Skocz do zawartości
Nerwica.com

White Rabbit

Użytkownik
  • Postów

    591
  • Dołączył

Treść opublikowana przez White Rabbit

  1. Identycznie było u mnie. Chociaż z tym piciem trucizny, to brzydko brzmi.. Tak czy siak sie ją pije, to norma w związku popaprańców. Barbieturan, wstawka o truciznie nie jest ogolna inwokacja do borderow czy osob z solidniej zwichrowana psychiką. Ale jesli przeczytać pierwszy post, widac, co sama Autorka przyznaje, ze dewastuje życie psychiczne osoby, ktora ja kocha (w odwrotnym kierunku nie mam przekonania, czy ta milosc przebiega), a ja mam alergie na niszczenie innych i egoizm. W mim zwiazku obie dokladalysmy wszelkich staran, zalezalo nam na stabilizacji, bylysmy po trudnej relacji, ktora doprowadzila nas na skraj, dziewczyna targnela sie na swoje zycie. Probowalysmy nie popelniac bledow, ale sie nie udalo. -- 20 kwi 2014, 14:55 -- W kazdym razie.. nienawidze krzywdzenia innych, prob zdominowania, gry, majacej namieszac w glowie drugiej osobie, by przestala myslec rozsadnie i samozachowawczo. Moge brzmiec ostro, bo sporo sie dzieje wokol w zyciu realnym, co sprawia, ze jestem kompletnie odcieta od uczuc i potwornie zmeczona. Z niedbalstwem pisze tez ostatnio posty, chyba po to, zeby ucec na chwile od siebie. Nie mam niczego zlego na mysli.
  2. Druga osoba nie jest od ratowania Ciebie, sama pij swoja trucizne. Bylam w zwiazku z borderka (sama mam bordera). Nie udalo sie. Ktoras z nas przyplacila to proba samobojcza i kiblowaniem w wariatkowie.
  3. kumam Cie, też tak pomyslalam na poczatku. Pierwsze wrazenie Ahmy to - umyka w chorobe, stosuje wlasny kod jezykowy, lubi swoja schize. Troll nie, doswiadczylam tez zatarcia granicy miedzy wyobrazeniem o objawie a objawem. Gdzieś kiedys przeczytalam, a to jest bardzo intymne wspomnienie, zdanie "nie j.estem samotny, mam schizofrenie.". Zaburzenie nie musi byc wygodne, ale moze przytulne. Schizofrenicy często symulują symptomy. To integralny element schizofrenii.
  4. .. Nawet na te, które mogą nigdy nie nadejść.... Nie wydaje mi sie, by Autorka tematu była czarodziejką. Strategia "domowego leczenia" partnera może zawieść. Powiedzmy sobie szczerze. To nie związek matki z dzieckiem, a relacja damsko-męska. - miłosna, - intymna, - erotyczna. Autorka ma prawo rwać włosy z głowy i popadać w frustracje. To musi być trudne, gdy kręci Ci się po domu człowiek, którego kochasz, a Ty nie możesz podejść, bo reaguje conajmniej, jakbyś chciała zmolestować. Jest taka scena w Pięknym umyśle, jak bohaterka inicjuje, kolejną, nieudana próbę zbliżenia. Poirytowana wychodzi do łazienki i .. nie pamiętam, czy trzaska lustro czy strzela szklanką.. 2 lata.. Zupełnie bez seksu?
  5. Tak to chyba jest, jak tłumaczy się sobie jednostki chorobowe na zasadzie przerysowania kategorii znanych z codzienności: depresja to taka większa chanderka, fobia to głębsza nieśmiałość, schizotypik dziwniejszy dziwak, border zaostrzony pierdolec. Poczciwa Pani T. nie czuje tego, z czym pracuje. Samo zaburzenie zwiększa podatność na lęki, z borderem może i b. często współistnieje zab. lękowe. A jak jest lęk, to się już może wiązać z byle czym. Druga sprawa to lęk w kontakcie z ludźmi (problemy z psychologicznymi granicami i poczuciem tożsamości), trzecia, właściwe mocno wynikająca z drugiej - lęk przed krytyką/odtrąceniem. Poza, obawa przed własną agresją (acting out), tłumioną, daje lęki. W jakim T. jest wieku na oko? Ps. po co Ci kolejna efka?
  6. Nikt za Tobą nie jeździł. Paliwo jest za drogie Rząd sponsoruje.
  7. w sensie, że schizofrenicy mają w pakiecie autocenzurę?
  8. Trzykrotnie stwierdzony przez niezależne jednostki border. Natomiast mam zastrzezenia. + kilka innych podejrzeń, które zweryfikowano do os. chwiejnej.
  9. No dobrze, ale mówi się, że przy zaburzeniach osobowości bywa, że częściowa, co rozumiem jako 'przejściowa' (?) nikła świadomość [może nie tyle irracjonalności, co poczucia, choćby, że "kiedyś, dawno tam się tego nie bałam") jest zachowana. Same urojenia o podłożu za. emocjonalnych mogą zmieniać fazy, a wraz z nimi natężenie. Kiedy rozpoczelam kuracje neuroleptykami, po upływie ok 2óch tygodni od pierwszej dawki pi razy drzwi przestaalam sie emocjonować czarowaniem, ale nadal uważalam, ze pech padl na m.nie, bym bolesnie odkryla prawde o przepływach energii itede. Natomiast w stanach przerw i wyczerpania świtala mi świadomość. Musze przyznac, ze do dzis wierze w tresc wielu przekonań, ktore psychiatria uznałaby za nienajszczęsliwsze.. ;-)
  10. Nie jeczę. W ogóle nikomu sie nie skarże. Chce tylko powiedziec, ze jesli w ciagu dwoch miesiecy cos sie nie ruszy na plus, bede musiala odejsc. Trzeba mi uwierzyc w niemozliwe - ze świadomościa, ze to moze sie nie udac. Po to tylko, zeby wykrzesać z siebie siły, na być moze daremna walke. I tak j/estem duchem. I tak, j/estem duchem. Bardzo dziwnie się patrzy smierci w oczy. Bardzo dziwne jest, kiedy juz sie je zna.
  11. To powiedz nam, ile Kaleb ma latek, że musi uczyć sie na błędach?
  12. Oczywiście. Owszem.I właśnie z faktu, że współwystępują wynika, że nie są tożsame. Bo to kompletnie inne jednostki. Stracilam wątek tego, co chcialam napisac.. Jak ogarne sie w realu, pewnie mi sie przypomni. Tymczasem wpadam tu zaledwie.
  13. W zyciu bym nie powiedziala, że os. borderlajn i chad są do siebie podobne. I to jest własnie błąd, który się popełnia przy interpretacji i rozpoznaniu. Pod borderem kryją się głębokie mechanizmy psychologiczne, mówiąc w dużym skrócie. To nie jest problem afektywny. To nie jest nigdy tak, że border tnie się po prostu, bo mu odbiło. Jeśli (o ile w ogóle - bo nie musi przy tym zaburzeniu) się tnie, to dlatego, że doświadcza dotkliwego cierpienia, w związku, mówiąc najprościej, z: a)traumami - nie ma bordera bez ostrej traumy w wywiadzie b)relacją do siebie/problemami ze stałościa, ciągłością i poczuciem Ja oraz kojarzeniem się z wewn. treścią (patrz: problemy rozszczepieniowe u borderów) b)relacją z innymi (trudności w sytuacji separacji i bliskości --> intensywna potrzeba bliskości, odnajdywania tożsamości w drugiej osobie, dążenie do fuzji, wdzieranie się stanów, myśli, emocji partnera stosunków, gwałtowne wycofywanie się i impulsy agresywne z powodu lęku przed pochłonięciem, lęk przed izolacją i utratą zintrojektowanego J a partnera, lęk przed odrzuceniem) <-- to samo w sobie powoduje okropne cierpienie, bo border nie umie funkcjonować w relacjach, doświadcza frustracji, traci zaufanie do siebie itede. Nie ma więc mowy o zwykłej niestabilności, o chwiejności nastroju, drazliwości, wybuchowości, nadpobudliwości. ICD-10 i DSMIV nie mogą wnikać w głębokie mechanizmy psychologiczne, podaja w kryteriach to, co jest najbardziej uchwytne, ale: to musi występować ze sporym nasileniem. Niestety, mało który psycholog, terapeuta, psychiatra potrafi zrozumieć naprawdę sens czytanych wskaźników w kluczu diagnostycznym. Do tego trzeba zajebistego zrozumienia psychiki ludzkiej. I dlatego mamy masę borderów w kraju, a niewiele impulsów czy histrioników. Czy nie jest zastanawiające, że z wykorzystania seksualnego w dzieciństwie można odbić w *histrionizm, *bordera, a diagnozuje się głównie bordera? A impuls? Brat bliźniak dla b. .. Borderline jest chwytliwy.
  14. Można sie pozbyć diagnozy (etykieta), ale nie zaburzenia osobowości (faktyczna dysfunkcja). Osobowość jest systemem operacyjnym osoby, jak zatem miałoby nastąpić samoistne uleczenie? Argument łagodzący dla trwałości w postaci nie-choroby jest tutaj chybiony. Prędzej nastąpi remisja przy patologiach organicznych niż człowiek przypadkowo odtworzy właściwą osobowość, jednak faktem jest, że przy niektórych typach z.o. symptomy z wiekiem łagodnieją. Niestety osobowość borderlajn funkcjonuje już jako syndrom. To jest cholernie poważne zaburzenie i gwarantuje, ze nie mozna o tym zapomnieć czy przeoczyć, a wiedza specjalistó na ten temat jest żenująca, niestety ;]
  15. Co Ci to robi, że Ona (Kika) płacze?Świat się od tego nie wali. A dziewczyna ujmuje szansę na wzniesienie wreszcie własnej tożsamości. Lata tłumienia i ma przełknąć znowu? I hop w atak paniki, spalić napięcie nerwowe? Sorry, ale liźnięcie siebie po wierzchu przy skostniałej osobowości daje nawroty. Kika, reaguje, bo poczułam do Ciebie sympatię. Nic mądrego nie doradze, bo m/am teraz cięzki czas, ale czytam. Dorobilam sie elemntow osobowości zależnej, wielokrotnie placilam twardym ladowaniem za miekkie serce i poczulam z Toba nić porozumienia. Bittersweet wyraziła najlepiej moje zdanie w Twojej sprawie. Przyjmiesz na siebie ból/rozczarowanie/żal itede., zredefiniujesz byłe zajścia, uwzględnisz własną i cudza rolę, obdarzysz głosem nieme niuanse (a j estem 100%-owo pewna, że takich jest mnóstwo, co?) -> fale będa z czasem coraz słabsze, a Ty siebie wzmocnisz.
  16. Fakt, jeśli ktoś dodatnie działanie na psychikę stabilizacji uczuciowej sprowadza do stałego dostępu do seksu, istotnie, ma już problem. .. ogółem, mam wolne od forum, wiem, z jakimi postami wisze, pracuje i wchodze tu, kiedy daje se dychnac, ale jak widze takie kwiatki.. Ps. nie wiem, czy przekonałabym sie do związku z panem, ktory moczyl u prostytutki. raczej nie.
  17. Z depresją idzie się, gdy już się wytrąci. Poradnie/przychodnie/ośrodki/centra/oddziały zdrowia psychicznego to nie placówki profilaktyki i promocji zdrowego trybu życia. Nie możesz po prostu powiedzieć, że Ci pilno i chcesz, żeby Ci ktoś pomógł?
  18. White Rabbit

    Poniżenie

    Czy ktoś Cie kiedykolwiek doceniał za zalety niezwiązane z nauką?
  19. Trittico ma podziałki. Poleciła Ci dzielić, bowiem lek obniża ciśnienie ortostatyczne i wskoczenie na pełną dawkę może sie skończyć nawet omdleniem, jak bylo u mne. Może spróbuj z wenlafaksyną.
  20. Jasne, ze tak. Ta, na ktora ja uczeszczalam nie dzialala pod konkretnym szyldem, na zajeciach nie przepracowywalismy programowo konkretnych problemow, ale kazdy wnosil przezycia z minionego tygodnia. Na sali obecnych bylo dwoch terapeutow i jeden doszkalajacy sie. Sporo dobrego daje takie miejsce. Szkoda, ze warunki w jakich zyje sie diametralnie zmienily, bo chetnie wpadlabym uslyszec, co u nich. Trudno mi sie pisze, bo czuje silne nekrecenie.
  21. Ja jestem ze Śl, ale dużo mi dawala gr. wsparcia dla osób zaburzonych w moim mieście swego czasu.
×