Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaczarowana

Użytkownik
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zaczarowana

  1. według ulotki jest jasno napisane - natychmiast odstawić lek. Jeśli nie masz padaczki to nic Ci nie będzie. Lamo w psychiatrii to tylko stabilizator nastroju i odstawienia nawet nie poczujesz. Jeśli masz padaczkę, to szybko pędź do neurologa.
  2. zaczarowana

    brać czy nie brać?

    Jeśli po odstawieniu leków poczułaś się gorzej, to albo one jednak na Ciebie działały albo zrobiłaś to za szybko. Ja biorąc antydepresanty też się do wszystkiego zmuszałam, tylko, że ja po ich odstawieniu w 90%, bo dalej biorę mirtazapinę czuję się 150x lepiej, niż jak je brałam wszystkie na raz według zaleceń psychiatry. Przede wszystkim nie muszę się tak zmuszać do wszystkiego i świat po ich odstawieniu stał się taki bardziej kolorowy ale u Ciebie zadziałało to inaczej, więc może jednak wróć do leków..... mówię Ci to ja chyba największy przeciwnik farmakoterapii w psychiatrii
  3. Jedzenie przed snem różnie na ludzi działa, niektórzy muszą być najedzeni, bo inaczej nie zasną, inni głodni - ja akurat należę do tej drugiej kategorii Zmniejsza objawy łagodnej formy depresji (hamuje rozkład neurotransmiterów w mózgu, hamuje również monoaminooksydazę (MAO) i działa jako inhibitor zwrotnego wychwytu serotoniny). Pomaga przy lekkiej bezsenności, a także przy migrenie. Czyli może jakby to wszystko połączyć co napisałam powyżej to może działanie się skumuluje - osobiście spróbuję takiej mieszanki, ale jak jeszcze mniej będę miała mirty w organizmie.
  4. Czy ktoś próbował nasennie mieszankę dziurawca zwyczajnego, kozłka lekarskiego, melisy i melatoniny jednocześnie?
  5. Na sen biorę mirtazapinę i póki biorę działa ale wystarczy, że minimalnie zmniejszę dawkę to po jakimś czasie znów się wybudzam w czasie snu, a za typowo nasenne, czyli benzodiazepiny to nawet nie śni mi się żeby je brać, bo to typowe uzależniacze, a to jeszcze większy problem
  6. W trakcie brania escitalopramu, nie mniej jednak później paradoksalnie się ciągła ale też później dostawałam inne różne antydepresanty, więc to może przez to. Natomiast aktualnie właściwie biorę tylko mirtazapinę i paradoksalnie mam problem z jej odstawienie, bo nawet minimalne zmniejszenie dawki po kilku tygodniach (tak nie wiedzieć czemu dopiero po kilku tygodniach, a nie dniach) skutkuje zwiększoną częstością wybudzeń w nocy.
  7. Teoretycznie takie problemy mogą się pojawić i teoretycznie powinny się co najmniej zmniejszyć, wraz z coraz dłuższym czasem łykania leków (u mnie się trochę zmniejszyło). Na bezsenność bym nie mniej jednak szczególnie zważała, bo jak u mnie się zaczęła od jednego antydepresantu, to później nie szło już sobie z nią poradzić i paradoksalnie tak jest do dzisiaj mimo, że kupa czasu od momentu łyknięcia pierwszych tabletek minęła - biorę leki jakoś śpię ale zmniejszam i już nie śpię nawet przy minimalnym ich zmniejszeniu, a co jest najgorsze nigdy przed zaczęciem łykania tabletek bezsenności nie miałam, nawet nie wiedziałam, że tak faktycznie można nie spać mimo ekstremalnego zmęczenia Wiem, że jakbym teraz cofnęła czas i zaczęła łykać te tabletki i pojawiłaby się bezsenność, to tabsy od razu wylądowały by w koszu. Nie mniej jednak każdy organizm reaguje inaczej, u Ciebie może być tak, że bezsenność minie. -- 12 mar 2014, 19:30 -- i zapomniałam dodać, że ja osobiście nie odczułam żadnych korzystnych działań tabletek antydepresyjnych, prócz ubocznych. Tabletki wręcz paradoksalnie działały na mnie antagonistycznie np. teoretycznie przeciwlękowa Wenlaflaksyna powodowała, że stałam się lękliwa. Także bierz poprawkę na to, że na mnie te leki mogą teoretycznie działać zupełnie inaczej niż na Ciebie. Jedynie Mirtazapina zadziałała na mnie teoretycznie korzystnie, bo śpię ale.... no właśnie bezsenności wcześniej nie miałam, więc to również takie "zaleczanie" skutku ubocznego jednego leku innym lekiem po prostu
  8. Z własnej woli, no nie wierzę Później dostał halucynacji, ale dalej był świadomy tego co się dzieję, tego, że nie może iść spać, czy nie i go jakoś specjalnie podtrzymywali żeby nie zasnął?
  9. Jak to nie otrzymałeś odpowiedzi? Otrzymałeś ją - leki nie działają w tak krótkim czasie, po miesiącu to się one rozkręcają, a podobno nieraz potrzeba i 2-3 miesięcy, szybciej się za to wkręcają skutki uboczne
  10. to, że chodzi o bezsenność to było jasne, fakt jest tylko taki, że nie ma możliwość, żeby przez 20lat w ogóle nie spały, a to wynika z tego fragmentu "(...) były tam panie, które nie śpią od 20 lat". Zresztą kiedyś ten odcinek oglądałam i one faktycznie mówią, że nie śpią ani minuty, co jest zasadniczo niemożliwe, chociaż w płytki sen i na chwilę ale wejść w niego muszą.
  11. Nie czekali do niej akurat, a jeden wychodził od niej trzaskając drzwiami
  12. nie ma takiej możliwości, pewnie na chwilę zasypiają, potem się budzą i nie do końca są tego świadome oby i oby jak najszybciej
  13. Ja dopóki nie wzięłam tabletek tj. escitalopramu. To nie wiedziałam co to jest bezsenność. Zawsze myślałam, że ludzie sobie wymyślają, że jakby się zmęczyli, to by zasnęli. Bezsenność się pewnie za takie myślenie za karę mi przytrafiła
  14. raz, że powinnaś się w takim przypadku przebadać, a dwa, że to może być stres on na nas niestety też może tak wpływać, że zaburzają się cykle
  15. No, tak w takim przypadku zdecydowanie odradzam. Raz kiedyś tak "wpadłam" co prawda nie był to psychiatra ale wizyty odbyłam tam dwie i na ostatniej po prostu wstałam i wyszłam z gabinetu, bo nie chciało mi się jej słuchać Dopiero później sprawdziłam opinie - były wszystkie negatywne i pokrywały się z moimi obserwacjami, a trzeba było chociaż pacjentów w przychodni posłuchać, bo też byli negatywnie do niej nastawieni, to bym skierowania nie straciła
  16. Taki efekt mogą powodować leki przepisane przez psychiatrę, jakie bierzesz i czy w ogóle?
  17. bei, opiniami się tak nie przejmuj, wcale nie muszą odzwierciedlać stanu faktycznego
  18. cierpi na bezsenność, że napisałaś w tym temacie * Psychiatria to taka dziedzina, że niedowierz się, czy ma schizofrenię, czy nie, ponieważ nie ma w tej dziedzinie ani jednego obiektywnego badania W związku z braniem narkotyków pewnie nie stwierdzili mu schizofrenii, gdyby nie mówił o tym pewnie schizofrenię miałby stwierdzoną Psychiatria/psychologia, to takie czysto subiektywne dziedziny, a mimo to uważają oni, że znają myśli pacjentów
  19. Ja tam się boję, w sumie tego, że po dłuższym czasie mózg nie będzie za bardzo chciał przejąć swojej funkcji i zostanę z tabletami do osra... śmierci Z funkcjonowaniem miałam największy problem dopóki utrzymywała się u mnie bezsenność, wykonywałam swoje obowiązki, bo należę do osób, które by na czterech, a robiły ale było ciężko i wszystko szło bardziej "po łebkach" nic mi się nie chciało. Jak nie miałam żadnych obowiązków to mi się nawet tv nie chciało oglądać tylko leżeć i przymknąć oczy (bo o śnie nie było wtedy mowy), po kilku miesiącach (bo u mnie bezsenność trwała "raptem" +/- 8 miesięcy chciałam popełnić samobójstwo, miałam już wszystkie plany ale na szczęście kilka tygodni jeszcze poczekałam i wtedy zaczęła działać mirtazapina. Wtedy też moje funkcjonowanie się bardzo poprawiło. właściwie to nie, tak jak pisałam wyżej wszystko aby zrobić i się położyć i przymknąć oczy. Teraz mogę powiedzieć, że jest całkiem nieźle funkcjonuje normalnie, no ale wciąż biorę leki.
  20. To może nie jednak leki, a terapia + efekt placebo, to nie jest atak, a raczej próba innego podejścia, tym bardziej, że później piszesz, że do leków byś nie wróciła, bo nie masz na nie ochoty Lęk wpisany w psychikę U mnie lęk spowodowała wenlaflaksyna, wcześniej za to u psychiatry miałam go wmawianego. Po wenli bałam się wszystkiego, nawet jak dotknął mnie znienacka jakiś znajomy albo słyszałam jakiś niezlokalizowany szmer czułam lęk. Czułam, go też jak wychodziłam na ulicę, czy co gorsza rozmawiałam ze znajomymi. Wcześniej nic takiego nie miało miejsca taki z kolei efekt spowodował u mnie fluanksol i trazodon, a też nie należę do osób z nagle zmieniającym się nastrojem, czy wręcz agresją, a na tych lekach tak właśnie było mój układ limbiczny zamienił się w pitbulla, gotowego do walki pod każdym pretekstem. bardziej moim zdaniem koncernom farmaceutycznym się nie opłaca, bo przecież ktoś musi tą chemię kupować i kogoś trzeba wydoić aby kasa leciała CICHY1980, psychoterapia to myślę najlepsze rozwiązanie, ona przynajmniej na pewno nie zaszkodzi, a pomóc może
  21. żadne ćwiczenia, które nie są interesują dla ćwiczącego nie dadzą skutku, a jedynie w najlepszym przypadku irytację. Zmień ćwiczenia lub dyscyplinę na taką, która da Ci przyjemność i satysfakcję z pokonywania barier własnej psychiki, bo to ona w trakcie ćwiczeń i uprawiania sportu jest najważniejsza
  22. Ja znam (realnie znam ) jedynie przypadki osób, które wyciągnęły się z problemów, dzięki nowym zainteresowaniom, czy kontaktom z ludźmi ale o lekach słyszałam za to tylko negatywne opinie.
  23. zaczarowana

    Jedzenie

    blender i wszystko miksować, a zmiksować można dosłownie wszystko, sprawdzałam po zabiegu na żuchwie. Polecam zmiksowanego banana zmieszać z jogurtem naturalnym jogurt owocowy pierwsza klasa
  24. Hej, od 3 dni przy próbie wejścia na niektóre wątki (dosłownie tylko na niektóre ten np. jest ok ale już na wątek Pytanie do Admina/Moderacji wejść nie mogę), bo wyświetla mi się taki komunikat: 502 Bad Gateway nginx/1.4.2. Co to jest?
×