Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaczarowana

Użytkownik
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zaczarowana

  1. zaczarowana

    Jak?

    To może ja się podłącze pod ten temat, bo świetnie pasuje do mojego problemu (i nie jestem wcale seniorem ) Jak cytuję się selektywnie na tym forum ps. robię tak: zaznaczam tekst, który chcę zacytować i klikam na napis cytowanie selektywne. Jednak po tym manewrze zawsze wyświetla mi się komunikat, zaznacz tekst i sprawdź ponownie. Co ja robię nie tak przeniesiony został, bo pewnie moderator stwierdził, że bardziej pasuje do innego działu
  2. Raz, że w ogóle nie podejrzewałam, że spotka mnie taki multum objawów ubocznych, bo ten to tylko jeden z wielu, za to korzyści żadnej . Dwa miałam nadzieję, że wszystko szybko minie jak przestanę to brać. Niestety tylko część minęła, za to druga część została. Trzy aktualnie biorę już tylko mirtę i to w małej ilości ale akurat w tej kwestii poprawy żadnej nie odczuwam, a to przecież podobno SSRI i SNRI tylko rujnują tą kwestię Może to faktycznie ja jakieś urojenia mam, albo też strasznego wielkiego pecha. chcesz powiedzieć, że mimo łykania ton dropsów, nie odczuwasz żadnej dysfunkcji seksualnej
  3. aha to świetnie Lege artis..... tak się czasem zastanawiam, czy oni w ogóle mają świadomość tego co z ludźmi robią i czy chociaż im przez myśl przejdzie, że jak pacjent nie skarżył się wcześniej na problemy, to może są one spowodowane przez leki właśnie. Fakt z psychiatrami się nie wygra, by mi jeszcze urojenie dodali jakieś Dzięki za odpowiedź.
  4. o PSSD słyszałam, czyli wychodzi na to, że znów jestem rzadkim przypadkiem, no świetnie, wręcz z...... bym powiedziała jeszcze w dodatku może lata po odstawieniu, ja pie.... no Jak bym ich podała do sądu, z tymi moimi wszystkimi objawami, to jest jakaś szansa na udowodnienie, że to wszystko od leków w ogóle Czy powiedzą, że głoszę herezję
  5. Mareczekpolo, z triticco można spokojnie zejść i bezsenność wrócić nie powinna o ile wyeliminujesz czynnik sprawczy, a u Ciebie to stres, więc przydałaby się jeszcze prócz gipsu także kinezyterapia, żebyś ponownie tak samo w bezsenność nie wpadł *kinezyterapia= psychoterapia i tą wielki pan spec powinien zaproponować przede wszystkim Taka mała dygresja, ja bym w "najlepszych specjalistów" nie wierzyła. Po za tym z tego co się orientuje to każdy lekarz rozpoczyna w takich przypadkach od trazodonu (triticco), mirtazapiny, lub mianseryny i to o jakiejś niesłychanej wiedzy nie świadczy Ot taki zwykły schemat działania.
  6. 1. nie 2. zależy jakie leki łykasz i jak to rozegra lekarz i Ty
  7. Ja brałam lamo, w sumie to nie odczułam ani pozytywów ani negatywów jej łykania Tak trochę jakbym wodę łykała
  8. bo mi lekarz wmawiał, że te wszystkie objawy, to na pewno nie od tego leku i niestety do pewnego momentu wierzyłam, później sama rozpoczęłam proces odstawiania tego świństwa na własną rękę, i dopiero odżyłam, ale też skutki stosowania w pewnym już mniejszym stopniu ale odczuwam do dzisiaj na esci też tak miałam, dodatkowo od niego zaczęła się moja bezsenność. Po za tym miałam taką negatywną neutralizację emocji, tzn odczuwałam wszystkie negatywne ze zdwojoną siłą, za to te pozytywne prawie w ogóle.
  9. freitag20, ciesz się, że w ogóle usnąłeś, ten lek to typowy pobudzacz i większość ludzi, ma raczej problemy z zaśnięciem. Wielki kloc bez życia też byłam ale przeszło jak przestałam ją brać. Za to z lękami to osobiście miałam tak ja Ty, przez cały czas brania wenli lęk nie ustępował i po zakończeniu jej brania również, jest tylko z mniejszym nasileniem. Więc jak długo się to będzie utrzymywać, to proponuje zmienić lek, bo możesz się męczyć jak ja.
  10. depresyjny, u mnie też jest to samo, lpd powodują zdecydowane osłabienie mojej siły mięśniowej ale i chęci aby sport uprawiać, po za tym u mnie dochodzi jeszcze wzrost tętna po wenlaflaksynie (której już nie biorę, a tętno nadal oszalałe) i suma summarum nie walczę w czasie uprawiania sportu tylko ze swoimi słabościami i osłabieniem mięśni, a dodatkowo jeszcze z bólem tyłu głowy i zawrotami
  11. carmen1988, ja schodziłam z dawki 225mg Wenlaflaksyny, objawów odstawiennych nie miałam, schodziłam z niej miesiąc z kawałkiem powoli zmniejszając dawkę.
  12. Anel92, dziwisz się, że są takie ceny No przecież za reklamę, pozycjonowanie w wyszukiwarkach trzeba zapłacić, a przecież wiadomo, kto musi to spłacić - pacjent
  13. Dokładnie, chociaż ja osobiście na szczęście nie miałam takiego problemu, każde lpd w tym mirtazapina, działa na mnie ograniczając mój apetyt
  14. Popiół, też odczuwałam, tak jak piszesz zaburzenie osobowości o typie osobowości unikającej............ ale to tak jak u Ciebie i u mnie pojawiło się na skutek stosowania lpd Nie wkręcaj sobie proszę zaburzenia, które jest u Ciebie także tym spowodowane (jak pisałeś kiedyś było zupełnie inaczej), bo jak sobie już wkręcisz, to się zakręcisz w błędne koło łykania tabsów do osr... śmierci . Moim zdaniem tak jak pisze elfrid, przydała by się zmiana leczenia, chociaż faktycznie na razie ten nowe tabletki łykasz stosunkowo trudno, żeby mówić o działaniu
  15. efekt placebo jest po prostu świetny boogyman, w Polsce zakazany jest taki obrót leków, w dodatku chcesz sprzedać lek, który kosztuje 5zł w aptece Marian_Paździoch, nie ma sralutanu, jest za to slarunan to tak nawiasem mówiąc, więc żart się nie udał littentree, to samo taka sprzedaż w Polsce jest zakazana
  16. wieslawpas, to może przemęcz się w czasie dnia nie śpiąc to po którymś razie organizm się tak przyzwyczai i leków nie będziesz musiał brać i jeden problem z głowy może byś miał
  17. Psychotropka`89, kiedyś czytałam, że mirta może wywołać skutki odstawienne w 1% przypadków
  18. załóżmy, że tak jest to jest szansa, że przejdzie mi to Bo z tego co tu wnioskuję, na podstawie Waszych postów, wychodzi na to, że dawnregulacja to normalny proces ale przez leki przyspieszany, czyli, że nieodwracalny Czy, że ze względu na wspomnianą na plastyczność mi to samo przejdzie Oczywiście o ile nie dojdzie do koła zamkniętego - bo z tego co ja obecnie odczuwam, to myślę, że może powstać lęk samonakręcalny i przewlekły, brak mi luzu w takich sytuacjach i to widać, że jestem spięta, bo nawet inni na to bardzo zwracają uwagę, że mi się nagle odmieniło
  19. downregulacja, czyli blizna na komórkach, chyba nie? Bo one w tym momencie już inaczej działają, co oznacza, że w samym Ounie receptory na neuroprzekaźniki endogenne też inaczej reagują To jak można wytłumaczyć, że stosując leki m.in z tej grupy spowodowały, że pojawiły się lęki w czasie ich brania, mało tego po ich zakończeniu brania co prawda lęki przed ludźmi jako takimi przeszły, ale za to pozostały lęki przed wystąpieniami publicznymi......... przysięgam, że ostatni raz takie coś odczuwałam w podstawówce, czyli lata temu i od tamtego czasu zawsze raczej lubiłam występować publicznie Teraz się to zmieniło nagle i to w czasie brania leków (a nie przed ich zażywaniem) to jak to tłumaczyć (nic się nie wydarzyło w moim życiu co mogłoby to zmienić, wręcz przeciwnie układa się wszystko pomyślnie) Ja rozumiem, że może i na mnie leki działają niespecyficznie, ale też bez przesady, przecież jestem takim samym człowiekiem jak każdy inny, a one jak na razie spowodowały u mnie same problemy i nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć, w dodatku coraz bardziej obawiam się, że wszystkie objawy w tym ten lęk mi nigdy nie przejdzie Psychotropka`89, niekoniecznie, jeśli będziesz powoli odstawiać to nic nie odczujesz
  20. No właśnie to tak nie powinno działać, jak przy benzo, bo przecież lpd podobno nie mają potencjału uzależniające, w związku z czym, gdy wraca się po kilku latach do leku (teoretycznie przecież wszystko w mózgu po takim czasie powinno wrócić do stanu wyjściowego) to lek powinien mieć tą samą siłę działania jak wcześniej... to tak na moje rozumowanie, tymczasem jest tak, że leki takie działają inaczej, słabiej i to jest właśnie zastanawiające, bo albo jednak w pewnym sensie uzależniają, albo pozostawiają swego rodzaju nazwijmy to umownie "bliznę" na komórkach. Ta "blizna" to dla mnie osobiście byłby przysłowiowym "gwoździem do trumny" niestety.
×