja jak myśle "mój psychiatra" to w głowie mam tą pierwszą panią doktor. Ostatnią wizyte u niej miałam jakieś 5 lat temu. Gdyby przyjmowła na nfz to bym się pewnie zapisała, a tak to przy obecnych cenach i tym, że się po prostu źle czuje płacąc za wizyty chyba odpuszczę.
-
Bez kosztów? Jak coś nie spowodowało długów i problemów finansowych to jest bezkosztowe? Jak kogoś stać na przegrywanie miesięcznie np. 10000 zl to i tak jest ok? Nie wiem, może autor posta wygrywa jakieś niesamowite kwoty i jest to dla niego druga pensja, może gra na groszowki i kasa nie ma faktycznie znaczenia, ale jak nie to może warto wziąść pod uwagę co mógłby zrobić z pieniędzmi które przegrywa. Poznałam kiedyś osobę która powiedziała, że za pieniadzę wydane na kupony lotto czy tam zdrapki mogłaby kupić mieszkanie i nawet jeśli przyjmiemy, że nie popadła w długi (nie wiem tego) to czy można powiedzieć, że to takie sobie bezkosztowe hobby i w dodatku emocje zapewnia. W tym przypadku kosztem jest jeszcze "ciągłe" myślenie o kartach.
-
Nie wiem, oglądałam to kilka lat temu.
-
Kasztanowy ludzik, Most nad Sundem
-
Ile bierzecie witaminy D w okresie jesienno-zimowym?
bei odpowiedział(a) na Jurecki temat w Medycyna niekonwencjonalna
A ja sie zastanawiam czy przed badaniem powinnam przyjąć dawkę? Wzięłam w sobotę 20000j i teraz nie wiem czy jeśli w kolejna sobotę chce zrobić badanie to powinnam wziąć dawkę przed badaniem np. w piatek, czy lepiej nie? Zwykle przyjmuje witaminę D na weekendzie. -
@Grouchy Smurf może to jest kwestia światopoglądu. Może nigdy nie byłam na "tej" granicy. Generalnie uważam, że nawet gdy ktoś chce popełnić samobójstwo to tak naprawdę tego nie chce, że życie się do tego przyczyniło.
-
@Grouchy Smurf ja uważam, że decyzja o tym kiedy umrę nie należy do mnie tak samo jak nie zdecydowałam, że się urodzę.
-
Chodziłam dzisiaj po markecie, patrzyłam na ludzi robiących zakupy i myślałam o tym jak mi się nie chce żyć. Nie chodzi mi o myśli samobójcze, tylko o takie poczucie zmęczenia życiem: -ciągłego pokonywaniu trudności, -robienia rzeczy których się nie ma ochoty robić, bo po prostu powinny być zrobione, -robienia czegoś z poczuciem, że możnaby zrobić to lepiej, ale coś tam itd.
-
Ile bierzecie witaminy D w okresie jesienno-zimowym?
bei odpowiedział(a) na Jurecki temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jak mogą poprawiać wynik i nie działać na organizm? Jeśli nie działają to po co je sprzedaja? -
Ile bierzecie witaminy D w okresie jesienno-zimowym?
bei odpowiedział(a) na Jurecki temat w Medycyna niekonwencjonalna
Mi lekarz zalecił 20 tys. j. tygodniowo. Niedługo będę robić badania to zobaczę czy jest ok. -
Dla mnie 1 to już norma bo wydaje mi się, że człowiek jako istota społeczna potrzebuje miec z kims kontakt. Dla mnie taka optymalna liczba to myślę, że byłoby 3 osoby.
-
@Grouchy Smurf ,nie wiem. Napisałam, że nigdy tylu nie miałam. Nie wiem od ilu, zaczyna się dusza towarzystwa.
-
6 znajomych to chyba nie jest mało? Ja nigdy nie miałam tylu naraz. Mnie by wystarczyła nawet jedna osoba. Ja też nie spoufalam się z szefostwem. Z szefową to pewnie więcej niż raz przechodziłam na ty, ale zostało tak, że szefostwo mówi do mnie po imieniu, a ja do nich nie. Tak czuje się bezpieczniej.
-
@Grouchy Smurf jeszcze zależy od tego co rozumiemy pod pojęciem znajomy. Jak komuś mówimy cześć i ta osoba nam odpowiada, to czy to już znajomość?